Alkohol towarzyszy nam od prehistorii. Najpierw wino i piwo, później inne gatunki. W polskiej tradycji ludowej jest głęboko zakorzeniony. Przeanalizujmy przysłowia i przyśpiewki biesiadne:
Cytuj:
Z wódką nie wygrasz - Ty ją w mordę, a ona Cię na ziemię!
Odwrotna relacja nie zachodzi, zatem mamy do czynienia z implikacją. Dowód:
1. (Nie pijesz ⇒ nie zetnie z nóg) - prawda, czyli z wódką można wygrać
2. (Pijesz ⇒ zwali cię z nóg) - prawda oczywista
3. (Pijesz ⇒ nie zwali cię z nóg) - fałsz z definicji implikacji
4. (Nie pijesz ⇒ zwali cię z nóg) - bo wódka powala z nóg, ale przecież nie piłeś
Cytuj:
W piwnicy mnie pochowajcie [...] A glowe [...] gdzie jest od beczki szpunt
Księdza do mnie nie wołajcie [...] Tylko ty mi przyjacielu spirytusem głowę skrop
W jedną rękę kielich dajcie [...] Umarł pijak, ale pan.
I Mojżesz swej sekcie czy kaście
Gdy poprzez pustynię ich wiódł
Przykazań im dał jedenaście
A każde z nich jest wzorem cnót.
Lecz jedno zginęło albowiem
Niejedna tragedia w tem tkwi.
Zaś wam o ludzkości ja powiem
Jak przykazanie to dziś brzmi:
Pij pij pij bracie pij...
A kto nie wypije, tego we dwa kije, łupu cupu, niech po polsku żyje
Pili nasi pradziadowie, każdy wypił czarę [...]
A gdy nadejdzie sądu czas i stanę u stóp tronu
Pokłonię ja się Panu w pas i rzeknę bez pardonu:
Rozkoszy rajskich nie chcę znać, ni wiedzieć gdzie się kryją
Lecz tam mnie Panie Boże wsadź, gdzie piją, i piją, i piją (do dna)
Mój kieliszku ukochany, obalałeś chłopy pany, obaliłeś i mnie nieraz, wiec obalam ja cię teraz
Wystarczy. Najciekawsze fragmenty wzmocniłem. A teraz powiedzenia pijących ze wszystkich sfer społecznych:
1. Ze mną się nie napijesz?
2. Nie wiesz, co tracisz.
3. Piję jak każdy, bo wszyscy piją.
4. Jeden kieliszek mi nie zaszkodzi (kończy się na kilku lub więcej).
5. Trochę piję, ale nie jestem alkoholikiem (nie tylko na imprezach).
6. Jak odmówię - obrażą się.
7. Czym się strułeś, tym się lecz.
8. Pijemy za nasze/ich zdrowie (nadprzyrodzona moc? bałwochwalstwo?)
9. Sen wzmacnia, wódka usypia. Wniosek: wódka wzmacnia
10. Musisz spróbować, aby zdobyć doświadczenie
Zły wpływ ma także popkultura - w każdym gatunku muzyki i filmu znajdziemy zachętę do picia.
Jak wyglądały uczty sarmackie? Czy przymuszano do picia? Oto fragment:
Cytuj:
w niektórych domach umieszczano za plecami biesiadników, a nawet po stołami, chłopców i gdy tylko którykolwiek gość umykał z pustym kielichem, nalewał mu trunek stojący za plecami hajduk, a kiedy chował kielich pod stół, czynił to zaczajony pod obrusem służka
Źródło: prof. Zbigniew Kuchowicz - „Obyczaje staropolskie XVII - XVIII w.”
Obecnie społeczeństwo jest bardziej obyte z piciem, ale napoje alkoholowe nadal przenikają nasze życie. Czy picie alkoholu jest naprawdę warunkiem koniecznym do zabawy, integracji i zawierania/pogłębiania nowych przyjaźni? Prawie wszyscy podążają za przodkami. Nie wszystkich ciągnie do alkoholu, ale jednak nie wypada odmówić... Dlaczego? Bo inni piją i tak trzeba. Abstynencja jest odchyleniem od normy, czyli
dewiacją społeczną. Występuje
efekt owczego pędu i konformizm. Towarem jest picie alkoholu (każda okazja jest dobra, by się napić), a picie w towarzystwie ma szczególne znaczenie.
Zastanawialiście się nad tym, czy życie bez napojów alkoholowych nie byłoby lepsze? Same napoje niskoprocentowe mogłyby istnieć, acz nie istniałyby rytuały picia, a alkohol nie byłby obdarzany czcią i adorowany.
Powiecie "alkohol jest dla ludzi" - ale nie tylko dla ludzi, bo H2C5OH wykorzystuje się do innych celów. Nie piszcie, że wino i piwo jest znane od prehistorii. Obecnie mamy XXI wiek, a pijemy mocniejsze trunki, bo mamy technologię! Denaturat nie jest dla ludzi, a i tak go piją!
Załóżmy, że nie pijemy wcale. Rodzi się kilka pytań:
1. Czy impreza bez grama alkoholu jest nieudana?
2. Pić napój zastępczy (wodę, sok), czy nie wznosić toastu?
3. Czy stosunki towarzyskie ulegną pogorszeniu lub zerwaniu?
4. Chodzić na imprezy, spotkania, zloty, czy uciekać z dala, by nie pić?
5. Masz szansę przewodniczyć w społeczności, czy cię odrzucą?
6. Pijący nie będą traktować cię poważnie, bo jesteś inny (tzn. nie pijesz)?
7. Czy bez alkoholu nie jesteś dobrym kompanem?
8. Czy może istnieć wesele bez alkoholu (tak, są, ale jak wytłumaczyć gościom)?
9. Jak przekonać pozostałych do niepicia?
Spróbujmy odpowiedzieć w zależności od kontekstu (liceum, studia, praca, wesele, bal, urodziny).
Na koniec dzisiejszego rozważania kilka akapitów o funkcji alkoholu na szczeblach edukacji
W
liceum pije większość. Co najwyżej połowa poczeka do
18, by narąbać się jak świnia. Na studiach piją wszyscy, a abstynenci zawierają się w błędzie statystycznym vel niepewności pomiaru (wersja dla fizyków). Jak często i ile? To zależy od kultury osobistej, ale łatwo ulec namowom kolegów imprezowiczów.
Zbadajmy
podłoże socjologiczne zaglądania do kieliszka na imprezach, zlotach, wycieczkach, w wolnym czasie do towarzystwa... Jakie zachodzą
relacje społeczne między ludźmi o jednakowych bądź innych poglądach?
Pewnie większość nigdy nie zastanawiała się, czy picie alkoholu ma jakikolwiek sens poza tym, że będzie przez określony okres czasu na bani i spowolni wymianę informacji w układzie nerwowym. Przecież jest nieodłącznym elementem spotkań i zlotów. Nie, bo mogą stracić przyjaciół (do tego kilka większych wpadek i nie jesteś traktowany poważnie). Znam gościa, który na początku twierdził, że nie lubi piwa ani wódki. Prawie abstynent. Pił mało tylko raz/dwa na rok na imprezach okolicznościowych. Szybko naprowadzili go na słuszną drogę - 2 tygodnie w akademiku i został "normalnym studentem". Lubi wypić ze znajomym piwo i wódkę. Teraz twierdzi, że trzeba spróbować, by mieć doświadczenie. Moja interpretacja: indukcyjnie (n+1, n+2...) próbujemy czegoś silniejszego

Motywy są ogólnie znane - jesteś lepszym kumplem i nie odstajesz od maksimum. Abstynencja na studiach jest dewiacją. Możecie być obiektem żartów, mogą was dyskryminować, ale nigdy nie traćcie nadziei. Abstynencja jest łaską.
PS. Jeżeli lubicie piwo i pijecie świadomie (bez wpływu otoczenia), na pewno nie doprowadzicie się do stanu upojenia. Jeżeli jest odwrotnie - warunek NIE jest spełniony, zatem celem jest
kac, a nie piwo.
Niektórzy nie znają umiaru i chleją na 100%.
Zarzygane akademiki i ich okolice to częsty widok. Zjawiska towarzyszące:
przekleństwa, trzaski, pijackie przyśpiewki (bardzo fałszują), techno na maksa... Po alkoholu naprawdę relacje towarzyskie ulegają drastycznemu pogorszeniu, a po wytrzeźwieniu wszystko wraca do normy i od nowa piją. Zakaz picia? Wystarczy przekształcić pierwszą literę przez symetrię środkową o połowę PI.
piwo + wóda = polibuda --> na uniwerkach jest więcej abstynentów?

seks + muzyka = politechnika --> muzyka na pewno, sex to pojęcie wieloznaczne
Podstawowe pytanie: dlaczego pijesz?Ciekawa piosenka o wódce:
Kult - Wódka
Zachęcam do dyskusji i wymiany zdań na temat tradycji picia 