Witajcie !
Jestem w liceum i zbliżają się połowinki , które organizowane są w piątek...
Czy to byłby grzech , bawić sie w piątek?

Tak będzie to grzech.....tydzień ma 7 dni. Dlaczego akurat w piątek??

P.S.
A to teraz Połowinki robi się takze w liceum

O!
A na jakiej podstawie tak twierdzisz (tak z ciekawości pytam).
Czego jeszcze katolicy nie moga robic w piatki? Tańczyć? Śpiewać? Spotykac się z przyjaciółmi? Iść do kina czy na kabaret? Popić rybę winem?
Moge prosić o pełen spis?

Tobie akurat Kozioł nie musi to odpowiadac, ale katolików obowiązuja Przykazania kościelne czy im sie to podoba czy też nie. Jedno z nich (dokładnie IV )mówi wyraźnie:

IV. Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach. .


Czasem pokuty w kościele są poszczególne piątki roku (z wyjątkiem tych piątków, kiedy w te dni przypadają uroczystości) i okres Wielkiego Postu. Powstrzymanie się od zabaw obowiązuje we wszystkie piątki i w okresie Wielkiego Postu.
Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest otrzymanie dyspensy od proboszcza.

Ot i cała podstawa tego stwierdzenia.....i jakakolwiek dyskusja z wyznawcami chrześcijańskich denominacji w tym temacie mija sie z celem.

Poniał?

Nie dyskutuję, tylko się pytam (co zaznaczyłem juz w pierwszym wpisie)
Zrozumiał? (nie przepadam za rusycyzmami)

No to ci odpowiedziałem....mają sie w tym wypadku stosować do Przykazań kościelnych.
W piątki (te całoroczne) - wstrzemięźliwośc od pokarmów mięsnych no i mudział w zabawach (tańcach).



A szkoda.....to piękny język i niezwykle melodyjny

A co mówi ci twoje sumienie?

A co ma z tym wspólnego sumienie???
Jeżeli jest katoliczka to wyznacznikiem w tej sprawie sa przykazania, a nie własne sumienie.
Jezeli zaś katoliczką nie jest....to jej pytanie mija się z celem.

A co Katechizm powiada na temat sumienia?

W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem... Człowiek bowiem ma w swym sercu wypisane przez Boga prawo... Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa

Sumienie moralne jest sądem rozumu, przez który osoba ludzka rozpoznaje jakość moralną konkretnego czynu, który zamierza wykonać, którego właśnie dokonuje lub którego dokonała. Człowiek we wszystkim tym, co mówi i co czyni, powinien wiernie iść za tym, o czym wie, że jest słuszne i prawe. Właśnie przez sąd swego sumienia człowiek postrzega i rozpoznaje nakazy prawa Bożego.

Jest ważne, by każdy wszedł w siebie, ażeby usłyszeć głos swojego sumienia i za nim pójść. To poszukiwanie głębi wewnętrznej jest tym bardziej konieczne, że życie często sprawia, iż uchylamy się od wszelkiej refleksji, zastanowienia się lub wejścia w siebie.

Człowiek ma prawo działać zgodnie z sumieniem i wolnością, by osobiście podejmować decyzje moralne.

Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie.

http://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/8138d

No więc chyba juz teraz wszystko jasne. Jest to grzech, a czy lekki czy ciężki zależeć będzie od tego kto go popełnił.
Jeżeli już padło pytanie w tej sprawie to najwyraźniej odezwało sie sumienie. Podałem możliwość "wykaraskania sie" z sytuacji, a mianowicie prosba o dyspensę. A takze druga mozliwość - zmiana terminu.

Sama przytoczyłas słowa z katechizmu:


Jeżeli sumienie zostało uformowane w wierze katolickiej to winno być posłuszne Nauce Kościoła katolickiego. Oczywiście można tą Naukę całkowicie zignorować....ale wtedy przestaje sie byc katolikiem, a staje sie tylko figurantem odnotowanym w parafialnych księgach.

Język rosyjski bardzo melodyjny ale tak samo zgrzytają polskie słowa wplecione w rosyjskie zdania, jak zgrzytają rusycyzmy w mowie polskiej.