Byłem z dziewczyną rok i 9 miesięcy. I nagle mnie zostawiła podając powód ze pare miesięcy prędzej ją okłamałem i ze sie wtedy kłuciliśmy.Mieszka ona od roku w anglii wiec nasze kontakty na codzien to jedynie gg, co pare miesiecy przyjezdza ja tez u niej bylem raz. Zerwała ze mną 2 miesiące temu powiedziala ze potrzebuje troche czasu,ze nie wie co czuje,ze moze musi zatesknic a ja zamiast przestac sie do niej odzywac i urwac kontakt zeby zatesknila to pisalem,prosiłem,błagałem itd. No i teraz rozmawia ze mna tylko jak z kolegą i nie wiem co ona czuje i co zrobic zeby zatesknila? czy jest szansa ze wroci? Choć mówi że mnie nie kocha to jest zazdrosna o wszystkie dziewczyny jak widzi ze z kims pisze to mi sie pyta: fajna jest? podoba ci sie? jest lepsza ode mnie? taka chora zazdrosc. Nie wiem jak mozna byc tak zazdrosnym a mowic ze nie kocha.Chciałbym coś zrobić żeby zateskniła za mną,żeby przypomnialy jej sie dawne chwile itd. Proszę poradźcie coś ona ma 17 lat i mowi ze chce sie wyszalec itd. wiem ze niema nikogo itd. Pomysłalem ze najlepszym sposobem jest zerwanie kontaktu zeby zatesknila narazie 5 dni bez kontaktu miedzy nami Proszę o jakiejś rady

http://www.bravo.pl/

Jak ona ma teraz 17 lat, a byliście razem rok i dziewięć miesięcy i 2 miesiące temu zerwaliście to był to związek początkowo z 15-latką... no faktycznie, dojrzałość aż gwiżdże. I że chce się "wyszaleć"... ona musi dorosnąć. Daj dziecku dorosnąć. A sam zacznij żyć swoim życiem.

Nie wiem ile masz lat, ale skoro błagasz dziewczynkę o kontakt to przypuszczalnie sam jesteś nastolatkiem, lub niewiele więcej. Nastolatki zwykle nie są zdolne do relacji na odległość. Nie takiej relacji. Dorośli zwykle też tego nie potrafią.

Powodzenia w układaniu sobie spokojnie życia dalej

no rok była zdolna do takiej relacji. Ona była dojrzała jak na swój wiek,wiedziała co chciała itd Nagle jej sie coś w głowie przewróciło.To że prosiłem,błagałem itd to był błąd, każdy popełnia błędy. Ja mam 20 lat. teraz sie do niej nie odzywam dzisiaj mija 5 dzien bez kontkatu i poczekam może ona zatęskni i sie jej coś odmieni a jeżeli nie to trudno.

wg mnie to nie nam tu radzić, Twoje życie musi być konsekwencją Twych własnych decyzji.

A tak na marginesie, przeczytaj swój post za jakieś 20 lat, ubawisz sie zapewne... a siedemnastolatka... cóż, to takie duże dziecko...

wiem że kiedyś będę się z tego śmiał. Ale narazie to ona mi w głowie

wiadomo, to boli zawsze, bez wzgledu na wiek...
trzymaj sie!

ale nie chce się tak łatwo poddać i dać sobie z nią spokój