Czy mozna pogodzic muzyke z wiara?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Czy mozna pogodzic muzyke z wiara?
W topiku o muzyce wypowiedziala sie goraca katoliczka, a przynajmniej osoba tak sie wypowiadajaca. Najpierw napisala o muzyce religijnej, potem w zespolach ktorych slucha wymienila Black Sabbath, Metallica oraz death metal jako rodzaj muzyki.
O ile do death metalu nie mozna sie przyczepic, bo mozna sobie wybrac zespoly satanistyczne, krwawe, czy normalne, ale ja mam pytanie o KATa.
Wg mnie to bardzo ciezkie zagadnienie. Bo z jednej strony, mozna powiedziec "oki, teksty sa jakie sa, slucham sobie KAT'a i jestem katolikiem, jest cacy, mnie to nie rusza." Ale pojawia sie inny problem:
Roman Kostrzewski, w kawalku 'MAG-SEX' napisał(a): ... Nie wiem czy chcesz (w tle: chce! chce!) teraz i tu (w tle: chce! chce!) powiedziec: AAAAAAAAAAA! BOG TO MOJ WROG!
ten sam autor, ale w piosence: 'Noce szatana' napisał(a): Mój plan jest nadzwyczajny Mój plan głowy wzniesie ponad mur Mój plan zada cios nieobliczalny By codzienności złamać bicz
Mój plan jest dla sfory dzieci Dla których żyć to jeszcze nic Mój plan, to z życia ram wyłamać Realności dzienny kicz
A w nocy szatana przyjąć dłoń Tak jak Faust!
Łykanie co dzień łez w tańcu Pragnienie wzmaga chory głód Za dnia jak dziki pies w kagańcu A w nocy jak piekielna dzicz
Mój plan bez małp, bez clownów Bez tarczy, hełmu i bez lanc Mój plan, to z życia ram wyłamać Realności dzienny kicz
A w nocy szatana przyjąć dłoń W piekielnym wirze przeżyć szał Pędzić, pędzić Wśród ognistych ciał Prędzej, prędzej
Mój plan jest dla sfory dzieci Dla których żyć, to jeszcze nic Mój plan dla niesfornych dzieci By choć przez chwile sobą być
A w nocy szatana przyjąć dłoń W piekielnym wirze przeżyć szał Pędzić, pędzić Wśród ognistych ciał Prędzej, prędzej Bo dopadnie szary świt Prędzej, prędzej Bo dopadnie zwykły dzień Prędzej, prędzej
Modow prosze o nie wycinanie tekstow, bo sa wazne dla dyskusji. Chyba, ze uznacie to za naprawde konieczne, wtedy podam strony gdzie te teksty mozna znalezc.
Przytoczylem to dlatego, ze uwazam (a ten poglad zawdzieczam dyskusjom na tym i na jeszcze innym forum, ze jednak prawdziwy katolik czegos takiego sluchal nie bedzie. Te teksty opluwaja jego religie, przedstawiaja zupelnie inny obraz - krotko mowiac: sa bluznierstwem (dla katolika naturalnie). Co oczywiscie nie oznacza od razu, ze kazdy kto tego slucha jest satanista (zebym nie zostal zle zrozumiany). Ale nie wyobrazam sobie kogos, kto mowi o sobie jestem katolikiem i nuci pod nosem Once upon the cross Deicide. Po prostu mysle, ze katolik sluchajac czegos takiego, bedzie sie czul tak jak ja sluchajac jak ktos bluzni na moja matke.
Dlatego prosze Was o odpowiedz: czy sluchanie w najlepsze czegos takiego godzi sie z mentalnoscia katolika? Chrzescijanina? Jak to z tym jest?
Crosis
|
N lip 31, 2005 20:54 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No to jest zaprzeczanie w tym momencie samemu sobie... Jaki to ma sens?! Chore i ja tego nie jestem w stanie zrozumieć. Krótko i na temat 
|
N lip 31, 2005 21:01 |
|
 |
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
Mam trochę inne zdanie
Myśle, że słuchać może (choć niebardzo wiem, czy chciałby tego słuchać), ale nie może (nie musi) zgadzać się z tekstem tej piosenki.
Natomiast co innego sądzi na ten temat pan J. który pisze w zapytaniach wiara.pl
Cytuj: Świadome i dobrowolne słuchanie takich utworów na pewno jest grzechem. W ten sposób bowiem przystaje się na bluźnierstwa wobec Boga. Wobec takich spraw chrześcijanin na pewno pownien wyrażać swój sprzeciw. A zrobi to odmawiając słuchania tego typu utworów... Jest rzeczą godną ubolewania, gdy dla kogoś muzyka jest ważniejsza niż dobre imię jego Boga i Zbawiciela... Poza tym warto pamiętać, że często dobre obyczaje psują się wskutek słuchania złych rozmów (w tym wypadku tekstów). A bluźnierstwa wyjątkowo mocno wnikają w naszą świadomość... http://www.wiara.pl/zapytaniatresc.php?iden1=1075569736Cytuj: Szczęść Boże. Chciałem się spytać czy słuchanie muzyki mówiącej o tematach związanych z szatanem, satanizmem jest grzechem ? Bo ja na przykład słucham muzyki z samej przyjemności słuchania, staram sięnei wgłębiać w tekst. Ale zauważyłem że liderzy grup które słucham często pokazują znaki symbolizujące szatana (przede wszystkim kozę) i drą się że 666 to najlepszy numer. nie wiem jak mam do tego podchodzić. czy się wzbraniać czy podchodzić jak do wszystkiego innego. A przy okazji, jeżeli słucham takiej ,,satanistycznej" muzyki, to czy nadal jestem chrześcijaninem, czy też jestem już traktowany jako satanista ? I jeżeli już tak mnie traktuje Kościół, to co mam zrobić by zmienić się bo przecież satanistą nie jestem, tylko słucham takie piosenki bo podoba mi się ich brzmienie ... Proszę o odpowiedź.
Odpowiedź: Problem tkwi chyba przede wszystkim w tym, że trudno słuchać muzyki i w jakiś sposób się z jej przesłaniem nie utożsamiać. Piosenki stają się częścią naszego widzenia świata, choć oczywiście niekoniecznie do końca. W przypadku, gdy muzyka niesie ze sobą treść wrogą Bogu skutek jest oczywisty, choć sami zainteresowani dostrzegają go chyba najpóźniej... Na pewno słuchanie takiej muzyki jest zagrożeniem dla wiary. A dobrowolne narażanie się na nie, nie reagowanie na bluźnierstwa można już odczytywać w kategorii grzechu... Naszym zdaniem powinieneś więc przestać słuchać zespołów, które tego rodzaju orędzie w swoich piosenkach przedstawiają. Nadal oczywiście jesteś chrześcijaninem (chrzest wyciska niezatarte znamię), tym bardziej, że swojej wiary się nie zaparłeś. Ale z tym nie należy igrać...
http://www.wiara.pl/zapytaniatresc.php?iden1=1057780866
Myślę natomiast, że jeśli teksty są po angielksu, a ktoś nie znam tego języka, to nie można to winić 
|
N lip 31, 2005 22:08 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Widzisz... nie znam nikogo, kto by 3 slow na krzyz po angielsku nie rozumial...
In satan we trust!
Dokladnie ta sama sytuacja
Crosis
Ale dostalem odpowiedz - wg katolikow nie da sie tego pogodzic - tak samo jest z wyznawcami islamu. Ciekawe czy osoba o ktorej pisalem tez to czytala
Kryzys
|
N lip 31, 2005 22:30 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Znaczenie nowej ewangelizacji
we współczesnej muzyce rozrywkowej
(HIP-HOP, ROCK, itp.):
http://christsoldier.w.interia.pl/kontr ... ylist.html
Niedługo na stronce mojej będzie praca magisterka
o tym - kolegi z Wydziału Dziennikarstwa na Teologii..
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn sie 01, 2005 10:36 |
|
|
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Cytuj: Darek Malejonek (Maleo Reggae Rockers): “Jest w Starym Testamencie taki fragment, w którym Król Dawid szedł na wojnę z Filistynami i nie miał miecza. Król poprosił kapłana o miecz, ten powiedział: Jest tylko miecz Goliata, krórego zabiłeś. Dawid wziął miecz i powiedział: Jest to najlepszy miecz. Zobaczyłem, że muzyka rockowa jest takim mieczem Goliata, który Bóg dał w moje ręce. Dzięki muzyce rockowej możemy ewangelizować młodych ludzi i wyrywać ich ze szponów ciemności, bo muzyka rockowa ma wielki wpływ na ludzi. Do tej pory była ona właściwie w rękach diabła. Wierzę w to,że dzięki niej wielu młodych ludzi nawróci się. Ja oddałem cały swój zespół całe moje życie temu celowi. Alleluja! Jezus żyje i jest Zbawicielem! “ (świadectwo wygłoszone na ogólnopolskim czuwaniu grup Odnowy w Duchu Świętym na Jasnej Górze – 1996)
http://christsoldier.w.interia.pl/kontr ... ylist.html
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pn sie 01, 2005 10:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cieplutki, pisalem nie o muzyce rockowej, czy metalowej, polaczonej z tekstami religijnymi, bo to akurat jest jasne i to popieram. Pisalem o konkretnym przypadku, jak katolik mowi, ze slucha KAT'a.
Crosis
|
Pn sie 01, 2005 10:56 |
|
 |
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
Moim zdaniem tekstów, które obrażają Boga nie da się pogodzic z byciem dobrym katolikiem. Istnieje jednak taka możliwość że ktoś słucha samej muzyki a nie skupia się albo nie rozumie tekstu. Znam wielu którzy w ząb nie znają najprostszych zwrotów po angielsku. Natomiast ciężka muzyka ma to do siebie że wykonawcy nie wysilają się nad dykcją. 
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
Pn sie 01, 2005 11:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
To akurat, ze w ciezkiej muzyce wokalisci nie wysilaja sie nad tekstem to wierutna bzdura. Owszem, sa kapele gdzie teksty sa o niczym, albo i wcale ich nie ma, ale jest tez mnostwo kapel gdzie sa. To, ze nie zawsze je zrozumiesz... no coz, po to sa wydrukowane na okladce plyty  W kazdej muzyce sa takie kapele, ktore spiewaja o niczym, ale ja nawet w hip-hopie znalazlem fajne teksty. Nie uogolniajmy.
Crosis
|
Pn sie 01, 2005 21:12 |
|
 |
hrotheberth
Dołączył(a): Wt mar 29, 2005 12:51 Posty: 106
|
osobiscie uważam że istnieje konflikt w tym przypadku. będąc chrześcijaninem nie słucham muzyki która jest przeciwna moim wyznawanym wartościom.
|
Pn sie 01, 2005 22:44 |
|
 |
Andr2ej
Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26 Posty: 381
|
Crosis pisząc:
Cytuj: wykonawcy nie wysilają się nad dykcją.
Mam na myśli to że śpiewają nie wyraźnie.
Nie można zrozumieć ich słów.
Nie wiadomo o co im chodzi, co chcą przekazać.
A nie że ich teksty są mierne. 
_________________ Bóg - jest miłością
Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.
|
Wt sie 02, 2005 2:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Doh, sorka, czasem padam na pysk po 8 godzinach ... sorki jeszcze raz  A wysilanie sie nad dykcja - polecam http://www.parricide.prv.pl i sciagnijcie sobie jakas mp3
Crosis
|
Wt sie 02, 2005 9:48 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Crosis napisał(a): Cieplutki, pisalem nie o muzyce rockowej, czy metalowej, polaczonej z tekstami religijnymi, bo to akurat jest jasne i to popieram. Pisalem o konkretnym przypadku, jak katolik mowi, ze slucha KAT'a. Crosis
Dzisiaj, gdy w Kościele mamy problem neopogaństwa,
praktycznego ateizmu, agnostycyzm, liberalizm i laicyzm...
widok "katolika z nazwy", który słucha "Kat'a" jest "normalny"..
Znam ludzi, którzy udają wierzących.. a życie ich "wiary"
zamyka się na niedzielnej Mszy i odklepanym paciorku
wieczorem.. Życie zaprzecza wyznawanej tradycji.
Jestem chrześcijaninem i mimo, że uwielbiałem muzykę
Marilyn Mansona, nie słucham jej, bo bluźni Bogu...
CZY KTOŚ MÓGŁBY SŁUCHAĆ BLUŹNIERSTW W KIERUNKU
OSOBY,KTÓRĄ KOCHA NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE?
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Śr sie 03, 2005 13:09 |
|
 |
metalmaniac
Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 17:01 Posty: 3
|
Crosis napisał(a): Doh, sorka, czasem padam na pysk po 8 godzinach ... sorki jeszcze raz  A wysilanie sie nad dykcja - polecam http://www.parricide.prv.pl i sciagnijcie sobie jakas mp3  Crosis
to jest muza dla szalonych grindowców.....  [mi się tez podoba  ].
Co do tematu : Słuchając "KAT-a" raczej ciężko być katolikiem  - to po prostu dla mnie abstrakcja...., bo teksty mówia same za siebie - ale co z tymi którym się podoba sama warstwa muzyczna tegoi [i innych] zespołów.....  ?? 
_________________ Być albo nie byc ?
Oto jest pytanie!
|
Cz sie 04, 2005 6:57 |
|
 |
metalmaniac
Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 17:01 Posty: 3
|
Popromuję trochę muzę....
[nic zdrożnego  ]
http://www.warraha.gower.pl/Nemesis-W_Sidlach.mp3
strona tej kapeli : http://www.corkanocy.prv.pl
Np. w tym kawłku nie ma nic strasznego,i raczej nie jest o wiarze [lub antywiarze] tylko o ludzkich problemach z samym sobą....
Ps.Dział "download" w budowie.
_________________ Być albo nie byc ?
Oto jest pytanie!
|
Cz sie 04, 2005 8:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|