To nie jest prawda. Biedny nie oznacza wewnętrznie bogatszy, a bogaty nie oznacza wewnętrznie biedny. Zaryzykuje stwierdzenie, że w zdecydowanej większości wielkich filozofom chleba i wina nie brakowało, a jeżeli byli w niedostatku, to z własnego wyboru.
Tak samo apostołowie jakoś z biedy nie słynęli.
Cała kultura powstała dzięki pieniądzom i dla tych, co mieli pieniądze - mieli potrzebę piękna i wpierw napełniając brzuchy mogli nadmiar, zbytek na sztukę, kulturę przeznaczać. Człowiek głodny rozgląda się za strawa, a jak rozgląda się za czymś innym, to głodny nie jest. Jest nawet taka zasada: wpierw nakarm, napój, odziej, a potem dopiero o Bogu rozmawiaj