Katolicy a przemysł tytoniowy
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
sapper napisał(a): Moze zmienmy temat na szkodliwosc smalcu, czy masla, a praca katolika przy jego produkcji? Jeden post stara sie niie zauwazac ze narkotyki maja kilka drog szkodliiwego dzialania. Nie spotkalem sie np. z aresztowaniem kogos po jezdzie pod wplywem tytoniu, no ale pod wplywem alkocholu, narkotykow to owszem. Nie spotkalem sie takze z morderstwem pod wplywem tytoniu. Tyton nie jest zdrowy to fakt, ale przy umiarkowanym uzyciu nie szkodzi az tak jakby sie wydawalo. Nie widze tu roznicy dla smalcu, wedzonek, soli, wielu konserwantow zywnosci, itp itd. Problem zaczyna sie gdy naduzywa sie czegokolwiek. Mozna by tez podyskutowac czy jad zmiji jest szkodliwy. Nikotyna jest silnie uzalezniajacym narkotykiem...Palenie jest zagrozeniem zdrowia i zycia...nie tylko wlasnego...O kosztach nie wspominam... Powyzsze jest tak oczywiste, ze nie podlega zadnej dyskusji... Ale temat watku dotyczy raczej postawy chrzescijanina wobec palenia tytoniu (i jego produkcji) A tu obowiazuje biblijny nakaz "oczyszczenia sie z wszelkich brudow ciala i ducha"... NOWY TESTAMENT 2 List do Koryntian 7 1 Mając przeto takie obietnice, najmilsi, oczyśćmy się z wszelkich brudów ciała i ducha, dopełniając uświęcenia naszego w bojaźni BożejA katolicy pala jak smoki...i maja gdzies biblijne nakazy...
|
Wt lis 22, 2016 21:58 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
A ty sadzisz ze wszyscy natychmiast stana sie swieci? Wiara to zmudna nauka by ksztaltowac dusze, a ta nie wiazala sie z zyciem i cialem doczesnym. Cialo jest niejako narzedziem nauki, i nie powinno byc trute, ale nikt nie jest swietym od razu. Zlo trzeba eliminnowac stopniowo. Jak wpadniesz w bagno jakie sami robimy to nie dasz rady spuscic wody, by je osuszyc. Musisz sie pierw z niego wydostac. Trzeba stopniowo likwidowac nalogi i przyzwyczajenia. Ja akurat pale i bylbym hipokryta twierdzac ze nie wolno palic, choc kazdy ma nieco inny powod palenia. Mam wiele nalogow i rzuceniie ich na raz jest raczej trudne. Z pomoca Boga powoli wygrzebuje sie z bagna w ktore wlazlem i stopniowo prubuje je osuszyc, pierw wokol siebie. Pozniej moze bede udzielal lekcji, a na razie to nie chce byc hipokryta.
|
Wt lis 22, 2016 22:51 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
sapper napisał(a): A ty sadzisz ze wszyscy natychmiast stana sie swieci? Wiara to zmudna nauka by ksztaltowac dusze, a ta nie wiazala sie z zyciem i cialem doczesnym. Cialo jest niejako narzedziem nauki, i nie powinno byc trute, ale nikt nie jest swietym od razu. Zlo trzeba eliminnowac stopniowo. Jak wpadniesz w bagno jakie sami robimy to nie dasz rady spuscic wody, by je osuszyc. Musisz sie pierw z niego wydostac. Trzeba stopniowo likwidowac nalogi i przyzwyczajenia. Ja akurat pale i bylbym hipokryta twierdzac ze nie wolno palic, choc kazdy ma nieco inny powod palenia. Mam wiele nalogow i rzuceniie ich na raz jest raczej trudne. Z pomoca Boga powoli wygrzebuje sie z bagna w ktore wlazlem i stopniowo prubuje je osuszyc, pierw wokol siebie. Pozniej moze bede udzielal lekcji, a na razie to nie chce byc hipokryta. Sapper...moja intuicja mnie nie mylila...od poczatku wyczuwalam, ze jestes wspanialym, godnym szacunku czlowiekiem...Teraz sie wszystko potwierdzilo... Potrafisz publicznie wyznac swoje slabosci...A to swiadczy o twojej sile ... Jestem pewna, ze ci sie uda...pod warunkiem, ze podejmiesz swiadoma decyzje o wyjsciu z "bagna"...i swiadomie bedziesz konsekwentny... Swiadome dzialania zawsze koncza sie sukcesem ! I sa zawsze "lekkim jarzmem"-jak Jezus powiedzial...pamietasz...?... EWANGELIA WG ŚW. MATEUSZA
Rozdział:11
Wezwanie do utrudzonych 28 Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. 29 Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. 30 Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie".
POWODZENIA Sapper !
|
Wt lis 22, 2016 23:28 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
W sumie nic nie wyjawilem, kazdy jest w jakims bagnie i jest to zwykle osobiste bagienko. Kazdy sie w czyms utapla, swiadomie lub nie. Mysle ze pierwszym nalogiem z jakiego musimy sie uwolniic to wlasnie hipokryzja. Po niej, to bedzie juz z gorki.
|
Śr lis 23, 2016 0:08 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
chwat napisał(a): Ale zwróć uwagę @sapper, że JedenPost wcale nie tyle dyskutuje o szkodliwości tytoniu, czy nawet innych używek, ale stawia zarzut hipokryzji katolikom, którzy powinni wg niego bardziej niż inni, zwalczać branżę tytoniową.
chwat oczywisćie kłamie, ponieważ JedenPost nic takiego nie napisał, a nawet wyraźnie zaznaczył, że nie chodzi o porównywanie katolików z innymi. Generalnie cała działalność chwata w tym wątku to próby zmiany jego sensu, manipulacje i dyskutowanie z własnymi tezami przedstawianymi jako twierdzenia adwersarza. chwat napisał(a): To ja napiszę w nowym poście: Malinowski to złodziej, a potem gdzieś tam poniżej, wspaniałomyślnie dodam: jeżeli kogoś to razi, ujmijmy rzecz inaczej, chodzi o zagadnienie przywłaszczania przez Malinowskiego dóbr, a system wartości...
Oczywiście analogia jest żadna, ponieważ nowe sformułowanie pytania nie zawiera żadnego założenia. chwat napisał(a): Słowa "aż tak" pominę po raz drugi, bo nie mają tu żadnego znaczenia.
Czyli póbujesz manipulowac dalej, pomimo, że manipulacja została wskazana. Słowa aż tak całkowiecie zmieniają sens wypowiedzi. Róznica jest taka, jak między sformułowaniami "Goliat nie był wysoki" i "Goliat nie był aż tak wysoki, by ..." ale to chwat musi pominąć, by móc głosić, że JedenPost bezczelnie chce go ukrzywdzić. chwat napisał(a): Sorry, jakie stwierdzenie miałbym kwestionować? Po co mi teraz dajesz przykład medievala, rzekomo wypowiadającego się w taki czy inny sposób o papierosach, kiedy ja teraz mówię o sposobie sformułowania "katolickich wymówek" i efekcie, jaki miało by udzielenie jakiejkolwiek odpowiedzi na takie zdanie-zarzut, a nie o paleniu, ani o produkcji papierosów?
Po to, żebys zwrócił uwagę, ze zamiast produkowac tyrady nie na temat m_m odniósł sie do tego zarzutu - nie rzekomo, ale faktycznie - właśnie w taki sposób. Zakwestionował w ten sposób założenie, które tak Ci przeszkadza, podając - słaby, bo słaby, ale jednak - argument, na co Ty sie nie zdobyłeś. Widzę, że nie rozumiesz nie tylko moich wypowiedzi, ale i innych użytkowników. chwat napisał(a): Nie wiem na której stronie i w którym poście i pierwszy raz merytorycznie (wg Ciebie) odniosłem się do wątku. Jakie to ma znaczenie?
Cóż, dla Ciebie zapewne żadne, skoro merytoryczne odnoszenie sie do tematu Cię wyraźnie nie interesuje. chwat napisał(a): ..o której wiedzą, że użyje jej po to, by się nią truć, mimo działania tej trucizny, niektórzy katolicy, którzy mieli papierosa w ręce, żyją dziwnym sposobem nadal.
Wybacz, ale to zdanie nie jest sformułowane logicznie, trudno się do takiej zbitki odnieść, coś Ci chyba z tego wyleciało. Domyślam się jednak, że dalej lansujesz pogląd, że papierosy nie są takie złe, bo nie wszyscy od nich umierają. Cóż, powtórzę zatem: to dotyczy wszystkich narkotyków. sapper napisał(a): Nie widze tu roznicy dla smalcu, wedzonek, soli, wielu konserwantow zywnosci, itp itd.
Nie widzisz? Skup się zatem: w przeciwieństwie do tych produktów, papierosy nie mają żadnego pozytywnego zastosowania. Co więcej: w przeciwieństwie do tych produktów tytoń zabija również tych, którzy sami go nie używają, a jedynie przebywają w towarzystwie palaczy. sapper napisał(a): Nie spotkalem sie np. z aresztowaniem kogos po jezdzie pod wplywem tytoniu
Co to ma do rzeczy? sapper napisał(a): Problem zaczyna sie gdy naduzywa sie czegokolwiek.
Nie, akurat z tytoniem problem pojawia się przy każdym papierosie. Nadużywanie tylko zwiększa szanse pojawienia się fatalnych następstw.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr lis 23, 2016 6:10 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Zacznij pic cole, pepsi lub tp. napoje codziennie. Zobaczysz czy dluzej pozyjesz od przecietnego palacza. Nikotyna ma zastosowania i pewnie o tym nie wiesz. Sa konserwanty ktore sa bardziej toksyczne od nikotyny i nawet wycofano je kiedys z uzycia jako srodki owadobojcze, a stezenie w promilach bylo uznawane za szkodliwe, a dzis stosuje sie nawet 2% jako konserwanty zywnosci. Jad zmij jest uzywany do uodparniania organizmu na tenze jad. i osoby takie ktore zawodowo zajmuja sie jadowitymi gadami uodparniaja sie czesto sami wstrzykujac sobie coraz wieksze dawki jadu. Np. pszczelarze zwykle nie reaguja na wielokrotne uzadlenia, bo z czasem uodpornili sie na nie. Czy im to szkodzi? skroci ich zycie?
|
Śr lis 23, 2016 16:26 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Niestety, na toksyny zawarte w tytoniu raczej się nie uodpornisz. Szczerze? Ostatnia rzecz, której się zakładając ten temat spodziewałem, to argumentowanie oparte o twierdzenie, że tytoń nie jest taki zły, bo nie wszystkich przecież zabija i nie od razu....
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr lis 23, 2016 17:30 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
JedenPost napisał(a): chwat napisał(a): Ale zwróć uwagę @sapper, że JedenPost wcale nie tyle dyskutuje o szkodliwości tytoniu, czy nawet innych używek, ale stawia zarzut hipokryzji katolikom, którzy powinni wg niego bardziej niż inni, zwalczać branżę tytoniową.
chwat oczywisćie kłamie, ponieważ JedenPost nic takiego nie napisał, a nawet wyraźnie zaznaczył, że nie chodzi o porównywanie katolików z innymi. Generalnie cała działalność chwata w tym wątku to próby zmiany jego sensu, manipulacje i dyskutowanie z własnymi tezami przedstawianymi jako twierdzenia adwersarza Ponieważ powiedziałem: "JedenPost wcale nie tyle dyskutuje o szkodliwości tytoniu, czy nawet innych używek, ale stawia zarzut hipokryzji katolikom, którzy powinni wg niego bardziej niż inni, zwalczać branżę tytoniową. Zasadniczym tematem, jest nie tyle tytoń jako taki, co rzekoma katolicka podwójna moralność" (ostatnie zdanie już tradycyjnie zostało w cytowaniu JednegoPosta obcięte...) - to według JedenPosta kłamię. A nawet oczywiście kłamię. Czyli JedenPost twierdzi coś odwrotnego niż ja, mianowicie że zasadniczym tematem wątku jest jednak tytoń jako taki, a nie rzekoma podwójna katolicka mentalność. Ja natomiast w pierwszej wypowiedzi wątku JedenPosta, która brzmi: JedenPost napisał(a): Krótkie pytanko: jakie wymówki wymyślają katolicy, by uzasadnić swoją pracę przy produkcji bądź sprzedaży tego morderczego syfu? I co na to KRK, o ile się tym w ogóle interesuje? widzę rzekome "katolickie wymówki" i rzekomy "brak zainteresowania KRK" (katolicką podwójną mentalność) jako zasadniczy temat wątku. Nie wiedzę tutaj natomiast, tytoniu jako takiego, jako tegoż zasadniczego wątku, co też powiedziałem, a czemu zaprzecza JedenPost, nazywając mnie przy okazji kłamcą. JedenPost wielokrotnie mówił w wątku o występowaniu katolickiej hipokryzji, cyt." Tak, uważam w tym kontekście katolików za używajacych głupich wymówek hipokrytów", więc tym bardziej jest dla mnie niezrozumiałe, że w sytuacji kiedy potwierdziłem jego własne opinie i jego punkt widzenia, nazywa mnie "kłamcą". Przyczyną nazwania mnie "kłamcą", chyba nie jest użyte przeze mnie, sformułowanie "podwojna moralność", bo podwójna moralność a hipokryzja to mniej więcej to samo. Stwierdzenie, że czyjś forumowy wątek, nie jest sympatyzowaniem z katolicyzmem, nie jest przecież dla krytyka postaw katolickich, jakim w tym wątku jest JedenPost, bynajmniej rodzajem obelgi, za która należy zwyzywać oponenta od "kłamców". Nie rozumiem więc jego oburzenia, powiem nawet więcej, takie stwierdzenie, powinno być dla krytykanta, raczej rodzajem komplementu, który potwierdza czytelność jego stanowiska. Przypuszczam, że JedenPost nieco przez nieuwagę i z rozpędu i przez gorliwość bycia w opozycji do moich wypowiedzi, przeoczył, że tym razem sprzeczności stanowisk nie ma i w imię swoich zasad kontrowania ile wlezie, postanowił mi "przyłożyć", pośpiesznie zarzucając mi kłamstwo. Mimo tego, że cała sytuacja (niestety) jest nieco groteskowa, częściowo z uwagi na temat jak i z uwagi na intensywność jego mielenia, to już samo nazywanie kogoś "kłamcą", niestety trudno uznać za groteskowe, jeżeli nie ma ku temu podstaw. Wydaje mi się, że forum dyskusyjne powinno być miejscem, gdzie obowiązują pewne zasady i panuje pewien poziom dyskusji. W związku z tym PROSZĘ MODERACJĘ, o ustosunkowanie się do użytego pod moim adresem określenia "kłamca" i obiektywne rozsądzenie problemu. Myślę, że bezpodstawne nazwanie kogoś "kłamcą" to poważny zarzut, podobnie jak dopuszczenie się kłamstwa (wg zarzutu JedenPosta). Niestety, granice krytyki trzeba znać. Kłamanie, czy patrząc z drugiej strony bezpodstawne nazywanie kogoś kłamcą, powinno skutkować ostrzeżeniem, albo przynajmniej jakąś uwagą.
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Śr lis 23, 2016 20:59 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
JedenPost napisał(a): Niestety, na toksyny zawarte w tytoniu raczej się nie uodpornisz. Szczerze? Ostatnia rzecz, której się zakładając ten temat spodziewałem, to argumentowanie oparte o twierdzenie, że tytoń nie jest taki zły, bo nie wszystkich przecież zabija i nie od razu.... Moj kumpel kiedys rzucal palenie wedlug darmowych porad i lekow z przychodni. Zwykle jest to monitorowane i co jakis czas robia badania krwi na zawartosc CO i nikotyny. Okazalo sie ze w zadnym z badan nie stwierdzono u niego ani CO, ani nikotyny, choc palil nadal 20 szt. dziennie. Oczywiscie nie zrobili mu tych badan przed kuracja, a fakt jest taki ze uzywa on pewnej substancji spozywczej ktora szybko usuwa nikotyne i prawdopodobnie takze CO.
|
Cz lis 24, 2016 0:06 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
@chwatNazwałem Cię kłamcą dlatego, że kłamiesz, iż twierdziłem, że katolicy cytuję: Cytuj: powinni wg niego bardziej niż inni, zwalczać branżę tytoniową. podczas gdy kilkakrotnie podkreślałem, że celem wątku nie jest porównywanie katolików z innymi, co każdy, w tym moderacja, może sobie sprawdzić.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz lis 24, 2016 7:42 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
sapper napisał(a): Moj kumpel kiedys rzucal palenie wedlug darmowych porad i lekow z przychodni. Zwykle jest to monitorowane i co jakis czas robia badania krwi na zawartosc CO i nikotyny. Okazalo sie ze w zadnym z badan nie stwierdzono u niego ani CO, ani nikotyny, choc palil nadal 20 szt. dziennie. Oczywiscie nie zrobili mu tych badan przed kuracja, a fakt jest taki ze uzywa on pewnej substancji spozywczej ktora szybko usuwa nikotyne i prawdopodobnie takze CO.
OK, i co? Bo - szczerze - nie bardzo rozumiem, co miałoby z tej historii wynikać.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz lis 24, 2016 7:56 |
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Na pewno najlepiej by się rozmawiało, gdyby nie zakładać złej woli rozmówców. Nie wydaje mi się, aby ktoś miał intencję kłamania. Byłoby to bardzo niepoważne. Najwyżej mogą się zdarzać nieporozumienia.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz lis 24, 2016 11:56 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Jasne, ale... jeśli ktoś pisze, że coś mam na myśli - ok, mógł źle zrozumieć, więc temu zaprzeczam i wprost prostuję, tymczasem ów ktoś mimo tego kontynuuje wmawianie tej rzekomo mojej myśli innym, to jak to potraktować? Sorry, ale mi udzielanie się chwata w tym wątku wygląda właśnie na złą wolę, uparte dążenie do sprowadzenia tematu na wygodniejsze tory, względnie zrobienie w nim jak najwięcej szumu po to, by zirytowana moderacja go zamknęła.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz lis 24, 2016 12:21 |
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
Obstawiałbym jednak, że w którymś punkcie zaszło nieporozumienie. Może zatem wystarczy, aby zwyczajnie kontynuować rozmowę w temacie? Który, przypomnę, po doprecyzowaniu i lepszym sformułowaniu brzmi:
Jak katolicy godzą pracę przy produkcji bądź sprzedaży wyrobów tytoniowych ze swoim systemem wartości?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz lis 24, 2016 13:00 |
|
|
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
Re: Katolicy a przemysł tytoniowy
JedenPost napisał(a): @chwatNazwałem Cię kłamcą dlatego, że kłamiesz, iż twierdziłem, że katolicy cytuję: Cytuj: powinni wg niego bardziej niż inni, zwalczać branżę tytoniową. podczas gdy kilkakrotnie podkreślałem, że celem wątku nie jest porównywanie katolików z innymi, co każdy, w tym moderacja, może sobie sprawdzić. Nie zatrzymuj się dla własnych celów i wniosków, na jednym ze zdań, a nawet jego części, wyrwanej z kontekstu, zawierających slowo, którego akurat nie użyłeś, a użył ktoś inny. Punktem ciężkości wypowiedzi, jest synteza jej treści, a nie jedno dowolne słowo. Wypowiedź, którą powiedziałem brzmi: "JedenPost wcale nie tyle dyskutuje o szkodliwości tytoniu, czy nawet innych używek, ale stawia zarzut hipokryzji katolikom, którzy powinni wg niego bardziej niż inni, zwalczać branżę tytoniową. Zasadniczym tematem, jest nie tyle tytoń jako taki, co rzekoma katolicka podwójna moralność" Kłamstwem jest przedstawienie sensu wypowiedzi, w sposób inny niż w oryginale, w sposób który intencje oryginalnej wypowiedzi zmienia. Można w celu przedstawienia pewnej wypowiedzi, użyć innych słów, synonimów, wyrażeń bliskoznacznych, różnych środków stylistycznych, pod warunkiem, że zachowują sens wypowiedzi. Wyjątek możne stanowić przypadek, kiedy używa się nieoryginalnych sformułowań, mówiąc że był to cytat. Wtedy można by mieć zastrzeżenia. Ale w tym wypadku tak nie było. Powiedziałem, że "zasadniczym tematem, jest nie tyle tytoń jako taki, co rzekoma katolicka podwójna moralność", co całkiem dobrze oddaje Twoje zamiary i określa kierunek myślenia zawarty w tym wątku, zarzucania katolikom zachowań wątpliwych maralnie, co widać np. tu: JedenPost napisał(a): ... chciałbym (...)porozmawiać konkretnie o katolikach, jako grupie, która zgłasza wiele etycznych zastrzeżeń w wielu innych obszarach, domagając się np. klauzuli sumienia w kwestii sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Prowadzicie różne akcje, z których wynika, że katolik nie może popierać aborcji (czy choćby kompromisu aborcyjnego), antykoncepcji, eutanazji.... interesuje mnie zatem, czy w orbicie Waszych zainteresowań leży też branża tytoniowa i jak katolik może brać udział w produkcji czy dystrybucji czegoś tak wyraźnie godzącego w te dobra człowieka, za których ochroną katolicyzm ponoć obstaje. Nie podejrzewam JedenPosta o ograniczenie umyslowe, które nie pozwalało by mu zrozumieć myśli czy treści, ujętej innymi słowami. Podejrzewam raczej, że zbyt zafiksował się na chęci dokuczenia katolikom, a ponieważ jego życzenie słabo się spełnia, to posuwa się w kolejnych wypowiedziach coraz dalej, przekraczając normalne granice
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Cz lis 24, 2016 13:04 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|