Alum89 napisał(a):
Zmierzam do sedna. Jak wygląda życie człowieka wychowanego przez alkohol, który już nie pije?? Otóż wygląda słabo. Tak, niestety to tak wygląda. Ciągłe pytanie się innych pijących na imprezie albo gdziekolwiek, czemu nie pije. Ich wnioski są bardzo proste. Albo jestem poważnie chory psychicznie lub fizycznie, albo najzwyczajniej jestem kompletnym debilem.
Osobiście jestem odludkiem i to najwyższego poziomu, więc z tego powodu, to o co spytam może wydawać się dziwne, ale oni chcą ci dać na tej imprezie alkohol, a ty odmawiasz? bo u mnie to mam odwrotnie mówie dajcie mi pić!!! dajcie mi pić!!!!!!! i nikt nic nie chce dać, a na dodatek są bardzo agresywni, w końcu jakbym ja im wypił alkohol, to im by było za mało, a taka sytuacja to bul nie do zniesienia, bo alkoholi który nie ma kasy żeby się upić, to jakaś tragedia, więc całkowicie rozumiem ich zachowanie, ale odpowiedz jak jest u ciebie?
Alum89 napisał(a):
Nuda staje się dziesięciokrotnie większa i bardziej uciążliwa. Prace domowe (koszenie trawnika itp) są zwykłymi bezbarwnymi sprawami które trzeba szybko załatwić. Ciągle czegoś wewnątrz brakuje. Tej pustki nie idzie wypełnić niczym, chociaż w jakimś stopniu wypełnia mi ją np. kawa. Lubię ją. Ale to tylko ułamek tego czego brakuje.
Z tego co piszesz, to ty jesteś w związku? to masz gorzej odemnie
jestem sam wszystko mi wolno, nawet jak coś się dzieje to mogę być agresywny robić chcę, w końcu żona mnie nie zostawi, dzieci z głodu nie umrą.
Alum89 napisał(a):
Nie chcesz pić, nie pij, bierz ten krzyż i idź. Będzie ciężko, nawet bardzo. Pozdrawiam jeszcze abstynent.
Jak nie ma kasy, to krzyżem jest, jak nawet na alkohol nie ma kasy, i jeszcze samemu musze pić, bo nienawiść w której funkcjonuje, to jest coś czego nawet największa ilość alkoholu nie jest w stanie przełamać.