Czy nasz Bóg jest humanistą? Wszak wierzymy, że istnieje wiedząc, iż miliony dusz okrutnie cierpi w piekle, do którego szeroka brama wiedzie(zamiast wąska ) a w tym piekle wieczna męczarnia Jest ponoć wszechmogący, a zamiast zadać pokutę i ulżyć grzesznej duszy, pozwala na wieczne męki ?! Czy np. ateista, który jest porządnym człowiekiem, zasługuje na piekło ? Ja jestem tylko człowiekiem, ale wg mnie nawet największy grzesznik nie zasługuje na permanentną grozę, czy co tam jest w tym piekle.
Czasem zadaję sobie pytanie skąd u mnie wiara w Boga. Nie wiem skąd, po prostu jest. Zauważam też ostatnio, że wymyka się ona wszelkim doktrynom. Nie wiem nawet, czy nadal jestem chrześcijaninem, bo islamistą czy buddystą tym bardziej nie.
Czy chodząca dobroć w osobie tybetańskiego mnicha też ląduje w piekle, bo przeciez nasz Bóg jest jedyny, zazdrosny i braku wiary(która jest ponoć Jego łaską) nie akceptuje. Najwazniejsze zasady tego, co nazywamy dobrem są moim zdaniem uniwersalne, bez względu na wyznanie czy kraj.
Czy Wasz stosunek do tego, czym jest wiara katolicka jest wolny od buntu, zwątpienia i krytyki ? Czy czytając Biblię, rozumiecie Słowo Boże ?


A tak generalnie, to postuluję za likwidacją instytucji piekła, i zachęcam do gorliwej modlitwy w tej właśnie intencji

Mam wrażenie że masz mylne informacje na temat tego co katolicyzm mówi o tym kto może być zbawiony.
A jesli idzie o Piekło to zapraszam www.analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf

Znakomicie to Ci się udało Marku

W tej analizie jest napisane, że Diabeł jest doskonałym duchem, dlatego nie może zmienić swoich decyzji i musi pozostać zły.
Ja tego nie rozumiem. Bóg jest też doskonałym duchem, Aniołowie tak samo, a przecież nie są niczym zniewoleni? I mogą decydować tak, jak chcą. I zmieniać swoje decyzje.

Są doskonałymi duchami, nie są zniewoleni (więc, podobnie jak diabeł mogliby zmieniać swoje decyzje) ale... nie zmienią nigdy bo ich decyzje również są doskonałe.
To naprawdę nie jest jakaś moja teoria - w teologii to truizm.

Czy szatan cierpi ? Bo jeżeli oddzielenie od Boga, baa szkodzenie Mu jest zródłem jego cierpienia, to czy on to lubi? Jest czymś w rodzaju masochisty?

Teoretycznie; czy jeżeli ja, wierząc w Boga, lecz nie identyfikując się z żadną religią, mam szansę na szczęście po śmierci? Mój Bóg jakkolwiek ma na imię, jest najpotężniejszy, wszechmogący, nieśmiertelny, łaskawy, mądry, miłosierny itd. A cześć oddaję Mu wiarą i swoją postawą na co dzień. Czyli tym wszystkim co wg mnie cechować powinno dobrego, uczciwego, życzliwego po prostu porządnego człowieka.
I czy moja mama ateistka, osoba o wymienionych ludzkich przymiotach, też ma szansę na zbawianie ? Gdzie trafia po śmierci miłujący sprawiedliwość mieszkaniec amazońskiej dzungli, który nigdy nie słyszał o chrześcijańskim Bogu. Wg katechizmu nie ma reinkarnacji, dlaczego więc jedni żyją na ziemi np. 2 dni, a inni 110 lat? Chyba łatwiej jest trafić do Raju dwudniowemu niemowlęciu, niz człowiekowi ktory z życiem musi się zmierzyć.

Gargamel,
skąd mielibyśmy znać odpowiedzi na jątrzące Cię pytania?
Takie pytania należy zadać wprost Szatanowi.
Tylko czy na pewno tego chcesz?

Tak
Nie. Jego nienawiść jest większa niż jego tęsknota.

Ma kazdy, którego niewiara jest niezawiniona (np. mu nie głoszono). Po resztę odsyłam do Katechizmu, bo to za szeroki temat na forum

Niby tak, ale znajomy wyznawca Islamu głosił mi słuszność tej właśnie religii. I wez tu bądz mądry.
Ale monetą nie będę rzucał, bo nie chcę iść do islamskiego raju i dostać 70 dziewic, to juz bym wolał jedną konkretną nie dziewicę, a o taką łatwiej chyba w naszym katolickim piekle;)

pozdrawiam