mam mega kaca moralnego...cztery tygodnie temu całowałam się z właścicielem baru do którego często chodzę... w nocy wypisywał do mnie jakieś bzdury typu świetnie całujesz , mam na ciebie ochote... a ja do niego śpij śpij...i potem rano
jeszcze odczytałam nagrane wiadomości
typu no szkoda, ze nie wyl... urwane szkoda ze spisz trzymaj się...
i on do mnie pisał
" jak minął tydzien" i " czy wyjde na piwo"
a ja zamiast napisać ze mi glłpio napisałam " ze tydzien minał swietnie ale na piwo nie mam ochoty" a on" na kawe" a ja" ze nie mam czasu
" a on"
ze jak znajde czas zebym dała znac bo chetnie by mnie zobaczył"
taaak mi głupio a napisałam jakby nic sie nie stało . czy on ma mnie za jakąś wyzoloną kobietę ? i odezwał"się jeszcze ze chetnie by mnie znow zobaczył i czy jestem w stanie to z mienic" ja nic nie odp a on za chwile" napisz mi tylko czy moge sie jeszcze do ciebie odezwac nie wiem co o tym myslisz. przeciez nasze sobotnie spotkanie
bylo obfity w wrazenia, całuje goraco" i mi kopara opadła i odp " nie , nic z tego nie bedzie" a on " a szkoda" czuje się jak śmieć.
i jeszcze jak sie ostatnio narąbałam puściłam mu syg, a on czy mi się numery pomyliły;| a ja , że nie ale już nie bede żal
zwierzenia rodem z bravo, jestem smutnym człowiekiem

ja tu nie widze nic niemoralnego, lecz jakby niekonsekwencję
ale to chyba normalne chciec i nie chciec jednoczesnie

Rima: Nie masz się czym przejmować. Takie zachowania są już rzeczą normalną . Wnioskuję, że byłaś pijana w momencie, kiedy całowałaś się z tym mężczyzną (jeśli się mylę, popraw), więc dla mnie jesteś usprawiedliwiona . To, że facet się napalił, w ogóle mnie nie dziwi, po prsostu uznał, że może być z tego coś więcej .
Kwestią jest to, że tak długo zwlekałaś z uświadomieniem go (w końcu sam się domyślił;)), a kiedy już zostało wyjaśnione, sama po pijaku napisałaś do niego. Myślę, że tu problem tkwi w Twojej samotności: pragniesz kogoś mieć, ale boisz się ryzyka, że może okazać się nieodpowiednią osobą. Zaryzykuj, ale nigdy po pijaku .

Tak byłam w stanie wskazującym, ale przecież to niczego nie usprawiedliwia... No , właśnie uświadomił sobie , że nic z tego nie będzie czyt nici z seksu... Odpisałam bo chciałam być miała. No z tym , że się napalił masz rację ... kto by nie wykorzystał okazji
Tylko dziwnie się czuję no , ale sama tego chciałam nikt mnie nie zmuszał. Tylko ta kwestia , że on zapewne pomyślał , że też mam ochotę na więcej taka trochę niesmaczna...

Znajdź mi faceta, który by tak nie pomyślał . Myślę, że to drobny incydent, który powinnaś puścić w niepamięć. Ludzie po alkoholu robią o wiele gorsze rzeczy .

No w sumie to co pisał w tamtą noc to mnie tak nie zdziwiło w końcu był pijany , ale że się potem odezwał na trzeźwo to było dziwne, bo myślałam , że zapomni i spokój. I w ogóle jak on to napisał:
" napisz mi tylko czy moge sie jeszcze do ciebie odezwac nie wiem co o tym myslisz. przeciez nasze sobotnie spotkanie
bylo obfity w wrazenia, całuje goraco"
to jakby mówił , że oczywiste jest , że mamy się spotkać na seks. Nie wiem ja chyba nadinterpretuję I fakt , że to właściciel knajpy też nie jest zbyt fajny zwłaszcza , że to małe miasto.