Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz wrz 11, 2025 16:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Zaufanie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Zaufanie
Uważacie, że warto ufać? Drugiemu człowiekowi? Zakładać dobre intencje, dobrą wolę? Czy lepiej być ostrożnym, czasem wręcz podejrzliwym? Wtedy trudniej się naciąć. Trudniej zostać zranionym...

Czy dla Was jest coś, co przekreśla człowieka?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn paź 04, 2004 13:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Uważam, że jak najbardziej warto :) Prawdziwy związek czy to małżeństwo czy przyjażń nie mogą dobrze 'działać' bez zaufania obustronnego, nieprawdaż ?

Ja zawsze zakładam dobrą wolę i czyste intencje mojego rozmówcy - w końcu ludzie są dobrzy z natury. Być może to naiwność, nigdy się na tym nie przejechałem...jeszcze :)
(nie mówię tu np o gościu, który mnie zaczepia na ulicy i proponuje mi, że ja mu dam 5 zł a on mi ostatecznie facjaty nie sklepie - choć to też poniekąd czysta i jasna sytuacja :D )

A co do zranienia i nacinania się...to nie wiem czy nie większą rolę odgrywa tu przywiązanie do danej osoby, a nie zaufanie.

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Pn paź 04, 2004 14:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Spoonman napisał(a):
A co do zranienia i nacinania się... to nie wiem czy nie większą rolę odgrywa tu przywiązanie do danej osoby, a nie zaufanie.

A mógłbyś sprecyzować - co masz na myśli? Żebym nie wchodziła w nadinterpretacje? ;)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn paź 04, 2004 14:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Im bliżej emocjonalnie związany jestem z daną osobą - tym bardziej bolą ewetualne zranienia i tym ciężej jest znieść zdradę, odejście, obmowę itp...

Zgadzam się, że im bliżej jestem 2giego człowieka tym bardziej ufam - ale nie wiem czy w odwrotną strone też to działa. Jasne - bez kredtu zaufania nie ma szans na bliższe poznanie...dla mnie to po prostu konieczne ryzyko. Póki co zawsze mi się opłaciło :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Pn paź 04, 2004 14:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
A myslisz że można ufać za bardzo?

Zakładam że nie jest tak, że widzisz że ktos kradnie i mowisz że to ktos inny, bo to niemożliwe...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn paź 04, 2004 14:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
A myślisz, że można kochac za bardzo ??

Myślę, że można obdarzyć kogoś nadmiernym zaufaniem - takim, którego adresat nie będzie umiał przyjąć, uszanować, zrozumieć, wykorzystać tak by nie czynić zła...

Pewnie o to Ci chodziło :-)

Oczywiście, że można utopić swoje zaufanie w kimś kto je sponiewiera...ale jak pisałem wcześniej to ryzyko :/

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Pn paź 04, 2004 14:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 29, 2004 12:36
Posty: 427
Post 
Zaufanie to podstawa istnienia w społeczności. Ale bezgraniczne zaufanie powinniśmy zachować tylko w stosunku do Boga, anie do człowieka...

_________________
Wiara jest to pewność bez dowodu.
Obrazek


Pn paź 04, 2004 20:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
A co dla Ciebie znaczy "bezgraniczne zaufanie"? Pewność że człowiek nigdy nie zawiedzie? Jeśli tak - to takie zaufanie jest zwyczajnie nierozsądne...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn paź 04, 2004 21:21
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Joteczko, zaufanie może być nierozsądne?
Czyli co? Zawsze jednak należy zachować jakby coś dla siebie, ziarno niepewności, żeby nie powiedzieć, nieufności i podejrzliwości? :?

Tak pobiegł mój tok rozumowania ;)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Wt paź 05, 2004 7:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Nie do końca zgadzam się z Tobą Chmurko.

Ufam bezgranicznie Bogu bo jestem na 100% pewien, że mnie nie zawiedzie.

Ufam bezgranicznie człowiekowi, pomimo tego że jestem na 100% pewien, że może mnie zawieść.

Oczywiście nie mam tych ludzi zbyt wielu do ufania :D Ale wiem, że nie zawiodą mnie w rzeczach ważnych i najważniejszych...drobiazgi są ulotne i szybko wypadają z pamięci :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Wt paź 05, 2004 7:56
Zobacz profil
Post 
Ja również mam wokół siebie osoby które są godne zaufania ale chyba nigdy nie zaufałabym im w 100 %. Nigdy nie wiedomo jak zachowają się w ekstremalnych warunkach. Poza tym czy to normalne żeby i Bogu i człowiekowi ufać w 100 %?? Troszchę to dziwne stawiać zaufanie Boga i człowieka na jednym poziomie.

Pozdrawiam


Wt paź 05, 2004 12:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Gościu :)

Nie stawiam absolutne Boga i człowieka w jednym rzędzie. Przecież sa to 2 zupełnie różne płaszczyzny obcowania - zakładałem, że to jest oczywiste :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Wt paź 05, 2004 12:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:42
Posty: 3
Post 
Uważam, że warto ufać... jednak zależy komu. Nie można przecież pierwszej lepszej osbie. Zreszto u mnie proces zaufania komuś jest bardzo długi, abym się nie przejechała na kimś...


So paź 09, 2004 20:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post 
Hmm... jeżeli nie ufam w 100%, to czy można to nazwać zaufaniem?
Wydaje mi się, że albo ufam, albo nie...
Dla jednych zaufanie przychodzi bardzo szybko, inni "uczą się" ufać długo, inni jeszcze dłużej... niektórzy nie zaufają nigdy...
Czasami zaufanie samo przychodzi, nawet nie wiadomo kiedy, po prostu pewnego dnia stwierdzamy, że... już od jakiegoś czasu komuś ufamy... tak po prostu, naturalnie...

Czy uważacie, że można odbudować zaufanie?

:)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Cz paź 14, 2004 15:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt paź 12, 2004 18:06
Posty: 66
Post 
Wydaje mi się że trudno zaufac osobie która już raz zawiodła :( , ale nie twierdze że nie można. :hmmm: To chyba zależy od sytuacji w której się na kimś zawiodło. W każdym bądź razie należałoby dać drugą sznse, bo nigdy nie wiadomo czy sami nie zawiedziemy kogoś bliskiego( świadomie lub nie) i sami będziemy oczekiwali wybaczenia i drugiej sznsy.


Cz paź 14, 2004 15:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL