Naszedł mnie taki pomysł.
Chodzi mi o to aby stworzyć grupy ludzi "ku dobremu". Na spotkaniach takiej grupy nie robić nic złego. Nic takiego, co choćby podejrzenie jest, że to może być coś złego. Nie pić nawet kawy czy herbaty bez potrzeby, bo to też może być niezdrowe. Na spotkaniach takiej grupy absolutnie nie kłamać. Najlepiej pomyśleć sobie wcześniej co powiedzieć. Jak śpiewać piosenki, to tylko takie co mają dobry sens. Można gdzieś pospacerować, pobiegać, można się czegoś dobrego uczyć, czytać itp. Gdzies pójść czy pojechać i cały czas myśleć, żeby czegoś złego nie robić.

Powiem tak, całe nasze życie takim powinno być. Ale to jest praca grupowa, bo co to znaczy nigdy nie kłamać? Są sytuacje w życiu gdzie kłamstwo jest lepszym wyjściem niż prawda.
Nie pić niczego bez potrzeby? Skrajność,która sama w sobie jest już przyczynkiem do szkody, czyli złego.
Myślę że tego typu sztuczne przewidywanie, nie możliwe w praktyce, odbiera nam też pewną przyjemność z bycia człowiekiem który ciągle powinien się doskonalić, a nie skupiać jedynie w grupce i to w sztuczny sposób.

Chodziło o to, ze nie pić niczego bez potrzeby tylko na spotkaniach grupy.
Pomysł Pana Boga mi się podoba.
Organizuję grupę, ale kandydatów nie szukam przez internet tylko blisko mojego miejsca zamieszkania.
Stawiam warunki na które każdy kandydat musi się zgodzić przed przyjęciem do grupy, oto one:
1. Każdy chętny musi zadeklarować się, że będzie miał tylko dobrą wolę.
2. Robimy tylko to co dobre, jeżeli istnieje realne podejrzenie, że to może być złe - rezygnujemy.
3. każdy członek ma równe prawa w naszej grupie.
4. Nie wolno nam się okłamywać, ani specjalnie kłamać nawet dla żartu.
5. Jeżeli dwie osoby z grupy czegoś chcą robimy to wszyscy.
6. Wierzymy sobie nawzajem, każdemu członkowi wierzymy w każde słowo.
7. Jeżeli ktoś nie będzie chciał spełnić jakiegoś warunku - wylatuje z gurpy

Ale jaki? Bo opisałaś na razie swój.

Teraz jeszcze napisz o celach Twojego pomysłu. Czy trzeba zaakceptować ze jest to pomysł Boga (przypisujesz swój pomysł Bogu?) i ze picie herbaty jest źle? Kto o tym zdecyduje? Kto sprawdzi prawdomownosc? Czy można zgodnie z prawdą powiedzieć w toku rozwoju grupy ze dane punkty są złe i szkodliwe? Jak rozwiążesz taki paradoks? Jaka korzyść z grupy która szybko unię wszelkie rozmowy poza tymi gdzie wszyscy zgodnie kiwa ja głową? Pomyśl jest dziwny bo spór, odmienne poglądy, nawet pewne emocje, wszystko co odrzucił od razu jako znak złego kierunku, są normalne dla każdej grupy która chce odnotować postęp. Zamiast tego proponujesz regres i wzajemna adoracje w dodatku o znamienitych sekty - wszak Bóg objawił Ci pomysł. Po dwóch Twoich tematach i dziwnych twierdzenia wzrósł mój niepokój o Ciebie? Czy jesteś aby zdrowa na umyśle?

Jak ja myślę, że to pomysł od Boga to jest to pomysł od Boga, a jak ktoś inny myśli, że dostał pomysł od Boga to na pewno się myli. Chciałbym aby ludzkość stanowiła grupkę, które myśli tylko logiczne. Wtedy wszyscy uznaliby, że mam rację.

Była taka grupa na Oksfordzie. Przylgnęły do niej takie nazwy jak „Klub Świętych”, czy „Metodyści”. Podobną funkcje spełniały w metodyzmie "klasy".
Obecnie bliski temu pomysł realizują ŚJ.
Takie grupy tworzą także kwakrzy/uniwersaliści. Przy czym stawiaja na jednomyślność. Niesamowite ale wychodzi im to nawet w Polsce.