Nie ma celu w zamyśle producenta. Ale przecież konsument nie musi używać produktu zgodnie z celem, w jakim go stworzył producent. Więc ostatecznie to konsument decyduje o celu konsumowanego produktu. Jestem pewna, że np. wiele kobiet w celu wywołania podniecenia seksualnego wybierze erotykę miast pornografii ze względu na zmysłową przewagę tej pierwszej.

Nawet na portalach pornograficznych funkcjonują specjalne kategorie dla pań i zamieszczone tam filmy czasami ciężko odróżnić od filmów erotycznych.

Producent ma ograniczoną odpowiedzialność za rzecz, którą wyprodukował. Stąd użytkownik także jest odpowiedzialny za to, jak używa danej rzeczy. Problem jest w tym, że pornografia, czyli nastawienie na wzbudzanie pożądania, zawsze będzie czymś niezdrowym. Co do erotyki - można dyskutować.

Nie ma znaczenia, czy kogoś pobudza. To jest taka sama sytuacja jak w przypadku zniewagi. Nie chodzi o to, czy ktoś się poczuł znieważony, czy nie. Najważniejszą kwestią jest, czy doszło do znieważania. Istotą tu jest działanie, a nie odbiór.

Jeśli skaleczyłem się nożem, to oprócz rany i szycia przez chirurga, jest ważne to, jak do tego doszło. Wina może być po stronie producenta, kiedy wyprodukował nóż wadliwie i w wyniku tego się skaleczyłm. Wina jest całkowicie po mojej stronie, kiedy chcę się pociąć, samouszkodzić. Wina może być kogoś, kto mnie zranił nożem. Winy może nie być w sytuacji w której skaleczyłem się w wyniku wypadku.

Zniewaga... kiedy ktoś nie chce mnie znieważyć, a ja czuję się znieważony, to doszło do nieporozumienia i winy nie ma. Jeśli poczułem się urażony, bo jestem przewrażliwiona moim punkcie, to wina jest moja. Jeśli poczułem się urażony,bo ktoś chciał mnie urazić, to wina jest po stronie obrażającego. Jeśli ja nie czuję się urażony, ale koś chciał mnie urazić, to wina leży po stronie obrażającej.

Od konfiguracji w konkretnej sytuacji zależy ocena moralna i konsekwencje. Jesli ja nie czuję się obrażony, a ktoś chciał mnie obrazić, wina moralna sprawcy się nie zmienia -obrażający jest winny. Konsekwencji dla mnie nie ma - nie czuję się obrażony, więc nie cierpię. W przypadku, gdybym poczuł się urażony, konsekwencja to moje cierpienie.

Analogicznie jest w przypadku pornografii.

Masz rację, ale gdyby sprawa o zniwagę trafiła do sądu, to sąd nie będzie badał czy poczułeś się obrażony, czy nie. Istotne będzie, czy rzeczywiście doszło do czynu znieważania.

Analogicznie jest w przypadku pornografii.

Wobec tego słusznie docieka się tego, czy intencją twórcy było wywołanie podniecenia seksualnego u widza. Nie karze się odbiorcy za to, że poczuł podniecenie. Chociaż korzystanie z materiałów pornograficznych wiąże się z odpowiedzialnością. Korzystanie z pornografii z udziałem dzieci, z udziałem zwierząt, zwłok, oraz pornografii z symulowanym zadawaniem komuś bólu, jest karalne, co reguluje kodeks karny.

Tylko, że sam zamiar wywołania u odbiorcy podniecenia seksualnego nie jest jeszcze karany. Karane jest publiczne prezentowanie treści pornograficznych w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy. Chęć wywołania podniecenia seksualnego u odbiorcy nie ma tu żadnego znaczenia.

Nie ma. Nie twierdzę, że ma to znaczenia w polskim prawie karnym. To dlatego piszę o potrzebie rozszerzenia tego zakazu. Rzecz jasna nie jestem jedynym obywatelem tego kraju, więc nie wprowadzę siłą tego nowego prawa. Ja nie moge sam poprawiać Kodeksu Karnego.

Czyżbyś chciał karać już za sam zamiar wywołania u odbiorcy podniecenia seksualnego? Nie przesadzasz?

Poprzez zabiegi takie jak: publikacja tekstów, zdjęć, filmów - tak. A także za publikowanie reklam samochodów i narzędzi z półnagimi kobietami, lub reklam kosmetyków z półnagimi mężczyznami.

Gdyby powstało takie prawo w polsce, mielibyśmy komisarza UE i sankcje.

Zamiar wywołania podniecenia? Mnie np niesamowicie podniecają panowie w cuchach roboczych, szczególnie takie niebieskie jakby ogrodniczki jakie często mają budowlańcy... Więc będę celowo w celu wywołania podniecenia nagrywać scenki jak tacy podniecający ludzie tłumaczą jak kłaść kafelki czy montować rury kanalizacyjne, no te rury to już w ogóle powinny być zakazane , ten falliczny kształt...
Do tego jarają mnie panie w obcisłych strojach sportowych, ah te pośladki... Oni celowo ten aerobik czy jogę nagrywają aby się ludzie podniecali.
Filmiki podniecające ludzi o specjalnych upodobaniach to już tym bardziej powinny być zakazane, no nie? Np dla takich zboczeńców jak sapioseksualiści nie powinni kręcić całych serii oglądanych przez tysiące ludzi ,a do tego szczególnie nauczyciele to popierają ! Serio, wręcz polecają je nieświadomym dzieciakom, potencjalnie robiąc z nich dewiantów! Tak nie powinno być!

Wiecie skąd się wzięła moda na depilację miejsc intymnych ? Bo pierwsze zakazy pornografii głosiły że pornografia to zdjęcia na których widać włosy łonowe...

Dlatego ważne jest aby wyznaczyć w miarę sensowne granice, co by porno nie trafiało do dzieci ani osób które sobie tego nie życzą, ale nie blokowało to normalnego przepływu informacji. Problematyczne jest to że różni ludzie mają różne granice , różne kultury też mają na to wpływ i to co dla jednego jest sztuką dla innego pornografią. Ale jednak pewne ogólne zasady są wyczuwalne i chyba mało kto chce wracać do cenzurowania posągów greckich...


Do tego youtube bardzo dobrze dobiera propozycje na podstawie tego co się ogląda, ustawienia reklam w google też można spersonalizować - serio da się sprawić aby większość reklam dało się z chęcią obejrzeć dając twórcy filmiku zarobić, ot taki rodzaj bycia patronem nie sięgając do portfela...

Proponuję prewencyjnie zakazać uprawy brzoskwiń. Niektórym się kojarzą, soczek zwłaszcza.

Gdy pracowałem w bibliotece, miał u nas wystawę facet, który prezentował imponujący zbiór zdjęć pt. "Erotyka drzew". Znaczy - głównie jakieś dziuple i kikuty gałęzi. I co tu z takim fantem zrobić?

Zapuszkować zboczeńca.