Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 10:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 bycie gejem wierzącym a rodzina 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
Bez zaakceptowania samego siebie takim jakim jestes nigdy nie ruszysz do przodu.
Twoj partner najwyrazniej ma to za soba i znalazl spokoj, ktorego czesc jest ci w stanie przekazac podczas spotkan z toba.
Jezeli uwazasz ze ktos tam ciagle patrzy z gory i cie ocenia ujemnie, to nie przyszlo ci do glowy ze przeciez stworzyl cie takim jakim jestes, i nie od ciebie zalezne jest kim jestes ?
Jak juz tak staniemy na katolickim podworku to przeciez "stworzyl cie na swoje podobienstwo", nieprawdaz ?


Śr maja 10, 2017 14:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
Jeszcze jedno, wiekszosc mlodych ludzi w twoim wieku ma takie same "problemy" z tym ze wiele kobiet im sie podoba jak ty z mezczyznami i jakos musza to przezyc.
To instynkt, niezwykle silny w mlodym wieku gdy hormony buzuja.
Nie masz sie co z tego powodu biczowac.


Śr maja 10, 2017 15:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
subadam napisał(a):
Jak juz tak staniemy na katolickim podworku to przeciez "stworzyl cie na swoje podobienstwo", nieprawdaz ?
Fajna rada. Kubie rozpruwaczowi też byś ją dał?

Bóg dał nam sumienie i możliwość wyboru. Nie każda decyzja podjęta w naszym życiu jest dobra.
Trywializowanie i permisywizm nie udzielają żadnych odpowiedzi.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Śr maja 10, 2017 15:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
subadam napisał(a):
Bez zaakceptowania samego siebie takim jakim jestes nigdy nie ruszysz do przodu.


Ma zaakceptować, że jest katolikiem? Super rada, choć pewnie nie do końca przemyślana.

EDIT: Tak, wiem, że miałeś co innego na myśli. Przemyśl jednak znaczenie "zaakceptowania samego siebie" w tym szerszym kontekście.

chwat napisał(a):
Kubie rozpruwaczowi też byś ją dał?


Nie, ale Godwinowi we wszystkich wariantach.

--------------------------------

termo1 napisał(a):
pytalem nie raz na forach a jest ich przecież wiele ale nie znalazlem jakoś pomocy.


Ty nie szukasz pomocy. Ty, jak słusznie zauważył subadam, szukasz uspokojenia sumienia. Tyle że nie pracujesz sam nad tym, nie przemyślasz pewnych podstawowych spraw. Oczekujesz uspokojenia z zewnątrz, a jak nie daje Ci go Twój partner, znowu się gubisz.

Cytuj:
meczylem sie dalej i zawsze tak mam ze od czasu do czasu mam dołki zwiazane wlasnie z wiara bo sumienie nie raz gryzie i nie umiem sobie poradzić. z chlopakiem nie raz o tym rozmawialem i wie o tym ze walcze sam ze soba. on też chodzi do kosciola ale jednak widzi to troche inaczej niż ja, zaakceptował sie takim jakim jest, ja jakoś nie umiem bo wiem ze ktoś z góry ciągle patrzy i widzi ze postępuję źle.


A wiesz to, bo wyczytałeś w książeczce do Pierwszej Komunii? Czy wyczytałeś na forum? Może kolega z pracy lub brat Ci powiedział?

Wiesz, jaka różnica jest między Tobą a Twoim chłopakiem? On postępuje zgodnie ze swoim sumieniem. Może się myli, może błądzi, ale jest konsekwentny w swoim postępowaniu. Czego o Tobie nie można powiedzieć.

termo1 napisał(a):
Jego wzrok ciągle czuje na sobie i czasem gdy robie krok w przód potem 2 w tył i w zasadzie nic sie nie dzieje i stoje w miejscu. Nie wiem jak wybrnąć. probujac sie się nawet modlić moja modlitwa jest jakaś taka byle jaka nie umiem sie chyba dobrze modlić .


Blablablablabla... oszukiwać to ty możesz samego siebie, ale nie tutaj. Zbyt wiele czytałem wymówek i usprawiedliwień samego siebie. Zbyt często sam je stosowałem. Znam te wszystkie "ja przecież próbuję ale nie potrafię"...

Z modlitwą, tak samo jak z wszystkim innym, jest prosta sprawa: po prostu robić. Nie myśleć, nie stękać, nie zamierzać zrobić, jak tylko się zbierzesz.

Po prostu robić.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr maja 10, 2017 16:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
chwat napisał(a):
subadam napisał(a):
Jak juz tak staniemy na katolickim podworku to przeciez "stworzyl cie na swoje podobienstwo", nieprawdaz ?
Fajna rada. Kubie rozpruwaczowi też byś ją dał?

Bóg dał nam sumienie i możliwość wyboru. Nie każda decyzja podjęta w naszym życiu jest dobra.
Trywializowanie i permisywizm nie udzielają żadnych odpowiedzi.


Pisze o konkretnej sytuacji - byciem gejem.
Wlasne decyzje nie maja tu zadnego znaczenia.


Śr maja 10, 2017 17:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
A kto to jest gej?

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Śr maja 10, 2017 18:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2017 20:32
Posty: 17
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
bert04 masz w niektórych kwestiach rację, calkiem możliwe ze probuje sie moze tu jakoś usprawiedliwiać na forum ze nie umiem nie potrafię a moze po prostu boje się wziąść ten krzyż ale tak naprawde. wrocilem chwile temu z kosciola ( nie nie dlatego że szukam pomocy akurat teraz ale po prostu jestem w polsce na urlopie i chodze na majówki )bo za granica nie mam mozliwosci prócz niedziel i to nie zawsze.nie wiem czy to przez to ze teraz mam doła czy to moze zwykly przypadek ale spiewając pieśni zalamywał mi sie glos patrzac na krzyż i lzy cisnely sie same na oczy ale powstrzymalem sie jakoś.. tyle mysli mialem i nadal mam w glowie. wiem ze nie wierzycie ale chciałbym spróbować powierzyć moje życie Bogu i żyć w czystości choć wiem że bedzie tylko ciezko.

chcialbym jednak porozmawiać z jakimś ksiedzem w 4 oczy na żywo i przedstawić mu cała sytuację i ogolnie zapytać co wolno co nie i co jesli nie podolam?


Śr maja 10, 2017 20:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
Sorry, ale nadal tego nie kupuję. Nadal szukasz tylko drugiej osoby, która Ci pomoźe, która poprawi Ci samopoczucie, która za Ciebie odwali ten trud. Z takim nastawieniem to dalej będziesz pasywnym odbiorcą życia i jego wrażeń. A dojrzałość polega na tym, żeby kuć swój los i brać odpowiedzialnośc za siebie.

Zmień swoje nastawienie do życia. A wtedy spotkasz osoby, które Ci pomogą... pomóc sobie.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr maja 10, 2017 21:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2017 20:32
Posty: 17
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
ale jak niby ksiadz ma odwalić za mnie cala robote? chcę sie poradzić co moge czego nie moge. rada osoby duchowej mysle ze wiele by pomogla. chlopak choć bedzie ciezko na pewno zrozumie. choć chciałbym byśmy utrzymywali kontakt czysto kolezenski do rozmowy. wiem ze za wczesnie o tym mowić ale chce sprobować sie zmienić zyc w czystości . nie jestem w stanie powiedzieć jaki ma plan wobec mnie Bóg bo kto to wie ale czy próbować to źle? myśle ze już wiele na tym forum powiedziano i dzieki za wszystkie wypowiedzi. wiele osob i tak nie wierzy w moją przemianę jeśli bede probował bez Boga ale wierze że Bóg jednak pomoże i zmieni mnie .


Śr maja 10, 2017 21:54
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
Tylko po co czyjakolwiek porada w kwestii podjęcia próby życia w czystości? Wygląda to właśnie na brak samodzielności. Brak pewności siebie i pewności swoich poglądów.

Przypomina to problemy w dzieciństwie, takie jak (przykładowo) nadopiekuńczość lub brak ojca.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr maja 10, 2017 23:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
chwat napisał(a):
A kto to jest gej?


A jaki jest tytul watku ?


Cz maja 11, 2017 3:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2017 20:32
Posty: 17
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
Nie raz przy spowiedzi ksiądz proponował bym przychodził się do niego spowiadać i jeśli chce wysłucha całej mojej historii i pomoże mi w odnalezieniu prawdziwej drogi ale po każdej takiej spowiedzi wracałem do swojego szarego życia zamiast iść za rada.nie bez powodu ktoś chciał mi pomóc a ja to odrzuciłem .


Cz maja 11, 2017 6:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
subadam napisał(a):
chwat napisał(a):
A kto to jest gej?


A jaki jest tytul watku ?

Wątek opisuje czyjś dylemat.
A Ty bagatelizujesz ten dylemat i z pytania robisz odpowiedź:
subadam napisał(a):
Pisze o konkretnej sytuacji - byciem gejem.

Cóż to za frazes, że bycie gejem jest "konkretną sytuacją"?
Bycie nie-gejem też jest konkretną sytuacją, bycie dzieckiem, kobietą, mężczyzną też jest konkretną sytuacją. Wszystko jest konkretną sytuacją. Konstatacja "bycie gejem" to zaklepanie stanu faktycznego, to propozycja znieczulenia się, pogodzenia się z problematyczną sytuacją i zasugerowanie bezczynności,

Udzielanie odpowiedzi jak Twoja wcześniej, że ludzie "jakoś muszą" przeżyć swoje życie bo to "hormony" i "nie ma się w co biczować", albo że to "Bóg takimi nas stworzył", to próba wzruszania ramionami i machnięcia ręką na ważny problem, który przed kimś się pojawił. Najlepiej w ogóle sprowadzić problem do występującego tylko na "katolickim podwórku", a w tej sytuacji wystarczy się z tego zacofanego podwórka ewakuować i problem zniknie.
Autor wątku w coś wierzy i czegoś szuka, a Twoja retoryka sprowadza się do skapitulowania przed poszukiwaniami.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Cz maja 11, 2017 6:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2017 20:32
Posty: 17
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
Brak pewności siebie to może faktycznie ja.ale na pewno nie brak ojca w dzieciństwie. Nigdy go nie brakowało. Teraz brakuje od 4 lat (zawał).niby tak samo chodze jak reszta mojego rodzenstwa do kosciola jezdzimy o ile czas pozwoli na msze o uzdrowienie dawniej nawet na puelgrzymki a mimo to mam inny charakter niż oni.moja siostra wyszła za mąż 8 lat temu.mąż wyjeżdżając do Irlandii zostawił ja na dobre została sama.dostała rozwód kościelny. Pozbierała sie i wyjechała jeszcze wtedyz kolejnym chłopakiem do UK który tam ja zostawił. I zaopiekować się nią anglik.nie mają ślubu. Bo on nie ma sakramentów. Kochają się to widać. Mają 2 dzieci.na razie żyją tak ale chcą to zmienić. Siostra tez nie przyjmuje komuni bo nie moze.tez ma swój problem i tez chce go w końcu rozwiązać. Ja tez wbrew waszej opini


Cz maja 11, 2017 6:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: bycie gejem wierzącym a rodzina
Soul33 napisał(a):
Te twierdzenia o konieczności noszenia krzyża, bo niestety Bóg cię kocha na pewno nie wyglądają na poważne porady.


Używam zbyt bezpośredniego słownictwa, a widze że tobie by pasowało coś bardziej stonowanego.
W końcu przecież "dominikbartlomiej" mówił że jakiś gość ofiaruje Bogu swoje cierpienie i jest z tego powodu szczęśliwy, no i każdy tak powinien robić.
Więc od razu mi przyszedł ten krzyż na myśli :-D

Mrs_Hadley napisał(a):
Są piewcy Boga bez religii i są piewcy religii bez Boga. Do której grupy Robek się zalicza? ;)


W tych moich dyskusjach to jednak Bóg jest, więc ani jeden ani drugi wariant mi nie pasuje.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz maja 11, 2017 14:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL