Witam wszystkich

Na początek moje pierwsze pytanie do Was
Czy jest dobra i zła kradzież ?

Nie. Nie ma czegoś takiego. Każda kradzież jest zła.
Natomiast nie każda kradzież jest grzechem, czyli nie każda pociąga za sobą winę moralną.
Polecam choćby ten wątek: viewtopic.php?t=1238&highlight=kradnij

Mam trochę inne zdanie.Każda kradzież jest grzechem(Dekalog)i automatycznie pociąga za sobą szkodę moralną.To tak jak z zabójstwem.Usprawiedliwieniem mogą być jedynie okoliczności popełnienia grzechu.

To może doprecyzuje pytanie. Nie chodzi mi o fakt jak ktoś jest głodny lub nie, tylko o kradzież która jest w 100 % zaplanowana i kradzież którą popełnia się pod wpływem chwili, np. otwarty samochód na ulicy ? !

Bo ja twierdze że kazda kradzież jest tak samo zła i zgadzam sie w 100 % z tym co napisał Normalny, a teraz przejde do sedna...
... jeżeli kradzież jest zła to jak wytłumaczyć podejście kościoła do antykoncepcji ?!!!!? Naturalna jest dobra i zgodna z naszą naturą a kazda inna juz nie i zle wpływa na nasz ład wewnętrzny. Dla mnie to tak jak by kradzież 10 zł jest jeszcze ok ale juz 100 zł to zle !!

To jest temat do nowego postu.

Ja tam się w tym miejscu z nauczaniem NIE zgadzam. Dla mnie jest jasne - każda ANTYKONCEPCJA jest ZŁA. Popatrz na czyn Onana - miał spłodzić syna, a stosował antykoncepcję, aby do tego nie doszło.

Pytanie do Marsjanin 760: co rozumiesz pod stwierdzeniem "naturalna antykoncepcja"?

Nie ma czegoś takiego jak antykoncepcja naturalna.

Jest za to "wykorzystanie" naturalnego okresu niepłodności kobiety. I dlatego właśnie ta "naturalność" jest akceptowana przez KK.

Chciejcie zrozumieć, to nie jest antykoncepcja w sensie uniemożliwienia zajścia w ciążę lub usunięcia istniejącego płodu, ale w sensie dostosowania się do cyklu kobiety, gdy zajście w ciążę jest po prostu niemożliwe z natury.

Dlaczego akurat KK jest na "tak" dla takiego rozwiązania?

Poszanowanie natury jako przejawu Bożej obecności.
Poszanowanie godności kobiety, która z przedmiotu zaspokajania potrzeb urasta do podmiotu miłości, także cielesnej. Gdzie szanuje się ją samą i jej możliwości.
W tym też wypadku mężczyzna ćwiczy swoją wolę starając się nie ulegać nieuporządkowanym zachciankom. Okazuje szacunek swojej partnerce oraz Bogu.

Ja to wiem ,dlatego zapytałem się Marsjanina 760 co On przez te określenie rozumie.

Dodam jeszcze ,że jest to otwartość na przyjęcie nowego życia jako doru od Boga.

Więc ja zgodnie z tematem zadam dziwne pytanie, co jest złego w antykoncepcji?

to kwestia definicji. Niektórzy pod określeniem naturalna antykoncepcja rozumieją stosunek przerywany.

będąc w zakonie uczyłam się, że istnieje coś takiego jak okoliczności kradzieży i jeśli ktoś kradnie z głodu dla siebie czy rodziny, to nie jest to grzech.

głupie. to głodny okradnie rodzinę z pieniędzy na chleb, a potem ona będzie cierpieć niedostatek. gdzie tu nie ma grzechu?

Przecież jest powiedziane wyraźnie "nie kradnij". Po co rozbijać te dwa proste słowa na atomy, po co doszukiwać się innego sensu, którego nie ma. Kradzież to grzech i należy to przyjąć do wiadomości.