który podlega zniszczeniu - tłumaczy prokurator.
A chodzi o gigantyczny szalik kibiców Falubazu, który zawisł jakiś czas temu na jeszcze większym pomniku Jezusa w Świebodzinie.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... pieca.html
Tak się zastanawiam, czy fakt że dla prokuratury coś nie jest świętością, a dla innych ludzi jest, upoważnia prokuraturę do niszczenia obiektu kultu? Gdyby to nie był szalik jakiegoś tam zespołu, tylko coś związane z religią kat., to zaraz byłaby awantura, zresztą chyba żaden prokurator w Polsce nie ośmieliłby się tak wyrazić o jakimś przedmiocie kultu kat. Nawet gdyby był ateistą. Tymczasem przedmiotem kultu niereligijnego można ot tak pomiatać???

Jesli piłka nożna jest religią to i szalik może być obiektem kultu.
Zatem aby prokuratura traktowała szalik jako świętość, działacze piłkarscy, kibice, powinni zarejestrować nowa religię.

Czy kult może być tylko religijny i dlaczego?

Czy to szalik, czy pomnik Jezusa,czy tez i inne tzw. obiekty kultu nie sa niczym innym jak zwyklymi przedmiotami ktorym czlowiek nadal to znaczenie i ze swietoscia nie maja nic wspolnego poniewaz nikt nie wie co dla Boga jest swiete.

Te przedmioty są święte dla ludzi a nie dla bogów!

Pojecie swietosc wymyslil tez tylko czlowiek i wierzy naiwnie ze Bog go przez to pokocha bardziej.

To, że pojecie świętości wymyślił człowiek, to oczywistość, ale mam wątpliwość czy świętość zawsze łączy się z bogami. Np. godło państwowe wymaga największego szacunku, podobnie jak obiekt kultu, a z bogami nie ma nic wspólnego. Nie należy rozumieć słowa "świętość" zbyt dosłownie.

Skoro właściciele tchórzą, to trzeba spalić. Niby dlaczego mamy płacić za magazynowanie tego szalika?

Można oddać klubowi albo sprzedać na aukcji. Niszczenie nie jest najlepszym wyjściem, choć rozumiem że oddanie czy sprzedaż szalika spowoduje jego "nobilitację" i być może chęć powtarzania takich akcji przez różne środowiska.
Założę się jednak, że gdyby to był szalik w barwach papieskich, to nie zostałby potraktowany jak szmata.

Dlaczego dać akurat klubowi a nie cioci Władzi z Pułtuska? Czyżby klub stał za tym wykroczeniem?

Bo Klub jest właścicielem barw klubowych. Gdyby ktoś wetknął nielegalnie temu pomnikowi gigantyczny krzyż w rękę, to co prokuratura by z nim zrobiła, jak sądzisz:
a) zniszczyła jako zbędny już materiał dowodowy
b) oddała cioci Władzi z Pułtuska
c) wystawiła na aukcję (a nuż Palikot albo Urban kupią?)
d) oddała przedstawicielom instytucji dla której krzyż jest ważnym obiektem kultu

Co wybierasz?

Jeśli ciocia Władzia z Pułtuska udzierga mi na drutach szalik w barwach GKS Wybrzeże, którego jestem kibicem, to nie znaczy, że klub jest właścicielem mojego szalika.

W przypadku krzyża ktoś by się zgłosił, a nie jak ci z Zielonej.

A co zrobić z szalikiem, jeśli NIE WIADOMO kto i dla kogo go udziergał?

Myślisz, że jak ja się zgłoszę po szalik, to mi go po prostu dadzą?

Spalić.

Krzyż też spalić?