Pan Bóg stworzył po to ludzi, żeby przez całe życie cierpieli, modlili się i marzyli o Niebie. Po śmierci zacznie się prawdziwe życie. Będziesz nieustannie wielbił swego PANA.

Po co ironia? Właśnie tak jest

Tylko by mi kto powiedział, co za wspaniałości, w tym Niebie będą?
Bo nijak sobie tego wyobrazić nie moge.

A więc, twierdzisz że z automatu będziesz zbawiony? Tylko widzisz jeden problem - w Niebie Ci się niekoniecznie podoba ?

Właśnie jest problem z tym Niebem, co tam jest i jak to wszystko wygląda?

gdybyś wiedział, nie miał byś żadnej zasługi że wybrałeś Niebo trzeba zaufać.

Ja tam wolę żyć tak, jakby to życie miało być najpiękniejszym darem i wykorzystywać każdy dzień. Myślę, że jeśli Bóg istnieje, to bardziej Mu się spodoba, że nie gardziłam, jego prezentem, tylko, się nim cieszyłam. Chciałbyś, żeby, ktoś prezent od Ciebie wyrzucił do kosza. Poza tym myślę, że jeśli jest jakiś Bóg, to na pewno nie zależy mu, czy się w niego wierzy, czy nie wierzy. Nie wydaje Ci się, że to takie nie Boskie. Jakby cokolwiek potrzebował od nas. Tego naszego Boskiego Uwielbienia to potrzebują Kapłani. Oni po prostu, z tego żyją i jeszcze nam wmawiają, że mają monopol na moralność.

Tyle jest na tym forum tematów, a gdzie jest wizja katolickiego nieba?
Dlaczego tutaj tego nie ma? czyżby nikt nie miał żadnej wiedzy na ten temat?

Bo właśnie Życie jest najpiękniejszym darem Boga. Tym się różni Prawda od wiary np. hinduistycznej gdzie życie jest przekleństwem i karą.
Życie to najpiękniejszy dar, prezent od Boga, każda chwila, nie tylko ta dobra.
Tylko że ja jakoś nie potrafię traktować życia jako daru, mam taką wadę.
Bóg nie potrzebuje naszego uwielbienia, to raczej my potrzebujemy wielbić Boga.

Dostaniesz skrzydełka, aureolkę, harfę, złote sandały i będziesz śpiewał, śpiewał,.....wielbił Pana. Tak przez wieczność. Wszyscy o tym marzą. Ty nie?

Niebo jest czymś ekstremalnie "fajnym", choć słowo "fajny" tu za bardzo nie pasuje.

Raczej tak nie będzie wyglądało, a może?
Lita Grey Chaplin ("Leeta" by Gene Simmons)
https://www.youtube.com/watch?v=nH6pSLC3SyM

Chyba jest jeszcze coś więcej.
O ile dobrze pamiętam, to ta cała Faustyna, mówiła że w niebie będą wszelkie rodzaje szczęścia,
Więc jak tak mówiła, to nie będe zaprzeczał

Ale takie rodzaje, które na ziemi nie zrozumiemy.
Tak jak dziecko bawi się w błocie, a mama mówi by się umyło bo pójdziemy do teatru, a dziecko by nadal chciało się bawić w błocie.

Jak wszelkie rodzaje to wszelkie, nie wprowadzaj tu jakiś sztucznych ograniczeń.