Mocno teoretyzujesz w negatywnym znaczeniu.
Jeżeli chcesz rozpoznać sprawę, to podejdź z ciekawością badacza, a nie z gotową tezą.

W moim kościele 3 tygodnie temu też była modlitwa o uwolnienie i uzdrowienie.
Dwu duchownych nakładało ręce na głowy. Ludzie ustawiali się wzdłuż schodów do prezbiterium.
98% nie omdlewało wcale, obok omdlała kobieta - nie padała do tyłu jak długa, ale osunęła się. Asystent kapłana ułożył ją na szerokim schodku pokrytym chodnikiem. Trwała w tym stanie ok 4-8 minut.
Nie było żadnych spektakularnym upadków wielu ludzi.

Nie potrafię powiedzieć dlaczego w Kościele w Oborach tak się dzieje, ale można poczytać o tym klasztorze w internecie i są tam świadectwa wielu ludzi. Może dlatego, że ksiądz jest charyzmatykiem i posiada szczególny dar duchowy.W tym klasztorze byłam 3 razy i widziałam tam rejestracje samochodów oraz autokarów z całej polski. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego akurat tam. Nie wszystko wiemy i nie wszystko jesteśmy wstanie zrozumieć. Jeżeli chodzi o uzdrowienie moich nóg, to przez ponad rok odwiedzałam różne gabinety lekarskie.Leczona byłam głównie na stan zapalny, bo fizycznego uszkodzenia nie stwierdzono.Ponad rok, każdego dnia bolały, wprost nieraz rwały, a po jednej mszy - ból całkowicie znikł. Ja byłam w takim szoku, że przez pierwsze dni myślałam tylko o nich - dlaczego nie bolą.?. Dziwiłam się dlaczego akurat ja tego doświadczyłam.Myślałam,że to tylko przejściowy efekt,ale minęło już dokładnie 2 lata, a ja nie wiem,co to jest ból kolan.

W moim kościele modlitwy i nakładanie rąk prowadzili księża charyzmatycy, którzy od kilku lat przewodniczą mszom o uwolnienie i uzdrowienie.
Sądzę, że jest to kwestia nastawienia psychicznego, ci oczekujący mistycznych przeżyć doświadczają "zaśnięcia", a Duch Święty 'tchnie kędy chce" i dotyka także sceptyków.
W rodzinie męża, stanu zaśnięcia doświadczyła kuzynka.....i zaczęło..... ganianie za mszami o uzdrowienie, bo pozostali domownicy też zapałali chęcią doświadczenia. Nie doświadczają, tym usilniej tego pragną.

@soul33- nie wiem dlaczego uważasz, że naturalna zdolność przeżyć mistycznych powstała w wyniku ewolucji?. Czy ewolucja stworzyła mistyka. Dlaczego jedni nimi są a inni nie?. Czy hipnoza, której działania nie jesteśmy wstanie zaprzeczyć, to działanie ewolucji. Twoja teza zaprzecza całkowicie wszelkiej duchowości człowieka. To uważasz, że duchowość w człowieku nie występuje. Czyli co, pochodzimy od małpy?.
Uważasz, że utrata równowagi osoby, która nie traci świadomości i stara się całą swoją mocą nie upaść, nie jest zjawiskiem nadnaturalnym. Powiem ci, że jest zjawiskiem nadnaturalnym, bo dzieje się wbrew naszej woli i zniewala nas całego. Ja wiem, że gdybym sama tego nie doświadczyła, to może moje myślenie było by podobne do twojego. Rozum nie wszystko jest wstanie ogarnąć, dlatego proponuje poszukiwać z pełną swoją świadomością , aby się przekonać i znależć. Wiara w Boga jest wielka i niepojęta. Nie wszystko wiemy i rozumiemy ale możemy, jeżeli tylko pragniemy, czegoś doświadczyć, co nas przekona. Ja tez kiedyś byłam człowiekiem małej wiary. Teraz moja wiara jest duża, ale jeszcze dalej poszukuję i staram się w niej wzrastać. Dlaczego napisałam to świadectwo?.Nie po to aby zaznaczyć jak ja jestem wyjątkowa, bo jestem tylko słabym i grzesznym człowiekiem. Jestem bardzo wdzięczna Boga, że mogłam to wszystko doświadczyć, bo te doświadczenia wyciągnęły mnie z ciemności w jakiej żyłam. Pragnę również, aby ktoś, kto je przeczyta, przemyślał sobie coś i również zapragnął poznać prawdę, która mówi, że Bóg istnieje żywy,prawdziwy i działa.

Czasy sie zmieniły, kiedyś można było bez problemu sprzedać kawałek krzyża na którym był przybity Jezus, i ludzie byli za to w stanie dać duże pieniądze, dzisiaj już tak łatwo nie da oszukiwać, potrzebne są jakieś bardziej wyszukane sposoby, i hipnoza tutaj sie bardzo dobrze do tego nadaje, bo jak ktoś za pomocą hipnozy przewrócił kogoś na ulicy, to w ten sposób zrobi wrażenie, na każdym kto by takie coś obserwował, natomiast jeśli by to sie działo w kościele, to już jest zupełnie inna historia, ksiądz przewraca ludzi siłą Ducha Świętego, a hipnozy tu w ogóle nie ma.

wybrana, w kwestii pochodzenia, człowiek to może pochodzić nawet od żurawia. Tyle, że podobieństwo genetyczne i morfologiczne oraz teoria ewolucji (wyliczenia koniecznego tempa mutacji i porównanie z datowaniem skamielin) sugeruje coś innego.

Przeżycia mistyczne są obecne w życiu plemion na całym świecie i tak jest od setek tysięcy lat. Stany hipnotyczne doświadczane przy okazji bynajmniej też nie są ludzkości obce. To wszystko ma prostą podstawową funkcję zacieśniania więzów społecznych.


Przez większość życia interesowałem się nauką. Może nie w jakimś bardzo intensywnym sensie ale w wystarczającym, aby w miarę nieźle orientować się, jak działa świat. Interesowałem się też psychologią. Dlatego to jest całkowicie wykluczone, abym w czymś takim jak upadek wbrew woli dostrzegał cokolwiek niezwykłego.

Czasem podaję przykład duchownego naukowca, jakim jest o. George Coyne, matematyk i astrofizyk, wieloletni dyrektor watykańskiego obserwatorium astronomicznego. Twierdzi, że większość cudów, o których słyszał, to zjawiska, które można wytłumaczyć. Od dawna uważam podobnie. Katolicyzm zakłada pewność tylko dwóch cudów. Dziewiczego poczęcia i Zmartwychwstania. Nic innego nie musi być pewne dla katolika.

Powiem Ci, że forum to jest miejsce, gdzie - z takiego merytorycznego, rozumowego punktu widzenia - można odnaleźć to, co jest kwintesencją wiary. I cuda na pewno nie nadają się na najważniejszy filar wiary, ponieważ takie przekonanie może kiedyś umknąć. Od tego można zacząć ale koniec jest w innym miejscu.


Bóg przyszedł na świat, cierpiał razem z ludźmi i nas zbawił. To ma znacznie głębszy sens niż jakiekolwiek dzisiejsze cuda. I ja właśnie w taki sposób to widzę.

Przeżycia mistyczne oraz stany hipnotyczne doświadczali ludzie od niepamiętnych czasów,bo w życiu człowieka istnieje duchowość.Człowiek składa się i z duszy i z ciała.Teoria powstania człowieka nie jest jeszcze przez naukę całkowicie odkryta.Są to po części również spekulacje i przypuszczenia. Czy czytałeś o znalezieniu nowej cząstki, która najprawdopodobniej jest bozonem Higgsa. Bozon Higgsa zwany jest rówież"Boską cząstką". Jego istnienie założył naukowiec brytyjski, fizyk Peter Higgs. Naukowiec twierdzi,że to właśnie ta cząstka odpowiedzialna jest za dzisiejszy wygląd wszechświata, stąd niektórzy określają ją jako " Boską ".
Istnienie wielu bozonów poza tym jednym - bozonem Higgsa- zostało już doświadczalnie udowodnione. Jeśli potwierdzą się, że najnowsza cząstka, którą ostatnio odnaleziono jest rzeczywiście tą brakującą,to upadnie wiele teorii.Bozon Higgsa istniał przez zaledwie ułamek sekundy, ale zdołał wytworzyć tzw.Pole Higgsa, które do dziś nas otacza. Oddziałuje one prawie ze wszystkimi cząsteczkami, spowalniając je i nadając im masę. Dzięki temu w wyniku zderzeń mogą łączyć się w cząsteczki.

Masz rację, największym sensem życia jest to,że Bóg przyszedł na świat, cierpiał za nas i nas zbawił. Również wielkim sensem życia jest to abyśmy w to uwierzyli. Jako małe dziecko, uczono mnie na lekcji religii, że przede wszystkim Bóg się złości na ludzi i zsyła na nich wiele cierpień.Bój się i módl się. Nie znałam obrazu Boga prawdziwego.Nie nauczano mnie, że Bóg mnie kocha, taką biedną, upadłą i pragnie abym żawsze się podnosiła a On mnie utuli swoim miłosierdziem i przebaczy mi. Bóg się cieszy, gdy każda zagubiona dusza się odnajdzie.My ludzie jesteśmy cząstką Boga, bo to on nas stworzył, kocha nas i pragnie abyśmy my byli szczęśliwi.Żeby wyznawać prawdziwą wiarę, to trzeba najpierw poznać Boga. Bóg działa w Kościele, ale nie jest jego własnością. Bóg jest przede wszystkim tam, gdzie są ludzie prawdziwie miłujący Jego chwałę. Skąd wiesz, że Bóg nie doświadcza człowieka swoją obecnością , aby go umocnić wiarą. Bóg jest w śród ludzi, zna człowieka najlepiej i wie jak mu pomóc.

Pojawiają się tu myśli na temat pochodzenia świata... człowieka...
Jak się zapatrujecie na opis z pierwszych rozdziałów Biblii?
Czy to, co tam jest napisane, że Bóg w 6 dni stworzył świat, to prawda czy bajka?...

Ten cytat: "U Boga jeden dzień jak tysiąc lata, a tysiąc lat jak jeden dzień." ma się odnosić do opisu stworzenia?
Na jakiej podstawie?...

Gdyby tak było, to także dzień 7-my z tego opisu powinien trwać 1000 lat. A jednak Żydzi nie świętują szabatu trwającego 1000 lat, a... 24 godziny!
A robią to w oparciu o IV przykazanie, w którym jest odwołanie do dzieła stworzenia dokonanego przez Boga:
Exo 20:8-11 bw "(8) Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić. (9) Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę, (10) ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach. (11) Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go."

@wybrana,
a nie odp. czy na tych uzdrowieńczych spotkaniach jest glosolalia- mówienie językami?

Biblii - (Ps 90,4); (2P 3,8)

@Alus,
ja wiem skąd ten cytat - ale czy on się ma stosować do opisu stworzenia, to już nie wiem...
A ponieważ przykazanie o szabacie, jak widzisz, nie czyni z dni stworzenia 1000-leci, to neguję opcję przypisania słów z Ps 90,4 i 2P 3,8 akurat do opisu stworzenia.
Bo niby dlaczego by tak miało być? Co na to wskazuje, Twoim zdaniem?...