Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr paź 01, 2025 5:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
 Nie wytrzymuje już tego :( 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lut 24, 2012 20:07
Posty: 1
Post Nie wytrzymuje już tego :(
Witam. Nie mam nikogo, z kim mógłbym spokojnie porozmawiać, kogoś kto by mnie zrozumiał. Jakoś tak się ułożyło, że nie mam przyjaciół, a nawet rodzeństwa. Jestem tylko sam. Gdy przyjdę ze szkoły, idę do swojego pokoju i przebywam na komputerze, albo trochę się uczę. Zero wyjść do jakichkolwiek przyjaciół, bo jakoś takich prawdziwych po prostu nie znalazłem, tylko ciągle sam :( Nie mam nikogo :( Nie jestem też buntowniczy czy coś, zawsze staram się zrobić tak aby dla obu osób było pozytywnie. Więc uważam, że to mit że w czasie dojrzewania jest sie buntowniczym, to zalezy od naszego charakteru.Czasami staram się pójść do kościoła, pomodlić się do Boga, aby mi pomógł, chociaż niestety, ale i to ostatnimi czasami zaniedbał... ale nie w tym sęk... Chodzi o to, że nie mam nikogo z kim mógłbym porozmawiać. Inna sprawa to, też że mam prawie 16 lat. Ostatnio spotkałem się z takimi opiniami, że jestem jakiś inny, bo nie chodzę na imprezy, nie piję, nie palę, nie mam tzw. ,, paczki " ( kiedyś rozmawiałem przez gadu z pewną osobą ). Nie chciałbym oceniać swoich rodziców, pozostawię to Wam, jeśli zechcecie. Gdy przyjdę ze szkoły, to zawsze czepiają się mnie, że drzwi nie zamknąłem, bo zimno leci. Że nic nie potrafię, że jestem beznadziejny. Ja jestem w swoim pokoju, a oni oglądają po pracy filmy typu ,, Julia", potem ,, Detektywi"". Nie potrafią ze mną normalnie porozmawiać, zapytać... Nigdy nie rozmawiali ze mną, czemu nie mam przyjaciół, chyba że gdy ja do nich o czymś wspomniałem to wtedy może... Ciągle krzyczą na mnie, ochrzaniają mnie. Ale ja jestem spokojny chłopak, nigdy nie pyskuje, szanuje wszystkich, staram się słuchać rodziców i wykonywać ich polecenia, ale przykładowo nie posprzątałem czegoś, to zaraz zaczyna matka się drzeć i przeklinać, czemu to nie jest zrobione, i ojciec to samo. Takie błahe czynności. Albo, że nie zasunąłem żaluzji, to się na mnie drą... Przebywam całe dnie tylko z nimi, więc chyba to nie dziwne że czasami coś zrobie, naprawdę nieumyślnie! Na złość nigdy im nie robię! A oni mnie nie rozumieją. Nigdy nie powiedzą, szanuje Twoje zdanie, ale coś tam... o dojrzewaniu nigdy ze mną nie rozmawiali, nigdy o takich tematach, o tym jaką będę miał przyszłość. Jak już coś, to mówią tylko o naukę, i jak dostanę jedynkę, to okropnie na mnie krzyczą... Ja wiem, że jestem z tego słaby, ale staram się i mi nie wychodzi często. Za to z humanistycznych, a szczególnie z Wiedzy o Społeczeństwie i Języka polskiego jestem naprawdę niezły. Interesuje się też informacjami z życia Kościoła, żywotami świętych, to tak piszę, odszedłem trochę od tematu, ale chciałem się troszkę pochwalić. Czy to normalne że nie mam żadnych przyjaciół, kolegów z którymi mógłbym gdzieś wyjść? Jak tylko coś zrobię nie po ich myśli, niechcący to od razu wyzywają mnie od najgorszych, że zawsze ich tylko denerwuje... Mam jedną wielką pasję, treningi i piłka nożna, idzie mi całkiem nieźle, w tym roku planuję pojechać na testy do dobrego klubu, więc trzy razy mnie nie ma, bo jestem na treningu... Tam też spotykam się z różnymi ludźmi. Jedni są normalniejsi, inni są naprawdę okropni, no ale jak to ludzie... Aha, dodam jeszcze jedną ważną kwestię w mojej sprawie, otóż moi rodzice adoptowali mnie, gdy miałem 1 roczek. Mają prawie 50 lat. Czasami są takie momenty, gdy np. ojciec mnie czasami zawozi na trening, że porozmawia ze mną troszkę, ale to tylko takie sporadyczne przypadki. Ale w większości jest tak jak opisałem powyżej. Co o tym sądzicie? Co sądzicie o mnie, moich rodzicach i moich problemach? Bo czasami mam też takie wrażenie, że może to jednak ja wymyślam, rodzice może są dla mnie ok, może to ja jestem zły, niedobry? Bo tak wierzę w nich, i ciężko mi to jest rozważyć, gdzie leży wina.


Pt lut 24, 2012 20:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Nie wytrzymuje już tego :(
Przede wszystkim nikt nie ma prawa Ciebie, ani Twoich rodziców oceniać. Wynika to również z tego, że po prostu nie mamy takiej wiedzy i znajomości Ciebie i rodziców, aby powiedzieć coś więcej. Współczuje takiej sytuacji. Przykre że czujesz się niedoceniony i na pewno brak zainteresowania rodziców ma na Ciebie negatywny wpływ. Bycie adoptowanym nie ma w tym momencie takiego znaczenia. Tak sobie myślę, że może warto przemóc się zapytać, jakie były ich motywy dla tej adopcji. Bo jeśli wtedy pragnęli mieć dziecko, pragnęli kochać i wychowywać to może warto im to przypomnieć.

Co do znajomych to myślę że masz pełne prawo czuć się źle i nie jest to kwestia wymyślania sobie problemów. Uważaj na to abyś w toku szukania przyjaciół, nie nawiązywał znajomości, tylko dlatego że ktoś akurat jest na to gotów - taka zasada okazji, jest ktoś kto chce gadać, to trzeba o niego bezwzględnie zabiegać. Może warto spróbować wyjść trochę do tych ludzi których znasz. Możliwe że właśnie piłka nożna da Ci również możliwości towarzyskie.

Nie wiem skąd jesteś (miasto czy wieś), ale może w okolicy jest gdzieś jakaś grupa, wspólnota kościelna dla młodzieży. Warto pytać, próbować, bo są tam zapewne zupełnie normalni młodzi ludzie, którzy chcą poznawać innych i obdarzać przyjaźnią. Nie koniecznie musi to oznaczać że musisz być jakiś super uduchowiony, choć widzę widać że szukasz pociechy u Boga. Módl się o to, aby On pokierował Tobą.

Napisz coś więcej o sobie, co myślisz o tym co ja napisałem, czy te rady są realne itd.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt lut 24, 2012 20:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Nie wytrzymuje już tego :(
Witaj! Lekko nie masz, ale gdy się postarasz to wszystko możesz zmienić! Rodzice marudzą to staraj się nie wchodzić im w drogę, skoncentruj się na swojej pasji czyli na sporcie. To może być dla Ciebie przepustka do lepszego życia. Nie zaniedbuj też nauki i pamiętaj - od nikogo nie jesteś gorszy, wszystko możesz osiągnąć tylko uwierz! Ja wiem, że to mocno wyświechtana rada i brzmi banalnie, ale co poradzić kiedy tak naprawdę jest! Wiara, optymizm, dobre samopoczucie, życzliwość dla innych - to jest podstawa i droga do sukcesu. Ja dość pózno to pojąłem bo moi rodzice też o życiu guzik wiedzą, ale lepiej pózno niż wcale. Teraz wyznaczam sobie kolejne cele, coraz ambitniejsze i dzięki wierze osiągam je. Więc dalej, głowa do góry, pamiętaj, że wszystko możesz, całe życie przed tobą, zaplanuj więc jak ma wyglądać i nawet przez chwilę nie wątp, że się uda.

I jeszcze link, może ten człowiek Ciebie przekona - http://www.youtube.com/watch?v=pdj9tdQK ... _embedded#

tutaj zawsze możesz z nami pogadać,
pozdrawiam :)

_________________
pajacyk.pl


Pt lut 24, 2012 22:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Re: Nie wytrzymuje już tego :(
Polecam najbliższą poradnię zdrowia psychicznego.

_________________
ateista


Pt lut 24, 2012 22:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Nie wytrzymuje już tego :(
Tak zle to chyba nie jest, ale dobry psycholog to skarb. Więc jeżeli jest u Ktosa96 potrzeba rozmowy z fachowcem to radzę się udać.

_________________
pajacyk.pl


Pt lut 24, 2012 22:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 5 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL