No właśnie dlaczego dla siebie jesteśmy wredni a w internecie widzę jeszcze większą wrogość

...... jednym z najczęstszych i najważniejszych czynników, które wpływają na to, że niektórzy z nas są bardziej złośliwi (wredni) to fakt, że nie umieją w konstruktywny sposób zadbać o swoje potrzeby i wypracować przestrzeni dla ich realizacji.

Złośliwość to nie to samo, co zawiść, choć czasem bywamy złośliwi z zawiści.

Złośliwość to sposób odreagowania swojej frustracji, czyli emocjonalnego napięcia wynikającego z nagromadzenia negatywnych emocji, które są wynikiem braku spełnienia – społecznego, realizacji potrzeb wewnętrznych (np. emocjonalnych), czy też bólu wewnętrznego.

Sprawianie przykrości innym to ucieczka od swoich negatywnych emocji i problemów, od tego, co nas by przytłaczało, gdybyśmy sobie to uświadomili.
To ucieczka w bardzo niekonstruktywne rozładowanie na drugim człowieku.

Jeśli korci Cię, żeby sprawić komuś złośliwość, spytaj siebie wpierw:
– Czy wszystko u mnie w porządku?
– Czy nie odczuwam jakiegoś napięcia?
– Czy nie szukam “taniego” sposobu na rozładowanie?

Prawdziwie szczęśliwi ludzie nie odczuwają potrzeby bycia złośliwymi.

https://prostyfacet.pl/dlaczego-bywamy- ... ywamy-sie/

Czasem mam wrazenie ze wrednym ludziom lepiej się zyje

Sądzę, że musicie sami sobie na to odpowiedzieć. Z autopsji.

Nic nie wniosłeś do dyskusji

A co dodać do wyznania, że tacy jesteście?

Pochwalić, że to zauważacie? I zganić, że nie chcecie się zmienić?

Właściwie, nie. Mogę i jeszcze ubolewać, że jesteście wredni nie tylko dla siebie nawzajem, ale także dla tych, którzy są inni. Że macie taką samą postawę wobec tych, którzy szanują innych ludzi , a w relacjach starają się kierować miłością. Rozumiem, że drażni to was. Ale czy nie możecie być tacy dla siebie, tylko we własnym kręgu?

Jaka jest definicja wredności? Jak ją stopniować? 10,5 czarnków? 19,85 nowogrodzkich?
Czy wrednoscią jest uzasadniona krytyka ? Opis stanów faktycznych?
Tolerancja ma granice. Są postępki i postawy "wołające o pomstę do nieba" - czy i wtedy tolerancja, a upomnienie braterskie wrednością? Gdzie wyznaczyć granicę?
Osłu mówić, że jest rumakiem?

Złośliwie zejdę do poziomu pytania. 10,5 czarnków = 19,85 nowogrodzkich = 0,001 tusków.
Domyślam się, że masz na myśli Anię NowoGrodzką - ale dlaczego tak jej nie lubisz?

A na temat?

To z powodu wymyślonych przez elytę kanonów na elyty, nieelyty i podobne klasy społeczeństwa.
Są ludzie i ludziejsi, przynajmniej tak ci drudzy wymyślili.

No trudno nie rozumiemy się.

Być może, właśnie to, jest przyczyną, że jesteście dla siebie tak wredni.
Gdybyście się rozumieli, gdybyście starali się zrozumieć siebie, byłoby wam łatwiej. I zamiast ataków, zamiast niechęci i złośliwości, okazywalibyście sobie życzliwość. Potrafilibyście poda komuś pomocną rękę. Także nieznajomemu, albo upierdliwemu sąsiadowi.

Widać i wredni są potrzebni na świecie , bo inaczej po co by Pan Bóg ich tworzył?

To tak można wierzyć w Boga I być wredny jednocześnie.

A tobie naprawdę się śniło, że wiara czyni ludzi lepszymi?
Miałem też tak jako dziecko.