Autor |
Wiadomość |
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Luki, skoro odnosisz takie wrażenie, że my tu w na necie akceptujemy cię, to pisz dalej. Ale tych opowiadań nie pal, bo jak sam piszesz: przez spalenie smutek ci się podwaja. Jak ci , chłopie pomóc?!
Las - wspaniała rzecz na wycieczki i przemyślenia, na dotlenienie serducha, na rozterki, samo słuchanie śpiewu ptaków!!!
A spacery po torach, to jakieś przygnębiające. Łazich po torowiskach, ale one prowadzą w określone miejsca, a skoro ty nie wybrałeś konkretnego celu, przestań po nich chodzić. Posiedź przez chwilę w mroku i zastanów się, jaki masz cel w życiu, przemyśl to pod tym kątem, a nie (broń Boże o śmierci).
Życie jest wspaniałe.
Majowa zieleń ma wszystkie odcienie życia, począwszy od tej szarej, brudnej na torowiskach, aż po tę leśną, polną - soczystą zieleń.
Więcej optymizmu luki!
Spójrz na życie, które P. Bóg ci darował bardziej optymistycznie, śmiej się do ludzi!
Nie rozumiem tylko, dlaczego ty w swoim mieście nie możesz znaleźć kogoś,z kim mógłbyś pogadać?
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
Pt maja 27, 2005 10:28 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
bobo napisał(a): Luki, skoro odnosisz takie wrażenie, że my tu w na necie akceptujemy cię, to pisz dalej. Ale tych opowiadań nie pal, bo jak sam piszesz: przez spalenie smutek ci się podwaja. Jak ci , chłopie pomóc?!
Las - wspaniała rzecz na wycieczki i przemyślenia, na dotlenienie serducha, na rozterki, samo słuchanie śpiewu ptaków!!!
A spacery po torach, to jakieś przygnębiające. Łazich po torowiskach, ale one prowadzą w określone miejsca, a skoro ty nie wybrałeś konkretnego celu, przestań po nich chodzić. Posiedź przez chwilę w mroku i zastanów się, jaki masz cel w życiu, przemyśl to pod tym kątem, a nie (broń Boże o śmierci). Życie jest wspaniałe.
Majowa zieleń ma wszystkie odcienie życia, począwszy od tej szarej, brudnej na torowiskach, aż po tę leśną, polną - soczystą zieleń. Więcej optymizmu luki! Spójrz na życie, które P. Bóg ci darował bardziej optymistycznie, śmiej się do ludzi! Nie rozumiem tylko, dlaczego ty w swoim mieście nie możesz znaleźć kogoś,z kim mógłbyś pogadać?
paląc jej prubuje wypalicten smutak chodze potorach bo to lubie wczorej se zaplilem znicz
|
Pt maja 27, 2005 12:15 |
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Luki mrok jest dobry, bo stworzony przez Pana Boga. Mrok czasami jest potrzebny, choc czesto nasz zegar bilogiczny nie zgadza sie z egarem slonecznym, ale jednak daje jakis rytm doby. Bylem na polnocy gdzie w lecie jest prawie calkowity brak mroku, zeswirowac mozna. Jak bylo powiedziano swiadlo ma nas wplyw, i organizm jest tak stworzony by z tego korzystac ale tez nie caly czas.
Smutek tez jest rozny, Sw Pawel mowi ze jest smutek, ktory prowadzi do Boga i jest taki, ktory prowadzi ku smierci.
Szukanie tylko mroku i smutku, zdradza ze cos jest nie tak, ze gdzies sie oszukalismy.
Co do rozmowy poszukaj jakiegos dobrego spowiednika, np. jakiegos doswiadczonego mnicha, polecam tez wizyte przed Naswietszym sakramentem, Jemu sie zwierz z Twoich smutkow. Porozmawiaj tez z aniolem strozem. Byc moze ten smutek bierze sie z tego ze niech zakceptowac planu Bozego dla Ciebie, byc moze jestes przygniesciony wlasnymi grzechami, byc moze nie masz nadzieji na przyszlosc, ja jak nikt na forum Ci nie rozwiarzamy problemu, moge tylko wskazac na Tego, ktory wie co Ci jest.
|
Pt maja 27, 2005 15:57 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
wiking napisał(a): Luki mrok jest dobry, bo stworzony przez Pana Boga. Mrok czasami jest potrzebny, choc czesto nasz zegar bilogiczny nie zgadza sie z egarem slonecznym, ale jednak daje jakis rytm doby. Bylem na polnocy gdzie w lecie jest prawie calkowity brak mroku, zeswirowac mozna. Jak bylo powiedziano swiadlo ma nas wplyw, i organizm jest tak stworzony by z tego korzystac ale tez nie caly czas.
Smutek tez jest rozny, Sw Pawel mowi ze jest smutek, ktory prowadzi do Boga i jest taki, ktory prowadzi ku smierci.
Szukanie tylko mroku i smutku, zdradza ze cos jest nie tak, ze gdzies sie oszukalismy.
Co do rozmowy poszukaj jakiegos dobrego spowiednika, np. jakiegos doswiadczonego mnicha, polecam tez wizyte przed Naswietszym sakramentem, Jemu sie zwierz z Twoich smutkow. Porozmawiaj tez z aniolem strozem. Byc moze ten smutek bierze sie z tego ze niech zakceptowac planu Bozego dla Ciebie, byc moze jestes przygniesciony wlasnymi grzechami, byc moze nie masz nadzieji na przyszlosc, ja jak nikt na forum Ci nie rozwiarzamy problemu, moge tylko wskazac na Tego, ktory wie co Ci jest.
witam ale ja sie zaczynam bac swiatła ze ktos mnie zobacz moj smutne oczu pełanelez
|
Pt maja 27, 2005 18:10 |
|
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Luki,skoro świało orzymałeś urodziwszy się, a potem przy chrzcie św. to dlaczego się go boisz? Twój smutek pełen łez, to nie wstyd,wstyd to kraść, czy ty komuś coś ukradłeś? Luki,
Nie bój się swojego smutku, nie bój się łez, ale otwórz się do ludzi, do nas tu obecnych.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
Pt maja 27, 2005 21:22 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
bobo napisał(a): Luki,skoro świało orzymałeś urodziwszy się, a potem przy chrzcie św. to dlaczego się go boisz? Twój smutek pełen łez, to nie wstyd,wstyd to kraść, czy ty komuś coś ukradłeś? Luki, Nie bój się swojego smutku, nie bój się łez, ale otwórz się do ludzi, do nas tu obecnych.
bo ktos mnie w swietle ujzy to jaki jestem brzytki czuje sie inny bo się tego ze moja twarz straszy
|
Pt maja 27, 2005 21:39 |
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Luki mysle ze nie masz takiego ryja jak ja, nie martw sie jesli ludzie ze mna moga przezyc to z Toba na pewno tez.
Najwazniejsze jest jednak ze ta twarz dostales od Pana Boga, jemu zawsze mozesz sie pokazac. Idz przed Najswietszy Sakrament, On Cie stworzyl, nie odrzuci swego dziela!
To ze zyjemy w spoleczenstwie gdzie kazdy probuje byc zadowolony, usadysfakcjonowany, podziwiany, chwalony, nie oznacza ze tak jest. Zastanow sie ile ludzi zyje w nieustannym klamstwie, ile gry jest potrzebne by udawac zadowolenie np. w pracy. To ze ludzie moga zle spogladac na kogos placzacego, to tylko dlatego ze taka osoba im pokuzuje ze nie wszyscy sie zgadzaja zyc w klamstwie, albo ze zycie wcale nie jest zabawa. Wiec tylko im robic przyslyge, moze przejrza na oczy.
Tylko jeszcze zacytuje Ewnagelie, Blogoslawieni ktorzy placza, albowiem oni beda pocieszeni.
Pozwol by ten smutek przyblizyl Cie do Boga, glowa do gory. Bog Ojciec kocha Cie takiego jakim jestes!
|
So maja 28, 2005 9:12 |
|
|
sad234
Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19 Posty: 401
|
luki napisał(a): jestem brzytki czuje sie inny bo się tego ze moja twarz straszy
.. opisz ją .. lubie straszne twarze .. :o
_________________ .. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..
|
So maja 28, 2005 10:13 |
|
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Luki, tu właśnie zgadzam się z sad234, opisz swoją "brzydką " twarz. Co ty człowieku opowiadasz? Masz uszy konia, głowę krowy, nos, jak pelikan? Luki, nie obrażaj Pana Boga, dał ci twarz człowieka i taką masz zaakceptować. A może chodzi o twój wygląd? Jakiś niecodzienny: sylwetka pochylona do tyłu, przegięcie w tył totalne? Luki ?!
Gfybyś się zdobył na szczerą rozmowę ze spowiednikiem, (jak sugeruje wiking), ulżyłoby ci napewno.
Przeczytaj uważnie nasze posty, zastanów się nad tym, co tu mówimy/piszemy i UWIERZ w siebie. Potem UWIERZ Panu Bogu, skoro nie czynisz tego w odwrotnej kolejności ( skoro nie umiesz inaczej).
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
N maja 29, 2005 11:49 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Wiesz, Luki, myślę, że Twój problem sięga głębiej. Bardzo dobrze rozumiem, że problemy i zmartwienia mogą się tak skumulować, że człowiek pogrąża się w mroku (i takim, o którym piszesz, i duchowym). Wtedy każda nieco przykra/trudna/niewygodna sprawa wydaje się być problemem zupełnie nie do rozwiązania, tracimy nie tylko optymizm, ale i obiektywizm, pogrążając się coraz bardziej. Coś mi się wydaje, że problem z twarzą jest wierzchołkiem góry lodowej; spróbuj się na spokojnie zastanowić, co siedzi głębiej i jaka jest na to rada. A jakaś na pewno jest!
Co do mroku - czy jest on sposobem na rozwiązanie problemów, czy tylko na przetrwanie? Wracasz umocniony, z nową nadzieją, z siłą? Nie? To na początek przeczytaj może jeszcze raz posty Wikinga, bo wie facet, co pisze
Pozdrawiam!
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
N maja 29, 2005 13:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|