Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 16, 2025 19:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Jak żyć? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11
Posty: 36
Post Jak żyć?
Cześć :-) .
Wiem, że aby się spełnić w życiu muszę sama znaleźć swój cel. Jednak potrzebuję Waszej pomocy. Obecnie jestem totalnie zagubiona. Nic nie rozumiem. Widzę, że życie jest wspaniałe, nie chcę go zmarnować, ale nie potrafię się odnaleźć i czuję się beznadziejnie. Jak żyć? Ja poukładać życie? Nie chcę przegrać życia.


Wt sie 06, 2013 11:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Jak żyć?
Witaj!
Może do psychologa się wybierz. To fachowiec, z pewnością coś doradzi.
A np. ja kiedy nie wiem co ze sobą zrobić biorę rower i robię nim z 40-60km, i czuje się po tym jak młody ułan :-D Uwielbiam też grać w tenisa i bardzo długie spacery z psem, biorę wtedy aparat i sporo wody do plecaka, i jeżeli jest dobra pogoda - jest cudnie.
Także na początek polecam znaleźć jakąś pasję coś co się będzie lubić, i robić to, a reszta jest mniej ważna :) Zresztą, cała reszta sama zaczyna się wtedy układać.
Pozdrawiam

_________________
pajacyk.pl


Wt sie 06, 2013 12:58
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11
Posty: 36
Post Re: Jak żyć?
Dziękuję za odpowiedź :-)
Mam już pare pasji. Teeraz szukam sensu życia.
Gdzie można zanaleźć psychologa?
Mam jeszcze problem z tym, że nie umiem dobrze wybierać.


Wt sie 06, 2013 13:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Jak żyć?
Psychologa możesz namierzyć w internecie. Wpisz w google psycholog i miejscowość w której mieszkasz, albo do której masz najbliżej. Albo poszukaj na jakichś stronach internetowych z poradami, i wtedy możesz maila napisać.
No i co dla Ciebie oznacza wyrażenie sens życia? Życie samo już ma w sobie sens, nie szukaj na siłę, a od siebie radzę Tobie zwykły spokój i optymizm.

Churchill mawiał: "Jestem optymistą. Bycie kimkolwiek innym nie zdaje się być do czegokolwiek przydatne".

Moim zdaniem to najlepsze podejście, a przynajmniej trzeba się starać.

_________________
pajacyk.pl


Ostatnio edytowano Wt sie 06, 2013 13:50 przez tanie_wino, łącznie edytowano 2 razy



Wt sie 06, 2013 13:46
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: Jak żyć?
Jest jedna księga która odpowiada na to pytanie. Objawia, że ludzie maja pewien problem i jakie jest jego rozwiązanie. Mowa tutaj oczywiście o Biblii i chętnie przybliżę ci co ona mówi o człowieku i co należy zrobić aby życia nie zmarnować.

Problem:

Prawdopodobnie słyszałaś historie o Adamie i Ewie. Kiedy Bóg ich stworzył żyli w pełnej zgodzie z Nim i cieszyli się szczęściem. Tak było do momentu kiedy przyszedł szatan i sprowokował Ewę aby uwierzyła mu, zamiast Bogu.

Bóg powiedział:

"A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz. "

Szatan powiedział:

" Wtedy rzekł wąż do niewiasty: Na pewno nie umrzecie! "

Kiedy pierwsi ludzie zdecydowali się posłuchać szatana, odrzucili tym samym Boga. Zostali uznani za buntowników. Pociągnęło to za sobą katastrofalne konsekwencje nie tylko dla samych ludzi ale i dla całej ziemi nad którą ci ludzie mieli panować. Adam i Ewa nie mieli żadnych dzieci zanim się zbuntowali, tak więc wszystkie ich dzieci odziedziczyły naturę buntownika po swoich rodzicach. To właśnie nazywa się grzechem pierworodnym w Kościele Katolickim i każdy jeden człowiek jaki się rodzi, rodzi się właśnie z tą buntowniczą naturą, którą mamy po pierwszych ludziach.
Więc na czym polega ta natura? Ano na tym, że każdy jeden człowiek ma naturalną skłonność do grzechu, czynienia zła. Tylko Bóg jest święty (bez grzechu) i taki stan można osiągnąć jedynie dzięki bliskiej relacji z Nim, ale człowiek utracił tą relację także nie ma możliwości żeby nie grzeszył.

To jest właśnie problem każdego z nas. A dlaczego to taki problem? Dlatego, że Bóg jest sprawiedliwy, a to znaczy, że musi ukarać za grzech aby okazać się sprawiedliwym. W świetle prawa Bożego grzesznicy zasługują na śmierć, więc cała ludzkość znalazła się pod wyrokiem śmierci. Jest to właśnie tragiczne położenie w jakim znalazła się rasa ludzka. Szatan sam zgrzeszył i przez to sam na siebie wydał wyrok śmierci, a że wiedział już co go czeka chciał zrobić na złość Bogu i sprowokować do grzechu rodzaj ludzki aby ci skończyli tak jak On.
Ale ....

Rozwiązanie problemu:


Jakoś tak się składa że Bóg ukochał ludzi... Ludzie w swoim fatalnym położeniu zasłużyli na śmierć z powodu grzechu, lecz Bóg nie chce skazywać ludzi na potępienie. Więc co zrobić? Nie może przecież machnąć ręką i powiedzieć "dobra wybaczam wam" bo to nie jest sprawiedliwość, a ta domaga się kary za zło.

Bóg w swej miłości decyduje się sam zapłacić karę, w zastępstwie za rodzaj ludzki. Wysyła swego syna aby ten zginał na krzyżu w zamian za nas. To tak jakbyś zrobiła coś strasznego za co jesteś skazana na śmierć i wiesz, że nie masz żadnych szans nic zrobić w tej sprawie. A tu nagle okazuje się, że ktoś cie ukochał na tyle, że woli sam zginać niż żebyś miała to być ty. Wiesz kto to? Jezus Chrystus.

Kara za wszystkie nasze grzech została zapłacona przez Jezusa na krzyżu. Tym samym usunął przeszkodę jaka stała miedzy ludźmi a Bogiem, czyli grzech, bo Bóg nie ma społeczności z grzesznikami. Kiedy teraz Bóg patrzy na człowieka wierzącego, to jest on sprawiedliwy w jego oczach jak sam Jezus. Czyli tak jakby nigdy nie zgrzeszył. Człowiek nie jest w stanie osiągnąć sprawiedliwości poprzez przestrzeganie przykazań Bożych, bo ich z natury nie przestrzega dlatego Bóg wymyślił to tak, że sprawiedliwość będzie z wiary w Jezusa, a nie przez nasze staranie się być sprawiedliwym.

To jest właśnie ewangelia Jezusa Chrystusa. Człowiek się zbuntował przeciw Bogu i stad nasze wszystkie problemy. Bóg natomiast poprzez śmierć Jezusa na krzyżu przygotował nam drogę z powrotem.

Cytuj:
Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą. 2 list do Koryntian 5:19


Tak więc słowo klucz to pojednanie. Już pisałem, że każdy jeden człowiek rodzi się jako buntownik, ty także i ja także i gdzieś na drodze swego życie musimy się z Bogiem pojednać inaczej skończymy jak buntownicy... Bóg stworzył ludzi jako istoty nie niezależne, ale poddane. Bunt uczynił nas nie zależnymi, a cala praca Boga polega na tym abyśmy wrócili do poddaństwa wobec Niego. Tylko przez posłuszeństwo i poddanie się Bogu człowiek może żyć szczęśliwie i w pełni. Może nie takiej odpowiedzi się spodziewałaś ale Ewangelia jest tym czego potrzebujesz, a co do twego pytania:
Cytuj:
Cześć :-) .
Wiem, że aby się spełnić w życiu muszę sama znaleźć swój cel. Jednak potrzebuję Waszej pomocy. Obecnie jestem totalnie zagubiona. Nic nie rozumiem. Widzę, że życie jest wspaniałe, nie chcę go zmarnować, ale nie potrafię się odnaleźć i czuję się beznadziejnie. Jak żyć? Ja poukładać życie? Nie chcę przegrać życia.


Cel: Bóg stworzył człowieka dla dla swej chwały i żyjemy generalnie po to aby on miał z nas pociechę widząc nasze dobre uczynki. Nasze życie powinno być takim bilbordem który mówi "zobacz jaki ten Bóg jest wspaniały". On jest stwórcą i w pewnym sensie ty jako stworzenie poprzez swoje dobre życie oddajesz Bogu cześć, a przez złe to tak jakbyś go hańbiła i bogu nigdy nie jest obojętne jak żyjemy.

Co do celu to zamiast szukać własnego o wiele lepiej i szczęśliwiej dla ciebie będzie się zająć celami jakimi Bóg ma dla ciebie. Bo wiesz ludzie cele to zazwyczaj kariera, partner, pieniądze, ale nic z tego cie nie zaspokoi tylko Bóg. Zresztą mamy super obietnicę:

Cytuj:
Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? (26) Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? (27) Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? (28) A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. (29) A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. (30) Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? (31) Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przyodziewać? (32) Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. (33) Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. (34) Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy.


Bóg naprawdę wie czego nam potrzeba i obiecuje że jeśli my zajmiemy się jego celami "królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość" to on się i zatroszczy o nas. Po prostu trzeba w to uwierzyć i tak żyć i wtedy można cieszyć się działaniem bożym w swym życiu. Bez Boga pozostanie jedynie niepewność, brak sensu i celu i poczucie beznadziejności.


Jak żyć i jak nie przegrać życia? Nasz Pan Jezus odpowiadał na to pytanie wielokrotnie, zacytuję kilka wypowiedzi.

Cytuj:
Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.


Ten kto chce znaleźć swe życie to przykład człowieka, który realizuje własne cele. Poświęcił swe życie dla własnego ja ignorując Boga. Jego koniec to śmierć. Człowiek który stracił swe życie dla Jezusa, to taki który podporządkował swe życie Bogu, rezygnując często z własnego ja. Przedłożył plany Boga nad swoje własne i dlatego odziedziczy życie wieczne. Są jedynie dwie drogi. Każdy wybiera którą będzie szedł.

Cytuj:
Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. (25) Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. (26) Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. (27) Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki .


Podobnie tutaj dwie drogi. Jest ten który słucha i wypełnia to co mówi Jezus i ten który słucha i nie wypełnia. Jeden przetrwał, a drugi nie.

Jeśli chcesz mieć obfite i szczęśliwe życie Dorota, to jest ono tylko możliwe z Bogiem.
Weź Nowy Testament, zacznij uczyć się od Jezusa i rób jak mówi. Chciałbym jeszcze zaznaczyć że wiara nie jest czymś martwym, Bóg na prawdę odpowiada i na prawdę możesz mieć z nim prawdziwą i szczęśliwą relację. No ale to ty musisz osobiście omówić swoją sprawę z Bogiem. On już swój pierwszy krok zrobił w twym kierunku, pytanie czy ty odpowiesz na to wołanie.


Wt sie 06, 2013 13:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11
Posty: 36
Post Re: Jak żyć?
tanie_wino : ostatnio mam problem z tym, że nie potrafię odnależć równowagi, spokoju, nie umiem już cieszyc się tak jak dawniej zwyczajnym słonecznym dniem, szukam czegoś więcej. Sens życia to dla mnie coś, co pozwala nam na to, aby nasze życie było wykorzystane w 100 procentach, miało wartość, abyśmy nie żyli tylko z dnia na dzień, ale w jakimś dobrym celu.

Login2 : Twoja poradna jest naprawdę wspaniała tylko jest jeszcze jeden problem - ostatnia trudno mi wierzyć w Boga. Kiedyś był dla mnie naprawdę ważny, a teraz w mojej głowie jest pytanie- dlaczego mam być chrześcijanką? Po co mam wierzyć w Boga? Dlatego proszę, wytłumacz mi skąd mam wiedzieć, że on istnieje, że to wszytko prawda?


Wt sie 06, 2013 14:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11
Posty: 36
Post Re: Jak żyć?
Login2 : jeszcze jedno - dlaczego mam wybrać Boga? Dlaczego wiara chrześcijańska jest jedyna.prawdziwa, najlepsza?


Wt sie 06, 2013 14:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Jak żyć?
777Dorota7 napisał(a):
tanie_wino : ostatnio mam problem z tym, że nie potrafię odnależć równowagi, spokoju, nie umiem już cieszyc się tak jak dawniej zwyczajnym słonecznym dniem, szukam czegoś więcej. Sens życia to dla mnie coś, co pozwala nam na to, aby nasze życie było wykorzystane w 100 procentach, miało wartość, abyśmy nie żyli tylko z dnia na dzień, ale w jakimś dobrym celu.

Jeżeli koniecznie masz taką potrzebę to może wolontariat? Moja koleżanka na ten przykład udziela się w schronisku dla zwierząt i bardzo sobie chwali, ja czasem jej pomagam i widzę jej entuzjazm i radość kiedy coś uda jej się zdziałać dla niechcianych zwierzaków.
A generalnie odradzam podejście typu "wykorzystane w 100%", czy "żeby miało sens" itp. Żyj normalnie, ze spokojem w duszy i optymizmem, a reszta się ułoży. To sprawdzona recepta.
Życie przecież po to jest żeby pożyć :)

http://www.youtube.com/watch?v=-2zuXfcoqEE

_________________
pajacyk.pl


Wt sie 06, 2013 15:19
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11
Posty: 36
Post Re: Jak żyć?
tanie_wino : Dziękuje, te odpowiedzi naprawdę mi pomagają. Mam jeszcze takie coś, że potrzebuję poukładać życie, tzn. chcę mieć wszytko pod kontrolą, chcę mieć pewność, że w przeszłości wszytko jest ok, to co jest teraz chcę tak dobrze wykorzystać, przyszłość zaplanować. Chcę mierzyć wysko. Nie umiem już normalnie żyć, nie chce być gorsza od nikogo, a cały czas mam wrażenie, że wszyscy żyją lepiej - imprezują, maja lepsze zdj na fb i wgl wszytko lepsze. Potrzebuje poukładać tak życie, coś z nim zrobić, ale nie wiem co i jak. No i chcę wiedzieć co warto w życiu robić. Wszytko mi się już pomieszało.


Wt sie 06, 2013 15:46
Zobacz profil
Post Re: Jak żyć?
777Dorota7 napisał(a):
Mam jeszcze takie coś, że potrzebuję poukładać życie, tzn. chcę mieć wszytko pod kontrolą, chcę mieć pewność, że w przeszłości wszytko jest ok, to co jest teraz chcę tak dobrze wykorzystać, przyszłość zaplanować.

Tak się nie da. Dzisiejsze czasy są niepewne i najwięcej korzystają na tym Ci, którzy idą na żywioł, nie znając jutra. Dopiero, gdy zdobędziesz jakiś kapitał(to nie tylko pieniądze), możesz sobie pozwolić na sztywny scenariusz swojego życia. Życie można tak kontrolować tylko w Simsach ;)

777Dorota7 napisał(a):
Chcę mierzyć wysko

Stanisław Jerzy Lec skwitował to tak:
Mierz wysoko - wpajali mu wzniośli nauczyciele. Strzelił im w łeb

Bo nie o mierzenie chodzi, ale o pracę nad sobą. Idziesz przez życie, gdzie korzystasz z różnych okazji. Początkowo nie możesz wybrzydzać, bo potrzebujesz okazji, które pomogą Ci się w życiu wybić, ale z nich nie skorzystasz, jeżeli nie będziesz się doskonalić, walczyć ze zniechęceniem,poczuciem, że coś jest bez sensu, a tym bardziej jeżeli nie przezwyciężysz swoich lęków. Gdy"płyniesz", możesz wybrać kierunek, ale nawet wtedy trzeba walczyć ze swoimi słabościami, umacniać swoją odporność psychiczną, gdyż im wyżej, tym taka odporność jest ważniejsza i łatwiej spaść, jeśli nie będziesz w stanie sprostać nowym wyzwaniom i jeżeli Twoje lęki Cię zdominują. To ciężka praca. Zwłaszcza, gdy jest się nieśmiałym.

777Dorota7 napisał(a):
Nie umiem już normalnie żyć, nie chce być gorsza od nikogo, a cały czas mam wrażenie, że wszyscy żyją lepiej - imprezują, maja lepsze zdj na fb i wgl wszytko lepsze.

Nic dziwnego, że nie wiesz czego chcesz, skoro nie żyjesz po swojemu, wedle swoich potrzeb, żyjesz życiem innych ludzi, niskie poczucie własnej wartości zmusza Cię do przyjęcia ich priorytetów, do gonienia za nimi, zamiast mierzenia się z swoimi niedoskonałościami, na walce z samą sobą, a przecież własny samorozwój jest ważniejszy niż to, co robią inni. Masz swoją drogę, dlaczego chcesz iść ścieżką innych?
O Twojej wartości nie przesądza to, ile masz przyjaciół na fb, na ilu i jakich imprezach bywasz, ale to kim jesteś i jaki masz potencjał. A to już od Ciebie zależy, czy będziesz nad sobą pracować.

777Dorota7 napisał(a):
Potrzebuje poukładać tak życie, coś z nim zrobić, ale nie wiem co i jak. No i chcę wiedzieć co warto w życiu robić. Wszytko mi się już pomieszało.

Na początek skup się na sobie. Przestań porównywać się z innymi. Nie myśl o tym, aby mieć wszystko to, co mają inni. Nie myśl o tym, że bez tego jesteś gorsza. Po prostu pomyśl o tym co Ciebie by uszczęśliwiło, a nie jak to by było odebrane przez innych.


Ostatnio edytowano Wt sie 06, 2013 16:16 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Wt sie 06, 2013 16:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Jak żyć?
Ludzie którzy prowadzą naprawdę ciekawe życie nie maja konta na fb, a jeżeli już to rzadko tam zaglądają. Tak przynajmniej widzę po swoich znajomych.
Domyślam się, że jesteś bardzo młoda i stąd u Ciebie taka potrzeba akceptacji i dorównania lubianym rówieśnikom. W takim wieku rady typu - wrzuć na luz niewiele zdziałają, ale może...? No bo po masz się stresować, znajdz sobie cel i z wiarą do niego dąż. Np. skończ szkołę, idz na studia, jakaś fajna praca itd. byle bez napinania się, ze spokojem. Czy naprawdę nie masz żadnego celu? A życie - uwierz mi - wcale nie jest wspaniałe, jest normalne, a potrafi być także okropne. Wspaniałe natomiast może być to, co Ty zrobisz z tym życiem, a jeżeli masz zdrowie to możesz zrobić wszystko.

_________________
pajacyk.pl


Wt sie 06, 2013 16:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11
Posty: 36
Post Re: Jak żyć?
Zdaję sobie sprawę, że mogę zrobić wszystko, ale nie mam pojęcia co wspaniałego mogę zrobić.


Wt sie 06, 2013 16:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Jak żyć?
To ja mam wiedzieć? :) Może jednak pogadaj z psychologiem, z pewnością bardziej fachowo Ci doradzi.

_________________
pajacyk.pl


Wt sie 06, 2013 17:03
Zobacz profil
Post Re: Jak żyć?
777Dorota7 napisał(a):
(...) dlaczego mam być chrześcijanką? Po co mam wierzyć w Boga?
Po to, by być szczęśliwym, radosnym. To jest główny cel wiary, cel życia. Na pewno nie ma sensu wierzyć z powodu: "bo tak wypada".


Wt sie 06, 2013 17:13

Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11
Posty: 36
Post Re: Jak żyć?
tanie_wino : a Ty jak widzisz swoje życie?

MIXer : a co jeśli ta wiara to jakieś kompletne brednie? Nie chcę wierzyć w coś tylko po to, by być szczęsliwą. Chcę prawdy.

Teraz to mama wrażenie, że nigdy nie wyjdę z tej beznadziejnej sutuacji i całe życie, będę się zastanawiać, po co ? jak ? żyć ?


Wt sie 06, 2013 17:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 22 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL