Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 20, 2024 3:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Wizyta po kolędzie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37
Posty: 440
Post Wizyta po kolędzie
Kiedyś łapał mnie paniczny strach kiedy zbliżała się wizyta po kolędzie u mnie. Teraz mam to za sobą, nie wytrzymuje presji i zwiewam gdzie sie da. Mam pytanie jak oczywiście co niektórzy z was radzą sobie w takich sytuacjach(unikając wizyty). Mój brat tego dnia uciekł do obory (później ksiądź wspominał o tym w kościele), inny kolega coś majstrował w tym czasie przy traktorze a inny zamknął się w pokoju. Jakie macie pomysły


Śr lis 16, 2011 2:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Wizyta po kolędzie
ja wogóle nie rozumiem twojego problemu. Przecież nie masz obowiązku przyjmowac księdza? Czego ty się boisz? Jesteś wierzący? Jeśli tak to czemu przeraża cię to że odwiedzi cię na 10 minut ksiądz, pomodlicie się i zamienicie kilka zdań? A jeśli jesteś niewierzący to przecież nie musisz przyjmować koledy!

_________________
Ania


Śr lis 16, 2011 12:48
Zobacz profil
Post Re: Wizyta po kolędzie
nigdy w zyciu nie rozumialam panicznego leku przed koelda. Wiecej zabawy z chowaniem sie, udawaniem niz nas nie ma niz z przyjeciem ksiedza.
Czego sie boisz? Ze ksiadz zacznie zadawac trudne pytania?
Bo naprawde nei rozumiem.


Śr lis 16, 2011 17:54

Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37
Posty: 440
Post Re: Wizyta po kolędzie
Strach przed wielkim niezrozumieniem zapoczątkowanym już prawie 10lat. To jest dla mnie ponad siły i nie mogę tego przezwyciężyć, znowu przez lata będą mi chodzić słowa wypowiedziane bez rozeznania sytuacji, bez zrozumienia.


Śr lis 16, 2011 22:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Wizyta po kolędzie
Czyli masz stres z powodu tego że jest coś, jakaś sprawa, wydarzenie, sytuacja, które s nieprzyjemne, niewygodne, przykre, a wizyta księdza jakoś o tym przypomina? Jest to też strach przed byciem na językach w małej wiejskiej społeczności?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz lis 17, 2011 0:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37
Posty: 440
Post Re: Wizyta po kolędzie
Napewno nie chodzi o ludzi, ale o człowieka, który garnie się do rzeczy, które go przerastają, może chce dobrze ale nie wie jak i dużo szkodzi, zresztą nie tylko mi. Tacy ludzie nie maja zwolenników


Cz lis 17, 2011 11:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Wizyta po kolędzie
Więc jaki ja mogę mieć pomysł na Twój problem, gdy nawet go nie rozumiem? Naprawdę często ludzie tutaj zadają pytania o sprawy znane tylko im i nie widzą że nie ma uniwersalnych rozwiązań, szczególnie jeśli to co opisali to są tylko ogólne skutki, a nie przyczyny.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz lis 17, 2011 11:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Wizyta po kolędzie
kropeczka_ns napisał(a):
ja wogóle nie rozumiem twojego problemu. Przecież nie masz obowiązku przyjmowac księdza? Czego ty się boisz? Jesteś wierzący? Jeśli tak to czemu przeraża cię to że odwiedzi cię na 10 minut ksiądz, pomodlicie się i zamienicie kilka zdań? A jeśli jesteś niewierzący to przecież nie musisz przyjmować koledy!


Problem jest, w parafii moich rodziców i w tej gdzie mieszkam było do niedawna tak (nie wiem jak obecnie - w obu zmienił się proboszcz), że jeżeli ktoś systematycznie nie przyjmował kolędy (termin można było ustalić poza oficjalnym grafikiem kolęd) ksiądz odmawiał katolickiego pogrzebu (sprawę znam nie tylko z opowiadań, sąsiadce i przyjaciółce mamy przytrafiła się taka historia).

Znam nawet argumentację.
"Skoro ktoś nie chciał widzieć księdza u siebie w domu to pewnie też nie życzył sobie księdza na cmentarzu" - cytat z pamięci.

Katolicki pogrzeb nie jest sakramentem, ksiądz nie ma obowiązku odprawić pogrzebu (sakramentów nie może odmówić) - taka jest prawda.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Cz lis 17, 2011 12:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37
Posty: 440
Post Re: Wizyta po kolędzie
Jest nie w porządku jeśli ktoś bez rozeznania systuacji, bez odpowiedniej wiedzy o człowieku pochopnie do niego podchodzi, nie mając wyczucia psychologicznego. Dlatego tak jest, wiele osób odeszło, ponieważ jeśli człowiek wychodzi ponad pewne granice, które go przerastają to krzywdzi innych, niektórych i to bardzo. W ten sposób nie zyskuje się zwolenników. Popatrzmy na księge Hioba i przyjaciół, tych którzy byli koło niego, lamentującego. Jak się zachowywali, czy w porządku


Cz lis 17, 2011 14:11
Zobacz profil
Post Re: Wizyta po kolędzie
Proponuje po prostu otworzyc ksiedzu i powiedziec, ze nie przyjmiesz w tym roku koledy. Milego wieczoru. Zamknac drzwi i koniec.
Czy to nie uczciwsze postawienie sprawy od chowania sie itp?


Cz lis 17, 2011 19:06

Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37
Posty: 440
Post Re: Wizyta po kolędzie
Ale ja sam nie mieszkam w domu, rodzina przyjmuje go a ja od kilku lat unikam


Cz lis 17, 2011 20:50
Zobacz profil
Post Re: Wizyta po kolędzie
to moze po prostu poczekaj w innym pokoju az ksiadz sobie pojdzie?


Cz lis 17, 2011 20:53
Post Re: Wizyta po kolędzie
zenon52 zawsze jest ten sam ksiądz u Was? Może warto wyjaśnić sobie sytuację, a nie unikać księdza?


Cz lis 17, 2011 21:18

Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37
Posty: 440
Post Re: Wizyta po kolędzie
Kiedyś byłem w innym pokoju to kazał mnie zawołać. Naprawdę ja nie mam zdrowia aby wysłuchiwać może nie słowa krytyki ale słowa wywołujące presję we mnie. On nie zna mnie, mam pewną dolegliwość o której nie wie, która potwornie utrudnia mi życie. Kiedyś przeczytałem książke pewnego Czecha (nazwiska nie pamiętam), który omawiał tematy religijne. Wtedy utkwiła mi w pamięci księga Hioba i jego kompanów, którzy chcieli mu pomóc ale nic nie robili, tylko szkodzili. Wtedy Bóg im to wypowiedział. Teraz przez dłuższy czas porównuję się do tej sytuacji, napewno nie w takim natężeniu, znacznie mniejszym ale jest jakieś podobieństwo


Pt lis 18, 2011 1:53
Zobacz profil
Post Re: Wizyta po kolędzie
zenon bądź facetem. Jesteś strasznie wycofany! Powiedz księdzu jasno: Nie będę z księdzem o tym rozmawiał. Nie zna ksiądż całej sytuacji, a ja nie czuję potrzeby wyjaśniania i rozmawiania z księdzem o tym. proszę to uszanować.


Pt lis 18, 2011 11:24
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL