Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Autor |
Wiadomość |
poloneznel
Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 21:22 Posty: 15
|
 Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Codzi mi o to jakie jest stanowisko Kosciola jesli chodzi o kremacje zwlok , z tego co sie orietyje nie potepia ale tez bardzo popiera dlaczego , stoje nad dokonaniem decyzji i mam problem 
|
Pt lip 15, 2011 6:02 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Zachęca do chowania ciała. W praktyce w Europie zachodniej 50% poddaje się kremacji, w Polsce 5%. Jest problem z liturgią pogrzebową, bo nie wszędzie biskup pozwala na odprawienie mszy nad prochami (wtedy kremacji poddaje się po liturgii pogrzebowej). Ja akurat nie miałem problemu i pochowaliśmy urnę ale w innym regionie biskup może miec inne zdanie i nie pozwolić na liturgie z urną. Porozmawiaj więc z księdzem, czy będą jakies problemy, albo z zakładem pogrzebowym - mają doświadczenie. Oczywiście pisze o warunkach w Polsce. Episkopat innego kraju może mieć w ograniczonym zakresie swoje zdanie.
|
Pt lip 15, 2011 7:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
To wyjaśnienie stanowiska KK powinno ci wystarczyć: Cytuj: Kremacja zwłok nie jest dogmatem wiary. Powstaje pytanie: dlaczego Kościół przez całe wieki był jej przeciwny? Krótki rys historyczny pomoże nam zrozumieć aktualne stanowisko Kościoła, jak również pozwoli odkryć motywację stojącą za zakazem kremacji w przeszłości. Grzebanie zwłok było praktykowane w Izraelu. Kremacja była dla nich nie do pogodzenia z szacunkiem należnym ciału ludzkiemu. Obrazą było spalenie ciała, które stosowano wobec wielkich przestępców albo wrogów, których chciano całkowicie zniszczyć. Kościół pierwotny praktykował zwyczaj grzebania ciał zmarłych. Szczególnym szacunkiem otaczano groby męczenników. W II wieku po Chrystusie zwłoki chrześcijan były chowane na terenach należących do rodzin szlacheckich, które przeszły nachrześcijaństwo. Badania archeologiczne odkryły nazwy niektórych cmentarzy i katakumb. Bardzo dużym przeżyciem dla pielgrzymów przybywających do Rzymu są odwiedziny „Katakumb św. Kaliksta”, znajdujących się w pobliżu kościółka „Quo vadis”. Bardzo ciekawa jest również kwestia słownictwa związana z określeniem miejsca pochówku. Pogańska nazwa „nekropolia”, czyli miasto zmarłych, zostaje zastąpiona nazwą „cmentarz”, czyli miejsce czasowego przebywania; coś na podobieństwo sypialni, do której wchodzi się wieczorem, aby rano z niej wyjść. W czasach oświecenia zaczęto popierać kremację. Podawano przy tym dwa zasadnicze argumenty: higiena i zdrowie publiczne. Kolejnym powodem był modny w tamtych czasach antyklerykalizm oraz nienawiść do religii. Wielce znamienny jest manifest tych, którzy uważali chrześcijaństwo za błąd, a katolicyzm za plagę: „Już więcej nie będzie kultu katolickiego ani jednego chrztu, ani jednej spowiedzi, ani jednego ślubu, ani jednego ostatniego namaszczenia, ani jednej Mszy: nikt nie będzie głosił lub słuchał homilii, nikt nie będzie udzielał albo przyjmował żadnego sakramentu. W gminach, gdzie my jesteśmy panami, będziemy robić tak, żeby jakobini tamtego miejsca prosili nas o usunięcie kultu. Zamkniemy kościoły, rozburzymy dzwonnice, zdemolujemy rzeźby świętych, popełnimy świętokradztwo relikwii, zabronimy religijnych pogrzebów, nauczymy się pogrzebów cywilnych” (J. Taine, La Rivoluzione: il governo rivoluzionario, t. 1, Mediolan 1921, s. 76, 77). Pierwsze towarzystwo, które rozpowszechniało kremację, powstało w Anglii w 1874 roku. W roku 1887 zrodził się związek wszystkich towarzystw praktykujących spalenie zwłok. Propaganda kremacji odbywała się pod pretekstem higieny. W rzeczywistości wielu zwolenników kremacji pragnęło zakwestionować prawdę o zmartwychwstaniu ciał i pozbawić chrześcijan nadziei na życie wieczne. W świetle tych wydarzeń chrześcijanie potrzebowali czytelnego i jasnego stanowiska Kościoła w tej kwestii. Stolica Apostolska wielokrotnie wypowiadała się negatywnie na temat kremacji. Jako przykład można podać dekret Świętego Oficium: Quod cadeverum cremationes z 19 maja 1886 roku. Jest w nim zawarte potępienie palenia zwłok i wyrażona zachęta, aby chrześcijanie zachowali stary zwyczaj uroczystego rytu grzebania zmarłych, uświęconego przez Kościół. Przewidzianymi sankcjami za poddanie ciała kremacji były: ekskomunika i pozbawienie pogrzebu kościelnego. Dopiero w 1963 roku złagodzono oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego na mocy instrukcji: De cadaverum crematione. Konkluzja tej instrukcji jest następująca: „Musi być dołożona wszelka troska, by wiernie zachował się zwyczaj grzebania zwłok wiernych; dlatego ordynariusze za pomocą odpowiednich wskazówek i napomnień będą się troszczyli o to, aby lud chrześcijański unikał kremacji zwłok i nie wycofał się, z wyjątkiem przypadków prawdziwej potrzeby, z praktyki grzebania, którą Kościół zachował i ozdobił uroczystymi obrzędami” (AAS 56, 1964, s. 822, 823). Dopuszczenie kremacji było związane ze zmianami argumentacji jej zwolenników. Wielu z nich wybierało spalenie zwłok z uczciwych powodów, które nie miały nic wspólnego z antychrześcijańską demagogią. Obecnie obowiązujące prawo kanoniczne dopuszcza obie formy pochówku: „Kościół usilnie zaleca zachowanie pobożnego zwyczaju grzebania ciał zmarłych. Nie zabrania jednak kremacji, jeśli nie została wybrana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej” (kan. 1176, par. 3, KPK 1983). Nie można jednak na jednej szali postawić zwyczaju grzebania ciał i kremacji. Zgodnie z wielowiekową tradycją Kościół usilnie zaleca grzebanie ciał zmarłych. Ma to również związek z liturgią pogrzebową, która jest ściśle związana z kościelnym zwyczajem grzebania ciał zmarłych. W styczniu 1977 roku Kongregacja ds. Sakramentów i Kultu Bożego w odpowiedzi dotyczącej celebracji pogrzebu tych, którzy wybrali kremację, dała rozwiązanie tego problemu. W zgodzie z wielowiekową kościelną praktyką grzebania dykasteria nie uważa za właściwe stosować w przypadku celebracji z urną, zawierającą prochy zmarłego, obrzędu pogrzebowego przeznaczonego dla celebracji w obecności zwłok. Według tej decyzji „Nie chodzi o to, żeby potępić kremację, ale raczej zachować prawdziwość znaku w działaniu liturgicznym. Faktycznie popioły, które są znakiem zepsucia ciała ludzkiego, przedstawiają nieodpowiedni charakter zaśnięcia w oczekiwaniu Zmartwychwstania. Poza tym ciało, nie popiół, przyjmuje liturgiczną cześć, bo przez Chrzest stało się świątynią Ducha Świętego” („Notitiae” 13, 1977, s. 45).
http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1983pozdrawiam
|
Pt lip 15, 2011 7:37 |
|
|
|
 |
poloneznel
Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 21:22 Posty: 15
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Bardzo dziekuje za wypowiedzi , a szczegolnie dziekuje humalog Tobie za podanie tla historycznego , i wyjasnienie ze jesli wybor kremacji nie ma nic wspolnego z antychescijanstwem to jest dopuszczalny i akceptowany przez Kosciol to mnie uspokoilo i pomoglo calkowicie dokonac wyboru , w Australii cala celebracja pogrzebowa odbywa sie w Kosciele ze Msza , w obecnosci zwlok a dopiero po celebracji trumna zostaje zabrana do kremacji , nie jak w normalnym przypadku przewozi sie na cmentarz , dziekuje raz jeszcze za pomoc i wyjasnienie jestem juz w tej kwestii spokojna pozdrawiam  )
|
Pt lip 15, 2011 9:08 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
mam znajomych którzy niedawno kremowali zwłoki zmarłego członka rodziny który sobie tego życzył. Odbył się potem normalny obrzęd pogrzebu katolickiego, tylko pochowana była urna a nie trumna.
_________________ Ania
|
Pt lip 15, 2011 10:07 |
|
|
|
 |
poloneznel
Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 21:22 Posty: 15
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
My may inaczej cala celebracja pogrzebowa odbywa sie w kosciele z trumna i zwlokami a dopiero potem cialo zostaje przewiezione do kremacji a urna zostaje przekazana rodzinie i czy oni zakopia na cmentarzu czy przechowuja w domu czy rozsypuja w lesie prochy to juz nikogo nie obchodzi .Ja mam jeszcze jedno istotne pytanie juz wiem jakie jest stanowisko Kosciola co do kremacji zwlok prosze o powiedzenie mi jak jest w przypadku jesli po kremacji prochy zostana rozrzucone na przyrode : ulubionym lesie czy lace lub wysypane zakopane w ubionym miejscu , nie poswieconym jak cmentarz , chodzi o pare spraw , po pierwsze nie chce sprawiac problemow dla rodziny typu trzeba isc na grob bo wypada bo sumienie itd , jest takich puntow z tablicami bardzo duzo od czasu do czasu przejezdza kosiarka zeby bylo utrzymane ladnie ani drzewka w poblizu a tym samym cisza zupelna bo jak drzew nie ma to i ptaszki nie przylatuja , jest niesamowicie czysto ladnie i ogromnie smutno , ja zdaje sobie sprawe ze to juz dla zmarlej osoby nie ma znaczenia ale czy nie lzej umierac jak sie wie ze bedzie sie pochowanym w przyrodzie zwlaszcza jesli sie ja tak ogromnie az do lez kocha , ja osobiscie szczegolnie co rano jeszcze przed swtem podziwiam piekno i ogrom stworzonej przyrody i dziekuje Stworcy za to piekno , i mysle czesto dlaczego Boze stworzyles ten swiat tak piekny i kazesz nam go opuszczac ale tez zaraz powtarzam sobie ze ani oko nie widzialo a i obecny rozmiar umyslu nie moze pojac co jest dla nas przygotowane jednak mimo to tak bardzo chcialabym zostac z przyroda w przyrodzie jakie stanowisko ma Kosciol w takiej sytuacji czekam na odpowiedz pozdrawiam
|
Pt lip 15, 2011 21:26 |
|
 |
poloneznel
Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 21:22 Posty: 15
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Bardzo prosze nie brac mnie za jakas sfrustrowana , zbuntowana na rodzine czy ludzi osobe ja po prostu chcialabym dokonac takiej decyzji ,aby byc w porzadku z nauka Kosciola , z rodzina i sama soba , a wiec takze " posprzatac po sobie " spisuje sie testamenty co do zasobow majatkowych rzeczy osobistych , dlaczego by nie uporzadkowac sprawy pochowania wlasnego ciala ktore nam sluzy i jest Swiatynia Ducha Swietego tak dlugo jak dlugo dane jest nam przebywac w tym ciele , a poniewaz obserwacja zycia i wlasne doswoiadczenie nauczyly mnie czuwac nad wszystkim to i ta sprawe chcialabym miec zalatwiona z sama soba . Raz jeszcze pozdrawiam
|
Pt lip 15, 2011 21:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Tej sprawy jak na razie Kościół nie sprecyzował, chociaz raczej jest przeciwny rozsypywaniu prochów zmarłego. Cytuj: Mówiąc o pogrzebie katolickim możemy wyczytać w Prawie Kanonicznym:
Kan. 1176 – § 1. Wierni zmarli powinni otrzymać pogrzeb kościelny, zgodnie z przepisem prawa.
§ 2. Pogrzeb kościelny, w którym Kościół wyprasza duchową pomoc zmarłym, okazuje szacunek ich ciału i równocześnie żywym niesie pociechę nadziei, należy odprawiać z zachowaniem przepisów liturgicznych.
§ 3. Kościół usilnie zaleca zachowanie pobożnego zwyczaju grzebania ciał zmarłych. Nie zabrania jednak kremacji, jeśli nie została wybrana z pobudek przeciwnych nauce chrześcijańskiej.
Z Prawa Kanonicznego wynika, że kremacja jest dozwolona jeśli nie robi się to z pobudek przeciwnych Kościołowi. Szacunek ich ciału odnosi się również do ciała, które jest prochem. Nie można więc rozsypywać tego ciała w miejscach, w których doszło by do zniesławienia, braku szacunku. Jaśniej przepisy nie mówią. Potrzebny jest rozsądek.
O. Andrzej Lemiesz SJ
Znalazłem jeszcze coś takiego: Cytuj: Przy tej okazji przypomniano, że przechowywanie urny w domach grozi fetyszyzmem i idolatrią względem zmarłych. Natomiast rozsypywanie prochów jest sprzeczne z wiarą chrześcijańską i przekonaniem, że także po śmierci człowiek zachowuje swą tożsamość, nie „rozprasza się” we wszechświecie. http://ekai.pl/wydarzenia/swiat/x23237/ ... -zmarlych/
|
Pt lip 15, 2011 22:15 |
|
 |
poloneznel
Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 21:22 Posty: 15
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Ja mysle ze z tym napedzaniem klienteli krematoriom to lekka przesada otoz za miejsce na cmentarzu tez sie placi a w niektorych krajach jest to bardzo drogi pogrzeb i wlasciwie taniej wychodzi kremacjia bo i trumna nie musi byc solidna ale nie o to przeciez chodzi co taniej tylko o to jak godnie z Katolicka religia pochowac zwloki z zyczeniem zmarlego i tu nie zgadzam sie calkowicie z przechowywaniem prochow w domu sama jestem swiadkiem jak to wyglada u znajomej mi rodziny przestawiaja urne z kata w kat z prochami ojca a co bedzie jak matka ( ktora teraz usilnie czuwa nad honorowym miejscem dla urny prochow swojego meza )co bedzie jak i ona umrze , i tu zupelnie nie popieram i widze sens w sprzeciwie Kosciola , ale co jest zlego jesli w skrzyneczce zakopie sie prochy w ulubionym miejscu zmarlego no i bezimiennie , co do pamieci bliskich , to tez jestem innego zdania moja przyjacolka zmarla juz dwa lata temu a ja ciagle o niej mysle wspominam modle sie za jej dusze i zapalam swieczke na Wszystkich Swietych w miejscu zupelnie oderwanym od ludzi i mase tysiecy kilometrow dzielacych od jej groby czy jest w tym cos niewlasciwego ?
|
Pt lip 15, 2011 23:57 |
|
 |
poloneznel
Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 21:22 Posty: 15
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Czytalam link ktory mi polecil humalog dziekuje duzo mi pomogles dowiedziec sie i zrozumiec , wiem teraz stanowisko Kosciola i musze podjac decyzje trudna ale zgodnie z nauka Kosciola bo taka jest moja wola nie mam zamiaru sprzeciwiac sie ale jeszcze bym chciala dowiedziec sie dokladnie czy zakopanie skrzyneczki z prochami nie na cmentarzu nie bedzie lamaniem prawa Kosciola czy wbrew wierze Katolickiej , jednak z drugiej stony zawsze dopatrywalam sie logiki we wszystkim i jak na razie nie przemawiaja do mnie argumenty pozbawienia najblizszych pamieci o zmarlej osobie bo nie jest pochowana na cmentarzu w publicznym miejscu , a jesli najbizsi i tak nigdy na to miejsce nie dotra , zeby sie zadumac we wspomnieniu , albo grob zostanie po ilus latach otwarty na pochowanie innych zwlok , bo nikt nie oplacal co wowczas ? albo najblizsi mieszkaja tysiace kilometrow od miejsca grobu przeciez zmarla osoba nie chce nikogo obciazac jakims obowiazkiem czy kosztami podrozy . A jesli ktos wspomni to ,mysle ze obojetnie w jakim miejscu przywola pamiec zmarlej bliskiej osoby , zaduma sie i pomodli a moze ofiaruje Msze , to jest wiele wiecej nizby pokonywala wielka podroz zeby stanac przy grobie a juz ze zmeczenia nie miec ochoty na wspomnienia ,a o kosztach podrozy juz nie wspomne  )
|
So lip 16, 2011 0:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Prawo polskie i podejście polskiego Episkopatu może się różnić od np. australijskiego. W Polsce jest to o tyle łatwiejsze w przypadku grobu rodzinnego, że nie ma ograniczenia co do urny: można pochować w grobie bliskiej osoby (np. rodzeństwo czy małżeństwo). W przypadku trumny ze zwłokami, to na pochówek w tym samym miejscu trzeba czekać co najmniej 20 lat. Czasem bywa to obchodzone ale to inna sprawa (Polacy "potrafią"). Nie wiem jak to jest regulowane np. w Australii. Nie chce komplikować sprawy ale słyszałem o przypadkach, gdy były dwa groby : nie było możliwości sprowadzenia ciała i odbył się pogrzeb symboliczny. Sprawdź taką możliwość. Ze względów sanitarnych także o wiele łatwiej (i taniej!) sprowadzić prochy niż ciało.
|
So lip 16, 2011 0:34 |
|
 |
poloneznel
Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 21:22 Posty: 15
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
W Australii jest jednorazowe oplacenie miejsca na cmentarzu wiem ze w Polsce oplaca sie co 20 czy 10 lat dokladnie nie wiem ja oplacam groby rodzicow co 10 lat mysle ze takie zalatwienie sprawy byloby calkiem rozsadne no i wiele taniej oczywiscie , przewiez urne z prochami do Polski i zakopac na rodzinnym grobie , dziekuje za odpowiedz pozdrawiam
|
So lip 16, 2011 1:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Zastrzegam, że nie jestem ekspertem, a wiedzę czerpię tylko z doświadczenia związanego z posiadania licznej i zróżnicowanej wyznaniowo rodziny, a co za tym idzie z licznych pogrzebów. Proszę wszystko sprawdzić praktycznie w jakimś dużym zakładzie pogrzebowym. Myślę, że wystarczyłoby kilka telefonów.
|
So lip 16, 2011 1:51 |
|
 |
poloneznel
Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 21:22 Posty: 15
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Dziekuje za ostrzezenie a nawiasem mowiac to dobrze miec liczna rodzine i utrzymywac kontakt . Wracajac do sprawy mysle ze jak na przyklad ktos przybedzie do Polski z urna swojej bliskiej osoby po uprzedniej oczywiscie celebracji pogrzebowej w Kosciele Katolickim z trumna ze zwlokami , a pozniej skremowaniu tych zwlok , to jesli przywiezie ze soba urne i bedzie chcial ja zakopac na rodzinnym grobie to nie bedzie problemow , tylko trzeba pamietac aby kontynuowac oplate tych miejsc na cmentarzu bo jest do tej pory oplacone , oczywiscie jeszcze zapytam Ksiedza i urzad bo teraz cmentarz jest co wiem pod opieka Urzedu Miasta no coz wszystko trzeba dopytac zeby nie bylo niemilych niespodzianek , Dziekuje i pozdrawiam  )
|
So lip 16, 2011 2:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak Kosciol patrzy na kremacje po smierci
Cytuj: ulubionym lesie czy lace lub wysypane zakopane w ubionym miejscu , nie poswieconym jak cmentarz , chodzi o pare spraw , po pierwsze nie chce sprawiac problemow dla rodziny typu trzeba isc na grob bo wypada bo sumienie itd , jest takich puntow z tablicami bardzo duzo od czasu do czasu przejezdza kosiarka zeby bylo utrzymane ladnie ani drzewka w poblizu a tym samym cisza zupelna bo jak drzew nie ma to i ptaszki nie przylatuja , jest niesamowicie czysto ladnie i ogromnie smutno , ja zdaje sobie sprawe ze to juz dla zmarlej osoby nie ma znaczenia ale czy nie lzej umierac jak sie wie ze bedzie sie pochowanym w przyrodzie zwlaszcza jesli sie ja tak ogromnie az do lez kocha , ja osobiscie szczegolnie co rano jeszcze przed swtem podziwiam piekno i ogrom stworzonej przyrody i dziekuje Stworcy za to piekno Zgodnie z tym co napisał o. Lemiesz - Ważny jest rozsądek. Skoro ceremonia pogrzebowa bedzie odprawiona zgodnie z koscielnymi przepisami (ciało, a nie prochy), potem nastapi kremacja. To nie widze nic zdrożnego w pochowaniu urny np. w przydomowym ogrodzie. O ile przepisy sanitarne danego kraju na to zezwalają. O poświecenie tego skrawka ziemi mozna poprosić księdza. Jeżeli nie ksiądz to biskup danego miejsca może udzielić takiego zezwolenia. To co opisałas jak wygladaja cmentarze w Australii to naprawde smutne (znam to z filmów). Jakos tak niesmacznie mi sie robi by po grobie moich bliskich jeździła kosiarka, brak drzew, ptaków....naprawde smutne. Nie znam mentalnosci Australijczyków, ale my Polacy przywiazujemy bardzo duża wagę do grobów bliskich. Miejsce pochówku nie musi być miejscem smutnym, ma tylko byc miejscem godnym. Dla chrzescijanina smierć to tylko przejscie do innego zycia, a nie definitywny koniec. Tak wiec godne miejsce w ogrodzie - Kościół raczej nie ma nic przeciwko - jak najbardziej TAK. Jako alternatywa dla smutnych cmentarzy z kosiarkami i jednakowymi tabliczkami. Co do rozrzucania prochów gdzies w polu (lesie, parku itp.) - tutaj jestem przeciwny. No bo gdzie później zapalić znicz, położyć kwiaty, podumać, pomodlić sie? Moze jestem w tym względzie nieco staroswiecki, ale Kosciół też na takie praktyki patrzy dosyć sceptycznie. To takie moje spostrzeżenia, tym razem bez linków do przepisów  pozdrawiam
|
So lip 16, 2011 11:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|