Chrystus cierpiał naprawdę, a cierpienia Prometeusza czy Azteckich szatańskich bożków to mit.
Jezus nie zbuntował się przeciw Ojcu, przeciwnie zachował posłuszeństwo aż do śmierci. Stal się antytezą Prometeusza. Mit o Prometeuszu wykorzystują gnostycy. Mamy tu gloryfikację buntu.

Został oszukany. Zmiast się polepszyć, pogorszyło się.


Jak to nic?? Oddaliśmy mu władzę nad światem, zostal księciem tego świata. I dostał dusze ludzkie, gdyby nie Chrystus szatan miałby dusze wszystkich ludzi, by mógł je torturować przez wieczność. Dzięki Chrystusowi mamy wybór za Nim czy za wężem.

A jeśłi chodzi o pytanie: to uważam że lepiej z Bogiem zgubić niż z diabłem znaleźć
jak mówi staropolskie przysłowie: Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć
Któż jak Bóg?!

@Andy72
Przeczytaj jeszcze raz Hioba. Szatan chodzi wolno po ziemi i nigdzie nie ma sugestii, że miało być inaczej. Teraz możemy poznać jego niektóre działania. Oczywiście złe.
Chrystus był zapowiedziany przez proroków, wykonywał program na ziemi (chyba, że jesteś Żydem).
A Prometeusz nie. Twoje porównanie jest zupełnie nietrafione.

Ostatni raz przypominam o moim pytaniu i proszę się ograniczyć do odpowiedzi na nie.

Co do Hioba, sam nie rozumiem dlaczego Bóg tak się cacka z szatanem
Chyba chodzi o to że Bóg nie jest tyranem i zwycięstwo nad szatanem ma być nie tylko fizyczne ale i moralne, żeby szatan w jeziorze ognia nie mógł o sobie pomyśleć że jest moralnym zwyciężcą

Co do pytania: co by było gdyby:
z Facebooka:
Demon objawił się trzem mnichom i powiedział im: " Gdybym dał wam prawo do zmiany czegoś z przeszłości, co byście zmienili?"
Pierwszy z nich, z wielkim zapałem apostolskim odpowiedział:
"Zapobiegłbym, żebyś nie dopadł Adama i Ewy i wpędził ich w grzech, aby ludzkość nie mogła oderwać się od Boga".
Drugi mnich pełen miłosierdzia, powiedział do niego: " Nie pozwoliłbym, abyś sam nie odwrócił się od Boga i potępił siebie na wieki".
Trzeci z nich był najprostszy i zamiast odpowiedzieć kusicielowi, padł na kolana, zrobił znak krzyża i modlił się mówiąc: " Panie, uwolnij mnie od pokuszenia tego, co mogło być, a nie było".
Diabeł krzyczący i drżący z bólu, zniknął. Pozostała dwójka, zaskoczona, powiedziała mu: ,,Bracie, dlaczego tak zareagowaleś?"
Odpowiedział im: " Po pierwsze: NIGDY nie powinniśmy prowadzić dialogu z szatanem. Po drugie: NIKT na świecie nie ma mocy, aby zmienić przeszłość.
Po trzecie: INTERESEM Szatana nie było sprawdzanie naszej cnoty, ale uwięzienie nas w przeszłości, abyśmy zaniedbali teraźniejszość, jedyny czas, w którym Bóg daje nam swoją łaskę i możemy z nią współpracować, aby wypełnić Jego wolę"
Ze wszystkich demonów najbardziej skutecznym jest ten, który łapie ludzi i uniemożliwia im bycie szczęśliwym... ten, co utwierdza ludzi "co mogło by być, a nie było".
Przeszłość pozostawmy Miłosierdziu Bożemu, a przyszłość Jego Opatrzności, żyjmy teraźniejszością, która jest w Bożej miłości. Żyj dziś kochając Boga z całych sił swoim sercem i tych, których dał Ci Bóg!!!
ZAPAMIĘTAJMY TĄ DOBRĄ LEKCJĘ !!

i jeszcze :
lepiej z madrym zgubić niż z głupim znależć
Wolałbym być małpoludem z Bogiem niż "homo deus" Harariego z szatanem czy panem piekła

Będziesz mi teraz pisać ciągle takie rzeczy? Gdzie szatan Ci obiecał, że będzie lepiej?
Jak Ci źle, to zacznij to zmieniać. Kiedy ostatnio powiedziałeś coś miłego do drugiego człowieka? Kiedy sprawiłeś, że się uśmiechnął, np. chociażby kasjerka w biedronce, która kasuje Twoje zakupy?
Zaczniesz Ty, to inni zaczną oddawać kolejnym i tak to powinno działać, zamiast jęczenia na forum, że jest gorzej przez dawne "kuszenie" szatana.

Rozumiem że Adam i Ewa wzięli owoc by im się pogorszyło?
rozumiesz kłamstwa na sposób boolowski jak w komputerze
A tymczasem np. Gazeta Wyborcza kłamie pisząc same fakty
Szatan kłamie nawet gdy mówi prawdę

„Pewien człowiek znalazł jajko orła.
Zabrał je i włożył do gniazda kurzego w zagrodzie.
Orzełek wylągł się ze stadem kurcząt i wyrósł wraz z nimi.
Orzeł przez całe życie zachowywał się jak kury z podwórka, myśląc, że jest podwórkowym kogutem.
Drapał w ziemi szukając glist i robaków.
Piał i gdakał. Potrafił nawet trzepotać skrzydłami i fruwać kilka metrów w powietrzu.
No bo przecież, czyż nie tak właśnie fruwają koguty?
Minęły lata i orzeł zestarzał się.
Pewnego dnia zauważył wysoko nad sobą, na czystym niebie wspaniałego ptaka.
Płynął wspaniale i majestatycznie wśród prądów powietrza, ledwo poruszając potężnymi, złocistymi skrzydłami.
Stary orzeł patrzył w górę oszołomiony.
– Co to jest? – zapytał kurę stojącą obok.
– To jest orzeł, król ptaków – odrzekła kura. – Ale nie myśl o tym.
Ty i ja jesteśmy inni niż on.
Tak więc orzeł więcej o tym nie myślał .
I umarł wierząc, że jest kogutem w zagrodzie.”
Anthony de Mello „Przebudzenie”

Z tego co mi wiadomo, to człowiekowi było przeznaczone być ogrodnikiem w raju, bez tej cząstki wolnej woli oraz poznania, a więc i czynienia dobra, którą ma. Chyba, że czegoś nie wiem.

Człowiek w raju znał Dobro, nie znał zła.
Zło pasożytuje na Dobru, natomiast Dobro może spokojnie istnieć bez zła.

Człowiek w raju czynił tylko to, co miał czynić.
Na golasa, jak zwierzęta...

Jeśłi nawet uprawiali seks, to było to święte , pełne miłości.
A nie teraz ja niektórzy chyłkiem , po ciemku, ze wstydem

Nic nie sugeruje, że człowiek nie miał w raju wolnej woli. Po prostu miał nie znać zła, a zatem nie go doświadczać i nie cierpieć. To tak jak człowiek, którego niczego złego nie widział i nic złego go nie spotkało. Ale miał wolną wolę i mógł wybrać. Bóg tylko powiedział mu, aby tego nie robił, jednak człowiek ostatecznie wybrał inaczej.

W każdym razie, najważniejsze jest, że zwierzęta nie mają rozumu, samoświadomości i wolnej woli (przynajmniej nie w stopniu porównywalnym do naszego), więc nie są osobami. Być zwierzęciem to znaczy nie istnieć jako osoba. Dlatego pytanie, czy ktoś chciałby być zwierzęciem, nawet bez cierpienia i śmierci, według mnie jest równoznaczne z pytaniem, czy chciałby nie istnieć.

Jerzy, to jest zwykłe merytoryczne zagadnienie, na które można merytorycznie odpowiedzieć. Istnieją różne interpretacje Biblii i można o tym rozmawiać. Mamy wątki o grzechu pierworodnym, np. ten: viewtopic.php?f=46&t=38667

Nie mogę się zgodzić. Zwierzęta mają świadomość, czują. Jedynie Kartezjusz wymyślił że zwierzęta to automaty. I ta jego bzdura pokutuje wśród niektórych do dzisiaj (błedna równoważność świadomości i duszy)
Rośliny mają w sobie coś z minerała i coś więcej - życie
Zwierzęta mają coś z roślin - ciało i coś więcej - świadomość , czucie
Ludzie mają coś w sobie ze zwierząt i coś więćej - rozum, życie duchowe, mogą się modlić

Wydzieliłem posty na temat Szatana do wątku o grzechu pierworodnym: viewtopic.php?p=1101946#p1101946


Nie twierdziłem, że zwierzęta nie mają świadomości i nie czują. Tylko, że nie mają rozumu, samoświadomości (choć może niektóre małpy są świadome samych siebie) i wolnej woli w stopniu porównywalnym do człowieka. Chyba nikt nie twierdzi, że zwierzęta mogą być odpowiedzialne za swoje decyzje. Na pewno jednak nie można sprawiać zwierzętom cierpienia i zabijać bez konieczności. Zasługują na pewne podstawowe prawa.

Odniosłem się do tego "nie istnięć"

Myślę, że brak odpowiedzi na Twoje pytanie wynika z faktu, że podałaś we wstępniaku krótki zarys historii Prometeusza i zestawiłaś historię z chrześcijaństwem, przy czy nie wiadomo co miałaś na myśli, bo piekło Prometeusza nijak ma się do nieba chrześcijańskiego

Prometeusz-bóg ulepił człowieka, ale wiedział doskonale, że dając im ogień, poniesie za to srogą karę i w sumie prócz opisu kary, nic więcej z tej historii wyłuskać nie można, ani nawet nie wiadomo jak się to ma do Twojego pytania.


Mówił, że jedząc zakazany owoc, nie umrą, a będą jak Bóg. To było jego oszustwo, które doprowadziło ich do śmierci. Tylko, że kara jaką im wymierzył Bóg, nie była tak okrutna jak kara wymierzona Prometeuszowi, bowiem Bóg uszył im ubrania ze skór, doświadczyli czym jest ból i trud istnienia, a ostatecznie nie potępił ich, lecz dał im szansę. Dostali to, co chcieli, doświadczanie dobra i zła.


Tak, Chrystus jest naszym usprawiedliwieniem. Szatan w przeciwieństwie do ludzi, zna doskonale Boga, posiada o Nim wiedzę, natomiast człowiek poznaje Boga przez wiarę, złe występki mogą zostać wybaczone, jeżeli będzie żałował popełnionego zła. Szatan jest Panem Ciemności, to jego królestwo. Dopóki żyją na tym ziemskim padole ludzie, może mataczyć, zwodzić, wystawiać na pokusy, tak jak to robił w raju. Analogia z synem marnotrawnym nie jest dobra, ponieważ Szatan jako istota znacznie przewyższająca nas inteligencją, doskonale zdawał sobie sprawę z tego co robi. Natomiast syn marnotrawny nie wiedział, do czego doprowadzi go jego postępowanie, gdy uświadomił sobie co zrobił, wrócił do Ojca, ale był już innym człowiekiem, pokornym i skruszonym. Człowiek błądzi, próbując odnaleźć się w świecie, w którym czasem trudno rozróżnić dobro od zła, Szatan nie popełnia takich błędów, on wie. To jest ta zasadnicza różnica, nie wiem dlaczego piszesz o inteligencji Szatana, a w innym miejscu degradujesz go do poziomu ludzi.


Szatan już wcześniej był upadłym aniołem, zanim pojawiła się historia w Edenie, więc nie poniósł żadnej kary, właściwie to nie wiadomo co to był za zły duch, mógł to być sam Szatan lub jeden z szatanów, zbuntowanych aniołów który przybrał postać węża. Wąż został ukarany poprzez utratę nóg, ale że aniołowie to duchy, to dla nich to żadna kara, bo mogą przybrać dowolną inną postać. Kolejna sprawa, tam były dwa drzewa o specjalnych właściwościach, drugie to było drzewo życia, które zapewniało nieśmiertelność, więc gdyby wąż był uczciwy, to najpierw zachęciłby aby wyruszyli najpierw w jego kierunku, a dopiero potem do drzewa poznania dobra i zła, bo wtedy miałby rację, że nie umrą.
Nie bardzo rozumiem czemu zrównujesz swój żal za tego "kata" z żalem nad "ofiarami"?


Upadłe anioły musiałyby wyrazić żal za swoje złe występki i ukorzyć się przed Bogiem prosząc o przebaczenie, ale z Biblii wynika, że nie przejawiały takiego pragnienia, więc nawet jeżeli Jezus miałby umrzeć za grzechy aniołów, to problem byłby w tym, że to doskonałe uniwersum świata aniołów, działa w taki sposób, że najwyraźniej raz podjęta decyzja nie podlega zmianie i jeżeli wybiorą zło, to w pełni świadomie, a nie przez pomyłkę, dlatego nie są w stanie wyrazić skruchy, lecz w pełni świadomie przypieczętowują swój wybór. My nie rozumiemy co to znaczy żyć poza czasem, więc dla nas to niepojęte, co ma czas do nieskończoności, ale możliwe że ten czas, który znamy, ma jakiś związek z możliwością zmian decyzji.

Szatan i upadłe anioły nienawidzą ludzi dlatego, że mamy w sobie cząstkę Boga, duszę, a oni nienawidzą Boga, dlatego gardzą nami, w dodatku jesteśmy najsłabszymi wśród bytów osobowych, a Bóg wywyższył człowieka ponad Szatana, poprzez wcielenie. I Szatan miałby oddawać chwałę temu, który został przybity do krzyża, bo umarł ze jego grzech? Kuszenie Chrystusa, opętanie Judasza i zwodzenie innych, wskazuje że Szatan jest cały czas ten sam, wytrwale trwa w swoim wyborze pozostania Władcą Ciemności, a demony i inne złe duchy są mu posłuszne i ilekroć Jezus ma z nimi do czynienia, są one wobec niego wrogo nastawione, chyba Ci umknęły te fragmenty podczas czytania Ewangelii.