Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 23, 2025 10:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
 Poszukuję, może ktoś mi pomoże? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 11, 2010 13:27
Posty: 11
Post Poszukuję, może ktoś mi pomoże?
Witam wszystkich serdecznie!

Mam 20 lat, w zeszłym roku rozpoczęłam studia.
Chciałabym podzielić się swoimi wątpliwościami dotyczącymi wiary, ale nie tylko. Dawno temu, pewien duchowny powiedział o mnie, że jestem osobą bardzo wrażliwą, niewykluczone że dlatego tak często zastanawiam się, poszukuję. Ale do rzeczy.

Od kilku lat jestem zainteresowana świadomym śnieniem, także hipnozą, czy technikami relaksacyjnymi. M.in. dlatego wybrałam psychologię jako kierunek studiów. Jednakże odnajdując opinie Kościoła katolickiego na te tematy, zaczęłam mieć wątpliwości. Bałam się dręczenia, czy opętania. Po kilku miesiącach praktykowania LD (co sprowadzało się w zasadzie do zapisywania treści swoich snów), zaczęłam mieć problemy ze snem, bałam się zostawać sama. Do tej pory nie wiem, czy "coś" zaczynało się ze mną dziać, czy też to mój przewrażliwiony umysł płatał mi figle. Dużo w tamtym czasie czytałam o opętaniach, oglądałam filmy np. o Annalise Michel. Nie miałam jednocześnie problemów z przystępowaniem do Komunii Świętej, czy uczestnictwie we Mszy św. Niewykluczone więc, że po prostu władał mną silny strach.

Zastanawia mnie, dlaczego KK jest nieprzychylnie nastawiony do takich spraw jak LD, OOBE, hipnoza. Czy ateista lub buddysta praktykujący je też jest zagrożony opętaniem?

Nie jestem pewna, która ścieżka życia jest dobra, która religia jest tą "właściwa". Sensem wiary nie jest poszukiwanie dowodów...A ja cały czas dążę do odnalezienia rdzenia, jedynej prawdy, tego, co jest dobre, a co złe. Poruszam tu zapewne nieco abstrakcyjny problem obiektywnego poznania... Czy to, co inne, zawsze jest złe? Już od dziecka moje zainteresowania skłaniały się ku ezoterycznym sprawom. Czemu tak jest? Jedni lubią motoryzację, rysunek, czy matematykę, a ja LD? Mam skłonności eskapistyczne, czytam fantastykę, świadomy sen jest dla mnie próbą ucieczki od codzienności (nie na stałe, raczej jako forma odpoczynku, wytchnienia). Podobnie ma się rzecz z technikami relaksacji.

Czy te moje zainteresowania są pokusą ze strony osobowego zła, czy też jednym ze zwykłych obszarów zainteresowań? Nie jestem w stanie sobie tego wyjaśnić.

Od bardzo mądrej osoby usłyszałam kiedyś: "Masz 10 przykazań. Tego się w życiu zawsze trzymaj". A dla mnie one są niejasne, bo obwarowane narosłymi przez wieki interpretacjami KK. Np. czy palenie i picie to forma łamania przykazania "Nie zabijaj"? Czy używanie antykocepcji jest złem?

Oto mój kolejny problem. Z własną seksualnością. Nie rozpoczęłam jeszcze współżycia płciowego, natomiast odkryłam u siebie skłonnośći homoseksualne. Analizując niektóre swoje zachowania doszłam do wniosku, że podłoże ich leży w dzieciństwie (tzn. juz wtedy wykazywałam zainteresowanie nie tylko chłopcami ale i dziewczynkami). Dodam, że nie byłam nigdy w żadnym związku ani z mężczyzną ani z kobietą. Wiem, że nie chcę z tego (pociągu do swojej płci) zrezygnować, poznałam ostatnio wspaniałą, mądrą dziewczynę. Korespondencja z nią utiwrdza mnie w przekonaniu, że właśnie z kobietą pragnę stworzyć silny, emocjonalny i fizyczny związek. Nie potrafię przemóc niechęci w stosunku do mężczyzn. Mogą dla mnie być przyjaciółmi, kolegami, nie wyobrażam sobie natomiast stosunku płciowego z mężczyzną. Nie byłam nigdy wykorzystana seksualnie, ani molestowana, co mogłoby być ewentualną tego przyczyną.

Dlaczego nie mogę obdarzyć miłością, także tą fizyczną, osoby na ktorej mi zależy, niezależnie od jej płci?

Moja mama jest osobą dość mocno wierzącą, natomiast zdarza się jej "samodzielnie myśleć", kwestionować niektóre zalecenia Kościoła.
Ja natomiast stwierdziłam, że nie w porządku jest wybieranie sobie z wiary, tego co mi w niej odpowiada, a co nie. Albo przyjmuję naukę KK z całym "dobrodziejstwem inwentarza", albo nie. Przestałam przystępować do sakramentu pokuty, wiem, że nigdy nie będzie mnie stać na całkowitą szczerość, lub mówienie tego, co wg mnie grzechem nie jest. A nie chcę bezcześcić sakramentu, uprawiać duchowego relatywizmu.

Jestem chyba na etapie poszukiwania własnej drogi w życiu. Niewykluczone, że nie pójdę tą, którą obrali moi rodzice, czy dziadkowie.
Gdzieś głęboko jest we mnie jednak strach przed potępieniem, przed Bogiem, przed szatanem.
Chciałabym wierzyć, że wszystkie religie prowadzą nas do tego samego Jedynego Boga, tylko różnymi ścieżkami.
Że można być dobrym człowiekiem będąc Żydem, chrześcijaninem, muzułmanem, wyznawać szintoizm, albo być ateistą.
Że jeżeli celowo nie działam na swoją lub drugiego człowieka szkodę, to nie czynię zła.
Że powinnam próbować nowych rzeczy, a nie zostać ciągle żałującą czegoś neurotyczką.


Pt cze 11, 2010 13:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post Re: Poszukuję, może ktoś mi pomoże?
Witam Cię serdecznie na Forum .

Ja odpowiem na kilka pytań.

1. Palenie to grzech ciężki tak samo jak nadużywanie alkoholu.
2. Używanie antykoncepcji to grzech ciężki .
3. LD ,OOBE i świadome śnienie to dzieła szatana i on Cię do nich kusi .
3. Świadome śnienie i inne praktyki przez Ciebie wymienione są grzechem- polecam strone www.newage.info.pl a także Leksykon zagrożeń duchowych w ksiegarniach katolickich .
4. Jest wiele dróg do Boga , ale KRK ma pełnie prawdy i wielki skarbiec duchowy z którego czerpią inne religie i dziwią się, czego katolicy szukają w innych religiach .
5. Bóg stworzył świat przyczynowo - celowy o określonym porządku i naturze. Zasady rządzące światem są wyrażone w przykazaniach i błogosławieństwach. Homoseksualizm jest wbrew naturze i nie prowadzi do szczęścia. Przykazania są po to by nas chronić przed złem i upokorzeniem grzechu .
Złem jest to co jest realnie złe, czyli wbrew porządkowi stworzenia i prawu Bożemu .

Jeżeli Pan nie zbuduje domu na próżno trudzą się ci, którzy go wznoszą.
Polecam lekture sumy teologicznej, Państwa Bożego i innych dzieł św. Tomasza i Agustyna .
6. Radze udac się do psychologa chrześcijańskiego aby porozmawiac o problemach. Siedzibe psychologów chrześcijańskich w danym mieście można znaleźć w internecie .

opętanie jest realną możliwością dla osób praktykujących wymienione przez Ciebie zjawiska niezależnie od pochodzenia i religii

na stronie www.teologia.pl możesz dowiedzieć się dużo o moralności i prawdach wiary KRK

Szczęść Boże

_________________
1 KOR 13


Pt cze 11, 2010 18:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 11, 2010 13:27
Posty: 11
Post Re: Poszukuję, może ktoś mi pomoże?
Nie rozumiem, dlaczego technika relaksacji polegająca na odprężaniu poszczególnych mięśni ciała miałaby być dziełem szatana.

O tym, a także o LD uczono mnie na jednym z przedmiotów w trakcie studiów. Zdaję sobie jednak sprawę, że na państowej uczelni nie porusza się religijnych aspektów takich zjawisk. Jedyne zagrożena jakie są dla mnie ewentualnie związane z LD to możliwe uzależnienie oraz niedosypianie. Jak powinnam się odnieść do np. terapii hipnotycznej? W moim otoczeniu istnieje koło naukowe zajmujące się hipnozą, w którym uczestnictwo porzuciłam ze strachu właśnie.

Tzw. odmienne stany świadomości zdarzają się każdemu człowiekowi, często nieintencjonalnie (np. w trakcie długiego prowadzenia samochodu po bezludnym terenie). Dlaczego ich świadome wywoływanie miałoby stanowić zagrożenie?
Gwoli wyjaśnienia LD i świadome śnienie to to samo, tłumaczenie od "lucid dreaming".
O LD pisał w swoich listach Św. Augustyn, odmienne, ekstatyczne stany świadomości przezywała także św. Teresa.

Do homoseksualizmu: Czy w takim razie powinnam zerwać kontakty z tą dziewczyną? Zniszczyć tę wartościową dla mnie znajomość? Niestety nie wierzę, że wymuszony związek z mężczyzną przyniesie mi szczęście. Samotność zaś stała się dla mnie nie do zniesienia.


Pt cze 11, 2010 21:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post Re: Poszukuję, może ktoś mi pomoże?
Przychodzi Ci podjąć trudne decyzje i źle by było, gdybyś kierowała się tylko strachem.

Dla przeciętnego chrześcijanina wiara jest formą zawodów w zadowalaniu Boga: dużo się modlić, nie grzeszyć itp. - wydaje się, że Bóg siedzi sobie na tronie, a my musimy się wokół Niego krzątać i chyba jesteś w podobnej sytuacji: z jednej strony masz jakieś poczucie obowiązku, ale w sercu czujesz coś zupełnie innego.

W Jezusie trzeba się zakochać. Nie musisz nic robić - niech to raczej Bóg zabiega o Twoje względy. Jeśli będzie w Tobie przyzwolenie na to, żeby Bóg działał to On już sobie jakoś poradzi. I wcale nie mówię tu o jakimś gorącym zaproszeniu, wystarczy powiedzieć sobie: "wejdź, jeśli chcesz coś z tym zrobić, bo mi już nie zależy".
Takim zaproszeniem może być chwila na kolanach podczas, której nawet nie trzeba nic mówić. Albo Ewangelia – większa część pisana jest w formie opowiadania, które bardzo łatwo się czyta – przeczytaj chociażby z tego względu – to będzie wystarczającym przyzwoleniem.

Też kiedyś byłem w podobnej sytuacji: nauczanie Kościoła moim zdaniem w wielu kwestiach było bezsensowne – ale z drugiej strony poczucie obowiązku, może jakiś strach. Potem poprosiłem Boga, żeby mi coś dał, a w zamian przeczytam Ewangelię – jak widzisz pobudka mało szlachetna, ale wystarczyła.

Jak człowiek się zakocha w Bogu to przychodzi zrozumienie tego co teraz Cię trapi. Możesz komuś tłumaczyć latami, że coś jest grzechem i nawet jeśli Cię posłucha to raczej nie uda Ci się zmienić tego co ma w sercu.
pozdrawiam ;)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Pt cze 11, 2010 23:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34
Posty: 837
Lokalizacja: mazowsze
Post Re: Poszukuję, może ktoś mi pomoże?
w wierze chodzi o metanoie- zmiane nastawienia serca i rozumu, a nie z przejścia ze złego postępowania na dobre czysto mechanicznie

moze narazie pozostań na stopie koleżeńskiej z tą dziewczyną



przez internet Cię nie uleczymy

musisz poszukać kapłana i psychologa którzy Cię poprowadzą w realu

_________________
1 KOR 13


So cze 12, 2010 22:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Poszukuję, może ktoś mi pomoże?
A może pójść drogą wtajemniczenia chrześcijańskiego, drogą długą pozwalającą na odkrywanie powoli wartości wypływających z przyjętego w dzieciństwie sakramentu chrztu św.

Jest w Kościele wiele możliwości, by kroczyć taką drogą wraz z innymi, ze wspólnotą...Jedną z wielu propozycji jest (neo)katechumenat. Warto się popytać w parafii proboszcza...i spróbować zacząć od wysłuchania kerygmatu głoszonego przez ludzi do jego głoszenia powołanych...

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


N cze 13, 2010 6:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 6 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL