W większości szkół organizuje się wigilie klasowe. Celem - oprócz tego, że nie odbędzie się X lekcji - jest wspólne przeżycie wigilii w atmosferze świąt w gronie przyjaciół. Zazwyczaj odbywają się kilka dni przed 25 grudnia. Czy w ten sposób nie zaburzamy porządku Świąt Bożego Narodzenia i charakteru Wigilii?

Podczas wigilii klasowych zazwyczaj pomija się modlitwę i czytanie Pisma Świętego, ale nie zapomina się o przesądach i wystroju pochodzącym z zachodu, np. jemioła.

Nie no, to jest już przesada.

Myślę, że diabeł ma w tym jakiś ukryty cel.

Dokładnie to chciałem napisać, ale się powstrzymałem

Również tak uważam. Z pewnością pan ciemności chce już w najmłodszych duszach dokonać dewaluacji znaczenia wigilii posługując się swymi sługusami z pokojów nauczycielskich, oraz katechetami, księżmi i zakonnicami, którzy tak chętnie biorą w nich udział. Widać są naznaczeni piętnem złego.

Odpowiadacie w stylu tych dwu pań, które przejeżdżając obok kościoła dojrzały ustawiona szopkę i oburzone skonstatowały:
- "No popatrz Kościół we wszystki się wtrąca, już i szopkę chcą zawłaszczyć".
Macie racię katolicy to tacy zawłaszczacze - modlitwy, Ewangelii im potrzeba podczas klasowych wigilii....jemioła i szopka - 3 lata gwarancji , im nie wystarczy.
http://www.wykop.pl/ramka/112984/figurk ... -gwarancji

Te pseudowigilie są po prostu glupie. Kilkalat temu, przed świętami 'zaliczylam' 5 tego typu imprez. Kiedy zasiadlam do kolacji wigilijnej z Rodziną, mialam już serdecznie dość kolęd, oplatków i calej tej oprawy.
Po to mamy Oktawę, żeby w niej świętować. Tylko my koniecznie chcemy sobie urządzić oktawę przed uroczystością. Po co?

Chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby nie było lekcji .

Na KUL to się nazywa " opłatek wydziałowy " - i nie ma problemu z jakimś " zawłaszczaniem wigilii ".

Dokładnie. Podzielenie się opłatkiem i składanie życzeń jeszcze nie jest do końca zmianą charakteru Wigilii i porządku świąt. Wtedy nawet nie ma mowy o "wigilii".

Niestety życzenia zazwyczaj wyglądają tak: "wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, pomyślności, spełnienia marzeń, (pierdu-pierdu)^n"... Żadnego wysiłku. Tylko wyuczona regułka, którą powtarza się przy każdej okazji. Nic od siebie. Kolejnego dnia zapominamy o życzeniach i wszystko wraca do normy. Proponuję dostosować je do poszczególnych osób, jeśli je znamy.

A w domach to może inaczej jest? Naiwnyś.

Tyle tylko, że tam też jest porządek- najpierw musi być opłatek ogólnouniwersytecki, dopiero potem mogą być wydziałowe

wy macie luzie problemy ja mam mało religijną klasę a tymbardziej wychowawcę
u mnie może Góra trzem osobą ( ja kolega i ktoś jeszcze ) zależy na wierze , religji i kosciele
wiem ze klasa która zaprosiła ksiedza marka na wigilię miała czytane pismo św ale to oni chyba bardziej religijni są .
zręsztą w wielu wspólnotach wigilie są przed 24 grudnia np w mojej oazie my sie z wszystkimi godzimy aby do wigili móc zasiaść z czystym sumieniem