Ciekawe przemyślenia znanego dziennikarza i publicysty:
https://youtu.be/hROsSyF9MXA?t=374
Jaki sens produkować mgr, którzy z reguły nie pracują w zawodzie np. dziennikarstwo? Bon studencki - dobry pomysł.

A moglbys te glebokie mysli tego pana, ktory sieje tylko nienawisc i klamstwa, ale moze jednak cos sensownego powiedzial, strescic?
Nie bede tracic czasu na ogladanie jego filmikow i nabijanie mu licznika.

Jezeli cos znalazles, co daje lepsze wyniki dla spoleczenstwa niz obecny system, to po prostu to napisz i bedziemy dyskutowac o twoich przemysleniach.

Odnosząc się do filmiku.
Wystarczy podnieść poziom nauczania, a mierni sami odpadną. Zostanie garstka wybitnych i problem sam się rozwiąże. A tak, idą bo mogą a później podpisują się z dumą - inszynier taki a taki - niestety fakt autentyczny i samo życie. Jaki poziom nauczania, tacy studenci, profesorowie, uczelnie.

Poziom nauczania należy podnieść od przedszkola. Przez ostatnie trzydzieści lat sporo się zmieniło. To co było dobre, zastąpiono "lepszym".

1. Płatne studia wyższe. 2. Kredyt studencki - umarzany w calości lub części, gdy podejmiesz pracę w zawodzie. W założeniu mają zniknąć wieczni studenci i kierunki, po których nie ma zbyt dużo szans na pracę w zawodzie. Ziemkiewicz narzeka na niską pozycję naszych uczelni Uniwersytet Warszawski (pozycja 308) i Uniwersytet Jagielloński (pozycja 309). Prywatyzacja mi to zmienić? Może, gdy więcej kasy pójdzie na te sensowne kierunki, to wykladowcy będą lepiej uczyć, a uczniowie, skoro płacą - lepiej się angażować w edukację; więcej będzie zdolnych? Moze Ziemkiewicz uważa, że dominujaca pozycja uczelni anglosaskich wynika głównie z tego, że są płatne?

Jak to zrobić?

Ktory poziom nauczania podniesc? Na uczelniach,gdzie zeby zdobyc stopnie naukowe trze
ba mozolnie punkty zbierac i znalezc czas na prace naukowa w niepewnej atmosferze chaosu tworzonego przez kolejne rzady? Tam przychodza absolwenci szkol,ktorych poziom wiedzy ogolnej spada z roku na rok (mam znajomych wykladowcow).

A moze w szkolach, ktore dzis, jak zreszta i sluzba zdrowia,probuja realizowac programy coraz bardziej ograniczonymi srodkami z niedofinansowana kadra?
A moze programy w koncu zreformowac i przestac uczyc wszystkiego na raz i niczego sensownego?

Nikt nie robi dobrego PRu rzemioslu, wiec uczniowie marza o pracy wygodnej i przynoszacej dochod. Naprawde to nie maja chyba w wiekszosci pojecia co chca robic i jak ta praca wyglada.

Ale wracajac do pomyslu odplatnosci: na pewno nie za szkoly do matury wlacznie.
Studia mozna by zrobic dualne, czyli student uczy sie i pracuje od razu w danym zawodzie.

Jesli cos mialoby byc platne, to tylko z szerokim dostepem do kredytow studenckich, zeby kazdy mial szanse.

Już mówiłam. Cofnąć się z podstawą programową o 30 lat. A najlepiej tak o 35 lat. A gdy doda się do tego zaangażowanie tamtych nauczycieli, z obecnymi możliwościami technicznymi, może powstać coś dobrego.


Ta obecna niedofinansowana kadra zawsze będzie niedofinansowana. Tak jak niedofinansowana jest służba zdrowia. Płacę podatki, tudzież składki na NFZ, daję na Owsiaka, i nic więcej robić nie zamierzam. Tak się wycwanili jedni i drudzy, że pierwsi potrafią tłumaczyć tylko na korepetycjach, a drudzy widzą że z pacjentem jest coś nie tak, jak wpierw zobaczą pieniądze. Jedni i drudzy sami sobie swoją postawą zapracowali na taką a nie inną opinię.

Na całym świecie funkcjonują państwowe i prywatne szkoły. Jedynym ewenementem na skalę światową, mogą być prywatne studia dla skrótu, w postaci trzech liter. W zależności od branży ma się rozumieć.

To moze, jak lekarze i nauczyciele tacy sprytni, przekwalifikujesz sie?
Moze wtedy zobaczysz, ze to nie "leniwi" lekarze nie chca leczyc i operowac, tylko sterowany centralnie NFZ odgornie ustala ilu ludzi ma prawo zachorowac.

A nauczycieli juz dawno jest za malo. Niekoniecznie za takie pieniadze ktos chce pracowac, majac na plecach nie tylko Czarnka ale i roszczeniowych rodzicow. A ze dorabiaja na korepetycjach? A dlaczego potrzebne sa korepetycje? Moze przeszkoleni w fizyce nauczyciele wf nie daja rady wyjasnic tajnikow fizyki?

Gdyby ludzie nie placili prywatnie lekarzom i nauczycielom, problemu "cwaniakow" by nie bylo.
W koncu NFZ ma psi obowiazek dac ci swiadczenia.
Moze zaczniesz to egzekwowac a nie wybrzydzac na ludzi, ktorzy trzymaja chory system, zeby ludzie mieli jakakolwiek szanse na leczenie?

Kael, bądź tak miła i nie pouczaj mnie co mam robić. Siedzisz sobie tam gdzie siedzisz, to popatrz sobie na swoje podwórko i system zdrowia czy edukacji. A od polskiego systemu się odseparuj. Ludzie są jacy są (chciwi) na całym świecie, nie tylko tu czy tam gdzie sobie mieszkasz.

Mam wrażenie, że nie ma pomysłu państwo, i to od dawna, na nowoczesną i skuteczną edukację przyszlości. Dominuje 3Z.

Believing

Co by to mialo zmienić - mamy 21 w? Czy będą zdolniejści uczniowie, studenci; lepiej przygotowani do nowych odkryć? Może pora likwidować pewne kierunki studiów?

Tamci są na emeryturze. Jak zmotywować aktualnych - wyższe pensje?

Daje NFZ świadczenia - tylko trzeba czekać. To nie tylko Polska specyfika. Jak zapłacę np. Luxmed, to mam b.szybko. Zgadzam się, że korki to chyba dzisiaj epidemia. Tylko jak wyegzekwować od systemu edukacji, aby było ich radykalnie mniej?

Jaka "bezplatna edukacja"?
Przeciez placicie za nia wszyscy swoimi podatkami.

Proponuje przeczytac opinie nauczyciela, jak wyglada rozwalanie szkolnictwa i kradziez panstwowych pieniedzy na cele prywatne pod plaszczykiem pseudofundacji.

https://www.facebook.com/10001146226197 ... sn=scwspmo

Moze ktos z was ma pomysl na podniesienie poziomu ksztalcenia przez niszczonych przez ministra nauczycieli?
Z reka na sercu, jesli wasz szef by was ponizal, obiecywal szerokie zwolnienia i zamiast podwyzek wyplacal pieniadze swoim kolesiom, staralibyscie sie polepszyc swoje wyniki, bo misja, bo uczniowie, bo ktos potrzebuje waszej pracy?
Czy rozsadnie, dbajac najpierw o swoje zycie, zdrowie i swoje rodziny, poszukalibyscie mniej toksycznego otoczenia i pracy nawet na kasie w Biedronce za wyzsza pensje?

Kiedy patrze na takich Czarnkow to wiem, ze tylko ry takim partyjnym rzadzie maja szanse na wladze.
W zadnym prywatnym przedsiebiorstwie nie przetrwaliby tygodnia na pozycji menedzerskiej.
Czasy toksycznych szefow sie koncza.
Generacja Z jest tak nieliczna (a w wymierajacej dzieki PiSowi Polsce, jeszcze mniejsza), ze sa wyrywani z rak do rak i trzeba bedzie im czerwony dywan scielic pod nogi, zeby chcieli w konkretnym miejscu pracowac.

Obelgi od szefa? Niech sam sobie pracuje. Plus proces sadowy za mobbing.