Na dołączonych zdjęciach widać jak ksiądz święci nowo otwarty oddział pewnej znanej zagranicznej sieci fast foodów z frytkami:

https://natemat.pl/242607,swiecenie-mcd ... ja-w-nakle

Proszę o interwencję, chcę znać stanowisko Kościoła w tej sprawie.

To może zwróć się do owego księdza lub kurii diecezjalnej?
To jest forum internetowe, a nie biuro prasowe Kościoła.

Interesuje mnie również zdanie internautów czy takie sytuacje uważacie za poprawne, czy
może jest to dla was sytuacja która wymaga przedyskutowania?

To może podaj konkretny powód, dla którego miałoby to być niewłaściwe. Dlatego, że przynależy ta restauracja do zagranicznego koncernu? Dlatego, że serwuje frytki? Co konkretnie wymaga tutaj interwencji?

Myślę, że przed poświęceniem należało wodę święconą oddać do zbadania przez sanepid.

Moim zdaniem niekorzystne wizerunkowo...temat nie poszedł na pierwsze strony ... dobrze/niedobrze ... dobre pytanie do zwierzchników czy warto to robić, chrzcić stacje benzynowe, może nowo otwarte supermarkety, jadłodajnie, kawiarnie, bary piwne?
I czy to jest normalny zakres obowiązków pełnienia posługi przez księdza proboszcza? Należało by spytać jaki miał w tym jeszcze interes?

Jak to jaki? Normalny: kopertowy. Taki jest system wynagradzania duchownych w KK. Kolęda, pogrzeb, chrzciny, msza, ślub, świecenie, uswięcenie swoja obecnoscią jakiegos otwarcie, czy kongresu : koperta do kieszeni. Jak nie ma pensji, to z czegos musi żyć, samochód kupic, na wakacje odłożyc, troche na starość. Jak sie nie podoba, to głosuj na partię, która zaproponuje podatek kościelny i wprowadzi model niemiecki, czy włoski.
Rozumiem ciebie. Mi to też sie nie podoba, bo sposób polski wynagradzania duchownych KK jest korupcjogenny.

Chodzi mi o coś takiego, że kiedy akceptujemy, nazwał bym to małe wybryki, to potem, nie twierdze że na
pewno w takim przypadku, może dochodzić do różnych nadużyć czy patologii. W konsekwencji dochodzi do nie nazywania sprawa po imieniu, widzisz np. korupcję ale nie nazywasz tak tego...

P.S.
Ostatnio jeden moderator zamknął dwa moje tematy a teraz przy tym temacie od razu pojawiło się dwóch innych. Musicie się w takim razie mocno spinać w kwestii mojego przychodzenia tutaj. Jakie ten człowiek ma zamiary? Czego się boicie? Tylko wolny człowiek się nie boi.

Aha. O to chodzi. No to mój komentarz jest taki, iż mam nadzieję, że duchowni będą sprawować sakramenty, sakramentalia i inne obrzędy kierując się potrzebą wiernych, a nie „korzyścią wizerunkową”.
Dlaczego do zwierzchników? Przecież te supermarkety i jadłodajnie nie są własnością owych zwierzchników. To właściciel supermarketu, jadłodajni, samochodu, czy innego przedmiotu czuje potrzebę poświęcenia tegoż. I prosi księdza, aby poświęcił.
Należałoby.
Nie wiem, czy by należało. Jeśli uważasz, że by należało, to zapytaj. Ale nie mam pojęcia, jakiej odpowiedzi oczekujesz.
Trochę to dziwne, że Kozioł, który we wszystkich innych tematach jest zwolennikiem wolności zawierania umów, w sprawach kościelnych postuluje, aby pieniądze zbierał od wiernych urzędnik z pałką; sytuację zaś, w której pieniądze dają kapłanom wierni, którzy czują taką potrzebę uważa za nienormalną.
Czemu tu jest znak nowej linii?
Ale gdzie tutaj widzisz korupcję? Nadal nie uzasadniłeś, dlaczego w święceniu restauracji jest coś złego.

Po pierwsze – jest wątek „pytania do moderacji”. Po drugie – przychodzisz na forum dyskusyjne i masz pretensje, że ludzie z Tobą dyskutują? Wszystko (z wyjątkiem pytania zaznaczonego na czerwono) piszę w tym wątku jako zwykły użytkownik.

Nie proponuję rozwiązania z KEM, KER, KEA.
W systemie włoskim decydujesz, czy pewien procent twoich podatków idzie na potrzeby społeczne, czy na jakiś Kościół (dodatkowo możesz złożyć sporą wolna od podatku darowiznę). Duchowni maja pensje , ich egzystencja nie jest zależna od zamożności parafii, nie muszą handlować sakramentami i sakramentaliami. To ma duże plusy i kilka minusów. Chętnie o tym porozmawiam.

To nie jest wybryk. Sakramentalia to część tradycji katolickiej.

Moderatorzy to tez dyskutanci i w 99,9% udaje im się oddzielić te dwie funkcje. Moderacja jest tu na ponadprzeciętnym poziomie (moderację znam tez od drugiej strony).

To również funkcjonuje w Polsce. Tzn. nie wiem, czy można nazwać tę darowiznę „sporą”.
A czy rzeczywiście są w Polsce parafie tak biedne, że nie stać wiernych nawet na wyżywienie księdza? Jeśli zaś chodzio potrzeby parafii, to biskup może tutaj robić za Janosika. Nie musi państwo.
To już jest kwestia podejścia danego kapłana. Czy rzeczywiście patrzy on na to przez pryzmat „handlu”, czy też w sposób naturalny przyjmuje ofiary według uznania wiernych. Dochodzi tu jeszcze specyfika poszczególnych wyznań. Katolicy mają przede wszystkim „dawanie na Mszę” w jednej intencji i tacę. U prawosławnych Liturgii raczej nie sprawuje się w jednej intencji. Zamiast tego mamy świece wotywne, „karteczki” i tacę. Dodatkowo w prawosławiu służy się bardzo dużo „pomniejszych nabożeństw”, jak panichidy i molebny w konkretnych intencjach. Wydaje mi się, że w różnych wyznaniach reformowanych jest odwrotnie – tradycyjnych form dawania ofiary jest tam dość mało.

Biskup może robić za Janosika. W kościołach ewangelickich w Polsce też nikt pitu ne pokazuje i pieniądze sa zbierane. Powiedzmy szczerze: administracja państwowa jest tu na pewno sprawniejsza.
Nie byłby potrzebny portal colaska.pl, księża mogliby skupic się na swojej parafii zamiast latać po McDonaldach za groszem, nie byłoby przeświadczenia, że załatwienie sprawy u proboszcza to tylko kwestia grubości koperty.

Nie interesuje mnie co i gdzie ksiądz poświęca, ale zawsze w okresie kolędy wkurza mnie, że na te święcenia czas się znajduje, a kolęda trwa 5-6 minut: modlitwa, poświecenie domu, koperta...i dalej.

Wolałabyś, żeby się nie znajdował? Znowu nie wiadomo, o co Ci chodzi. Komunikuj się, proszę, czytelniej.