no upadek jest taki wielki ze nie ma siły aby opisywac co sie dzieje.
macie tu link
http://www.inny-krakow.pl/pomyslenia/przesiane/444-szukam-sponsora-sprzedam-dziewictwo.html?showall=1

Kurde, dopiero 24 lata mam... No nic, za rok, jakoś wytrzymam.

Skąd wiadomo, że to nie prowokacja. Jeśli nie - to co robią rodzice tej dziewczyny?

walczą z życiem, siłują się z rzeczywistością. przeciwnikiem sa raty kredytu, rachunki, zakupy, obowiązki w miejscu pracy.
Dziecko wychowuje TELESEKTOR INFORMACYJNOROZRYWKOWY, rodzice na to nie mają czasu.

Monte, a dałeś znać na policję? Powinni mieć chyba kogoś od pedofilii?

Nie potrafię zrozumieć taki dziewczynek (bo przecież są małoletnie - niby dzieci?), nie potrafię usprawiedliwić ich partnerów. Sorry, facet 25-40 lat i miałby się pakować w taką "umowę-zlecenie". Żal.ru i prokurator na takiego.

No właśnie- zastanawiam się co konkretnie zrobił w tej sprawie- czy to tylko takie puste biadanie...

Ciekawe z czego Bóg rozliczy rodziców- zakupów czy ukształtowania dziecka.

To nie tak. Rodzice są tak samo ofiarami czasów jak i te dzieciaki.

Teresse nie zwalaj całej winy na rodziców..

W pewnym sensie tak.

w pewnym sensie na pewno-nie istnieją idealni rodzice-nie ma idealnych dzieci,po za tym znasz jakieś rodzeństwo?..każdy ma inny charakter,każde ma inne dążenia i pragnienia..i każde wybiera inną drogę niż brat czy siostra-a p[przecież rodzice ci sami...ty uogólniasz i szukasz winy tylko w nich..a to nie tak

Może jestem skrajna, ale, widząc, co dzieje się z dzisiejszymi małolatami, ograniczę dziecku do minimum kontakt z internetem (poczta, zainteresowania, 30-40 min. dziennie wystarczy), by z nudów nie zaczęło zaglądać tam, gdzie nie trzeba. Wiem, że będzie miało kontakt z rówieśnikami, ale nie ma szans na chodzenie na noc do koleżanek, kolegów lub przesiadywanie u nich pół dnia (chyba, że będę bardzo dobzre znała rodzinę). Biorąc pod uwagę obowiązki, nie będzie to łatwe, ale moralność to jedno z moich głównych zmartwień, jeśli o wychowywanie dziecka chodzi.

Wydaje mi się, że trzeba po prostu dobrze zapełnić dziecku czas. Znaleźć zajęcia lub sporty, które lubi, pojechać z nim na basen, do kina, itd. Gorzej, jeśli trafi się na leniwe dziecko, a takie też znam...

A wystarczyło by wytłumaczyć. Fakt że może nie skorzystać ale na to nie ma mocnych.

chyba że będę bardzo dobrze znała rodzinę..porządny ojciec.porządna matka..a syn alkoholik..hehehe-ciekawe skąd u niego ten nawyk?
tak,tak..zabraniaj dziecku-ograniczaj..tylko się nie dziw że wieku 17(jeśli nie wcześniej) lat wyfrunie od ciebie jak najdalej..bo to co zabraniane,najmocniej kusi..a rówieśnicy mają bardzo duży wpływ na zachowanie dziecka--popalanie po katach,i myślisz się że to wyczujesz..drobne kradzieże w sklepie(dla szpanu)..heh-zniewala mnie zawsze pewność matek,że potrafią wychować dziecko na własny wizerunek..nic bardziej mylnego..ale powodzenia

To przykład z życia czy teoretyzowanie?