Tak, masz rację Monteclarus, to jest łaska niezasłużona... Lecz „Niech wasze serca się nie trapią. Wierzcie w Boga, wierzcie też we mnie. (...) Jezus mu rzekł: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie. (Jana 14:1-6)

Wszak Jezus powiedział też: Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli Ojciec, który mnie posłał, go nie pociągnie; a ja go wskrzeszę w dniu ostatnim. 45 Napisane jest u Proroków: ‚I oni wszyscy będą wyuczeni przez JHWH’. Każdy, kto usłyszał od Ojca i się nauczył, przychodzi do mnie.

Temat sformułowałeś lekko, tak go też potraktowałam chociaż niezwykle sobie cenię swego Przyjaciela. Mogłabym przedstawić dowody w Piśmie na ich obecność, przykłady ich pomocy ludziom....temat jest na razie lekki.
Nie trzeba zachowywać grobowej miny i stać na baczność jak mowa o sprawach nadprzyrodzonych...można zachowywać jednocześnie należny szacunek i swobodę. Próbuj czasem odczytać coś co znajduje się pod warstwą żartu.
Zgodzimy się, że Anioł Stróż to nasz przyjaciel. Prześledźmy więc prawa przyjaźni:
1.Szczerość. To ukochanie prawdy i wiąże się z zaufaniem. Przyjaźń nie jest potakiwaniem i schlebianiem. To wzajemne pomaganie, napominanie i doradzanie. Wrogiem szczerości jest lęk a lęk tworzy iluzje, które czyni niemożliwym porozumienie. Rodzi się zakłamanie i podejrzenie o zdradę.
Jak teraz w to wbić się z naszą niebieską przyjaźnią...
Ja Powiedziano mi, że mam wolną wolę i mam sama wybierając pomnażać talenty a potem będzie rozliczenie. Do tego mam kochać nawet tych, którym chętnie bym przyłożyła ostrym pazurem a nawet pomogła kłami. Wrócę jako osoba mająca lampę z oliwą lub bez oliwy. Jak zakopię talenty to mi zabiorą to co mam. Po drodze (jeszcze mnie ostrzegają), że będą pokusy i mogę maszerować po wertepach oraz na dobre się pogubić. Mam prawo do postępowania jak chcę, bo mam wolną wolę. Widzę, że to trudne zadanie i samej może być niebezpiecznie. Trzeba więc oddać trochę swojej władzy (delegowanie moich praw ). Oddaję dobrowolnie nawet całą wolę (ma znaleźć sposób, by ją tak zmienić, by do mnie dotarło co mam robić) jak mój przyjaciel dostrzeże, że głupio postępuję. Przyznałam mu uprawnienia, że ma tak do mnie przemawiać, bym zrozumiała. Zna mnie i wie, żem oporny typ i będę kombinować...
Muszę się jednak otworzyć na odczyt owych natchnień. Muszę znać też swoje wady, bo tam będą pokusy. W moje najsłabsze miejsca będzie atakował kusiciel (no i ja sama pomogę-to nasze różne żądze) wskazując mi, że mam do tego prawo. Muszę wykazać czujność na pochlebstwa, niezasłużone pochwały...W ramach szczerości będę napominana. To napomnienie może przyjść w ostrej formie od osoby, która sama postępuje niewłaściwie. Muszę to filtrować zachowując poczucie swej wartości (tuż obok zawsze jest pycha).
2. Bezinteresowność.
Korzyść nie może być podstawą przyjaźni. Nie jest możliwe być graczem na dłuższą metę, gdyż nie zdoła się być dobrym i bezinteresownym jak się nim nie jest.
Tu oczekuję od mojego Przyjaciela, by pomógł mi postrzegać ludzi; zachować na nich otwartość, ale zachować też dystans tam, gdzie trzeba.
3.Wierność.
Wierni ludzie są: mocni, pewni i stateczni. Epiklet wyróżnia 3. rodzaje ludzi
a)trutnie-to środowisko pochlebców, marnotrawią cudze dobro
b)osy-nieprzystępni, zazdrośni, nieskorzy do dawania a w efekcie bezużyteczni
c)pszczoły- poczciwi, życzliwi, wyrozumiali, gotowi do walki gdy zajdzie taka konieczność. Tylko na nich można postawić w przyjaźni a wyzwolić się od trutni i os.
Jeśli chcę mieć dobre kontakty z ludźmi to powinnam ich poznawać, odnajdywać klucze do ich serc. Czasem wiedza to za malo, potrzebuję wsparcia. Doskonały przyjaciel nie odmówi, bo jest zainteresowany tym, bym została zbawiona. Ma ze mną sporo roboty, ale uzyskał prawo dysponowania mną. Ci na Górze to potrafią: nie naruszą wolnej woli a człek porządnie wybiera chociaż kusi go świat.
A co ja mogę mu ofiarować? Lubię modlitwę o. Pio

Święty Aniele Stróżu, który z Bożego rozkazu czuwasz nade mną,
abym nie poniosła szkody na duszy i ciele,
bądź moim doradcą, abym nie zboczyła z dobrej drogi życia,
pomóż mi powstać, gdy upadnę, dodawaj odwagi.
Proszę także, byś w porę podsuwał mi dobre myśli i pragnienia,
których spełnienie będzie podobało się Bogu
i będzie przynosiło pożytek ludziom.
Gdybym jednak okazywała lekceważenie
względem Ciebie i Twoich starań o moje dobro,
wstrząśnij mną, stań mi na drodze, bądź przeszkodą dla mnie.
Proszę także, aby Twoja obecność była otuchą dla mnie,
gdy przyjdzie godzina osamotnienia i śmierci.
Czuwaj nade mną, aż doprowadzisz mnie przed oblicze Ojca Niebieskiego. Amen.

Mam jednocześnie dziwne przeświadczenie, że potraktowano poważnie 'na Górze' to przyzwolenie na prowadzenie mnie na krótkiej smyczy...i dodano obowiązki, które muszę extra wykonać (nazwać to można odczytaniem woli Bożej w jakimś wąskim zakresie działań). Działamy zwykle w oparciu o dotychczasowe doświadczenia, ale problem pojawia się jak podejmujemy nowe decyzje, rozpatrujemy różne możliwości, powinniśmy przebaczać a tak trudno...Wtedy potrzeba owego Bożego Posłańca, który nam pomoże w nowym i przystawi nam też czasem lustro.
Na tym forum mam takiego anioła stróża. Zawsze mi napisze jak zaczynam drapać pazurami. Dzięki Ci za te cenne PW.

Lizo , piękna mowa do Anioła , ale czy tak można, czy to jest w zgodzie z tym co postuluje iNadia ?

iNadia jest Świadkiem Jehowy, postuluje to, co świadkowie, Kościół Katolicki
mówi co innego.

" Uznając w pełni tę wspólnotę całego Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa, Kościół
pielgrzymów od zarania religii chrześcijańskiej czcił z wielkim pietyzmem pamięć zmarłych,
a ponieważ święta i zbawienna jest myśl modlić się za umarłych, aby byli od grzechów
uwolnieni" (2 Mch 12, 46), ofiarował także za nich modły. Co się zaś tyczy Apostołów i
Męczenników Chrystusowych, którzy przelawszy krew swoją, dali najwyższe świadectwo
wiary i miłości, to Kościół zawsze wierzył, że są oni ściślej złączeni z nami w Chrystusie,
okazywał im, jak i Błogosławionej Maryi Dziewicy i świętym Aniołom szczególną cześć i
pobożnie modlił się o pomoc ich wstawiennictwa. Do nich wszystkich zostali dołączeni
niebawem także inni, którzy dokładniej naśladowali dziewictwo i ubóstwo Chrystusa, a w
końcu i ci, których znamienite praktykowanie cnót chrześcijańskich i boskie charyzmaty
zalecały pobożnej czci i naśladowaniu wiernych. Przyglądając się życiu tych, którzy wiernie
naśladowali Chrystusa, mamy z nowego tytułu pobudkę do szukania miasta przyszłego (por.
Hbr 13, 14 i 11, 10) i równocześnie poznajemy najpewniejszą drogę, po której wśród
zmienności świata stosownie do właściwego każdemu stanu i warunków będziemy mogli
dojść do doskonałego zjednoczenia z Chrystusem, czyli do świętości."

Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium.

Ona jest Świadkiem Jehowy, ja jestem katoliczką i mam więcej wolności. Pewien mądry ksiądz mi powiedział: nigdy nie zapominaj, że jesteś ukochaną córką Kościoła i zachowuj się jak członek rodziny a nie podwładny. Ja nie muszę zasługiwać na Niebo, ja muszę tylko odczytywać wolę Boga i mam tego świadomość, że to niezwykle kochający, ale wymagający Bóg. Akceptuje mój temperament, osobowość i wciąż powtarza: doskonal się powoli, nie pracuj nad wszystkimi złymi skłonnościami od razu(jak nas kocha to nam je odkryje). Daje nam do pomocy Niebo, czyściec i ludzi na ziemi ( w tym lekarzy i psychologów). Tylko mamy otworzyć oczy. I uwierzyć, że rozwój duchowy trwa do końca życia.
Poznaj siebie, módl się i pracuj. Zniechęcenie jest pokusą i o tym zawsze należy pamiętać. To Ojciec, więc rozmawiaj jak z kimś kogo kochasz. Z Aniołem Stróżem tak samo.
W Rodzinie krąży miłość i jedni drugim pomagają.

iNadia dała wykładnie o aniołach ŚJ, ja pokuszę się o wzmianki o nich wg naszej religii.

'Swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli we wszystkich twych drogach' (Ps91, 11). Paweł Apostoł naucza, że aniołowie są opiekunami wszystkich wybranych: 'Czyż nie są oni (aniołowie) duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie'(Hbr1,14).
Do każdego z nas odnoszą się słowa Boże:'Oto ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem'(Wj23, 20).
Mówiąc o dzieciach Jezus powiedział:' Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie' (Mt18, 10).
Kiedy św. Piotr został uwolniony pzez anioła z więzienia, zapukał do drzwi Marii, matki Jana zwanego Markiem. Służąca, która podeszła do drzwi, żeby sprawdzić kto jest, powiedziała zebranym, że to Piotr. A oni powiedzieli: 'To jest jego anioł'(Dz12,16). Dowodzi to, że pierwsi chrześcijanie wierzyli, iż każdy dorosły wierny posiada swego Anioła Stróża.
Św Bazyli mówi:' Że przy boku każdego z wiernych stoi anioł, jako wychowawca i pasterz, kierujący jego życiem, nikt nie może zaprzeczyć, kto wspomina na słowa Pana: 'Każdemu z wiernych dany jest anioł, godny widzieć oblicze Ojca w niebie'.
Św. Hieronim mówi:' Godność dusz jest tak wielka, że każda od swego urodzenia ma przydanego do swej straży Anioła', a św. Grzegorz z Nyssy:' Bóg wyznaczył Anioła do opieki i obrony każdego człowieka'.

Lizo, czy Słowo Boże w którymś miejscu mówi, że człowiek wzywał anioła, że polecał mu coś zrobić, że anioł pytał człowieka co może dla niego uczynić?

Pismo Święte ukierunkowane jest na Boga i relację człowiek- Bóg. O istnieniu aniołów i pomocy, której doświadczali od nich ludzie jest sporo na kartach Starego i Nowego testamentu. Mogę zamieścić kolejne fragmenty.
O. Pio widział swego anioła i wysyłał go do ludzi. Oni potwierdzali obecność świętego u siebie podczas, gdy on sam byl w klasztorze. Gemma Golgiani też widziała swego Anioła Stróża. Rozmowy były pełne prostoty i przyjacielskiej ufności, przypominały stosunki jakie łączyły Archanioła Gabriela z Tobiaszem, zadawała mu wiele pytań natury duchowej. Znane są praktyki papieża Jana 23 wysyłania swego anioła do anioła stróża osoby, z którą chciał się spotkać w trudnej sprawie, by przygotował mu grunt.
Nazwa anioł pochodzi z języka greckiego i znaczy zwiastun, posłany. Nie określa więc natury i istoty aniołów, ale ich urząd. Anioł Stróż jest Bożym posłańcem i realizuje Boże plany w stosunku do człowieka. To nie jest chłopiec na posyłki człowieka mający przejąć odpowiedzialność za człowieka i jego wybory moralne.
Jeśli dano mi do pomocy w życiu Anioła Stróża to mogę wejść z nim w relację. Pismo tego nie zabrania a wskazuje, że jest towarzyszem podróży (Tobiasz).
Św Augustyn, wyjaśniając psalm 103, tłumaczy: 'Chociaż nie widzimy objawień aniołów, to przecież że są to aniołowie wiemy z wiary i czytamy, że wielu ludziom się ukazali'.
Podobnie wypowiada się św. Grzegorz Wielki:' Wszystkie prawie strony Świętych Pism mówią, że są aniołowie i archaniołowie'.
Św. Klemens Rzymski posłuszeństwo aniołów podaje za wzór wiernym:'Patrzmy uważnie-mówi- na wielką ilość aniołów, jak wolę Jego spełniają'.
Św. Justyn męczennik powiada:'Czcimy zawsze dobrych aniołów, którzy słuchają wolę Boga i są mu podobni'.
Tę powszechną wiarę w istnienie aniołów Kościół święty ujął w dogmat, który Czwarty Sobór Laterański określił następującymi słowami:' Jeden jest Bóg, jeden początek wszystkich rzeczy, jeden Stwórca wszystkiego, co widzialne i niewidzialne; On na początku wieków wszechmocną potęgą swoją wywiódł razem z nicestwa twory duchowe i z ciała złożone, anioły i świat'.
Dogmat ten znajduje głębokie odbicie i zastosowanie w świętej liturgii kościelnej. Kościół wzywa aniołów prawie we wszystkich obrzędach i modłach we Mszy świętej, w pacierzach kapłańskich i błogosławieństwach.

Pisząc o przyjaźni ze swym Aniołem Stróżem nie stawiam go w roli sługi, ale doradcy duchowego znającego plany Boga wobec mnie. Odpowiedzialność za życie spoczywa na mnie.

Nadio, tego rodzaju myślenie jest wielce zwodnicze. Pismo Święte nie mówi o bardzo wielu rzeczach, które jednak trzeba rozstrzygać i rozstrzyga je każde chrześcijańskie wyznanie. Nawet przy argumentowaniu z "wyraźnych" zakazów Pisma Świętego trzeba uważać, a co dopiero z argumentami z "niemówienia".

Tak, Lizo, tak i jeszcze raz tak właśnie nie tylko przecież rozmawiać, ale nawet ugościć aniołów człowiek może, jak Lot na przykład. Ale... musimy bardzo uważać. Bo przecież nie tylko aniołów Boga JHWH możemy spotkać. Włóczą się niestety po ziemi również inni aniołowie, zbuntowani, podli i przebiegli: demony. A one lubią udawać anioła światła (2Koryntian 11:14,15).
Wiedział o tym apostoł Paweł, gdy pisał List do Galatów. Już w pierwszym rozdziale a ósmym wersecie ostrzegał przed takimi spotkaniami. Jak więc rozpoznać, czy rozmawiamy z aniołem Bożym, czy diabelskim?

Przepraszam, ale nie do końca rozumiem co chcesz mi przez to powiedzieć... czy możesz rozwinąć swoja myśl w kontekście tego tematu?

To proste: to, czy np. "Pismo w którymś miejscu mówi, że człowiek wzywał anioła" nie jest samo w sobie żadnym argumentem za tym, czy można czy też nie można wzywać anioła.

Masz rację, nie jest.
Więc musimy znaleźć odpowiedź na pytanie: czy wzywanie anioła, czczenie go, posługiwanie się nim - tzn posyłanie go np żeby załatwił za nas jakieś sprawy - jest w zgodzie z Pismem Świętym?

Bo granica jest bardzo cienka, a jej przekroczenie niebezpieczne:

Słowo Boże pozwala na rozmowę z aniołem, nawet na dyskusję, spór z nim. Lecz czy pozwala na modlenie się do niego? Na zalecanie jemu siebie samego choćby pod opiekę? Na kłanianie się mu nawet w tak symboliczny sposób ja zgięcie przed nim kolan? Czy pozwala na posługiwanie się aniołem jako terapeutą, doradcą, ochroniarzem?

Czy dostrzegasz różnicę?

To bardzo ważne. Jak sprawdzić, czy kontakt z tym aniołem jest bezpieczny? Czy to wysłannik Jedynego Boga, czy... zupełnie innej mocy?

Mamy w KK ogólne wskazówki, ale nie wolno nam bezkrytycznie ufać sobie. Znamy metody różnicowania pokus i natchnień. Wraz z postępem w duchowości uczymy się je odczytywać. Wymagają jednak doskonalej znajomości siebie, przede wszystkim skłonności do pewnych grzechów. Inaczej dochodzi do iluzji duchowej. Jeśli człowiek doświadcza Bożej/anielskiej obecności to powinien mieć dobrego kierownika duchowego, by nie dochodziło do złudzeń. Z boku obraz jest zawsze bardziej obiektywny.
KK radzi w sporadycznych sytuacjach 'Bożych dotknięć' nie przywiązywać do tego żadnej wagi. Dowiem się jedynie, że jestem córką Kościoła i te relacje to tylko naturalny kontakt córki i Ojca. Człowiek pozostaje w takim przypadku z przeświadczeniem, że świat niematerialny jest realny...i nie wie kto mu zrobił kawał. Nawet, jeśliby to była szatańska robota to za nim stoi Bóg. Wszystko zostało więc odwrócone na Bożą chwałę. Zadowolenie z siebie i duma z Bożego wyróżnienia to niezawodny sposób na odczytanie pokusy. Tylko, że człowiek oszuka się w tym momencie. Potrzeba więc prawdziwej pokory. Bóg zwykle uczy takiego człowieka właśnie pokory wskazując mu jego pyszne zachowania. Potem dopiero pozwala się 'dotknąć'.

KK ma niezawodną metodę na szatana. Zły przebierze się w każde szaty. Nie ubierze jednak ubrania posłuszeństwa. To posłuszeństwo osoby Kościołowi decyduje o prawdziwości ewentualnych Bożych przekazów. Gdyby nie brak posłuszeństwa, nie byłoby dziś pewnie mariawitów. Przesłanie św. Faustyny przebiło się, bo ona była posłuszna. O. Pio wiele wycierpiał od Kościoła, ale wiedział, że jedynie posłuszeństwo pozwoli mu iść właściwą ścieżką.
W wypowiedzi pominięto sprawy zgodności przesłań z Biblią. Nie może być żadnych z nią sprzeczności.

Lizo,z Twoich wcześniejszych wypowiedzi wywnioskowałam, że jesteś przekonana, że masz anioła stróża. Uważasz go za swojego przyjaciela. I pewna jesteś że jest to posłannik niebios. Wierzę, nie podważam

Jednak dla uzasadnienia swojego przekonania podajesz twierdzenia ludzi, którzy przecież nie dla wszystkich muszą być autorytetem. Jednocześnie nie uzasadniasz swego przekonania biblijnie - czyżby Słowo Boże miało dla Ciebie mniejsze znaczenie, niż słowo ludzi?
Sugeruje to także inna Twoja wypowiedź: skoro masz Anioła i z nim rozmawiasz - to masz też dobrego przewodnika duchowego? Człowieka, rozumiem? Czy sprawdzasz swoja wiarę tylko porównując ją z nauką innych ludzi? Czy sprawdzasz również porównując z nauką płynącą ze Słowa Bożego?

Mówisz, że kontakt ze sferą niematerialną potwierdza, iż jesteś córką Kościoła. Myślę, wiem, że nie tylko wyznawcy Kościoła Katolickiego mają kontakty ze sferą niematerialną, lecz również wyznawcy wszystkich innych religii. Czy wszyscy oni maję tę łaskę od Boga JHWH przez Jezusa Chrystusa?

A zupełnie już niezrozumiałe jest dla mnie twierdzenie: >Nawet, jeśliby to była szatańska robota to za nim stoi Bóg. Wszystko zostało więc odwrócone na Bożą chwałę.<
Jak kontakt z demonem może wypływać z Bożego działania? I jak może przynieść chwałę Bogu?