zagubiona899
Dołączył(a): Pt sty 07, 2022 17:59 Posty: 1
|
Czy to może być działanie negatywnego bytu?
Witam, od godziny próbuję znaleźć kogoś kto mógłby mi pomóc bądź doradzić i w taki sposób trafiłam tutaj. Może zacznę od ogólnych informacji - jestem pełnoletnią dziewczyną, od kilku lat leczę się psychiatrycznie ze względu na depresję.
Dwa dni temu pojawił się pewien problem, z którym nie potrafię sobie poradzić, od razu dodam, że owszem, jestem podatna na sugestie i za bardzo się wszystkim przejmuje, jednak ta sytuacja wywołuje u mnie szczególny niepokój.
Ja praktycznie codziennie spędzałam czas z moją mamą, obie przeglądałyśmy internet oraz media społecznościowe, na jednym z portali przypadkiem natrafiłam na filmik pewnej kobiety, która za pomocą tzw "widełek" komunikowała się z jakąś zmarłą osobą, z czystej ciekawości obejrzałam wideo do końca (mama również je widziała), a później rozpoczęła się między nami rozmowa dotycząca tego zjawiska, ja podzieliłam się wiedzą zdobytą w przeszłości poprzez m.in. czytanie artykułów. W tamtym momencie zaczęłam czuć się źle, rozpoczęło się od dziwnego uczucia na plecach, jakby ktoś non stop mnie tam dotykał albo podpierał się o moją skórę, do tego doszło także uczucie zimna, które prędko ogarnęło moje ciało, było to na tyle silne, że mimo stałej temperatury w mieszkaniu - musiałam przebrać się w koszulkę z długim rękawem. Poszłam spać, myśląc, że to nic i zapewne przejdzie na drugi dzień, lecz tak się nie stało. Wczoraj nieustannie odczuwałam to nietypowe uczucie na plecach, a "marznięcie" także nie zniknęło.
Dzisiaj jest to samo, przez te objawy nie jestem w stanie się skupić i nie ukrywam, że zaczynam panikować, ponieważ nie wiem co się dzieje. Staje się to coraz bardziej uciążliwe, a całe ciało jest autentycznie zimne, co mnie dziwi, dodatkowo zauważyłam u siebie większe poddenerwowanie, ale ta sprawa mnie frustruje, więc może z tego to wynika. Mama nie skarży się na żadną z tych rzeczy, pytałam ją o to i wszystko jest w porządku, dodam również, że w samym mieszkaniu nie dostrzegłam niczego dziwnego - nie dochodzi do poruszania się przedmiotów ani nie widuje żadnych postaci, problem tkwi, że tak powiem "we mnie".
Nigdy wcześniej nie spotkało mnie coś podobnego, nie bawiłam się w wywoływanie duchów czy tarota lub inne tego typu rzeczy, wręcz się tego wystrzegam. Co prawda byłam fanką horrorów i oglądałam ich mnóstwo, ale bez żadnych "skutków ubocznych". Jestem osobą wierzącą, natomiast dawno nie byłam w kościele ani u spowiedzi, wierzę w Boga oraz jego opatrzność nad ludźmi. Tak jak wspominałam - jestem zagubiona i nie mam pojęcia czy powinnam to zignorować, ponieważ siedzi w mojej poświadomości czy może powinnam udać się do kogoś z tą sprawą.
|