Tutaj trzeba by zapytać prawdziwych mistyków w jaki sposób udzielane są im wizje. Przypadek Bruna Cornacchiola, w Tre Fontane, tam Bruno opisuje iż jakieś dłonie, białe lub jasne dłonie zbliżyły sie do jego twarzy, dotykając jego oczu i wtedy poczuł jakby jakaś zasłona została usunięta, i mógł ujrzeć Matkę Bożą. Wcześniej, jego troje dzieci doznało widzenia i te dzieci były w ekstazie, Bruno nie mógł nawiązać z nimi kontaktu a także nie był w stanie podnieść żadnego z dzieciaków, były jak skała przytwierdzona do gruntu.



Są to przekazy z Nieba. Można to nazwać innym swiatem, inna rzeczywistością, innym wymiarem...



Apokalipsa to proroctwo dotyczące dni ostatecznych.



Czas w Niebie nie istnieje w naszym rozumieniu czym jest czas.



Raczej nie jest tak, wiele razy to jest potwierdzone w prywatnych objawieniach iż Matka Boża zwraca uwagę na pewne rzeczy, przekazując ostrzeżenia, mówiąc słowa o przyszłych wydarzeniach, ale jednocześnie mówiąc także - jeśli - więc to co się stanie jest uwarunkowane przez wolną wolę ludzi. Matka Boża mówi do Bruna iż wydarzą się dramatyczne rzeczy jeśli ludzie nie odwrócą się od grzechu i nie nawrócą się do Boga. Nie ma fatum, ale jest zależność losu ludzi od ich postawy wobec Boga. Jeśli ludzie odwracają się od Boga, wtedy dają pole do działania dla demona i wtedy nawiedzają ich nieszczęścia.

mnie zastanawia jeżeli chodzi o świadomych wyznawców złego, dlaczego to robią?

dlaczego ci ludzie nie wierzą w Boga?

czy zwykły kowalski, który żyje w matrixie politycznym jest mądrzejszy od systemu?

zakładam że nie wierzą w Boga, bo to co się dzieje na świecie jest tego wyznacznikiem, a nie zdjęcia z święta dziękczynienia gdzie wszyscy w białych koszulach składają sobie życzenia pokoju i dobra na świecie.

skąd się wzięło przekonanie, że Apokalipsa to proroctwo dni ostatecznych?

uważam że kościół powinien napisać coś o dowolnej interpretacji Pisma św. Te wszystkie wynalazki w postaci religii solarnej chociażby świadczą o słabości KK.




jeżeli ktoś grzeszy, a jest katolikiem to nie wierzy w Boga. co się stało z piotrem kiedy zgrzeszył? gorzko zapłakał. jak wielka była jego wiara.

ja żyje tak jakby Boga nie było, choć uważam się za osobę wierzącą. nie na marne się mówi że święci są wzorem, to są osoby, dla których Bóg istniał na ziemi. być może czyściec istnieje ale jak dla mnie fakt że ktoś nie trafi do Nieba po śmierci świadczy o tym, że nie wierzył w Boga za życia. Gdyby wierzył wszelkie pokusy i grzech byłby mu obce.

czyściec według mnie mówi o tym że go nie. czyli jego istnienie zaprzecza jego istnieniu. bo nikt kto grzeszy nie wierzy w Boga. gdyby wierzył wolały sobie odciąć rękę jeżeli byłaby powodem do grzechu.


tak trochę nie na temat

Św. Paweł pisze w listach, że wszelkie Pisma nie są dowolnej interpretacji, tylko dla wspólnoty Kościoła.Tzn, że Kościół tylko może wyjaśniać i interpretować Pismo Św.




Jezus nie przyszedł do zdrowych, tylko do tych co się źle mają. Ideałem by było , że każdy tak postępował, ale niestety człowiek jest słabą istotą i upada. Św. Piotr pod przysięgą się zaparł Jezusa ale żałował tego i wrócił i uzyskał przebaczenie.

rozumiem słabości czy niedoskonałości. natomiast grzech jest wynikiem "woli" człowieka. jeżeli człowiek w sposób świadomy "grzeszy" to przekłada dobro doczesne nad wieczności czyli zaprzecza sensowi tego w co RZEKOMO wierzy. grzech nie wynika z chwili słabości. grzech to zapomnienie o Bogu.

Ojcowie pustyni mają fajne opowieści na ten temat. W jednej z nich było dwóch pustelników. Wzajemnie sobie usługiwali, byli życzliwi pełni pokory. Z radością służyli sobie i innym. Nigdy się nie kłócili. W końcu stwierdzili , że pójdą do świętego pustelnika i zapytają się go czy oni już osiągnęli świętość. Abba spojrzał na nich i rzekł: jesteście ludźmi nie aniołami.

dlaczego aniołowie nie grzeszą? według ciebie.

Łk 8, 10: Jezus rzekł: Wam dano poznać tajemnice królestwa Bożego, innym zaś w przypowieściach, aby patrząc nie widzieli i słuchając nie rozumieli.

Dn 12, 4: Ty jednak, Danielu, ukryj słowa i zapieczętuj księgę aż do czasów ostatecznych. Wielu będzie dociekało, by pomnożyła się wiedza.

Jak rozeznać proroctwo?

Dn 9, 2: w roku pierwszym jego panowania, ja, Daniel, dociekałem w Pismach liczby lat, które objawił Pan prorokowi Jeremiaszowi, że ma się dopełnić siedemdziesiąt lat spustoszenia Jerozolimy.
Dn 9, 3: Zwróciłem więc twarz do Pana Boga, oddając się modlitwie i błaganiu w postach, pokucie i popiele.

jak dla mnie tajemnicą królestwa Bożego jest Jezus - uczniowie mieli okazje Go poznać. reszta zna Jezusa tylko z przypowieści.

nie chodzi o to, że nie grzeszą, mają wolną wolę i mogą się sprzeciwić Bogu.
Ale nie podlegają grzechowi pierworodnemu. Dlatego to co mówiłeś o grzeszeniu to dotyczy aniołów, nie ludzi.
Św. Jan w liście pisze, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, a kto mówi że jest bez grzechu, ten Boga czyni kłamcą. (piszę z pamięci , nie dosłowny cytat).



Jezus żyje, więc możesz Go spotkać. Wystarczy poprosić. Albo raczej zaprosić: Oto stoję u drzwi i kołaczę, jeśli kto Mnie zaprosi, wejdę i będę z nim wieczerzał)

jeżeli jesteśmy grzeszni to jakże możemy trafić do nieba. czekając na zakończenie procesu beatyfikacyjnego?


wiem że to trudne i to wyłącznie moje twierdzenie, więc żeby się nie zgodzić nie trzeba go nawet podważać.

Zapomniales o Sakramentach i Eucharystii.

A tak poza tym to nie pozostalo juz wystarczajaco czasu na nowe procesy beatyfikacyjne.

nie wiem. ja staram się żyć bez grzechu albo ów. z Komunią św. mam problem. niektórzy pewnie nie mają. może lepiej nie pytać innych, bo wyjdzie że i nie tylko ja mam ten problem. moja wiara jest słaba i jestem na ostatnim miejscu.

jak wejdę do nieba to w ostatniej sekundzie przed zamknięciem