Podnieca mnie cierpienie innych, jak widzę jak ktoś złamie nogę i płacze, to mi tak w środku dobrze się robi i czuje ekscytacje. Serio mówie, wiecie dla mnie to nie sprawia żadnego cierpienia jedynie przyjemność z ekstazy .

Inni podpowiedzą Ci pewnie, że odpowiedzią jest modlitwa.

Ja jednak polecam psychologa.


Crosis

no nie wiem czy to jest powód do dumy....



dołączam się!

A czy ja się tym chwalę, mówie jaki mam problem .

dlatego czym predzej udaj sie z tym problemem do specjalisty.

Biorę już 2 tablety dziennie ketipinoru (dzisiaj zaczęłem brać).

A tam proszki to lipa. Złam sobie swoja nogę i wtedy będziesz wiedzieć jak się czuje ten którego widok sprawiał Ci przyjemność. Potem już z górki.
Gwarantuje że na wspomnienie tego jakie to było "fajne" wszelka przyjemność z oglądania innych wywietrzeje Ci szybko z głowy.

Dokładnie, warto iśc do psychologa, trzeba odkryć mechanizmy, ktore sie za tym kryja. Prochy w ich odrkyciu raczej nie pomoga. Wiadomo, łatwo nie bedzie, podstawowe jest jednak pytanie, czy chcesz coś zmienić.

Mnie też "kręcą" sceny z przemocą. Wszelkie negatywne uczucia z tym zwiazane staram się wyrzucać z głowy. Walczę z tym.

Kiedyś jako dziecko obejrzałem film co ciekawe polskiej produkcji w czasach schyłkowej komuny. Ogólnie mówiąc film bez ładu i bez składu. Była tam scena jak facio wiertarką mordował dziewczynę. Do dziś zastanawiam się co za kretyn wpadł na coś takiego i co miało to wnieść do tego filmu?

Moze chodzilo o pokazanie bezsilnej zlosci upadajacej komuny?

Jeżeli ktoś lubi drastyczne sceny i horrory to zawsze może oglądać naszą reprezentację futbolową.