Witam !
Jestem w trzeciej klasie liceum. Piszę tutaj, ponieważ potrzebuję rady. Być może wyda się, że to głupia sprawa, jednak dla mnie to coś naprawdę istotnego.
W I liceum zamieszkałam w internacie. Niestety z powodu pewnego konfliktu nie ułożyło się, bardzo chciałam zrezygnować i w II liceum, po mieszkaniu tam rok i pięć miesięcy, zrezygnowałam. Na początku się cieszyłam, ale potem okazało się, że brakuje mi internatu-jednak wcale nie było tak źle. Dorosłam i chciałam być blisko ludzi...
Wrócić tam nie jest tak łatwo. Strasznie mnie to męczyło, denerwowało mnie, że coś może mnie ominąć...
W końcu pogodziłam się z tym, że już tam nie jestem. Znalazłam nowy cel w moim domu. Stwierdziłam, że ten internat to była po prostu krótka, ale całkiem ciekawa przygoda, która wiele mnie nauczyła i teraz pora na nowy wspaniały rozdział w moim życiu...
Mam pytanie: czy to dobra decyzja, że dałam sobie spokój z tym internatem ? Czy może jednak do niego wrócić? Nie chcę niczego żałować, ale z drugiej strony bez internatu da się żyć i mam już nowy plan, no i trochę poznałam już życia w internacie... a i tak by się to skończyło, po prostu dla mnie to była krótsza przygoda niż dla innych...
a jeśli zostanę w domu, to będzie mój ostatni rok w nim, za rok się wyprowadzam, chciałabym przeżyć go wyjątkowo... macie jakieś pomysły co ciekawego mogłabym w nim robić?
Proszę o pomoc !

Jeśli chodzi o radę czy dobrze zrobiłaś to nikt Ci nie odpowie. Sama musisz to sobie uświadomić. Nie szukaj jednak łatwych rozwiązań w stylu usprawiedliwienia. Widać to w Twojej wypowiedzi. Wcale nie było źle i asekuracyjne piszesz ze to była fajna przygoda, było i minęło. Nic się jednak nie dowiaduje konkretnie w czym problem. Oczywistym jest ze po czasie co smutne zostaje złagodzenie we wspomnieniach.

Co do drugiej sprawy to odpowiem pytaniem. Poradź konkretnie mi zgodnie z moim charakterem, zainteresowaniami itp jak mam pożyteczne spędzić mój wolny czas. Każdy tutaj pomoże Ci w Twoim szukaniu tak ja Ty mi. Twoje problemy nie są głupie ale właściwie w ogóle ich nie definiuje a pytasz o rzeczy co do których przecież nikt z nas kompletnie nie ma pojęcia. Jak doradzić co robić w domu skoro nic nie wiemy o Tobie, o tym domu? Szukasz konkretów czy ładnych ale bezcelowe ogólnikowo?