Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn wrz 22, 2025 5:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Polski aktor opluwa Kościół 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Polski aktor opluwa Kościół
Obejrzałem program Nie ma żartów, gdzie gościem Elizy Michalik był znany aktor Krzysztof Pieczyński. https://www.youtube.com/watch?v=KU-C51n6TiQ
Słuchałem go z przerażeniem i zażenowaniem. :? Wykształcony i, wydawać by się dotychczas mogło, inteligentny człowiek, wypowiada taki stek bredni, demagogii i kłamstw, jakbym słuchał jakiegoś bolszewika żądnego zlikwidowania Kościoła i katolików. :o https://youtu.be/KU-C51n6TiQ?t=121 Co się z tym aktorem stało, że jego poglądy sięgnęły intelektualnego dna. Ten aktorzyna oczekuje, że Kościół katolicki zostanie rozwiązany, bo kiedyś dopuszczał się nieprawości Tylko, że to już historia, a dlaczego mają być za to karani dzisiejsi katolicy, którzy chcą żyć Dobrą Nowiną poprzez służbę Bogu i człowiekowi? :-(
Ten aktor dla mnie jest skończony, bo nienawidzi katolików i chce ich prześladować jak komuniści.
Jedna z "rewelacji" pana Pieczyńskiego: " w ciągu 2 lat chrześcijanie zamordowali więcej ludzi ( chrześcijan) niż poganie - chrześcijan do 4 wieku" To jest miara ignorancji tego "znawcy" historii Kościoła. :brawo:
https://youtu.be/KU-C51n6TiQ?t=260


Śr maja 20, 2015 0:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
A masz konkretne liczby, żeby skontrować to ostatnie? Historycznie patrząc rzeczywiście najchętniej chrześcijan mordowali chrześcijanie.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr maja 20, 2015 7:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3137
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
proteom napisał(a):
...
Wykształcony i, wydawać by się dotychczas mogło, inteligentny człowiek, wypowiada taki stek bredni, demagogii i kłamstw, jakbym słuchał jakiegoś bolszewika żądnego zlikwidowania Kościoła i katolików.
...


A czy na niniejszym forum jest inaczej? No, masz rację, anonimowość uniemożliwia ocene wykształcenia. A z inteligencją (to nie ma nic wspólnego z wiedzą) jest często na bakier.

I jeszcze jedno, porównywanie ilości ofiar jest debilizmem. Zwłaszcza bez analizy czasu i okoliczności. I ma się całkowicie nijak do współczesności.

Dużo ważniejsze, od tego co zrobiłeś kiedyś, jest to, co robisz teraz i to co robić będziesz. Chrystus dał każdemu szansę na zbawienie. Do ostatniej chwili. Liczy się bowiem teraźniejszość i przyszłość. A to co było, nie wróci.


Śr maja 20, 2015 8:09
Zobacz profil
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
JedenPost napisał(a):
A masz konkretne liczby, żeby skontrować to ostatnie?
Ale to chyba Pieczyński powinien wyjaśnić, o co mu w ogóle chodzi. Bo pierniczy bardzo niejasno, że w 342 i 343 chrześcijanie nie mogli się pogodzić z jakimś tam wyborem Konstantyna i się zabijali. Ale o jakie konkretnie wydarzenie chodzi?

@proteom - ile kasy Ci dał Pieczyński za założenie tego wątku?


Śr maja 20, 2015 8:22
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
proteom napisał(a):
Jedna z "rewelacji" pana Pieczyńskiego: " w ciągu 2 lat chrześcijanie zamordowali więcej ludzi ( chrześcijan) niż poganie - chrześcijan do 4 wieku" To jest miara ignorancji tego "znawcy" historii Kościoła
A cóż w tym dziwnego? Prześladowania chrześcijan miały w większości przypadków charakter doraźny i lokalny. Spośród ponad 50 cesarzy panujących przed edyktem mediolańskim tylko dziesięciu wydało zarządzenia antychrześcijańskie. Co więcej, antychrześcijańskie dekrety cesarskie często skierowane były przeciwko własności kościelnej, pismom, lub też tylko klerowi (np. edykt Waleriana). Jedyne poważne, systemowe działania zostały podjęte przez Dioklecjana -- szacuje się, że w tym tzw. "Wielkim Prześladowaniu" zginęło od kilku do ok. dwudziestu tysięcy chrześcijan. "Nowa encyklopedia katolicka" podaje, że z powodów religijnych przed rokiem 313 zginęło ogółem od 10 do 100 tysięcy chrześcijan.

Pieczyński mówi w tym wywiadzie, skrótowo, o wybuchu chrześcijańskiej nienawiści i przemocy wobec odmienności wiary, szczególnie widocznym po zwołanym przez Konstantyna pierwszym soborze, kiedy narzucił obradującym jednomyślność, a w chrześcijaństwie nastąpił rozłam na skrzydło ariańskie i nicejskie. O to chodziło ze sformułowaniem "nie mogli się pogodzić z wyborem Konstantyna". Jest niewątpliwą prawdą, że późny antyk, kiedy chrześcijaństwo doszło do władzy, to epoka gwałtownych, pełnych pasji i przemocy starć religijnych, jedna z najciemniejszych w dziejach chrześcijaństwa. W jednym tylko epizodzie, chrześcijańskich zamieszkach religijnych w Konstantynopolu (342) zginęło 3000 osób. Poszło o zajęcie stołka biskupiego przez osobę z "niewłaściwego" wyznania.


Ostatnio edytowano Śr maja 20, 2015 8:44 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Śr maja 20, 2015 8:41
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
akruk napisał(a):
proteom napisał(a):
Jedna z "rewelacji" pana Pieczyńskiego: " w ciągu 2 lat chrześcijanie zamordowali więcej ludzi ( chrześcijan) niż poganie - chrześcijan do 4 wieku" To jest miara ignorancji tego "znawcy" historii Kościoła
A cóż w tym dziwnego? Prześladowania chrześcijan miały w większości przypadków charakter doraźny i lokalny. Spośród ponad 50 cesarzy panujących przed edyktem mediolańskim tylko dziesięciu wydało zarządzenia antychrześcijańskie. Co więcej, antychrześcijańskie dekrety cesarskie często skierowane były przeciwko własności kościelnej, pismom, lub też tylko klerowi (np. edykt Waleriana). Jedyne poważne, systemowe działania zostały podjęte przez Dioklecjana -- szacuje się, że w tym tzw. "Wielkim Prześladowaniu" zginęło od kilku do ok. dwudziestu tysięcy chrześcijan. "Nowa encyklopedia katolicka" podaje, że z powodów religijnych przed rokiem 313 zginęło ogółem od 10 do 100 tysięcy chrześcijan.

Pieczyński mówi w tym wywiadzie, skrótowo, o wybuchu chrześcijańskiej nienawiści i przemocy, szczególnie widocznym po zwołanym przez Konstantyna pierwszym soborze, kiedy narzucił obradującym jednomyślność, a w chrześcijaństwie nastąpił rozłam na skrzydło ariańskie i nicejskie. Jest niewątpliwą prawdą, że późny antyk, kiedy chrześcijaństwo doszło do władzy, to epoka gwałtownych, pełnych pasji i przemocy starć religijnych, jedna z najciemniejszych w dziejach chrześcijaństwa. W jednym tylko epizodzie, chrześcijańskich zamieszkach religijnych w Konstantynopolu (342) zginęło 3000 osób. Poszło o zajęcie stołka biskupiego przez osobę z "niewłaściwego" wyznania.

Czyli 3000 > 10 000, czy jednak również przyznajesz, że Pieczyński bredzi.


Śr maja 20, 2015 8:43
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
zefciu napisał(a):
Czyli 3000 > 10 000, czy jednak również przyznajesz, że Pieczyński bredzi.
Naucz się czytać ze zrozumieniem. W tym jednym tylko epizodzie zginęło 3000 osób. A Pieczyński mówi o sumie ofiar w ciągu dwóch lat.


Śr maja 20, 2015 8:48
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
proteom napisał(a):
Ten aktorzyna

To całkiem dobry aktor, tylko coś mu się porobiło i zamiast grać jeździ po Polsce i głosi słaby antyklerykalizm. Powinien przejść szkolenie na forum, żeby jakość argumentów poprawić.
Czy gdzieś nie było już wątku o Pieczyńskim?


Śr maja 20, 2015 9:36
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
A mnie zaciekawiło jedno.
Na poczatku p. redaktor przedstawiła najważniejszych kandydatów na urząd prezydenta (pierwsze 55 sekund programu)
I tu przeżyłam szok. Prezydent Komorowski na Jasnej Górze. Przemawiajacy z mównicy w kaplicy Matki Bożej.
Mam pytania:
1. Dlaczego władze Kościóła pozwoliły na to?
2. Czy nie jest to swego rodzaju polityczna asekuracja wyborcza.
3. Jeżeli już Dom Boży jest miejscem politycznych rozgrywek, to dlaczego nie wystąpili z kościelnej mównicy wszyscy kandydaci startujący w wyborach prezydenckich?
4. Jak przeciętny, myślący katolik może odczytać ten jasny przekaz Kościoła?
5. Jeżeli Jezus nie jest z tego świata, a kpłani są In persona Christi, to dlaczego jednak są z tego świata?

Dla jasności. P. Pieczyńskiemu też nie przyznaję racji...co nie znaczy że jego słowa w jakimś sensie nie są prawdziwe. Choćby spraw KRK zamiatanych pod dywan...

Z tego co widzę, ścierają się dwie potężne siły władzy iwpływów...a każda chce ugrać jak najwięcej dla siebie.
A pomiędzy nimi jest Pan Jezus...cichy i pokorny...jak baranek...

Stąd nadal aktualnymi są moje pytania:
Czy aby być zbawioną muszę wyznawać religię?
Czy wystarczy tylko w pełni wierzyć w słowa Jezusa ? - "Ja jestem Drogą, Prawdą, Życiem. Kto we Mnie wierzy ma życie wieczne."


Śr maja 20, 2015 9:40
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
akruk napisał(a):
zefciu napisał(a):
Czyli 3000 > 10 000, czy jednak również przyznajesz, że Pieczyński bredzi.
Naucz się czytać ze zrozumieniem. W tym jednym tylko epizodzie zginęło 3000 osób. A Pieczyński mówi o sumie ofiar w ciągu dwóch lat.
Więc jakie jeszcze "epizody" były w ciągu tych dwóch lat i konkretnie jakie źródła pokazują to co Pieczyński raczy mówić?


Śr maja 20, 2015 9:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
zefciu napisał(a):
Więc jakie jeszcze "epizody" były w ciągu tych dwóch lat i konkretnie jakie źródła pokazują to co Pieczyński raczy mówić?


Zefciu - nie ma żadnych dowodów na tą wydumaną, kłamliwą tezę. Czy Kościół katolicki nauczał w tamtym okresie,poprzez papieża, że należy mordować innych ludzi? To osobiście, konkretni katolicki za to odpowiadają, a nie cały Kościół. Pieczyński nie chce rzetelnie przedstawić fakty, tylko oczernić i osmieszyć Kościół katolicki, ukazując Go ja instytucję zdemoralizowaną i ludobójczą, która wszystko infiltruje https://youtu.be/KU-C51n6TiQ?t=55
Pieczyński domaga się rozwiązania Kościoła ergo Jego likwidacji! https://youtu.be/KU-C51n6TiQ?t=121
Nie widzicie, jakie to podłe? . To miara wojującego antyklerykała. To nie jest słaby antyklerykalizm, jak pisze Mariel, ale bolszewicki, bo oparty na[b] pogardzie dla ludzi wierzących, czyli Kościoła.
Pieczyński jest autorytarny i zadufany. nie widzi dobra, jakie Kościół czynił i czyni na przestrzeni wieków. http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzia%C5%82 ... tolickiego
Według danych na koniec 2011 r., Kościół katolicki prowadzi w Afryce 1284 szpitali, 5398 przychodni, 211 domów dla trędowatych, 615 domów dla starców i niepełnosprawnych, 3232 centrów rehabilitacji społecznej, 1435 sierocińców, 2010 żłobków, 14379 przedszkoli, 35821 szkół podstawowych i 11882 szkół średnich
O tym Pieczyński - antyklerykał nic nie powiedział. Gdyby taki człowiek miał władzę, to obawiam się, że zalegalizowałby prześladowanie Kościoła ergo nas - katolików, bo wg niego " odpowiadamy za ludobójstwa".


Śr maja 20, 2015 10:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
Panu Pieczyńskiemu polecam książkę Krótka historia Kościoła katolickiego jezuita
Tanner Norman. Nowe przedstawienie historii chrześcijaństwa, ze szczególnym uwzględnieniem Kościoła katolickiego, przygotowane zostało z myślą o współczesnych czytelnikach. Czerpiąc z ogromnego dorobku historyków ostatniego półwiecza, autor w zwięzłej formie kreśli wielowątkową panoramę dwóch tysięcy lat dziejów Kościoła. Dzięki przedstawieniu różnych aspektów jego funkcjonowania - od kształtowania się episkopatu i rozwoju prawa kanonicznego po herezje, zmieniające się formy pobożności oraz rolę świeckich - Kościół pokazany jest nie tylko jako instytucja, ale też żywa i rozwijająca się wspólnota wiernych. Kościół poprzez swoich wiernych np. duchownych odsłania prawdę o trudnej i złożonej historii, a nie jest tak, jak kłamliwie twierdzi, że Kościół nie chce nauczać prawdy o swojej historii.


Śr maja 20, 2015 10:36
Zobacz profil
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
zefciu napisał(a):
akruk napisał(a):
Naucz się czytać ze zrozumieniem. W tym jednym tylko epizodzie zginęło 3000 osób. A Pieczyński mówi o sumie ofiar w ciągu dwóch lat.
Więc jakie jeszcze "epizody" były w ciągu tych dwóch lat i konkretnie jakie źródła pokazują to co Pieczyński raczy mówić?
Może byś tak od czasu do czasu sam przysiadł, poczytał i przyswoił sobie trochę wiedzy, a nie czekał, aż ci ktoś poda gotowe na tacy?
1. Czy ja tu robię za darmowego researchera i wykładowcę?
2. Konkretne źródła to są źródła z epoki.
3. Przypuszczam, że Pieczyński bazował na jakichś opracowaniach.
4. Nie wiem, czy jego teza jest z pewnością prawdziwa, ale jest bardzo prawdopodobna.


Śr maja 20, 2015 11:12
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
akruk napisał(a):
Może byś tak od czasu do czasu sam przysiadł, poczytał i przyswoił sobie trochę wiedzy
Mam iść na uniwersytecki kurs pt. "Wyjaśnienie rojeń Pieczyńskiego"? W jaki sposób mam przyswoić sobie wiedzę na temat czyjejś luźnej wzmianki.
Cytuj:
1. Czy ja tu robię za darmowego researchera i wykładowcę?
Jeśli bronisz tez Pieczyńskiego, to powinieneś przynajmniej umieć wskazać, gdzie znaleźć potwierdzenie tych tez.
Cytuj:
3. Przypuszczam, że Pieczyński bazował na jakichś opracowaniach.
Z pewnością. Głosuję, że był to "racjonalista", albo podobne badziewie. Nagromadzenie bredni (Atanazy Wielki wśród Ojców Nicejskich ustanawiających Trójcę) by na to wskazywało.
Cytuj:
4. Nie wiem, czy jego teza jest z pewnością prawdziwa, ale jest bardzo prawdopodobna.
Tzn. ile wynosi prawdopodobieństwo, że tezy Pieczyńskiego są prawdziwe i jak to prawdopodobieństwo wyliczyłeś?


Śr maja 20, 2015 11:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Polski aktor opluwa Kościół
Mariel napisał(a):
Powinien przejść szkolenie na forum, żeby jakość argumentów poprawić.
Obawiam się, że jego gnostycka wiara nie pozwoli na przyjęcie przynajmniej części faktów ze świata materialnego:
https://www.youtube.com/watch?v=1z7_z9FoI_4 - Krzysztof Pieczyński: Kołtuństwo i zakłamanie stało się częścią naszej świadomości
Wystarczy dodać, że Pan Racjonalista, Grzegorz Roman, sam mówi coś takiego (26m05s):
"Dlaczego Ewangelia Tomasza nie została uznana za natchnioną (można powiedzieć)? Przecież jest taką samą Ewangelią jak wszystkie inne - równoprawną, zdaje się, bo przecież czymże ona jest gorsza od innych, że nie została wpleciona do kanonu?"

zefciu napisał(a):
jakie źródła pokazują to co Pieczyński raczy mówić?
akruk napisał(a):
3. Przypuszczam, że Pieczyński bazował na jakichś opracowaniach.
Bazował na Kryminalnej historii chrześcijaństwa Deschnera:
https://www.youtube.com/watch?v=IsJdtCy6gRI - Krzysztof Pieczyński: Celem Kościoła jest władza

zefciu napisał(a):
@proteom - ile kasy Ci dał Pieczyński za założenie tego wątku?
Mógłbyś to sobie darować i nie denerwować ludzi takimi tekstami? W twoim tropieniu zarobkowych spamerów mógłbyś kierować się jakimś bardziej uzasadnionym kluczem - niech będzie nim chociaż mała liczba postów i/lub niedługi czas od rejestracji.

Maria-Magdalena napisał(a):
Stąd nadal aktualnymi są moje pytania:
Czy aby być zbawioną muszę wyznawać religię?
Czy wystarczy tylko w pełni wierzyć w słowa Jezusa ? - "Ja jestem Drogą, Prawdą, Życiem. Kto we Mnie wierzy ma życie wieczne."
"Ktokolwiek chce być zbawionym, przede wszystkim potrzeba, aby wyznawał Katolicką wiarę.
Której jeśliby kto nie zachował całej i nienaruszonej, ten niewątpliwie zginie na wieki."
(Symbol Atanazjański, inaczej Quicumque)
http://prkstowiecino.rel.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=45:symbol-atanazjanski&catid=10:garsc-slowa&Itemid=30

"5. Po przeprowadzeniu wielu dysput, dokonaniu porównań i badań, po starannym rozważeniu świadectw zaczerpniętych ze świętych Ojców i Doktorów Kościoła, po debacie nad tym, co dotyczyło sprawy, w końcu zdecydowaliśmy - aby w przyszłości nie powstała u Ormian żadna wątpliwość co do prawdy wiary i aby we wszystkim zgadzali się ze Stolicą Apostolską, a unia bez żadnego problemu trwała pewnie i wiecznie - że w tym dekrecie, za aprobatą świętego Soboru Florenckiego i zgodą ich przedstawicieli, przekazujemy w skrócie prawdę wiary ortodoksyjnej, wyznawaną w omawianych sprawach przez Kościół rzymski.
(...)
21a. Po szóste, przekazujemy przedstawicielom ujętą w krótką formę regułę wiary św. Atanazego (...)"
(Sobór Florencki, Exultate Deo, Bulla o Unii z Ormianami)
http://soborowa.strefa.pl/florencja.html

"2. Z tego niezmiennego, podstawowego zestawu prawd wiary, który świadczy o Jezusie jako Synu Bożym i Panu, rozwinęły się w ciągu wieków symbole wiary świadczące o jej jedności i o komunii Kościołów. Zebrane są w nich podstawowe prawdy, jakie każdy wierzący powinien znać i wyznawać. Właśnie dlatego katechumen przed przyjęciem chrztu musi złożyć wyznanie wiary. Także biskupi zgromadzeni na soborach, chcąc sprostać dziejowym potrzebom, które wymagały pełniejszego przedstawienia prawd wiary lub obrony prawowierności, formułowali nowe symbole wiary, które aż do naszych czasów «zajmują szczególne miejsce w życiu Kościoła».(4 - KKK 193) Różnorodność tych symboli wyraża bogactwo jedynej wiary i żaden z nich nie ulega przedawnieniu lub unieważnieniu przez kolejne wyznania wiary, formułowane w odpowiedzi na nowe sytuacje historyczne."
(Święta Kongregacja Nauki Wiary, Wyjaśnienie doktrynalne dotyczące końcowej części formuły «Wyznania wiary»)
http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_1998_professio-fidei_pl.html

"„Tymi przykazaniami ustanowiony Kościół, świadom swego obowiązku, nie dążył do niczego z większym staraniem i pilnością, jak do zachowania nienaruszonej wiary we wszystkich częściach. Oddalał więc od siebie zdradę blisko i daleko tych, którzy w jakimkolwiek rozdziale Jego nauki nie byli jednego z Nim przekonania. Arianie, montaniści, nowacjanie, kwartadekumani, eutychianie nie porzucili całej nauki katolickiej, lecz tylko pewną jej część, zostali jednak, jak wiadomo, ogłoszeni heretykami i usunięci z łona Kościoła. Takim samym sądem zostali potępieni pozostali twórcy przewrotnych dogmatów, którzy przyszli w różnych późniejszych czasach. Nie może być nic bardziej niebezpiecznego od tych heretyków, którzy prawidłowo wszystko przedstawiając, jednym słowem, jakby kroplą jadu, zatruwają czystą i prostą wiarę Pańskiej, a stąd i apostolskiej tradycji” (16 - Tractatus de fide Orthodoxa contra Arianos). Taki był zawsze zwyczaj Kościoła i taki sąd za zgodą świętych Ojców, zgodnie z którym wydalano ze społeczności katolickiej i nie dopuszczano do Kościoła kogokolwiek, kto odstąpił nawet w najmniejszym stopniu od nauki podawanej w autentycznym nauczaniu. Szkoły Epifaniusza, Augustyna, Teodoreta były w swoim czasie bardzo liczne. Jak zaznacza św. Augustyn, mogą też powstawać inne ich rodzaje i jeśli ktoś uzna nawet jedną z nich, tym samym odrywa się od jedności Kościoła: „Nie każdy, kto w nie (tj. wymienione herezje) nie wierzy, może się już uważać lub nazywać się chrześcijaninem katolikiem. Mogą bowiem istnieć lub powstać i inne herezje, nie wymienione w tym naszym dziele i gdyby ktoś którąkolwiek z nich przyjmował, nie będzie chrześcijańskim katolikiem” (17 - De Haeresibus, n. 88).
Ową troską o ochronę jedności, ustanowioną Boskim porządkiem, o której mówiliśmy, bardzo płonął św. Paweł w liście do Efezjan, w którym przede wszystkim zachęca, by z największym staraniem zachowali jedność ducha: „Starajcie się troskliwie o zachowanie jedności ducha w spójni pokoju” (Ef 4, 3). Ponieważ bez zgodności umysłów w wierze nie mogli być pod każdym względem zgodni w miłości duszy, chciałby on, aby u wszystkich była jedna wiara: „Jeden Pan, jedna wiara” i to tak doskonale jedna, by powstrzymywała wszystkich od niezgody błądzenia: „abyśmy już nie byli dziatkami chwiejącymi się i nie byli unoszeni od każdego podmuchu nauki przez złość ludzką, przez podstęp, wiodący do błędu” (Ef 4, 14). Uczy on, że trzeba to zachowywać nie tylko do czasu, lecz „aż wszyscy zejdziemy się w jedności wiary... na miarę wieku pełności Chrystusowej” (Ef 4, 13). Na czym jednak Jezus Chrystus oparł zasadę tej jedności i podstawę jej zachowania? W tym mianowicie, że „dał jednych wprawdzie jako Apostołów... a innych jako pasterzy i nauczycieli, dla przyozdobienia świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego” (Ef 4, 11–12). Dlatego już od dawien dawna Doktorzy i Ojcowie starali się przestrzegać tej reguły i bronić jej jednym głosem. Orygenes: „Ilekroć (heretycy) pokazują pisma kanoniczne, które uznaje i wierzy w nie każdy chrześcijanin, to wydają się mówić: oto w szkołach jest słowo prawdy. My nie powinniśmy jednak wierzyć im i nie odchodzić od pierwszej i kościelnej tradycji ani wierzyć inaczej, niż to przekazały nam przez sukcesję Kościoły Boże” (18 - Vetus Interpretatio Commentariorum in Math., n. 46). Św. Ireneusz: „Prawdziwą nauką Apostołów jest uznanie... według sukcesji biskupów... tego, co dochodzi aż do nas dzięki czujności jako najpełniejsze wskazanie bez modyfikowania pism” (19 - Contra Haereses, lib. IV, cap. 33, n. 8). Tertulian: „Wiadomo również, że wszelka nauka tchnąca jedną wiarą z owymi macierzystymi apostolskimi i rdzennymi Kościołami, wtórująca prawdzie, zachowuje bez wątpienia to, co Kościoły otrzymały od Apostołów, Apostołowie od Chrystusa, a Chrystus od Boga... Mamy to wspólne z Kościołami apostolskimi, że nikt nie ma innej nauki i to jest świadectwo prawdy” (20 - De Praescript., cap. XXI). Św. Hilary: „[Chrystus nauczający z łodzi] zaznacza, że ci, którzy znajdują się poza Kościołem, nie mogą osiągnąć żadnego rozumienia Boskiej mowy. Okręt Kościoła zawiera bowiem skarbnicę, w której jest umieszczone i przepowiadane słowo życia i ci, którzy są na zewnątrz, przylegają doń jak piasek, jałowi i bezużyteczni, nie mogąc go zrozumieć” (21 - Comment in Matth. XIII, n. 1). Św. Rufin wyraża uznanie dla św. Grzegorza z Nazjanzu i św. Bazylego, że „zajmowali się tylko księgami pism Boskich, a do ich zrozumienia dochodzili nie z własnego przypuszczenia, lecz z pism i autorytetu starszych, o których było wiadomo, że i sami otrzymali regułę rozumienia z sukcesji apostolskiej” (22 - Rufin, Hist. Eccl., lib. II, cap. 9).
Dlatego na podstawie tego, co zostało powiedziane, okazuje się, że Jezus Chrystus ustanowił w Kościele żywą, autentyczną, a tym samym wieczną władzę nauczania, którą swoją władzą utwierdził, podbudował Duchem Prawdy, potwierdził cudami i mocno nakazał, aby były przyjęte jako Jego własnej, zasady tej nauki. – Ile razy więc mocą tego urzędu stwierdza się, że nauce przekazanej w sposób Boski dotyczącej tego lub innego zakresu każdy winien bez wahania uwierzyć, że jest prawdą; jeżeli miały być one fałszywe – co jest jawnie niedorzeczne – to wynikałoby chyba, że sprawcą błędu w człowieku jest Bóg: „Panie, jeśli to błąd, przez Ciebie zostaliśmy zwiedzeni” (23 - Ryszard od Św. Wiktora, De Trin., lib. I, cap. 2). Dlatego oddaliwszy wszelki powód dla powątpiewania, czyż godzi się komukolwiek odrzucać jakąkolwiek z tych prawd nie popadając tym samym w herezję? Czyż ktoś, kto jest odłączony od Kościoła, nie odrzuca całej nauki chrześcijańskiej? Taka jest bowiem natura wiary i nic nie jest tak niedorzeczne, jak przyjmowanie z wiarą jednego, a odrzucanie czegoś innego. Wiara bowiem jest cnotą nadprzyrodzoną, jak wyznaje Kościół, dzięki której, przy pomocy i natchnieniu łaski Bożej, wierzymy, że prawdziwe jest to, co On objawił, nie z powodu wewnętrznej prawdy rzeczy dostrzeganej światłem przyrodzonego rozumu, lecz ze względu na autorytet samego objawiającego Boga, który ani nie może się mylić, ani wprowadzać w błąd” (24 - Sobór Watykański, sess. III, cap. 3). Jeżeli zatem coś byłoby wyraźne przekazane przez Boga, a jednak nie zostałoby przyjęte z wiarą, to w ogóle w nic nie wierzyłoby się Boską wiarą. To jednak, co sądzi św. Jakub Apostoł o przestępstwie w dziedzinie obyczajów, tak samo trzeba osądzić o błędzie przekonania w porządku wiary: „Ktokolwiek... w jednym by upadł, stał się winnym wszystkiego” (Jk 2, 10). – Tym bardziej w przypadku błędnych przekonań. Wszelkie naruszenie prawa uwłacza temu, kto zgrzeszył z powodu pogardy dla majestatu Boga, Twórcy praw, jedynie wówczas, gdy weźmie się pod uwagę jego wolę. Przeciwnie, ten, kto nie zgadza się nawet w jednym rozdziale z otrzymanymi Boskimi prawdami, rzeczywiście pozbawia wiarę podstaw, gdyż Bogu odmawia czci jako prawdzie najwyższej i właściwemu motywowi wiary: „W wielu rzeczach ze mną, w niektórych nie ze mną, ale nawet w tych niewielu, w których nie są ze mną, nie pomoże im ta wielość, w której są ze mną” (25 - Św. Augustyn, Ennar. in Psal. LIV, n. 19). I rzeczywiści, ponieważ ci, którzy przyjmują z nauki chrześcijańskiej tylko to, co się im podoba, kierują się własnym sądem, a nie wiarą; oni to najmniej składają „wszelki rozum pod posłuszeństwo Chrystusowe” (2 Kor 10, 5) i bardziej sobie niż Bogu są podporządkowani: „którzy wierzycie Ewangelii w tym, co chcecie, a w to, co chcecie, nie wierzycie – wierzycie chyba bardziej sobie niż Ewangelii” (26 - Św. Augustyn, Contra Faustum Manichaeum, lib. XVII, cap. 3)."
(Leon XIII, Satis cognitum)
http://www.rodzinakatolicka.pl/index.php/magisterium/34-magisterium/691-leon-xiii-satis-cognitum-o-jednoci-kocioa

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr maja 20, 2015 11:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL