Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt mar 19, 2024 6:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 305 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 21  Następna strona
 Kara śmierci 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post Kara śmierci
ave :)

tak sobie myślałem nad karą śmierci i naszły mnie pewne wątpliwości, czy to aby na pewno kara.

zakładając, że po śmierci nie ma nic (tj. życie wieczne, raj, piekło, reinkarnacja) takowa kara wcale karą być nie musi. w takim wypadku śmierć jest lepszym rozwiązaniem od siedzenia w pudle na oddziale zamkniętym izolowanym do końca swojego bezwartościowego życia.

jeśli założymy, że po śmierci każdy trafi pod osąd Boży i pójdzie do Raju lub kociołków, to... śmierć też jest lepsza! już wyjaśniam - gdyby Bóg jednak wybaczył seryjnemu mordercy, gwałcicielowi i złodziejowi w jednym, kolega trafi do Raju szybciej omijając np. 40 lat kiblowania. drugi wariant jest taki, że Bóg nie widzi usprawiedliwienia dla czynów, które popełnił ten człowiek i zsyła go w wieczny ogień. tu już sprawa jest trudniejsza: lepiej poczekać te kilkadziesiąt lat (raczej w cierpieniu) na wieczne męczarnie, czy ominąć odsiadkę?

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


Śr lip 08, 2009 14:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Kara śmierci
r4dz10 napisał(a):
(...) tu już sprawa jest trudniejsza: lepiej poczekać te kilkadziesiąt lat (raczej w cierpieniu) na wieczne męczarnie, czy ominąć odsiadkę?


Jest jeszcze jeden wariant: przez 40 lat kiblowania przestępca nawraca się, odpokutowuje i czyni zadość za swoje winy, po czym trafia do raju. I tu chyba przyznasz, że bilans wygląda zupełnie inaczej? ;)


Śr lip 08, 2009 14:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
o takie coś jest nietrudno:

1) nawrócenie ze strachu
2) pokuta to chyba samo siedzenie w więzieniu
3) zadośćuczynienie? dać się okraść z widelca, pozwolić na gwałt i dać się zabić przez innego psychopatę :lol:

to taki żart :D ale wariant bardzo możliwy.

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


Śr lip 08, 2009 14:34
Zobacz profil
Post 
Problem jest taki, że w kraju jak nasz, nawet teoretycznie neutralnym światopoglądowo, nie można zakładać kary wg religii człowieka ;)

Oczywiście fajnie by było mieć najlepszy wymiar kary dla osób wierzących, którego zastosowanie znaczyłoby życie wieczne w piekle, albo reinkarnację w kamień...

Ale jest to mało wykonalne ;)


Crosis


Śr lip 08, 2009 21:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 26, 2008 18:27
Posty: 144
Post 
Kara śmierci niczemu nie służy. No, chyba że zastraszeniu potencjalnych przestępców. Dużo lepiej by było, gdyby wszędzie istniały więzienia o naprawdę zaostrzonym rygorze... bez filmów wideo, pań do towarzystwa, boiska do kosza...i jeszcze z obowiązkiem pracy, żeby własnymi rękoma taki więzień odpracowywał swoje utrzymanie... to by dopiero była kara...

_________________
Z lękiem społecznym można walczyć!

http://lek.spoleczny.w.interia.pl

...a z brakiem szacunku i zrozumienia wobec cierpiących na zaburzenia psychiczne walczyć trzeba.


Śr lip 08, 2009 23:02
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Nie zabierał bym więźniom boiska, ale przymusowa praca jak najbardziej. Gdyby ktoś był na wolności musiałby pracować, żeby przeżyć - czemu za karę może się obijać? Poza tym praca może być lepszą formą resocjalizacji niż wylegiwanie się na pryczy.

Co do straszenia; to lepsze efekty mogłaby przynieść zwiększona wykrywalność przestępców.
Mając 30% szans, że trafię na 10 lat do więzienia, albo 98%, że wpakują mnie na choćby na 3, bardziej boję się opcji 2.

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Śr lip 08, 2009 23:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
kastor napisał(a):
Co do straszenia; to lepsze efekty mogłaby przynieść zwiększona wykrywalność przestępców.


Zawsze mnie dziwi taka argumentacja, a nie pierwszy raz ją słyszę, często nawet od różnych znawców tematu typu Minister Sprawiedliwości (zresztą nie tak dawno powtórzył tę "mantrę" obecny minister Czuma).

Zastanawia mnie, czemu ma służyć wygłaszanie takich oczywistych oczywistości, bo nie słyszałem jeszcze, aby ktoś z nimi polemizował. Nie słyszałem też nigdy, aby zwolennicy bardziej restrykcyjnego prawa karnego postulowali zmniejszenie wykrywalności. Nie widzę też żadnych powodów, dla których zaostrzenie kar miałoby zmniejszyć wykrywalność, a wręcz przeciwnie: skoro wiele przestępstw popełniają recydywiści, to gdyby dłużej siedzieli w więzieniu, to po pierwsze przestępstw byłoby mniej a po drugie policja zamiast zajmować się wyjaśnianiem większej liczby przestępstw mogłaby dokładniej wyjaśniać mniejszą liczbę. Można więc chyba założyć, że zaostrzenie kar powodowałoby zwiększenie wykrywalności?

kastor napisał(a):
Mając 30% szans, że trafię na 10 lat do więzienia, albo 98%, że wpakują mnie na choćby na 3, bardziej boję się opcji 2.


W świetle moich powyższych wywodów postuluję rozważenie następującej alternatywy: 30% szans, że trafię na 10 lat do więzienia, albo 20%, że wpakują mnie na 3 lata. Myślę, że nie muszę dodawać, której opcji bardziej się boję? ;)


Cz lip 09, 2009 9:36
Zobacz profil
Post 
Osądzić i skazać na jakąś karę można złapanego przestępcę z kilku przyczyn:
1- bezpieczeństwo: zamknięty / zabity nie zaszkodzi nikomu,
2- odstraszenie innych potencjalnych przestępców,
3- resocjalizacja - liczymy na to, że "będą z niego ludzie",
4- zemsta / satysfakcja ofiar,
5- potencjalna tania siła robocza? przymusowi ochotnicy do badań? bank narządów?

To, czy kara śmierci ma sens, zależy od tego, które z powyższych punktów uznajemy za zasadne. Jeśli jesteśmy ludźmi "dobrymi", tolerancyjnymi, przepełnionymi miłością - wtedy chyba 3, więc kara śmierci NIE. Jeśli jesteśmy ludźmi praktycznymi, chcącymi mieć spokój, wtedy 1, 2 (2 mało skuteczne) - kara śmierci TAK. Jeśli myślimy ekonomicznie i rozwojowo, 1 i 5 (da się dobrze połączyć) - kara śmierci MOŻE BYĆ. Jeśli jesteśmy politykami z jakiejś radykalnej partii przed wyborami, 4 - czyli TAK.


Cz lip 09, 2009 9:54

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Do tych przyczyn dodałbym jeszcze "zadośćuczynienie sprawiedliwości". A w zasadzie to postulowałbym wpisanie tego jako punkt 4. zamiast obecnego brzmienia ("zemsta / satysfakcja ofiar")

Zadośćuczynienie sprawiedliwości polega na tym, że mamy poczucie, iż przestępca poniósł sprawiedliwą karę. Ma to wiele pozytywnych skutków społecznych i dlatego nie przypisywałbym tego jedynie politykom z jakiejś radykalnej partii przed wyborami.

Jeśli bowiem przestępca nie ponosi kary adekwatnej do czynu to powstaje przeświadczenie, że "nie ma sprawiedliwości" i:
1. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce (samosądy, pobicia na zlecenie itp.).
2. Nie ma sensu współpracować z wymiarem sprawiedliwości (zeznajesz jako świadek, a skazany wychodzi i zabija Ciebie oraz Twoich bliskich, po czym może dostanie kilka lat odsiadki).
3. Premiowane są postawy przestępcze, co powoli prowadzi do wzrostu przestępczości.


Cz lip 09, 2009 12:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 26, 2008 18:27
Posty: 144
Post 
Niewinnego życia nie wolno zniszczyć. Dlatego - aborcja nie. Ale przecież nie nam sądzić - jesteś winny, więc możemy pozbawić cię życia. Skoro tak mocno chcemy chronić prawa do życia, nie zabijajmy nikogo...

_________________
Z lękiem społecznym można walczyć!

http://lek.spoleczny.w.interia.pl

...a z brakiem szacunku i zrozumienia wobec cierpiących na zaburzenia psychiczne walczyć trzeba.


Cz lip 09, 2009 12:22
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
katarzyna1988 napisał(a):
Ale przecież nie nam sądzić - jesteś winny, więc możemy pozbawić cię życia.


A nam sądzić - jesteś winny, więc możemy pozbawić cię wolności (wsadzić na długie lata do więzienia, zniszczyć ci życie)?

katarzyna1988 napisał(a):
Skoro tak mocno chcemy chronić prawa do życia, nie zabijajmy nikogo...


To egocentryczna postawa, moim zdaniem nie można zaniedbywać skutków ubocznych. Jeżeli widzę, że grupa szaleńców zamierza zdetonować bombę i wysadzić w powietrze przedszkole w którym jest chociaż jedno dziecko, to nie będę się zasłaniać "powszechnym prawem do życia", tylko w miarę możliwości ich unieszkodliwię, nawet gdyby konieczne było odebranie im życia.


Cz lip 09, 2009 12:30
Zobacz profil
Post 
SweetChild napisał(a):
Do tych przyczyn dodałbym jeszcze "zadośćuczynienie sprawiedliwości". A w zasadzie to postulowałbym wpisanie tego jako punkt 4. zamiast obecnego brzmienia ("zemsta / satysfakcja ofiar")

Rozważałem użycie słowa zadośćuczynienie, ale ma ono nieco szersze znaczenie, wychodzące poza karę, i wolałem skupić się w tym punkcie na właśnie tych uczuciach pokrzywdzonych - stąd zemsta. Koncepcja zemsty osobistej (nawet jeśli wspomaganej przez instytucje prawne) przemawia do mnie dużo bardziej niż kara nakazana przez instytucję, która danej krzywdy nie doznała.

I wbrew pozorom nie musi to od razu prowadzić do surowszych kar - tendencja może często być odwrotna - część ludzi, mając możliwości i będąc w roli kata, silniejszej strony, może, mimo uprzedniej krzywdy, zdecydować się na litość (jestem optymistą, jeśli chodzi o ludzką naturę).

SweetChild napisał(a):
Jeżeli widzę, że grupa szaleńców zamierza zdetonować bombę i wysadzić w powietrze przedszkole w którym jest chociaż jedno dziecko, to nie będę się zasłaniać "powszechnym prawem do życia", tylko w miarę możliwości ich unieszkodliwię, nawet gdyby konieczne było odebranie im życia.

Tak, to rozwiązanie praktyczne, które zaliczam do punktu pierwszego mojej listy. To ten moment, kiedy nie interesuje na abstrakcyjna kara czy egoistyczna zemsta, a tylko faktyczne bezpieczeństwo.


Cz lip 09, 2009 13:34

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
grzmot napisał(a):
Rozważałem użycie słowa zadośćuczynienie, ale ma ono nieco szersze znaczenie, wychodzące poza karę, i wolałem skupić się w tym punkcie na właśnie tych uczuciach pokrzywdzonych - stąd zemsta. Koncepcja zemsty osobistej (nawet jeśli wspomaganej przez instytucje prawne) przemawia do mnie dużo bardziej niż kara nakazana przez instytucję, która danej krzywdy nie doznała.


Na początku zaznaczę, że chodziło mi tu nie o "zadośćuczynienie ofiarom", ale "zadośćuczynienie sprawiedliwości".

Do mnie koncepcja zemsty osobistej nie przemawia, bo uważam, że za ten sam czyn powinna zostać wymierzona taka sama kara. Inaczej system jest mocno niesprawiedliwy, a kara nieprzewidywalna. Dodatkowo taka uznaniowość zwiększałaby szanse na uniknięcie kary, czyli działałaby podobnie jak zmniejszenie wykrywalności przestępstw. Pomijam już względy techniczne, takie jak kto miałby decydować o zemście, gdy np. zamordowane zostałoby dziecko: matka, ojciec, oboje? A co gdy zamordowany byłby sierotą?


Cz lip 09, 2009 14:33
Zobacz profil
Post 
Ach, przypomina mi się powiedzenie "sprawiedliwie to nie znaczy po równo". Sprawiedliwość to mocno abstrakcyjny byt - ona sama nigdy nie bywa pokrzywdzona (chyba, że odnosimy się do jakiejś mitologicznej personifikacji).

Ta sama kara dla za ten sam czyn - takie "oko za oko" (bo to stwierdzenie dotyczyło właśnie proporcjonalności kary do winy, a nie mściwości, jak wielu uważa) - to wygodne rozwiązanie pod względem ustawowym, bezpieczne. Ale nie uwzględnia właśnie najważniejszego - odczuć ofiary. Nie uwzględnia też możliwej litości i przebaczenia. Odstraszający aspekt ma minimalną skuteczność.

Czy nieprzewidywalność kary jest zła? Czy potencjalny napastnik nie obawiałby się bardziej, wiedząc, że czeka go usankcjonowana zemsta rodziny ofiary, miast 2-5 lat w areszcie? A sieroty - sieroty mają przerąbane. Ale pomścić sierotę może każdy, kogo obchodzi (jakiegoś rodzaju "powiernik społeczny").


Cz lip 09, 2009 15:45

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
grzmot napisał(a):
Ach, przypomina mi się powiedzenie "sprawiedliwie to nie znaczy po równo".


Trochę przekręciłeś, w oryginale jest "sprawiedliwie to nie zawsze znaczy po równo". Różnica niby niewielka, ale jakże istotna.

Jeśli A ukradł bułkę w sklepie, a B zgwałcił i zamordował dziecko, to skazanie ich "po równo" na karę śmierci będzie jaskrawym przykładem niesprawiedliwości. I taki jest sens tego powiedzenia.

grzmot napisał(a):
Sprawiedliwość to mocno abstrakcyjny byt - ona sama nigdy nie bywa pokrzywdzona (chyba, że odnosimy się do jakiejś mitologicznej personifikacji).


Jeśli już przy powiedzeniach jesteśmy, to moje "zadośćuczynienie sprawiedliwości" było nawiązaniem do powiedzenia "sprawiedliwości stało się zadość".

grzmot napisał(a):
Ta sama kara dla za ten sam czyn - takie "oko za oko" (bo to stwierdzenie dotyczyło właśnie proporcjonalności kary do winy, a nie mściwości, jak wielu uważa) - to wygodne rozwiązanie pod względem ustawowym, bezpieczne.


Otóż to :)

grzmot napisał(a):
Ale nie uwzględnia właśnie najważniejszego - odczuć ofiary. Nie uwzględnia też możliwej litości i przebaczenia.


Nie zastanawia Cię, że chyba w żadnej liczącej się cywilizacji nie funkcjonuje taki system? Według mnie jest po prostu sprzeczny z elementarnym poczuciem sprawiedliwości.

grzmot napisał(a):
Odstraszający aspekt ma minimalną skuteczność.


Skąd takie przekonanie? Ja uważam wręcz przeciwnie, odstraszający aspekt ma zasadnicze znaczenie. Wystarczy, że w jakiejś większej metropolii zganie światło, a można się przekonać, jak postępują ludzie gdy czują się bezkarni. Chyba nawet na forum jest wątek na ten temat (o ile pamiętam, wspomnienia Dawkinsa dotyczące Kanady).

grzmot napisał(a):
Czy nieprzewidywalność kary jest zła? Czy potencjalny napastnik nie obawiałby się bardziej, wiedząc, że czeka go usankcjonowana zemsta rodziny ofiary, miast 2-5 lat w areszcie?


Przed chwilą stwierdziłeś, że odstraszający aspekt ma minimalną skuteczność ;)

grzmot napisał(a):
A sieroty - sieroty mają przerąbane. Ale pomścić sierotę może każdy, kogo obchodzi (jakiegoś rodzaju "powiernik społeczny").


Powiem szczerze: to jakiś koszmarek, zupełnie nie moja bajka.


Cz lip 09, 2009 21:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 305 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 21  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL