do Ewy...Julii...jakkolwiek masz na imię
Autor |
Wiadomość |
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
|
Pt mar 04, 2005 13:54 |
|
|
|
|
Gość
|
No tak, najprościej, ale widzisz, to nie mój problem.
|
Pt mar 04, 2005 17:42 |
|
|
monisia_gd
Dołączył(a): N paź 03, 2004 8:17 Posty: 407
|
Cytuj: Monisiu, nie w tym rzecz, aby znaleźć kogoś, kto będzie prawił komplementy. I nie w tym, żeby takowego szukać!
Czy jesteś z kimś czy też nie, musisz mieć świadomość, że jesteś niepowtarzalną osobą i że jesteś KOCHANA. Cała tajemnica Smile
A jeżeli nie jestem kochana?? Nie jestem niepowtarzalna, albo nawet i jestem ale w nienajlepszym znaczeniu??
_________________ Choć tak wiele nas różni jesteśmy do siebie bardzo podobni. Odpowiedzialni i samotni.
|
Pt mar 04, 2005 23:08 |
|
|
|
|
Nutka
Dołączył(a): Śr gru 15, 2004 15:31 Posty: 2652
|
Monisiu
KAŻDY człowiek jest inny. KAŻDY jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju.
Pozdrawiam
_________________
|
Pt mar 04, 2005 23:21 |
|
|
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
monisia_gd napisał(a): A jeżeli nie jestem kochana?? Nie jestem niepowtarzalna, albo nawet i jestem ale w nienajlepszym znaczeniu??
Jest mi przykro, że tak myślisz , ale to nic nowego, Monisiu, wiele osób tak uważa. Myślą, że są "nie godni", aby być kochanymi.. /kudłaty naprawdę namieszał/
Jesteś niepowtarzalna, wyjątkowa i MUSISZ - tak myśleć. Potrafisz rzeczy, których ja nie potrafię i nie nauczę się ich, a jeśli nawet, to nie wykonam ich tak dobrze jak Ty - bo każdy człowiek posiada inne zalety i inne talenty. Twoim zadaniem jest odnaleźć swoje "mocne strony" i je rozwijać. Głowa do góry
|
So mar 05, 2005 10:03 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Myślę, że czasem jest bardzo trudno uwierzyć, że jest się kochanym. Pokochać siebie, jeśli się tej miłości - innych ludzi, zwłaszcza ważnych - nie doświadcza... Uwierzyć w miłość Boga w końcu, jeśli się nie widzi miłości człowieka...
Czasem nawet doświadczenie Bożej opieki nie wystarcza. Może najłatwiej wypowie to ten - stary już - tekst...
Cytuj: "To dziecko miało szczęście! Popatrz – zabrano je z ulicy, brudne, głodne i poobijane, kto wie czy by przeżyło i gdzie znalazło za kilka lat! I trafiło do takiej dobrej rodziny! Traktują je jak własne, bez żadnej różnicy!" "Musi być bardzo wdzięczne losowi!" Nie jestem w rodzinie zastępczej. Jestem dzieckiem Bożym.
Monisia - ale Anula ma rację Jesteś niepowtarzalna, jesteś jedyna, jesteś potrzebna i kochana. Tylko czasem ciężko w to uwierzyć
Pozdrawiam
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So mar 05, 2005 10:20 |
|
|
Gość
|
Nie ma na świecie dwóch jednakowych rzeczy.
Nie chcę się powtarzać, wspomnę tylko, że Bóg, którego ja poznaję, nie mógł stworzyć dwóch identycznych rzeczy czy osób. To nie leży w Bożej naturze.
Monisiu, jeszcze słówko do Ciebie.
* * *
Przyjrzyj się dwóm rozkwitłym różom, ale przyjrzyj się uważnie.
Porównaj je ze sobą.
* * *
Ta sama piosenka, w Twoim, a potem moim wykonaniu, zabrzmi inaczej.
* * *
List napisany, do tej samej osoby, różniłby się Twój od mojego.
To tylko parę przykładów, ale jest ich więcej. Odkrywanie ich może sprawiać dużo radości, czego z całego serca Ci życzę
Ania
|
Pn mar 07, 2005 13:19 |
|
|
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Niedawno byłam w salonie fryzjerskim, żeby skrócić włosy.
Pani fryzjerka skróciła je i owszem, lecz, potraktowała moją głowę schematycznie stosując wyuczoną technikę.
Efekt? Włosy nie chcą się układać!
Nie mogę się doczekać, kiedy mi odrosną, żeby móc pójść do fryzjera ... innego.
I głowa, głowie nie jest równa.
|
Cz mar 10, 2005 10:19 |
|
|
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Anonymous napisał(a): No tak, najprościej, ale widzisz, to nie mój problem.
Chciałabym wyjaśnić, dlaczego utworzyłam ten temat. Jest on dedykowany konkretnej osobie, która stoi na rozdrożu targana wątpliwościami: pójść tą czy inną drogą.
Nie wiem, którą wybierze...
Jest mi strasznie trudno, kiedy widzę jak nieprzyjaciel bawi się ludźmi niczym marionetkami, ... i z tym nie mogę się pogodzić.
|
Wt mar 15, 2005 10:41 |
|
|
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Żyć, znaczy życie dzielić z Tobą. A żyć bez Ciebie znaczy - nie żyć!
Dedykuję wszystkim te słowa, zaczerpnięte z "Tryptyku Rzymskego" wg Jana Pawła II
|
Wt kwi 12, 2005 9:44 |
|
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Wg. mnie Anula, to na "dzien dobry" chodziło ci o wygląd. Teraz temat zmienił się nieco, chodzi o wzajemną miłość. A czym jest miłość, jak nie partnerstwem? Bo, czym lub raczej kim jest partner? W zawodach to ten, który pomaga osiągnąć najlepszy wynik dla mnie i siebie. W życiu partner to ten, kto docenia moje zdolności, uzupełnia mnie w moich nieumiejętnościach, pomaga mi się podnieść po bolesnym upadku itp,itp. (no i vice versa).
1. problem, jak to czytam, polega na tym, że:
są na świecie sobowtóry, podobno każdy człowiek ma do siebie podobnego (nawet w oddaleniu oceanu), tak, ale podobnego jakąś tam cechą wyglądu " na oko". Ale nie ma dwóch identycznych osobowości. No chyba, że nie daj P. Boże przez sklonowanie. Każdy człowiek, jakiejkolwiek rasy, jakiegokolwiek światopoglądu ma
zalety, bo to człowiek. Wygląd to rzecz drugoplanowa. Liczy się wnętrze.
2. problem to:
czy ciebie Anula ktoś pokocha z takim wyglądem, jaki posiadasz?
Myślę, żebyś tu nie dbała o wygląd (nie zrozum mnie źle, bo kobiety muszą dbać o swoją urodę i wygląd), dbaj o swoje wnętrze, wyraź głośno, co czujesz, pokaż co potrafisz, wystaw się jakby na widok publiczny i sprawdź reakcje otoczenia.
I w tym miejscu, Anula, muszę ci powiedzieć, że nie wyglądasz inaczej od innych, jesteś zadbana, bez tapety - urok naturalny, jesteś wyspana, wypoczęta, masz śliczną cerę, ładne oczy, nos, kształtne usta..
Ty musisz w to uwierzyc patrząc na siebie w lustrze, ok?
Mam taką cichą nadzieję, że ciebie już ktoś kocha????????????
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
Wt kwi 12, 2005 11:34 |
|
|
Gość
|
Witaj bobo,
jeśli tak zrozumiałeś, to dla mnie znak, że czas, aby przestać pisać!
Anula napisał(a): Chciałabym wyjaśnić, dlaczego utworzyłam ten temat. Jest on dedykowany konkretnej osobie, która stoi na rozdrożu targana wątpliwościami: pójść tą czy inną drogą.
Nie wiem, którą wybierze...
Dziękuję za troskę o mnie.
|
Wt kwi 12, 2005 13:06 |
|
|
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
potwierdzam
|
Wt kwi 12, 2005 13:09 |
|
|
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Anula napisał(a): Żyć, znaczy życie dzielić z Tobą. A żyć bez Ciebie znaczy - nie żyć!
Co może odczuwać, Bóg, kiedy traci, kogoś...
Każde nawrócenie, czyjś powrót, to wielka radość - zwłaszcza w Niebie.
|
Śr kwi 13, 2005 12:27 |
|
|
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
jo_tka napisał(a): Myślę, że czasem jest bardzo trudno uwierzyć, że jest się kochanym. Pokochać siebie, jeśli się tej miłości - innych ludzi, zwłaszcza ważnych - nie doświadcza... Uwierzyć w miłość Boga w końcu, jeśli się nie widzi miłości człowieka...
Bardzo smutne słowa.
Czy trzeba zasłużyć sobie na miłość? Odnosić sukcesy, po to żeby zaistnieć i być docenianym? Ciągle coś udowadniać sobie i innym? Nie, nie tęsknię za tą namiastką, którą zwykło się określać - "miłością".
Bez Boga, prawdziwa Miłość nie jest możliwa. Człowiek może być naczyniem Jego miłości. Jeśli na to, oczywiście pozwoli...
|
Śr kwi 13, 2005 13:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|