Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 23, 2024 23:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Do zakochania jeden krok… Oby nie. 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2007
Post Re: Do zakochania jeden krok… Oby nie.
Soul33 napisał(a):
Gwoli ścisłości - do związku. Człowiek jest gatunkiem inwestującym zasoby (w sensie biologicznym) w opiekę nad potomstwem.

W ujęciu psychologii ewolucyjnej owszem, jednak w XXI wieku, w dobie powszechnego dostępu do antykoncepcji kultura wykształciła nowe wzory relacji damsko-męskich. Współcześnie człowiek idąc z kimś do łóżka nie kieruje się myślami o tym, jakie fajne będą ich ewentualne dzieci, lecz przyjemnością. Stąd nikogo nie dziwią nastolatkowie kupujący prezerwatywy i ludzie, którzy mają wielu partnerów seksualnych, niezawracający sobie głowy teoriami biologicznymi.
Związek długotrwały nie jest priorytetem lecz jedną z opcji, co pokazują statystyki rozwodów.

chwat napisał(a):
Zasoby w sensie biologicznym, a inwestycja w sensie jakim?

Inwestycja w sensie biologiczno-psychicznym. Ze strony kobiet polega na takim doborze partnera, który zapewni jej bezpieczeństwo na czas ciąży, porodu i laktacji, ponieważ ciąża jest sporym wyzwaniem dla organizmu kobiety. Natomiast mężczyźni z sporymi zasobami wybierają na matki ich dzieci kobiety, które zapewnią im zdrowe potomstwo(stąd ważna jest jej przeszłość seksualna oraz warunki fizyczne) . Później obie strony sporo inwestują w dzieci, lecz nie po to, by ich potomstwo zdominowało świat, lecz aby było powodem do dumy, było mądre i odnosiło sukcesy. Jeżeli małżeństwo dorobi się rzeczy materialnych będzie chciało przekazać je pociechom, by te nimi dysponowały. Zatem w cywilizowanych społeczeństwach odchodzi się od teorii inwestycji biologicznych na rzecz kulturowych, gdzie liczy się jakość, nie ilość.

gaazkamm napisał(a):
Dlatego właśnie mam wrażenie, że stan zakochania odbiera człowiekowi i wolność, i rozeznanie.
+
No, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że stan zakochania doprowadza wszystko powyższe do ekstremum, tym samym minimalizując wszelkie szanse na dokonanie trafnego wyboru. Jak inaczej tłumaczyć to, jak się zdarza, że np. 16-letnia dziewczyna jedzie do Syrii ze swoim „arabskim księciem na białym koniu”, który tak naprawdę jest terrorystą, zajmującym się werbunkiem kobiet do Państwa Islamskiego? No na trzeźwo by chyba tego nigdy nie zrobiła.

Nastolatkom niestety często zawiesza się rozeznanie i tracą głowy dla miłości, ale to problem rozwijającego się wciąż mózgu i szalejących hormonów. U dorosłych z kolei wszystko zależy od doświadczenia życiowego oraz doskonalenia umiejętności samokontroli, która zwykle jest tak intensywnie rozwijaną umiejętnością, że z wiekiem coraz trudniej się zakochać i stworzyć długotrwałą relację damsko-męską.

Cytuj:
małżeństwo powinno wynikać z miłości, a z małżeństwa wypływać erotyka, czy tak? Ale przecież nie można kochać drugiego człowieka, jeśli adoruje się właśnie jak najbardziej fałszywe o nim wyobrażenie. Czyli, dla mnie, zakochanie wyklucza prawdziwą miłość. A nawet, jeśli się mylę, to w każdym razie zakochanie nie wystarcza ani do prawdziwej miłości, ani do małżeństwa…

Teoretycznie tak, ale w praktyce zaczyna się od erotyki, zwłaszcza ze strony mężczyzn. @Bert04 zwrócił uwagę, że zakochanie zależy od człowieka. Człowiek z wysoko rozwiniętą empatią wobec drugiego człowieka będzie inaczej postępował niż egoista, zakochanie ma o tyle znaczenie, że dzięki niemu zwracamy swoją uwagę na tę konkretną osobę w tłumie i robimy naprawdę wiele, aby nawiązać z nią bliższą relację. Egoista będzie kamuflował swoje prawdzie "ja", siląc się na udawane zainteresowanie uczuciami drugiej osoby by zdobyć obiekt westchnień, natomiast altruista wykorzysta rozwinięte w szerokim zakresie zdolności, by pokazać się od najlepszej strony, nieraz przedobrzając ;). Po najpóźniej 2 latach związku stan zakochania się zakończy. Egoista poszuka kolejnej miłości, natomiast altruista będzie pielęgnował swe uczucia, wznosząc je na wyższy poziom miłości, w której koniecznym jest zaakceptowanie niedoskonałości drugiej osoby i obopólna praca nad sobą, by wznieść się ponad to, co dzieli na rzecz tego, co łączy i służy cementowaniu związku.
To oczywiście uproszczenie, lecz wskazuje na pewne cechy człowieka, które predestynują go do stworzenia trwałego związku. Jeśli ktoś chciałby stworzyć długotrwały zdrowy związek, powinien zacząć pracę nad sobą jeszcze przed wypowiedzeniem sakramentalnego tak, a nawet przed poznaniem potencjalnej żony/męża.

Cytuj:
kobieta chętnie wybierze akurat nie szczędzącego czułych słówek brutala, a potem jest płacz, że ją bije; nierzadko też kobieta wybierze wręcz gangstera, jeśli ma wysoką pozycję społeczną, bo skoro wszyscy się go boją, to znaczy, że zapewni bezpieczeństwo, bezpieczeństwo; mężczyzna wybierze narcystyczną lafiryndę, z którą potem nie można normalnie żyć…

Kiedyś czytałam wyniki badań, które wykazywały, że mężczyźni z wysokim poziomem agresji mają proporcjonalnie wysoki poziom testosteronu, a tym samym typowo męską sylwetkę, co jest wabikiem dla kobiet. Z kolei wysoki poziom estrogenów u kobiet, zwłaszcza w okresie owulacji powoduje, że kobiety są atrakcyjniejsze dla mężczyzn.

Cytuj:
Natomiast osoba mądra, dobra, wierna, zostanie pominięta, gdyż np. nie ma akurat pieniędzy (podświadoma ocena mózgu: „fajtłapa, nie warto”), albo jest za mało brutalna (podświadoma ocena kobiecego mózgu: „jeśli mną nie pomiata, to nie zapewni mi bezpieczeństwa”), albo bo się skromnie, a nie wyzywająco ubiera (podświadoma ocena męskiego mózgu: „nie chce seksu, nie będzie prokreacji”).

Nie zgodzę się. Jeżeli ktoś jest dobry, mądry i wierny, lecz zostaje pominięty, to nie dlatego, że jest za mało brutalny bądź biedny, lecz ze względu na jego sposób bycia bądź preferencje dotyczące płci przeciwnej. Dość często bywa, że taka osoba ma ogromne kompleksy i pragnie je zrekompensować przez pragnienie zdobycia atrakcyjnej partnerki(ona wyczuwa desperację), to błąd bowiem w pierwszej kolejności powinien skupić się na tym, by o siebie zadbać i stać się taką osobą by być dla tej konkretnej osoby interesującym bądź pozostać przy status quo i znaleźć kogoś podobnego sobie.
Natomiast ubiór wbrew pozorom wiele o nas mówi i koreluje z naszym zachowaniem. Stąd wulgarnie ubrana kobieta wysyła sygnał mężczyznom, tym mocniejszy im mają niższy poziom kontroli instynktów, przyciągając ich do siebie. Ubiór kobiety ma również inny wymiar, seksownie ubrana bywa powodem dumy mężczyzny, który z satysfakcją patrzy na zazdrość kolegów, a który może cieszyć oczy jej wyglądem. Koniec końców ubiór ma wymiar kulturowy i trudno tu ferować jednoznaczne oceny.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N paź 09, 2016 15:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Do zakochania jeden krok… Oby nie.
Mrs_Hadley napisał(a):
chwat napisał(a):
Zasoby w sensie biologicznym, a inwestycja w sensie jakim?

Inwestycja w sensie biologiczno-psychicznym. Ze strony kobiet polega na takim doborze partnera, który zapewni jej bezpieczeństwo na czas ciąży, porodu i laktacji, ponieważ ciąża jest sporym wyzwaniem dla organizmu kobiety. Natomiast mężczyźni z sporymi zasobami wybierają na matki ich dzieci kobiety, które zapewnią im zdrowe potomstwo(stąd ważna jest jej przeszłość seksualna oraz warunki fizyczne) .

Ale ja właśnie o to pytam, czym Ty odpowiadasz.
Pytałem o sens inwestycji w potomstwo, a odpowiedź - przynajmniej w tej części posta - brzmi: inwestuję, żeby inwestowanie przebiegało bezproblemowo.
Mrs_Hadley napisał(a):
Później obie strony sporo inwestują w dzieci, lecz nie po to, by ich potomstwo zdominowało świat, lecz aby było powodem do dumy, było mądre i odnosiło sukcesy. Jeżeli małżeństwo dorobi się rzeczy materialnych będzie chciało przekazać je pociechom, by te nimi dysponowały. Zatem w cywilizowanych społeczeństwach odchodzi się od teorii inwestycji biologicznych na rzecz kulturowych, gdzie liczy się jakość, nie ilość.

Ta część jest chyba trafniejsza: inwestuje się po to, aby mieć powód do dumy, to jest jakoś uchwytne.
Co do inwestowania w potomstwo, w celu wpływu na rozwój kultury, to była by to raczej zbyt długofalowa strategia, żeby mogła odnieść sukces.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


N paź 09, 2016 16:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 29, 2010 12:04
Posty: 114
Post Re: Do zakochania jeden krok… Oby nie.
Miłość nie jest zakochaniem ale nie ma miłości bez uczuć ks. Dziewiecki

https://www.youtube.com/watch?v=TbPeFNliWmQ


N paź 09, 2016 16:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL