Zero nie zawsze oznacza brak.

A jeszcze wygodniej byłoby gdyby 2+2=5 bo wtedy 5+5=10 i byłoby łatwiej wszystko zapamiętać. ..

Oznacza zawsze brak

Nie, nie byłoby wygodniej, bo zwaliłoby to aksjomaty dodawania i mnożenia, i jeszcze wiele innych własności, których używa się bez przerwy.

Alternatywnie, gdyby zachować te aksjomaty, to to co proponujesz sprowadziłoby się do definicji, że 10 oznacza 8, czyli że zapisujemy liczby w systemie ósemkowym. Czy zapis ósemkowy byłby wygodniejszy od dziesiętnego, można dyskutować, ale chyba niewygoda ze zmiany zapisu przeważa nad wszelkimi potencjalnymi zyskami.

Oczywiście nie. W matematyce może oznaczać np. punkt na osi.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zero

Punkt jest nieskończenie mały

O rany. I co z tego? Nie musisz go idealnie narysować.

Nie rozumiesz pojęcia nieskończoności

Raczej coś Ci się pomyliło i argumentujesz bez sensu.

Ile razy mam jeszcze napisać że rok to przedział na osi czasu ale nie punkt? To wiedza z zakresu szkoły podstawowej. Przedwczoraj paru userów z tego forum wyśmiewało mniei nazywało niedouczonym. Teraz chyba dotarło do nich że piasli głupoty. Tobie też radzę na spokojnie poczytać i się zastanowić że gadania o jakiś zerowych latach ma taki sam sens jak gadanie o zerowej minucie czy zerowej złotówce w portfelu

Znaczy istnieć może czas zero, a roczny okres od niego w przyszłość nazywasz rokiem pierwszym.
Dobrze rozumiem?

Nie "czas zero", tylko punkt zerowy pomiędzy odcinkiem czasu 1 rok p.n.e. i 1 rok n.e.
Czasem mam wrażenie, że niektórzy w szkole żyli zasadą "trzech Z": Zakuć, zdać, zapomnieć.

A jak to się ma do mojej uwagi, że zero nie musi oznaczać niczego?


Jest weekend. A brak roku 0 to jak brak wartości 0 zł na koncie.


Czas 0:30 też nie może istnieć, bo nie ma sensu?

Podsumowując: roku zerowego nie ma, ALE wina jest temu historia, nie matematyka. Bo jak ustalano erę, nie znano zera, choć zero było by logiczne.

Mam prośbę: Narysuj oś liczbową od -5 do 5 i zaznacz mi na niej odcinek zerowy.