Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 9:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Odrzucenie 
Autor Wiadomość
Post Odrzucenie
jak sie pogdz z odzucenim przez ukochan osba jak sie obroanc przed tym bykma jak go złagopdzc


Śr wrz 29, 2004 19:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
luki, proszę, napisz wyraźniej, o co ci chodzi w tym temacie...

pozdrawiam


Śr wrz 29, 2004 19:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
luki, zadales bardzo trudne pytanie.
o ile dobrze zrozumialam to chodzi ci o to, jak podogzic sie z tym, ze ktos kogop kochamy opuscil nas, odrzucil nasze uczucie...
ja nie wiem... mnie pomogla modlitwa. wiem, ze to jest bardzo trudne. podogodzenie sie z tym faktem pozostawienia zajelo nmi kilka lat... ale czasem jeszcze wraca uczucie zalu... bo jesli sie kogos naprawde kochalo, to to uczucie trwa i ... boli

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Śr wrz 29, 2004 19:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Myśle że przed tym bólem nie trzeba się bronić - tylko go przeżyć... :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr wrz 29, 2004 19:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
z pewnoscia, bol musi swoje wybolec, ale calkowite uzdrowienie moze przyjsc tylko przez modlitwe i oddanie tego co przezywamy Chrystusowi.

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Śr wrz 29, 2004 19:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Luki :)

Jeśli nie masz widoków na ten związak (bo zakładam, że tak jest) to nie rozpamiętuj tego, nie skupiaj się na tym co było. Ale na tym co bedzie - 'ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy' :)

I modlitwa. I zaufanie Bogu - On wie najlepiej co dla Ciebie dobre, jeśli mu oddasz tą sprawę i zaufasz w pełni, On pokieruje tym tak, że wyjdzie wszytko na cacy :)

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Cz wrz 30, 2004 16:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
Ryby sa szczesliwe, bo zawsze plyna przed siebie i nie patrza wstecz. szkoda ze nie wszyscy ludzie posiedli takowa umiejetność.

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz wrz 30, 2004 18:43
Zobacz profil
Post 
Spoonman napisał(a):
Luki :)

Jeśli nie masz widoków na ten związak (bo zakładam, że tak jest) to nie rozpamiętuj tego, nie skupiaj się na tym co było. Ale na tym co bedzie - 'ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy' :)

I modlitwa. I zaufanie Bogu - On wie najlepiej co dla Ciebie dobre, jeśli mu oddasz tą sprawę i zaufasz w pełni, On pokieruje tym tak, że wyjdzie wszytko na cacy :)

pzdr :)

ze ona odeszła z błachgo powdu nie powem na forum z jakiego nie krzórzy wiedza


Cz wrz 30, 2004 20:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
jesli odeszla, to... widocznie ten problem ja przerosl. jednak ja jestem zdania, ze najepszym sposobem jest przemiolic to impoprosil o laske przebaczenia.
luki postaraj sie nie rozpamietywac tego co bylo, tylko popatrzec w przyszlosc... moze spotkasz odpowiednia osobe juz dzis, a moze jutro... a skoro odeszla, to znaczy, ze nie byla dla ciebie, ze nie zaslugiwala na to, bys z nia byl...

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz wrz 30, 2004 21:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Uważam Luki, że powód nie jest ważny...ważny jest sam fakt. Liczą się wg mnie czyny i efekty, nie pobudki.

A jeśli odeszła z błahego powodu...no to widzisz Stary, jeśli dla błahej i mało istotnej rzeczy zakończyła związek to kurcze (wiem, że mi łatwo jest mówić i dawać rady) tym bardziej się nie przejmuj. Spróbuj zapomnieć to co było i iść do przodu. Szkoda czasu na rozpamiętywanie i rozpacz :)

Jeśli Ci na niej bardzo zależy no to pogadaj z nią, zawalcz coś. W końcu dorośli ludzie rozwiązują problemy podczas dyskusji - być może znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania. Warto spróbować, wierz mi. Co Ci szkodzi?

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Pt paź 01, 2004 6:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
a skoro odeszla, to znaczy, ze nie byla dla ciebie, ze nie zaslugiwala na to, bys z nia byl...


byłabym ostrozna z takim formułowaniem wniosków... nie znasz, julio, ani lukiego, ani tamtej dziewczyny - wiec tak naprawde nie wiesz, kto kogo nie był godzien...

i co to w ogóle za sformułowanie "nie był mnie godzien"? kim ja jestem, by stawiać sie ponad drugiego człowieka, który nawet zadał mi ból?
to jakos tak mało chrześcijanskie patrzenie na kogoś, kto mnie skrzywdził...


Pt paź 01, 2004 7:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Julio,

A my byliśmy godni tego by Chrystus - BÓG, cierpiał i umarl za nas na krzyżu ??
Logicznie rzecz biorąc nie. A jednak.

Jeśli ktoś Cię skrzywdził, to co...odpłacisz mu oko za oko czy przebaczysz ?
"...przebaczyć nie 7 ale 77 razy..."

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Pt paź 01, 2004 7:20
Zobacz profil
Post 
Spoonman napisał(a):
Julio,

A my byliśmy godni tego by Chrystus - BÓG, cierpiał i umarl za nas na krzyżu ??
Logicznie rzecz biorąc nie. A jednak.

Jeśli ktoś Cię skrzywdził, to co...odpłacisz mu oko za oko czy przebaczysz ?
"...przebaczyć nie 7 ale 77 razy..."

pzdr :)

ja nie umie wybacz boji sie


Pt paź 01, 2004 7:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
no i... dostalo mi sie...
moze zle sformulowalam mysl, chodzilo mi o to, ze mnie pasowali do siebie. poza tym skad mozesz wiedziec elko, czy nie znam tej pary...
ale nie wazne...
ale wydaje mi sie, ze nie napisalam niczego takiego, ze nie powinien jej przebaczyc...

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Pt paź 01, 2004 13:42
Zobacz profil
Post 
Wiesz luki, mi zapominanie o tej ukochanej osobie zajęło jakieś 6 lat... i teraz z perspektywy czasu stwierdzam, ze szkoda było marnować ten czas na zamykanie się w sobie, załamywanie i użalanie się nad sobą i w kółko powtarzanie dlaczego?.... Umknęły mi najpiękniejsze lata przez ten głupi i nic nie wnoszący do mojego zycia egoizm... Tak, bo to jest egoizm... Nie zamykaj się na ludzi, bo tak jak mnie umknie ci coś naprawdę wartościowego i będziesz tego potem tylko żałować. Trzeba się podnieść i nie rozpaczać że miłość odeszła, ale że w ogóle przyszła... Bo bez niej nasze życie byłoby pustynią... Wiem że na razie bardzo cię boli ale zobaczysz przyjdą te jasne dni i spotkasz kogoś kto obdarzy cię prawdziwym uczuciem i dla kogo będziesz chciał żyć. Nie marnuj czasu na rozpamiętywanie, bo go po prostu szkoda, szkoda życia...


Pt paź 01, 2004 22:08
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL