Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 16, 2024 9:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 528 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 32, 33, 34, 35, 36  Następna strona
 Jestem homo z przegranym życiem na starcie 
Autor Wiadomość
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
"Nowoczesny aparat badawczy" - to wynalazek byłego duchownego?.....czy zapożyczył go od bardziej nowoczesnych od niego :D


Śr lip 27, 2011 12:44

Dołączył(a): Pn maja 30, 2011 20:14
Posty: 25
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Liza napisał(a):
Dlaczego przekłamujesz zachęcając do lektury książki, która napisał ksiądz rzymskokatolicki? W linku, który podałaś wyraźnie napisano, że to książka byłego księdza. Czy książka ma imprimatur, bo to oznaczłoby, że KK uznał ją za zgodną z wiarą?
Biblię można odczytywać nawet tak, że pojawiła się w chrześcijaństwie denominacja dla gejów. Znaleźli uzasadnienie biblijne homoseksualizmu. Może ta książka im pomogła?


skoro podaję link do strony, gdzie jest to wyraźnie napisane, to chyba jednak nie przekłamuję? a poza tym nie wiem niestety kiedy owym księdzem przestał być. może już długo po napisaniu książki. ale skoro był przy kościele i miał tak niepopularny pogląd, to nic dziwnego, że przy obecnym stanie rzeczy, musiał wystąpić, chcąc pozostać w zgodzie ze sobą. nie wnikam - to jego osobista sprawa, jak się domyślam.
nie wiem co to jest imprimatur... jestem na tyle otwarta, że będę czytała wszystko, co uznam za stosowne. domyślam się, że książka nie ma tego czegoś, ponieważ dyskutuje z dość drażliwym tematem, a gdyby został uznany w przedstawionej tam formie, to chyba nawet ten wątek na forum by nie istniał.
ja nie zachęcam do przyjęcia na ślepo tego tekstu - uważam nawet, że niektóre tezy są postawione dość nieroztropnie.
moją intencją jest zachęcenie do przyjrzenia się sposobowi odczytywania Biblii - wybiórczo, raz w taki, a raz w inny sposób. jeśli zależy on od ludzi, to mnie też wolno się zastanawiać, bo też człowiekiem jestem, a ponieważ sama nie jestem kompetentna by o tekście Biblii dyskutować naukowo, to zapoznaję się z pracami wykwalifikowanych badaczy (którzy, żeby było ciekawiej, między sobą też często nie potrafią się dogadać).
i to tyle, Droga Pani. przed kolejnym atakiem i zarzutami o kłamstwo radzę się namyśleć, bo ja nie przyszłam tu walczyć na argumenty, tylko dyskutować. chyba taka jest idea forum.
pozdrawiam.


Śr lip 27, 2011 12:47
Zobacz profil
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
kinga_scarf napisał(a):
skoro podaję link do strony, gdzie jest to wyraźnie napisane, to chyba jednak nie przekłamuję? a poza tym nie wiem niestety kiedy owym księdzem przestał być. może już długo po napisaniu książki. ale skoro był przy kościele i miał tak niepopularny pogląd, to nic dziwnego, że przy obecnym stanie rzeczy, musiał wystąpić, chcąc pozostać w zgodzie ze sobą. nie wnikam - to jego osobista sprawa, jak się domyślam.

Jeśli podajesz link do artykułu i zachęcasz do przeczytania to należałoby najpierw samej przeczytać. Napisano tam wyraźnie o byłym księdzu, Ty natomiast skłamałaś pisząc o kiędzu katolickim. Na tym forum pisują także ludzie, ktorzy posiedli sztukę czytania ze zrozumieniem i uwrażliwieni na toporną manipulację.
Cytuj:
nie wiem co to jest imprimatur... jestem na tyle otwarta, że będę czytała wszystko, co uznam za stosowne.

Porażasz elokwencją. Nie wiesz, a jednocześnie wiesz...
Cytuj:
i to tyle, Droga Pani. przed kolejnym atakiem i zarzutami o kłamstwo radzę się namyśleć, bo ja nie przyszłam tu walczyć na argumenty, tylko dyskutować. chyba taka jest idea forum.
pozdrawiam.

Na drugi raz proszę lepiej przygotować się do tego co reklamujesz. Czytałas Biblię czy tylko ten 'naukowy' artykuł o Biblii? Kiedyś Tischener (?) powiedział, że najgroźniejsi są ludzie, którzy przeczytali jedną książkę.


Śr lip 27, 2011 16:01

Dołączył(a): Pn maja 30, 2011 20:14
Posty: 25
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Liza napisał(a):
kinga_scarf napisał(a):
skoro podaję link do strony, gdzie jest to wyraźnie napisane, to chyba jednak nie przekłamuję? a poza tym nie wiem niestety kiedy owym księdzem przestał być. może już długo po napisaniu książki. ale skoro był przy kościele i miał tak niepopularny pogląd, to nic dziwnego, że przy obecnym stanie rzeczy, musiał wystąpić, chcąc pozostać w zgodzie ze sobą. nie wnikam - to jego osobista sprawa, jak się domyślam.

Jeśli podajesz link do artykułu i zachęcasz do przeczytania to należałoby najpierw samej przeczytać. Napisano tam wyraźnie o byłym księdzu, Ty natomiast skłamałaś pisząc o kiędzu katolickim. Na tym forum pisują także ludzie, ktorzy posiedli sztukę czytania ze zrozumieniem i uwrażliwieni na toporną manipulację.
Cytuj:
nie wiem co to jest imprimatur... jestem na tyle otwarta, że będę czytała wszystko, co uznam za stosowne.

Porażasz elokwencją. Nie wiesz, a jednocześnie wiesz...
Cytuj:
i to tyle, Droga Pani. przed kolejnym atakiem i zarzutami o kłamstwo radzę się namyśleć, bo ja nie przyszłam tu walczyć na argumenty, tylko dyskutować. chyba taka jest idea forum.
pozdrawiam.

Na drugi raz proszę lepiej przygotować się do tego co reklamujesz. Czytałas Biblię czy tylko ten 'naukowy' artykuł o Biblii? Kiedyś Tischener (?) powiedział, że najgroźniejsi są ludzie, którzy przeczytali jedną książkę.


Mój Boże, cóż za rycerska postawa...
Nie będę wyliczać ile razy zachowała się Pani agresywnie, niekulturalnie i jak daleko zaszła Pani ocena mojej osoby....bazująca na? czytaniu bez zrozumienia?
Gdyby nie była Pani ograniczona swoim tokiem rozumowania jednakowym na każdą okazję tu przytoczoną, to doszukałaby się Pani jednak tych prawdziwych intencji. Proszę przejrzeć moje wcześniejsze wpisy i ocenić, czy usiłuję manipulować, czy staram się rzetelnie omawiać temat z perspektywy osoby bezpośrednio związanej z tematem. Okazywanie wrogości tylko z powodu podjęcia niewygodnego tematu źle świadczy raczej o Pani, a nie o mnie. No ale typowe dla osób Pani pokroju jest szufladkowanie każdej osoby bardziej otwartej od konserwatysty, jako manipulatora, lub też - pójdę dalej w interpretacji Pani zachowania - "aktywisty lobby osób orientacji nieheteroseksualnej", jak to urzekająco ktoś kiedyś ujął - jeśli jestem w błędzie, to proszę mnie z niego wyprowadzić, a szczerze Panią przeproszę. To przykre i destruktywnie wpływające na nadzieję wielu osób na pozytywną dyskusję.
Proponowałabym skorzystać z własnej rady i przeczytać jeszcze raz ze zrozumieniem, może wtedy przestanie Pani tak zacnie i bohatersko wojować z kimś, kogo niesłusznie posądziła Pani o rzucenie rękawicy.


Śr lip 27, 2011 16:35
Zobacz profil
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
kinga_scarf napisał(a):
Mój Boże, cóż za rycerska postawa...
Nie będę wyliczać ile razy zachowała się Pani agresywnie, niekulturalnie i jak daleko zaszła Pani ocena mojej osoby

A czego sie spodziewałaś?
Miłości, radości, pokoju , cierpliwości, uprzejmości, dobroci, łagodności (patrz Ga 5, 22-23)?
Przecież to jest forum katolickie :D


Śr lip 27, 2011 16:46

Dołączył(a): Pn maja 30, 2011 20:14
Posty: 25
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
__I__ napisał(a):
kinga_scarf napisał(a):
Mój Boże, cóż za rycerska postawa...
Nie będę wyliczać ile razy zachowała się Pani agresywnie, niekulturalnie i jak daleko zaszła Pani ocena mojej osoby

A czego sie spodziewałaś?
Miłości, radości, pokoju , cierpliwości, uprzejmości, dobroci, łagodności (patrz Ga 5, 22-23)?
Przecież to jest forum katolickie :D


No właśnie chyba powinnam zwalczać swój wyidealizowany obraz świata i ludzi. Chociaż nadal wierzę, że synonimem tych wszystkich wartości jest Katolik, a do karykatur po katolicku staram się podchodzić z miłosierdziem.
Sądzisz, że to naiwne? ;) Nie no... bo to jehowymi pachnie... jak ktoś nie śpiewa po naszemu, to "żegnaj", a potem powiedzą, że "nasienie poznasz po plonie.. owocu" ...czy jakoś tak.
Ciężki żywot :)


Śr lip 27, 2011 17:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Z może trochę z innej beczki !? Skąd się np. rodzi stwierdzenie:Jestem homo z przegranym życiem na starcie

Ojciec św. Benedykt XVI Benedykt XVI w Przemówieniu 21.12.2012
do członków Kolegium Kardynalskiego, przedstawicieli Kurii Rzymskiej oraz Gubernatoratu m.in powiedział: [cytat z tłumaczenia]

"Wielki rabin Francji Gilles Bernheim, w swym starannie udokumentowanym i głęboko poruszającym traktacie wykazał, że atak, na który jesteśmy dziś narażeni, na autentyczną postać rodziny, składającą się z ojca, matki i dziecka, sięga jeszcze głębszego wymiaru. Jeśli do tej pory przyczynę kryzysu rodziny dostrzegaliśmy w niezrozumieniu istoty ludzkiej wolności, to obecnie staje się jasne, że stawką jest wizja samego istnienia, tego, co naprawdę znaczy być człowiekiem. Cytuje on stwierdzenie, które zostało rozsławione przez Simone de Beauvoir: „Nikt nie rodzi się kobietą, tylko się nią staje” („On ne naît pas femme, on la devient"). Te słowa dały podwaliny tego, co dzisiaj pod hasłem "gender" jest przedstawiane jako nowa filozofia seksualności. Płeć, zgodnie z tą filozofią, nie jest już pierwotnym faktem natury, który człowiek musi przyjąć i osobiście wypełnić sensem, ale rolą społeczną, o której decyduje się autonomicznie, podczas gdy dotychczas decydowało o tym społeczeństwo. Oczywisty jest głęboki błąd tej teorii i podporządkowanej jej rewolucji antropologicznej. Człowiek kwestionuje, że ma uprzednio ukonstytuowaną naturę swojej cielesności, charakteryzującą istotę ludzką. Zaprzecza swojej własnej naturze i postanawia, że nie została ona jemu dana jako fakt uprzedni, ale to on sam ma ją sobie stworzyć. Według biblijnego opisu stworzenia, do istoty człowieka należy bycie stworzonym przez Boga jako mężczyzna i jako kobieta. Ten dualizm jest istotny dla istoty ludzkiej, tak jak ją Bóg nam dał. Dochodzi do zakwestionowania właśnie tej dwoistości, jako danej wyjściowej. Nie jest już ważne to, co czytamy w opisie stworzenia: „ Stworzył mężczyznę i niewiastę" (Rdz 1, 27). Nie, teraz uważa się, że to nie On stworzył ich mężczyzną i kobietą, ale że dotychczas określało to społeczeństwo, a teraz my sami o tym mamy decydować. Mężczyzna i kobieta jako rzeczywistości stworzenia, jako natura osoby ludzkiej już nie istnieją. Człowiek kwestionuje swoją naturę. Jest on teraz jedynie duchem i wolą. Manipulowanie naturą, potępiane dziś w odniesieniu do środowiska, staje się tutaj wyborem podstawowym człowieka wobec samego siebie. Istnieje teraz tylko człowiek w sposób abstrakcyjny, który następnie autonomicznie coś sobie wybiera jako swoją naturę. Dochodzi do zakwestionowania mężczyzny i kobiety w ich wynikającej ze stworzenia konieczności postaci osoby ludzkiej, które nawzajem się dopełniają. Jeżeli jednak nie istnieje dwoistość mężczyzny i kobiety jako dana wynikająca ze stworzenia, to nie ma już także rodziny, jako czegoś określonego na początku przez stworzenie. Ale w takim przypadku również potomstwo utraciło miejsce, jakie do tej pory jemu się należało i szczególną, właściwą sobie godność. Bernheim pokazuje, jak obecnie musi się ono stać w miejsce samoistnego podmiotu prawnego, przedmiotem, do którego ma się prawo i o który, jako przedmiot, do którego ma się prawo, można sobie sprokurować. Tam, gdzie wolność czynienia staje się wolnością czynienia siebie samego, nieuchronnie dochodzi się do zanegowania samego Stwórcy, a wraz z tym ostatecznie, dochodzi także do poniżenia człowieka w samej istocie jego bytu, jako stworzonego przez Boga, jako obrazu Boga. W walce o rodzinę stawką jest sam człowiek. I staje się oczywiste, że tam, gdzie dochodzi do zanegowania Boga, zniszczeniu ulega także godność człowieka. Kto broni Boga, ten broni człowieka." [koniec cytatu]

Jest to niestety prawda i w Polsce obserwuje się już nagłaśnianie tego zjawiska coraz bardziej odważne.
Moim zdaniem negowanie Boga to uznanie swego życia za przegrane.

Pytanie do dyskusji: Jak temu zjawisku określanego hasłem "gender" (nowa filozofia seksualności) się przeciwstawiać?

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


So gru 29, 2012 7:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
B16 napisał(a):
Istnieje teraz tylko człowiek w sposób abstrakcyjny, który następnie autonomicznie coś sobie wybiera jako swoją naturę.

Istnieje książka na ten temat. Napisał ją Jacek Dukaj, nazywa się "Perfekcyjna niedoskonałość" i przynależy do gatunku science-fiction...

Jacek Dukaj napisał(a):
- Jak to właściwie jest z płcią phoebe'ów? [post-human beings] - zagadnął, by przerwać ciszę. - To znaczy orientuję się, że ani żeńska, ani męska, muszę sobie zresztą bez przerwy o tym przypominać, żeby nie pogubić się w tych postpłciowych deklinacjach... Dlaczego po prostu nie "to"? Przepraszam, jeśli cię uraziłem, ale nie rozumiem, po co te lingwistyczne wygibasy. Przecież -
- Ja nie jestem bezpłciowu, nie jestem aseksualnu - rzekłu sucho phoebe, spoglądając na Zamoyskiego bez mrugnięcia. - Po prostu moja seksualność całkowicie transcenduje kategorie męskości i kobiecości. Jeśli możesz dowolnie zmieniać kolor włosów, pozbyć się włosów w ogóle lub zastąpić je czymś zupełnie innym, i przyszedłeś na świat ze wszystkimi tymi potencjami - to jaki sens ma pytanie, czy jesteś blondynem, czy brunetem? Tak samo nie pytasz o płeć postseksualisty.


Krótko mówiąc: panom w Watykanie lekko rozjeżdża się percepcja z rzeczywistością. To, przed czym przestrzegają, oczywiście nastąpi, ale za dobrych kilka (naście? dziesiąt?) pokoleń (u Dukaja mamy XXIX wiek). Tak naprawdę to Kościół wykańcza edukacja powszechna, ucząca że dwa a dwa równa się cztery i nigdy nie wyniesie pięć; tudzież rozmaite wynalazki techniczne, którymi nasycona jest nasza cywilizacja, a które jasno demonstrują potęgę ludzkiej myśli w opozycji do katolickich (i nie tylko) pogadanek o cudach Wszechmogącego, których dziwnym trafem jest jak na lekarstwo i z reguły wydarzają się w odległych miejscach, a nawet czasach.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So gru 29, 2012 7:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Lurker

Ta literatura, o której wspominasz wpisuje się w światowy trend wyznający teorię "gender". Widzę czytając Twoją wypowiedź, że Ty już jej ulegasz. Mają Cię już w swoich sidłach...

Zauważ także, że papież Benedykt XVI ukazuje, jako pierwszego przed nim, zwracającego uwagę na światowy problem seksualności a związanej z nią problem rodziny Wielkiego Rabina Francji Gilles Bernheim, który nie jest związany z Watykanem!

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


So gru 29, 2012 11:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Rzecz w tym, że poniższa diagnoza, o ile poprawna i akuratna (nie znam się na problematyce gender):
B16 napisał(a):
Człowiek kwestionuje, że ma uprzednio ukonstytuowaną naturę swojej cielesności, charakteryzującą istotę ludzką. Zaprzecza swojej własnej naturze i postanawia, że nie została ona jemu dana jako fakt uprzedni, ale to on sam ma ją sobie stworzyć.

- stanowi czyjeś "pobożne" życzenie. Człowiek nie posiada i długo jeszcze nie będzie posiadał możliwości dowolnej edycji swojej natury. Owszem, może zmieniać role odgrywane w społeczeństwie, ale więcej nic. Medycyna i kognitywistyka są po prostu wciąż za mało zaawansowane.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


So gru 29, 2012 22:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Słowo jeszcze o autorze topiku:
toxo napisał(a):
Jestem homoseksualistą, wierzącym.

Kto mu każe wierzyć akurat po chrześcijańsku? Niech przekieruja swoją wiarę na przykład na Śiwę, a będzie szczęśliwy. A jeśli ponad wszystko boi się potępienia, niech się nie wypłakuje jaki to ciężki krzyż dostał na całe życie. Cierpienie uszlachca, czy jakoś tak.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N gru 30, 2012 4:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Gdy wiara kogoś unieszczęśliwia. To chyba potrzebna jest terapia ateizująca.
Zastanawiam się czy potrafiłbym takie terapie organizować.
Sam jestem szczęśliwym ateistą, czy to tak trudno to szczęście i spokój ducha przekazać?

Kiedyś byłem wierzący. Codziennie zjadało mnie poczucie winy a nic złego nikomu nie robiłem. Dlatego rozumie wierzących. Biedacy cierpicie z powodu wiary.
Ale to nie wy jesteście źli tylko ten ktoś kto wam powiedział ze jesteście źli jest zły bo was skrzywdził.

Dla ateisty złym jest tylko ten kto wyrządza krzywdę drugiej osobie i nikt więcej! Wmawianie komuś ze coś jeszcze jest złem to zło. Bo w ten sposób naprawdę złych ludzi morderców, gwałcicieli i złodziei wrzuca się do jednego wora z tymi, którzy nikogo nie skrzywdzili.
Dlatego potem społeczeństwo nienawidzi gejów tak jak morderców, gwałcicieli i złodziei.
Nie bądźcie nadgorliwi w swojej nagonce na zło teiści.


N gru 30, 2012 13:02
Zobacz profil
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Vacarius napisał(a):
Gdy wiara kogoś unieszczęśliwia. To chyba potrzebna jest terapia ateizująca.
Zastanawiam się czy potrafiłbym takie terapie organizować.
Sam jestem szczęśliwym ateistą, czy to tak trudno to szczęście i spokój ducha przekazać?

Kiedyś byłem wierzący. Codziennie zjadało mnie poczucie winy a nic złego nikomu nie robiłem. Dlatego rozumie wierzących. Biedacy cierpicie z powodu wiary.
Ale to nie wy jesteście źli tylko ten ktoś kto wam powiedział ze jesteście źli jest zły bo was skrzywdził.

Dla ateisty złym jest tylko ten kto wyrządza krzywdę drugiej osobie i nikt więcej! Wmawianie komuś ze coś jeszcze jest złem to zło. Bo w ten sposób naprawdę złych ludzi morderców, gwałcicieli i złodziei wrzuca się do jednego wora z tymi, którzy nikogo nie skrzywdzili.
Dlatego potem społeczeństwo nienawidzi gejów tak jak morderców, gwałcicieli i złodziei.
Nie bądźcie nadgorliwi w swojej nagonce na zło teiści.

Zjadało Cie poczucie winy, bo nie znałeś i nie rozumiałaś wiary.
Nie żałuj nas ...bo nie jesteśmy biedakami cierpiącymi z powodu wiary i nie czujemy się złymi ludźmi :-D


N gru 30, 2012 13:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Alus napisał(a):
Vacarius napisał(a):
Gdy wiara kogoś unieszczęśliwia. To chyba potrzebna jest terapia ateizująca.
Zastanawiam się czy potrafiłbym takie terapie organizować.
Sam jestem szczęśliwym ateistą, czy to tak trudno to szczęście i spokój ducha przekazać?

Kiedyś byłem wierzący. Codziennie zjadało mnie poczucie winy a nic złego nikomu nie robiłem. Dlatego rozumie wierzących. Biedacy cierpicie z powodu wiary.
Ale to nie wy jesteście źli tylko ten ktoś kto wam powiedział ze jesteście źli jest zły bo was skrzywdził.

Dla ateisty złym jest tylko ten kto wyrządza krzywdę drugiej osobie i nikt więcej! Wmawianie komuś ze coś jeszcze jest złem to zło. Bo w ten sposób naprawdę złych ludzi morderców, gwałcicieli i złodziei wrzuca się do jednego wora z tymi, którzy nikogo nie skrzywdzili.
Dlatego potem społeczeństwo nienawidzi gejów tak jak morderców, gwałcicieli i złodziei.
Nie bądźcie nadgorliwi w swojej nagonce na zło teiści.

Zjadało Cie poczucie winy, bo nie znałeś i nie rozumiałaś wiary.
Nie żałuj nas ...bo nie jesteśmy biedakami cierpiącymi z powodu wiary i nie czujemy się złymi ludźmi :-D

Jeśli jesteś Katolikiem i nie czujesz się złym człowiekiem to musisz być bez grzechu jak Jezus i Maryja. Albo tylko się tobie tak wydaje ze nie jesteś zły.
Czasami wierzący człowiek chrześcijanin potrafi sobie wmówić ze zastrzelenie stu dzieci to nic złego.
Może własnie dlatego z taką łatwością sobie to wmówił. Bo wcześniej sobie wmówił ze nie jest zły pomimo czynienia wielu innych grzechów niż morderstwo.
Do tego właśnie prowadzi nadgorliwa nagonka za złem. Grzechy które wyrządzają zło komuś innemu wrzuca się do jednego wora z grzechami które nikomu zła nie wyrządzają. A potem ludziom oswojonym z grzechem tak łatwo przychodzi popełnianie morderstw. Bo ten grzech też sobie jakoś wytłumaczą.
Religia która nawymyślała tyle grzechów ze jej wyznawca praktycznie nie jest w stanie żyć bez grzechu, prowadzi do zatracenia najważniejszych wartości.


N gru 30, 2012 13:37
Zobacz profil
Post Re: Jestem homo z przegranym życiem na starcie
Cytuj:
Jeśli jesteś Katolikiem i nie czujesz się złym człowiekiem to musisz być bez grzechu jak Jezus i Maryja. Albo tylko się tobie tak wydaje ze nie jesteś zły.
Czasami wierzący człowiek chrześcijanin potrafi sobie wmówić ze zastrzelenie stu dzieci to nic złego.
Może własnie dlatego z taką łatwością sobie to wmówił. Bo wcześniej sobie wmówił ze nie jest zły pomimo czynienia wielu innych grzechów niż morderstwo.
Do tego właśnie prowadzi nadgorliwa nagonka za złem. Grzechy które wyrządzają zło komuś innemu wrzuca się do jednego wora z grzechami które nikomu zła nie wyrządzają. A potem ludziom oswojonym z grzechem tak łatwo przychodzi popełnianie morderstw. Bo ten grzech też sobie jakoś wytłumaczą.
Religia która nawymyślała tyle grzechów ze jej wyznawca praktycznie nie jest w stanie żyć bez grzechu, prowadzi do zatracenia najważniejszych wartości.

Mitologizujesz.
Pokorne uznanie słabości natury człowieka nie stanowi fundamentu aby postrzegać siebie jako złego człowieka.
Nie istnieje grzech, który by nie ranił innych, to tylko takie złudne tłumaczenie, usprawiedliwianie.


N gru 30, 2012 13:57
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 528 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 32, 33, 34, 35, 36  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL