No zgadzam się.
Proponuję obowiazkowe badania co 4-lata dla każdego kierowcy (w tym psychotechniczne). Powyżej 50-tki co dwa, 70-tki co roku.
Typ o którym piszesz to "niedzielni kierowcy" zaszłośc z dawnej epoki. Długo musiał pracowac by dorobic sie Syrenki lub Malucha, a gdy się w końcu dorobił to samochód wiecej stał w garażu i był pucowany niż jeździł. Dzisiaj taka osoba ma o niebo lepszy samochód, ale mentalnośc pozostała. Dalej uważa, że samochód to luksus, którym wypada sie od czasu do czasu pokazać, ale lepiej by stał w garażu.
Mam takie osoby w rodzinie. Najbardziej mnie przeraża fakt, ze auto 10 letnie ma przejechane 12 tys km

No i te komentarze! "jak możesz jeździć tak brudnym samochodem?" Nie rozumieja, ze nie ma najmniejszego sensu myć samochód (Plucha jesienna, zima, wczesna wiosna), gdy codziennie sie przejeżdża 70 km do pracy i po 5 km auto wyglada jakby wcale nie było myte. Po co wiec tracić czas i pieniądze na myjnie?
Zreszta mentalnośc polskich kierowców kreuja równierz media. Ileż to razy słyszałem jak w mediach rodzime gwiazdki (plus politycy) chwaliły sie, że dzieki swej sławie (lub immunitetowi) nie zapłaciły mandatu za przekroczenie predkości. Jeżeli przekraczanie przepisów jest dla osób z pierwszych stron gazet powodem do dumy, co co tutaj chcieć od zwykłego Kowalskiego?
Ci ciekawe! Gdy taki polski "król szos", wyjeżdża samochodem na Zachód to jezdzi zgodnie z przepisami. Wniosek z tego, ze mandaty u nas sa zbyt niskie.
Co prawda ograniczeń u nas wiele, ale mamy drogi jakie mamy i dopóki się nie dorobimy lepszych to bedziemy musieli wlec sie 50-tka lub 60-tka. W innym wypadku tragedie będa rosnąc lawino i wprost proporcjonalnie do ilości samochodów.