Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 12:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Cudowna woda 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Cudowna woda
IrciaLilith napisał(a):
Każde placebo możesz nazwać oszustwem, ale jednak placebo jest skuteczne i to czasem w zdumiewającym zakresie.
Już wspomniałem o zakresie skutecznosci i celowosci uzywania placebo. To zupełnie inny wymiar.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Cz cze 13, 2019 15:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Cudowna woda
Czym się różni woda z cudownego źródła od innych placebo? To tylko wersja specjalna dla ludzi 'zabobonnie religijnych'. Placebo aby było skuteczne musi być dopasowane do pogldów osoby, homeopatia podziała na osobę wierzącą w takie leki, modlitwa na osobę wierzącą w jej moc a cudowne źródełka na osoby wierzące w cudowne źródełka...
Skoro ktoś bardziej wierzy w źródełko niż w modlitwę do Boga czy w moc wiary to fakt faktem duchowni mają sporo do zrobienia, ale to kwestia w dużej mierze ich wiary i poglądów. Mogą taką wiarę podsycać albo wygaszać.
Nam może się to nie podobać, ale nauczyłam się tolerować wszystko co nie jest ewidentnie szkodliwe.

Jaką ewidentną szkodę dostrzegasz?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz cze 13, 2019 16:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Cudowna woda
IrciaLilith napisał(a):
Jaką ewidentną szkodę dostrzegasz?
Dla mnie, jako chrześcijanina, jest to zagrożenie. Przeniesienie jakby cześć wiary z obszaru Boga, na "magię" przedmiotów, czy czynności. Jest tu na forum wiele takich przykładów. Co rusz można znaleźć pytanie o to, czy można modlić się jakimś modlitewnikiem, albo poszukiwanie specjalnie skutecznej modlitwy, litanii. Takie myślenie juz nawet na stałe weszło do KK w postaci pierwszych piątków, czy pierwszych sobót (w skrócie: przystąpienie do Wieczerzy w kolejne 9 pierwsze piątki miesiąca, lub 5 sobót zapewnia zbawienie).
Nie rozumiem tego.
Tzn rozumiem jako patrzący z boku człowiek i masz tu sporo racji. Nie rozumiem jako chrześcijanin (a może nie chcę zrozumieć, bo wtedy mnie to przeraża? )

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Cz cze 13, 2019 17:11
Zobacz profil
Post Re: Cudowna woda
Kozioł napisał(a):
Dla mnie, jako chrześcijanina, jest to zagrożenie.
Dla Ciebie osobiście, czy dla chrześcijan w ogóle? Bo jakoś nie nam przykładu chrześcijanina, któremu rzeczywiście pielgrzymka by zaszkodziła w wierze.
Cytuj:
jakby
Słowo klucz.
Cytuj:
Co rusz można znaleźć pytanie o to, czy można modlić się jakimś modlitewnikiem, albo poszukiwanie specjalnie skutecznej modlitwy, litanii.
No ale to chyba normalne, że są modlitwy lepsze i gorsze. Jedne są napisane mądrzej i pod natchnieniem, a inne zawierają jakieś ślady ludzkich namiętności.


Cz cze 13, 2019 17:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Cudowna woda
zefciu napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Dla mnie, jako chrześcijanina, jest to zagrożenie.
Dla Ciebie osobiście, czy dla chrześcijan w ogóle? Bo jakoś nie nam przykładu chrześcijanina, któremu rzeczywiście pielgrzymka by zaszkodziła w wierze.
A kto tu wspomina o pielgrzymce?
To nie ta klatka, twój smok jest klatkę obok.

Cytuj:
No ale to chyba normalne, że są modlitwy lepsze i gorsze. Jedne są napisane mądrzej i pod natchnieniem, a inne zawierają jakieś ślady ludzkich namiętności.
A wg mnie nie o słowa, a o szczerość w modlitwie chodzi. Jeżeli chcemy zdac egzamin, wygrac w totka, czy poprawic jakies relacje, czy .... wygrac w totka to cudowna litania nie pomoże. Modlitwa to nie zaklęcie.
Skuteczności tej litanii bali się sami kardynałowie. "Strzeżcie się jej, bo czyni rzeczy przedziwne" wydawałoby się: przeszłość. A jednak nie. Cudowne źródełka to dokładnie to samo magiczne myslenie.

Traktowanie Boga jak wróżki niesie duże zagrożenie dla wiary. Brak spełnienia żądań powoduje oddalenie, odsunięcie się od Boga.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Cz cze 13, 2019 17:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Cudowna woda
Kozioł,
Rozumiem, z tym, że ja tej magii dostrzegam znacznie więcej, ale staram się zrozumieć, że dla niektórych ludzi, dla których jakby głębsza duchowoć jest niedostępna sama w sobie praktycznie niezbędne są różne symbole.
Bez symboli dopasowanych do potrzeb nie doświadczą duchowości, stąd stosunkowo szeroka oferta form.

Może łatwiej zrozumiesz jak roboczo zaproponuję przejście na kolejny poziom uwolnienia się od symboli, czyli że już nie tylko nie potrzebujesz symboliczno-magicznych przedmiotów, ale że nie potrzebujesz wcale symboli, rytuałów ani miejsc.
Koniec z mszą, kanonami modlitw, nawet z ulubionym miejscem i pozycją do modlitwy. Przecież Bóg jest wszdzie, a Królestwo Boże odnajdziesz w sobie.
Pomyśl czy jednak czasem z jakiś powodów nie potrzebujesz tych rytualno-lokalizacyjnych symboli, czy nie czujesz się niekomfortowo w podczas takiego eksperymentu myślowego, czy byłoby Ci łatwiej czy dużo trudniej zachować relację z Bogiem? Serio, do relacji z Bogiem wystarczysz Ty i Bóg, nie tylko nie potrzebujesz cudownej wody ze źródełka, nie potrzebujesz także innych symboli, chrztu, komuni, kapłanów, kościołów, nawet Pisma :) Czy jednak na Twoim etapie po prostu potrzebujesz i na rezgnacji z tego ucierpi Twoja duchowość, choć może wymusiłoby to nawiązanie bardzo osobistej relacji z Bogiem i wyjście z obrazem Boga poza podziały... albo oddaliło na maxa właśnie z braku materialnych symboli...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz cze 13, 2019 17:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Cudowna woda
IrciaLilith napisał(a):
Może łatwiej zrozumiesz jak roboczo zaproponuję przejście na kolejny poziom uwolnienia się od symboli, czyli że już nie tylko nie potrzebujesz symboliczno-magicznych przedmiotów, ale że nie potrzebujesz wcale symboli, rytuałów ani miejsc.

Pismo nie jest symbolem.
Kapłanów nie potrzebuję, a pastorzy to funkcja usłuzna wobec społeczności, wobec całej społeczności.
Chrzest. Tak ten symbol jest mi potrzebny. I nakaz Jezusa.
Wieczerza. Chrześcijaństwo jest religią bardzo społeczna i ta społeczność jest mi potrzebna. Ludzie sa stworzeniami społecznymi. I ten nakaz Jezusa realizuje.

Obraz Boga poza podziałami? Dzielą ludzie, nie Bóg.
Czy wiara, że wszyscy będziemy zbawieni świadczy o wizji takiego Boga?

Piszesz o obieraniu pora, a źródełka to boczny tor, to skrobanie marchewki: nie ma kolejnej warstwy. (kusiła mnie cebula ale wiesz: Shrek ;) )

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Cz cze 13, 2019 17:52
Zobacz profil
Post Re: Cudowna woda
IrciaLilith napisał(a):
Kozioł,
Rozumiem, z tym, że ja tej magii dostrzegam znacznie więcej, ale staram się zrozumieć, że dla niektórych ludzi, dla których jakby głębsza duchowoć jest niedostępna sama w sobie praktycznie niezbędne są różne symbole.
Bez symboli dopasowanych do potrzeb nie doświadczą duchowości, stąd stosunkowo szeroka oferta form.

Może łatwiej zrozumiesz jak roboczo zaproponuję przejście na kolejny poziom uwolnienia się od symboli, czyli że już nie tylko nie potrzebujesz symboliczno-magicznych przedmiotów, ale że nie potrzebujesz wcale symboli, rytuałów ani miejsc.
Koniec z mszą, kanonami modlitw, nawet z ulubionym miejscem i pozycją do modlitwy. Przecież Bóg jest wszdzie, a Królestwo Boże odnajdziesz w sobie.
Pomyśl czy jednak czasem z jakiś powodów nie potrzebujesz tych rytualno-lokalizacyjnych symboli, czy nie czujesz się niekomfortowo w podczas takiego eksperymentu myślowego, czy byłoby Ci łatwiej czy dużo trudniej zachować relację z Bogiem? Serio, do relacji z Bogiem wystarczysz Ty i Bóg, nie tylko nie potrzebujesz cudownej wody ze źródełka, nie potrzebujesz także innych symboli, chrztu, komuni, kapłanów, kościołów, nawet Pisma :) Czy jednak na Twoim etapie po prostu potrzebujesz i na rezgnacji z tego ucierpi Twoja duchowość, choć może wymusiłoby to nawiązanie bardzo osobistej relacji z Bogiem i wyjście z obrazem Boga poza podziały... albo oddaliło na maxa właśnie z braku materialnych symboli...

Osobiście nie potrafiłabym zrezygnować z Mszy, sakramentów, modlitwy, rozumiem zatem chrześcijan dla których te praktyku są niezbędne dla duszy, jak tlen dla organizmu.
Ale....w praktykach religijnych można zagubić Jezusa, abp Ryś - znam osoby, które swą wiarę oparły na Medjugorje (miejsce objawień Maryji, oficjalnie nie uznanych, ale i nie zanegowanych), wedle nich tylko tam modlitwa i sakramenty prowadzą do Boga, kto nie pielgrzymował to taki ciut ułomny katolik. W rozmowie pytam - a co byś zrobił, gdyby Watykan ogłosił negatywną opinię o prawdziwości objawień?. I słyszę - nie dostosowałbym się, bo papież to nie wyrocznia.
Owszem papież to nie wyrocznia, ale fundamentem autentyczności w wierze jest posłuszeństwo - roma locuta, causa finita.


Cz cze 13, 2019 18:17
Post Re: Cudowna woda
Kozioł napisał(a):
A kto tu wspomina o pielgrzymce?
Do miejsc, gdzie są święte źródełka się pielgrzymuje. Jeśli to nie ta praktyka jest „zagrożeniem”, to jaka?
Cytuj:
A wg mnie nie o słowa, a o szczerość w modlitwie chodzi.
Ależ oczywiście. Tym niemniej modlitwa „gotowymi słowami” stanowi dla nas pewną naukę. Mogę modlić się o to, co mi się wydaje, że mi jest potrzebne, a mogę się modlić o to samo, o co się modlił św. Jan z Damaszku.
Cytuj:
Traktowanie Boga jak wróżki niesie duże zagrożenie dla wiary.
Traktowanie Boga jak wróżki to nie jest zagrożenie wiary, tylko brak wiary. Natomiast robienie chochołów to nie jest dyskusja, tylko robienie chochołów.


Cz cze 13, 2019 18:36

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1468
Post Re: Cudowna woda
IrciaLilith napisał(a):
Skoro ktoś bardziej wierzy w źródełko niż w modlitwę do Boga czy w moc wiary to fakt faktem duchowni mają sporo do zrobienia, ale to kwestia w dużej mierze ich wiary i poglądów. Mogą taką wiarę podsycać albo wygaszać.
Nam może się to nie podobać, ale nauczyłam się tolerować wszystko co nie jest ewidentnie szkodliwe.
(...)
Jaką ewidentną szkodę dostrzegasz?

zefciu napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Co rusz można znaleźć pytanie o to, czy można modlić się jakimś modlitewnikiem, albo poszukiwanie specjalnie skutecznej modlitwy, litanii.
No ale to chyba normalne, że są modlitwy lepsze i gorsze. Jedne są napisane mądrzej i pod natchnieniem, a inne zawierają jakieś ślady ludzkich namiętności.

Raczej to kwestia zapoznania się z nauką Objawienia Bożego.
Modlitwa jest wznoszona do Boga (Ps141: 1 -2 ), apostoł Paweł sam dał nam przykład (Rz15: 9). Pismo opisuje ją jako czas spędzany z Panem - rozmowa duchowa - wypowiadana w szczerości i prostocie serca, w której Bóg na nie patrzy (1Sm16: 7). Modlitwa osoby odrodzonej w Chrystusie to modlitwa w Duchu Świętym (Jud: 20), w której modli się o to co jest zgodne z wolą Boga (Rz8: 8 - 9; 1J5: 14 - 15). A żeby rozeznać się co jest wolą Boga, apostoł zachęca by się trzymać Słowa Bożego jak przy lampie/pochodni, to w tedy Słowo to jak gwiazda poranna wzejdzie w naszych sercach i je rozświetli (2P1: 19). A więc Objawienie Boże uczy nas, że to dzięki Duchowi Świętemu mieszkającemu w nas modlimy się do Boga, w imieniu Jezusa, który chce z nami budować osobistą i bliską relację (J14: 14 - 20), a istotą modlitwy jest uwielbienie Boga (Ps18: 2 - 4).

Jeżeli ludzie bardziej wierzą w źródełko niż modlitwę, czy szukają jakiejś bardziej skutecznej metody odwołując się do modlitewników, czy innych "sprawdzonych" modlitw, to według nauki Pisma nie kierują się Duchem Świętym, który mieszka w nich.
Tak samo dla Boga nie ma gorszych lub lepszych modlitw, czy mądrzejszych, w relacji człowiek- Bóg są modlitwy kierowane w Duchu Świętym w których modlimy się o to co jest wolą Boga i wtedy mamy gwarancję, że Bóg to spełni.


Cz cze 13, 2019 19:16
Zobacz profil
Post Re: Cudowna woda
Przeemek napisał(a):
Raczej to kwestia zapoznania się z nauką Objawienia Bożego.
Modlitwa jest wznoszona do Boga (Ps141: 1 -2 ), apostoł Paweł sam dał nam przykład (Rz15: 9). Pismo opisuje ją jako czas spędzany z Panem - rozmowa duchowa - wypowiadana w szczerości i prostocie serca, w której Bóg na nie patrzy (1Sm16: 7). Modlitwa osoby odrodzonej w Chrystusie to modlitwa w Duchu Świętym (Jud: 20), w której modli się o to co jest zgodne z wolą Boga (Rz8: 8 - 9; 1J5: 14 - 15). A żeby rozeznać się co jest wolą Boga, apostoł zachęca by się trzymać Słowa Bożego jak przy lampie/pochodni, to w tedy Słowo to jak gwiazda poranna wzejdzie w naszych sercach i je rozświetli (2P1: 19). A więc Objawienie Boże uczy nas, że to dzięki Duchowi Świętemu mieszkającemu w nas modlimy się do Boga, w imieniu Jezusa, który chce z nami budować osobistą i bliską relację (J14: 14 - 20), a istotą modlitwy jest uwielbienie Boga (Ps18: 2 - 4).
To się zdecyduj. Bo albo jest tak, że muszę się zapoznać z Pismem Świętym i nieomylną tegoż Pisma Świętego interpretacją autorstwa Przeemka; albo jest tak, że Duch Święty we mnie mieszka i dzięki temu modlę się doskonale bez pomocy ww.


Cz cze 13, 2019 19:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Cudowna woda
Przeemek napisał(a):
Jeżeli ludzie (...) szukają jakiejś bardziej skutecznej metody odwołując się do modlitewników, czy innych "sprawdzonych" modlitw, to według nauki Pisma nie kierują się Duchem Świętym, który mieszka w nich.


No nie wiem jak w "Twoim Piśmie". Ale jak ostatnio sprawdzałem w Biblii, to w samym Starym Testamencie było 149-150* sprawdzonych modlitw. Były tak znane, że wystarczało czasem powiedzieć pierwsze zdanie, przykładowo "Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił" i już wiadomo, że to umierający wzywa numer 22* w tymże modlitewniku. I była jeszcze ta historia, jak uczniowie pytali Jezusa, jak mają się modlić. I nie powiedział im niczego w stylu "Wy tłumoki, trzymajcie się Słowa Bożego i uwielbiajcie Boga, to wtedy wejdzie w was jak lampa, lub pochodnia, lub gwiazda poranna. I nie zawracajcie mi więcej głowy, nie będzie żadnego gotowca do modlitwy." Nie, coś innego im powiedział.

Co do zaś źródełek, to sadzawka Siloe może być pewnym pierwowzorem tych wierzeń. A przynajmniej nie znalazłem jakiegoś potępienia, że żydzi przypisywali jej właściwości lecznicze.



(*Numeracja w zależności od tego, czy pierwszą rozdzielamy na dwie części czy nie)

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt cze 14, 2019 8:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Cudowna woda
Kozioł napisał(a):
IrciaLilith napisał(a):
Może łatwiej zrozumiesz jak roboczo zaproponuję przejście na kolejny poziom uwolnienia się od symboli, czyli że już nie tylko nie potrzebujesz symboliczno-magicznych przedmiotów, ale że nie potrzebujesz wcale symboli, rytuałów ani miejsc.

Pismo nie jest symbolem.
Kapłanów nie potrzebuję, a pastorzy to funkcja usłuzna wobec społeczności, wobec całej społeczności.
Chrzest. Tak ten symbol jest mi potrzebny. I nakaz Jezusa.
Wieczerza. Chrześcijaństwo jest religią bardzo społeczna i ta społeczność jest mi potrzebna. Ludzie sa stworzeniami społecznymi. I ten nakaz Jezusa realizuje.

Obraz Boga poza podziałami? Dzielą ludzie, nie Bóg.
Czy wiara, że wszyscy będziemy zbawieni świadczy o wizji takiego Boga?

Piszesz o obieraniu pora, a źródełka to boczny tor, to skrobanie marchewki: nie ma kolejnej warstwy. (kusiła mnie cebula ale wiesz: Shrek ;) )


Pismo nie jest tylko symbolem, ale jest symbolem, bo jako taki ma ochronę prawną i sądzę, że poczułbyś się obrażony gdyby ktoś znieważał Pismo, tak samo osoba dla której takie źródełko jest symbolem też poczułaby się urażona jakbyś okazał takiemu miejscu totalny brak szacunku.

Metafora cebuli jest dobra. Po prostu niektórzy mają i potrzebują większej ilości otoczki, tych łupinek. Może i oddala ich to od rdzenia, ale przynajmniej trzymają tą cebulę a nie nakładają tej przesłodzonej warstwy na ciasteczko, które zdrowe nie jest. A ta warstwa sprawia, że mają ochotę trwać przy cebuli, ta warstwa wielu też przyciąga do naszej cebuli.

Tak, dzielą ludzie a nie Bóg. Tu się zgadzamy.
Z drugiej strony uważasz, że Bóg dzieli różne formy religijności na lepsze lub gorsze, że dzieli ludzkie obrazy i wyobrażenia Boga na lepsze i gorsze i odrzuca tych z bardziej prostymi formami zrozumienia?
Jakiekolwiek cechy przypiszesz Bogu, nadal będzie to tylko niedoskonały obraz. To jak bardzo abstrakcyjny obraz jest możliwy dla kogo zależy w dużej mierze od jego intelektu. Tak samo to jakie symbole są dla kogo niezbędne. Dla mnie Bóg jest wszędzie, a brama wiedzie przez nasze niematerialne wnętrze, przez doprowadzenie duchowej świadomości na poziom jaki osiągnął Jezus( według mnie nie tylko on) z czym się utożsamiał... Tym samym rozumiem te wszystkie symbole, ale ich nie potrzebuję. Tym samym rozumiem jak istotne są one dla tych, którzy potrzebują i że każdy jest inny i potrzebuje innej oprawy.

Problem tylko w tym, aby nie pomylić symbolu z tym co ten symbol symbolizuje, na co wskazuje, a co nie jest znaną materialną rzeczywistością.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pt cze 14, 2019 11:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1468
Post Re: Cudowna woda
zefciu napisał(a):
To się zdecyduj. Bo albo jest tak, że muszę się zapoznać z Pismem Świętym i nieomylną tegoż Pisma Świętego interpretacją autorstwa Przeemka;

A czy to znaczy, że mamy zapoznawać się z nieomylną intepretacją zefcia?

zefciu napisał(a):
albo jest tak, że Duch Święty we mnie mieszka i dzięki temu modlę się doskonale bez pomocy ww.

Dzięki Duchowi Bożemu otrzymujesz pomoc w modlitwach:
"(26) Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami."(Rz8)

Dzięki Duchowi Bożemu otrzymujesz pomoc w zrozumieniu Objawienia Bożego, Duch Święty mieszkający w człowieku pomaga prawidłowo rozsądzić i zrozumieć Boże prawdy:
"(7) ale głosimy mądrość Bożą tajemną, zakrytą, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, (8) której żaden z władców tego świata nie poznał, bo gdyby poznali, nie byliby Pana chwały ukrzyżowali. (9) Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują. (10) Albowiem nam objawił to Bóg przez Ducha; gdyż Duch bada wszystko, nawet głębokości Boże. (11) Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży. (12) A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył. (13) Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę. (14) Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać. (15) Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega niczyjemu osądowi." (1Kor2: 7 - 15)

Duch Pomaga ci je prawidłowo zrozumieć(1Kor2: 11 - 15), gdy badasz Pisma:
"(16) Badajcie Pismo Pana i czytajcie: Żadnej z tych rzeczy nie brak, żadna z nich nie pozostaje bez drugiej, gdyż usta Pana to nakazały i jego Duch je zgromadził." (Iz34).

I w ten sposób dzięki Duchowi Świętemu dowiadujesz się co jest wolą Boga, w tedy taka modlitwa jest modlitwą w Duchu Świętym.
Być może w pewnym momencie swojego życia osiągniesz taki stan, że Słowo Boże jak gwiazda poranna wzejdzie w twoim sercu i je rozświetli (2P1: 19) tak mocno, że już nie będziesz musiał zaglądać do Pisma.

Jednak zgodnie z nauką Pisma, czyli tego co Paweł przekazał: "(9) Bo cząstkowa jest nasza wiedza (...)"(1Kor13: 9), z pewnością zaliczam się do osób posiadających cząstkową wiedzę i nie ma ludzi ani zgromadzeń/ekklezji posiadających pełnię wiedzy, czy nieomylność. Dzielę się moim skromnym poznaniem na tyle ile mi dano poznać Słowo Boże.


Pt cze 14, 2019 12:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1468
Post Re: Cudowna woda
bert04 napisał(a):
No nie wiem jak w "Twoim Piśmie". Ale jak ostatnio sprawdzałem w Biblii, to w samym Starym Testamencie było 149-150* sprawdzonych modlitw. Były tak znane, że wystarczało czasem powiedzieć pierwsze zdanie, przykładowo "Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił" i już wiadomo, że to umierający wzywa numer 22* w tymże modlitewniku. I była jeszcze ta historia, jak uczniowie pytali Jezusa, jak mają się modlić. I nie powiedział im niczego w stylu "Wy tłumoki, trzymajcie się Słowa Bożego i uwielbiajcie Boga, to wtedy wejdzie w was jak lampa, lub pochodnia, lub gwiazda poranna. I nie zawracajcie mi więcej głowy, nie będzie żadnego gotowca do modlitwy." Nie, coś innego im powiedział.

(*Numeracja w zależności od tego, czy pierwszą rozdzielamy na dwie części czy nie)


Nie wiem czy dobrze ciebie odczytuję, ale czy nie przyrównałeś teraz Biblii do modlitewnika? chyba oboje zgodzimy się, że nie są tym samym?
Po pierwsze nic nie napisałem o tym, że w Biblii nie ma lub brakuje modlitw. Napisałem, że modlitwa do Boga to modlitwa w Duchu Świętym (Jud 20). A Biblia uczy(rozjaśnia jak lampa) czym ona jest. W kontekście skutecznej modlitwy wybranej z modlitewnika, gorszej, lepszej, mądrzęjszej, czy innej "sprawdzonej modlitwy" to nie zadziała. W prośbach do Boga i Chrystusa we wszystkich naszych potrzebach i troskach nie chodzi o odpowiedni tekst nawet jak chcemy modlić/prosić o dokładnie to samo, czy jakieś medium pośredniczące jak uzdrawiająca woda, tylko twoją postawę. Czyli wypowiadanie z wiarą w szczerości serca, w Duchu Świętym o to co jest wolą Boga.

Czy uważasz, że jak wypowiem modlitwę "137" w danej kwestii będzie ona bardziej skuteczna, od tej którą wypowiem swoimi słowami przy odpowiedniej postawie duchowej o jakiej powyżej napisałem? Czy wogóle modlitwa "137" będzie skuteczna bez powyższej postawy?

A odnośnie uwielbiania Boga z pewnością można razem lub osobno powtarzać np. "Ojcze nasz...".

bert04 napisał(a):
Co do zaś źródełek, to sadzawka Siloe może być pewnym pierwowzorem tych wierzeń. A przynajmniej nie znalazłem jakiegoś potępienia, że żydzi przypisywali jej właściwości lecznicze.

To trochę na zasadzie odwrócenia argumentu, a czy Żydzi wykorzystywali jakieś "magiczne zdolności" przedmiotów do uzdrawiania? Żydzi w Biblii również nie potępili lub zaprzeczyli wielu innym rzeczom - jednak apostoł Paweł pouczał, abyśmy się kierowali tym co w Słowie Bożym napisano (2Tym3: 15 - 17; 1Kor4: 6 i inne), a nie wykorzystywać to, czego w Biblii nie ma. Aby później jakoś usprawiedliwiać to, co sami sobie wymyślamy. Argumentowanie czegokolwiek wykorzystując to, że Pismo na ten temat milczy może się okazać poważnym błędem tylko dlatego, że Słowo Boże nie zakazuje czegoś wprost.

A odnośnie samej sadzawki, Jezus dokonywał wielu cudów, czasami użył do tego błota, czasami tylko dotykał człowieka, ale dokonując znaków robił to dla świadectwa mocy Bożej i umocnienia wiary, przokonywania że On jest Synem Bożym. Co sam powiedział:
" (3) Jezus odpowiedział: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale /stało się tak/, aby się na nim objawiły sprawy Boże. (4) Potrzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. (5) Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata. "(J9)

Ciekawe jest, że ma nastąpić okres w którym takich działań nie będzie:
"(...) dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać.(...)"(J9)

Poza tym ludzie w tamtym czasach ciągle wołali o jakieś cuda, szczególnie faryzeusze, dlatego Jezus też to wykorzystywał.
W wypadku sadzawki Siloe Jezus powiedział do niewidomego:
" (7) i rzekł do niego: Idź, obmyj się w sadzawce Siloam - co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił widząc." (J9)

Czy Jezus chciał pokazać niewidomemu, że ta konkretna sadzawka ma właściwości lecznicze/uzdrawiania? Czy chciał okazać świadectwo objawienia się "spraw Bożych"?

I przy okazji "sprawdzić/pokazać" wiarę niewidomego, czy uwierzy że zostanie uzdrowiony:
"(30) Na to odpowiedział im ów człowiek: W tym wszystkim to jest dziwne, że wy nie wiecie, skąd pochodzi, a mnie oczy otworzył. (31) Wiemy, że Bóg grzeszników nie wysłuchuje, natomiast Bóg wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę. (32) Od wieków nie słyszano, aby ktoś otworzył oczy niewidomemu od urodzenia. (33) Gdyby ten człowiek nie był od Boga, nie mógłby nic czynić." (J9)
Potem niewidomy potwierdził wiarę:
"(37) Rzekł do niego Jezus: Jest Nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie. (38) On zaś odpowiedział: Wierzę, Panie! i oddał Mu pokłon."(J9)

Tak samo uzdrowienie trędowatego posłużyło do wystawienia świadectwa wiary:
"(...) Chcę, bądź oczyszczony! I natychmiast został oczyszczony z trądu. (4) A Jezus rzekł do niego: Uważaj, nie mów nikomu, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich . "(Mt:8)

A w wypadku setnika:
"(6) mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. (7) Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go ."(Mt8)
Jezus mógł i chciał przyjść do setnika, być może dotknął by chorego i pokazał świadectwo, ale co się okazało, setnik okazał wiarę zanim zobaczył cud/znak:
"(8) Lecz setnik odpowiedział: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie." (Mt8)
A Jezus na to:
"(10) Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary."(Mt8)

Wniosek jest prosty, w cudach i znakach nie mamy doszukiwać się obdarowywania przedmiotów nadprzyrodznymi właściwościami, zawsze chodziło o wiarę w istnienie Boga który to dokonuje.

Zadam ci pytanie, czy uważasz, że Bóg i stwórca świata potrzebował by sadzawki, błota czy jakiegokolwiek medium by uzdrowić człowieka? Czy wierni dzisiaj potrzebują cudownych źródełek by uwierzyć, że Jezus jest Synem Bożym i ma moc uzdrawiania?

Dlatego przypisywanie cudownym źródełkom działania Boskiego, to nie jest do końca taka wiara o którą chodziło Jezusowi?


Pt cze 14, 2019 12:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL