Witajcie!
Co myślicie o tańcu brzucha ?
Czy jest to grzech ?
Czekam na Wasze opinie

To jedna z odmian tańca dlaczego więc miałby być grzechem?

Ja wiem, ze znajda sie tacy co będa twierdzili, ze to grzech bo to taniec przesiakniety erotyka ( a jak to juz niejednokrotnie starano sie dowieść erotyka to straszne diabelstwo )....no cóz rózni ludzie (zazwyczaj straszliwie zakompleksieni) róznie sobie wszystko tłumaczą.
Gdyby jednak tak uważnie sie przyjrzeć to wiecej erotyki jest w tangu niż w tancu brzucha.

Poza tym taniec brzucha wymaga dużego wysiłku fizycznego, a co za tym idzie regularnych treningów i wysportowania tańczącego, a jak wiadomo sport to zdrowie - a w zdrowym ciele, zdrowy duch

Grzechem wg mnie byłoby gdyby ktoś nieudolnie zatańczył wywołując w widzach żenadę, niesmak i gwizdy dezaprobaty.

same tance są już grzechem

Po pierwsze; do czego ma służyć? I odpowiedź na to pytanie da nam odpowiedź, czy jest to grzech.
Jak wiadomo, taniec może być różny. Np taniec przy śpiewie gospel - unoszenie rąk, klaskanie, obroty z gestem wznoszenia rąk w uwielbieniu - to jest taniec ku czci Boga. A taniec brzucha - czemu ma służyć? Sportowi - jak ktoś obłudnie zauważył? Chyba nie. Jeżeli taniec brzucha służy podniecaniu mężczyzn, to jest grzechem. Mt 5:27-30

Tańczy się zwykle dla przyjemności i dobrej kondycji. Niektóre tańce mają również funkcje terapeutyczne, i tak na przykład taniec brzucha poleca się przy bolesnych miesiączkach, problemach z kręgosłupem oraz dla wzmocnienia mięśni podczas ciąży.
Dopatrywanie się we wszystkim grzechu to dla mnie dziwactwo.

No popatrz...niedługo trzeba było czekac na moje "proroctwo":



Chyba se założe jaka stronke z "objawieniami" i ogłosze "prorokiem"

Do autorów tych cytatów:....kompleksy można leczyć!

Chciałabym zresztą przypomnieć, że taniec brzucha został bardzo pięknie opisany w ST.

Odwróć się, zatańcz, wdzięczna Sulamitko,
byśmy cię mogli obejrzeć dokładnie.
Chcemy osądzić: tańczysz li ty brzydko,
czy i śród mieczów zdolnaś pląsać ładnie?

Jakże są zwinne twe stopy w sandałach,
łuk twoich bioder jak spod ręki mistrza,
brzuch — czasza gładzią rozkoszną najbłystsza —
obyś już zawsze w wino opływała...
Łono jak w liliach zwięzły snop pszenicy,
piersi masz skoczne jak dwie łanie młode —
krewne gazeli...

Kiedy nikt nas nie widzi, albo tylko mąż, jest ok. Kiedy patrzą obcy faceci, ślisko, oj ślisko...

To, ze niektórym zboczeńcom robi sie ślisko nie oznacza, ze należy potepic taniec brzucha....im sie robi slisko na sam widok kobiety.

Czasem mam wrażenie, ze niektórzy "nawiedzeni" katolicy byliby zadowoleni gdyby kobiety chodziły na wzór muzułmanek w czadorach....

Zboczeńcom? Zawsze wydawało mi się, że seksulne zaintrygowanie mężczyzny na widok półnagiej kobiety kręcącej biodrami to oznaka zdrowia i tego, że jest normalny. Widać, myliłam się.

Owszem, ale np. w małzeńskiej alkowie....ale publicznie ślinić sie na widok odsłonietego brzucha tancerki

Zreszta jak to juz pisałem, wiecej erotyzmu ma w sobie tango...ale jak to pisał(a) merkaba:


Cóż z tego, ze samo takie myslenie jest oznaką problemów zdrowotnych, skoro sami chorzy tego nie dostrzegają.

Humalog, powiem tak. Ja osobiście nie wyobrażam sobie tak tańczyć przed obcymi facetami. Przed mężem tak. Bo kobieca intuicja mówi mi, że to jest prowokujące. Taniec sam w sobie nie jest niczym złym, ale jest taniec i taniec, że się tak wyrażę .Tak, jak dla Ciebie tango (też tak uważam) Co byś czuł, gdyby Twoja żona/dziewczyna wywijała odsłoniętym brzuchem na oczach innych mężczyzn? Może nic, nie wiem, nie znam Cię.

A Merkabie nie sugeruj choroby. To, że ktoś myśli inaczej, niż Ty, nie znaczy, że ją ma. Po prostu ma inne zdanie i inną wrażliwość.

A to już kwestia preferencji, proszę własnych innym w tonie zobowiązującym nie imputować

Czyli Jezus uczestnicząc w weselu w Kanie Galilejskiej - a trudno sądzić aby młody mężczyzna siedział i tylko przyglądał się tańcom mężczyzn - grzeszył?

Twierdzenie, że taniec jest grzechem to nie kwestia nadwrażliwości tylko kompletnej....nieodpowiedzialności (eufemistycznie to ujmując).

Na takie twierdzenie potrzebny jest dowód, a nie pseudowrażliwość.