Autor |
Wiadomość |
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
Wizyta po kolędzie
Kiedyś łapał mnie paniczny strach kiedy zbliżała się wizyta po kolędzie u mnie. Teraz mam to za sobą, nie wytrzymuje presji i zwiewam gdzie sie da. Mam pytanie jak oczywiście co niektórzy z was radzą sobie w takich sytuacjach(unikając wizyty). Mój brat tego dnia uciekł do obory (później ksiądź wspominał o tym w kościele), inny kolega coś majstrował w tym czasie przy traktorze a inny zamknął się w pokoju. Jakie macie pomysły
|
Śr lis 16, 2011 2:10 |
|
|
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Wizyta po kolędzie
ja wogóle nie rozumiem twojego problemu. Przecież nie masz obowiązku przyjmowac księdza? Czego ty się boisz? Jesteś wierzący? Jeśli tak to czemu przeraża cię to że odwiedzi cię na 10 minut ksiądz, pomodlicie się i zamienicie kilka zdań? A jeśli jesteś niewierzący to przecież nie musisz przyjmować koledy!
_________________ Ania
|
Śr lis 16, 2011 12:48 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wizyta po kolędzie
nigdy w zyciu nie rozumialam panicznego leku przed koelda. Wiecej zabawy z chowaniem sie, udawaniem niz nas nie ma niz z przyjeciem ksiedza. Czego sie boisz? Ze ksiadz zacznie zadawac trudne pytania? Bo naprawde nei rozumiem.
|
Śr lis 16, 2011 17:54 |
|
|
|
|
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
Re: Wizyta po kolędzie
Strach przed wielkim niezrozumieniem zapoczątkowanym już prawie 10lat. To jest dla mnie ponad siły i nie mogę tego przezwyciężyć, znowu przez lata będą mi chodzić słowa wypowiedziane bez rozeznania sytuacji, bez zrozumienia.
|
Śr lis 16, 2011 22:48 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Wizyta po kolędzie
Czyli masz stres z powodu tego że jest coś, jakaś sprawa, wydarzenie, sytuacja, które s nieprzyjemne, niewygodne, przykre, a wizyta księdza jakoś o tym przypomina? Jest to też strach przed byciem na językach w małej wiejskiej społeczności?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz lis 17, 2011 0:15 |
|
|
|
|
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
Re: Wizyta po kolędzie
Napewno nie chodzi o ludzi, ale o człowieka, który garnie się do rzeczy, które go przerastają, może chce dobrze ale nie wie jak i dużo szkodzi, zresztą nie tylko mi. Tacy ludzie nie maja zwolenników
|
Cz lis 17, 2011 11:51 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Wizyta po kolędzie
Więc jaki ja mogę mieć pomysł na Twój problem, gdy nawet go nie rozumiem? Naprawdę często ludzie tutaj zadają pytania o sprawy znane tylko im i nie widzą że nie ma uniwersalnych rozwiązań, szczególnie jeśli to co opisali to są tylko ogólne skutki, a nie przyczyny.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz lis 17, 2011 11:56 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Wizyta po kolędzie
kropeczka_ns napisał(a): ja wogóle nie rozumiem twojego problemu. Przecież nie masz obowiązku przyjmowac księdza? Czego ty się boisz? Jesteś wierzący? Jeśli tak to czemu przeraża cię to że odwiedzi cię na 10 minut ksiądz, pomodlicie się i zamienicie kilka zdań? A jeśli jesteś niewierzący to przecież nie musisz przyjmować koledy! Problem jest, w parafii moich rodziców i w tej gdzie mieszkam było do niedawna tak (nie wiem jak obecnie - w obu zmienił się proboszcz), że jeżeli ktoś systematycznie nie przyjmował kolędy (termin można było ustalić poza oficjalnym grafikiem kolęd) ksiądz odmawiał katolickiego pogrzebu (sprawę znam nie tylko z opowiadań, sąsiadce i przyjaciółce mamy przytrafiła się taka historia). Znam nawet argumentację. "Skoro ktoś nie chciał widzieć księdza u siebie w domu to pewnie też nie życzył sobie księdza na cmentarzu" - cytat z pamięci. Katolicki pogrzeb nie jest sakramentem, ksiądz nie ma obowiązku odprawić pogrzebu (sakramentów nie może odmówić) - taka jest prawda.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz lis 17, 2011 12:36 |
|
|
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
Re: Wizyta po kolędzie
Jest nie w porządku jeśli ktoś bez rozeznania systuacji, bez odpowiedniej wiedzy o człowieku pochopnie do niego podchodzi, nie mając wyczucia psychologicznego. Dlatego tak jest, wiele osób odeszło, ponieważ jeśli człowiek wychodzi ponad pewne granice, które go przerastają to krzywdzi innych, niektórych i to bardzo. W ten sposób nie zyskuje się zwolenników. Popatrzmy na księge Hioba i przyjaciół, tych którzy byli koło niego, lamentującego. Jak się zachowywali, czy w porządku
|
Cz lis 17, 2011 14:11 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wizyta po kolędzie
Proponuje po prostu otworzyc ksiedzu i powiedziec, ze nie przyjmiesz w tym roku koledy. Milego wieczoru. Zamknac drzwi i koniec. Czy to nie uczciwsze postawienie sprawy od chowania sie itp?
|
Cz lis 17, 2011 19:06 |
|
|
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
Re: Wizyta po kolędzie
Ale ja sam nie mieszkam w domu, rodzina przyjmuje go a ja od kilku lat unikam
|
Cz lis 17, 2011 20:50 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wizyta po kolędzie
to moze po prostu poczekaj w innym pokoju az ksiadz sobie pojdzie?
|
Cz lis 17, 2011 20:53 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wizyta po kolędzie
zenon52 zawsze jest ten sam ksiądz u Was? Może warto wyjaśnić sobie sytuację, a nie unikać księdza?
|
Cz lis 17, 2011 21:18 |
|
|
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
Re: Wizyta po kolędzie
Kiedyś byłem w innym pokoju to kazał mnie zawołać. Naprawdę ja nie mam zdrowia aby wysłuchiwać może nie słowa krytyki ale słowa wywołujące presję we mnie. On nie zna mnie, mam pewną dolegliwość o której nie wie, która potwornie utrudnia mi życie. Kiedyś przeczytałem książke pewnego Czecha (nazwiska nie pamiętam), który omawiał tematy religijne. Wtedy utkwiła mi w pamięci księga Hioba i jego kompanów, którzy chcieli mu pomóc ale nic nie robili, tylko szkodzili. Wtedy Bóg im to wypowiedział. Teraz przez dłuższy czas porównuję się do tej sytuacji, napewno nie w takim natężeniu, znacznie mniejszym ale jest jakieś podobieństwo
|
Pt lis 18, 2011 1:53 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wizyta po kolędzie
zenon bądź facetem. Jesteś strasznie wycofany! Powiedz księdzu jasno: Nie będę z księdzem o tym rozmawiał. Nie zna ksiądż całej sytuacji, a ja nie czuję potrzeby wyjaśniania i rozmawiania z księdzem o tym. proszę to uszanować.
|
Pt lis 18, 2011 11:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|