Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 26, 2024 9:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 12 ] 
 Ludzie okaleczeni 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 30, 2005 17:19
Posty: 33
Post Ludzie okaleczeni
Ludzie okaleczeni,oszpeceni w wyniku najczesciej wypadkow. Czasami patrzac na zdjecie czy urywek z telewizji o tragedii ,na sam widok ogromu okaleczenia niektorzy sie zastanawiaja czy to w ogole mozna mowic o czlowieku.Ale nie to moim zdaniem jest najbardziej dramatyczne. Ogrom cierpienia fizycznego,niezliczonych operacji,dlugiej rehabilitacji. Zabrane szczescie,czlowieczenstwo -czesto przez kalectwo nie moga realizowac siebie, zostaja tez porzucone zwyczajne marzenia o milosci,rodzinie. Ludzie pozbawieni godnosci - niewygodne spojrzenia,odrzucenie,izolacja.
Zycie,podobne do wegetacji. "Ja wolalbym/wolalabym umrzec niz przezyc cos takiego".
Cierpienie niezawinione.Ten przytlaczajacy bol.
A co by bylo,gdyby mnie spotkalo cos podobnego? Strach,ze straci sie nie tylko "siebie" ale i oparcie w wierze...Sama nie wiem,co o tym myslec...

_________________
Wznoszę swe oczy ku górom....


Cz lip 14, 2005 22:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 07, 2005 17:29
Posty: 150
Post 
Hmm no ja nie rozumiem ludzi ktorzy odrzucają innych przez ich kalectwo...bezsens.

Sama nie raz zastanwiałam sie co by było gdyby.....i fakt wolałabym umrzec :( niz cierpiec i sprawiać że na mój widok moi bliscy tez by cierpiali...... :cry:

Miałam wypadek samochodowy ale nic mi sie nie stało...ale przeszła mnie myśl że przeciez mogłam zginąć ale jednak żyje i nie miałam nawet zadrapania....nie wszyscy mają takie szczęscie :-(

pozdrawiam :-)

_________________
Jade jade na motorze....włosy mi rozwiewa wiatr :D:D.....


Pt lip 15, 2005 13:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22
Posty: 1845
Post 
Dlaczego przez takie okaleczenie mam stracić siebie i oparcie w wierze...
Nie rozumiem, dlaczego?
Tym bardziej wierzę, bo żyję, bo uszłam z życiem, bo Bóg chce, żebym nadal żyła. A dlaczego miałoby to być dla mnie aż takim dalekosiężnym nieszczęściem?!
Liczy się moje wnętrze, to, co sobą reprezentuję, nie mój wizerunek zewnętrzny.
Mówisz o utracie marzeń o miłości, rodzinie, godności, odrzuceniu, izolacji...dlaczego?!
Mam bliską znajomą, która w szkole średniej została brzydko mówiąc oszpecona kwasem siarkowym, twarz przede wszystkim, i co? Nie straciła marzeń! Wprost przeciwnie, to dusza nie człowiek, założyła rodzinę, jest szczęśliwą żoną i matką, pracuje wśród wielu setek ludzi. Zaaprobowali ją natychmiast, nie z żadnej litości, ale z powodu jej dobroci, serca na dłoni.
To kochana osoba, która nie wstydzi się swojej twarzy, bo ma to, co nazywa się WNĘTRZEM człowieka.

Yamaha, ja też miałam wypadek, na rowerze, dość nieszczęśliwie się potłukłam, ale , gdyby nie to...
Bóg uratował mnie tym upadkiem, bo jechały dwa auta, pod które równocześnie bym wpadła, rozumiesz , pod obydwa równocześnie.
A, teraz po prostu leczę złamania, siniaki, zadrapania i wszystko jest ok.
Nie chcę umrzeć z własnej woli, jak Pan chce, żebym żyła, to po coś, ma w tym cel.
Przypomniałam sobie jeszcze o takiej starszej pani leżącej w szpitalu, która podcięła gałąź, na której siedziała. Tak. I leży w szpitalu cała w gipsie, a jednak dziękuje P. Bogu, że żyje. Jaka wiara jest w ludziach!
A może będzie kaleką do końca życia. A jednak dziękuje Bogu. Ta kobieta zrobiła na mnie ogromne wrażenie, bo w taki upał leży biedna w takim gipsowym kostiumie.

_________________
Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33


Pn lip 18, 2005 15:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 07, 2005 17:29
Posty: 150
Post 
bobo napisał(a):

Yamaha, ja też miałam wypadek, na rowerze, dość nieszczęśliwie się potłukłam, ale , gdyby nie to...
Bóg uratował mnie tym upadkiem, bo jechały dwa auta, pod które równocześnie bym wpadła, rozumiesz , pod obydwa równocześnie.
A, teraz po prostu leczę złamania, siniaki, zadrapania i wszystko jest ok.
Nie chcę umrzeć z własnej woli, jak Pan chce, żebym żyła, to po coś, ma w tym cel.
Przypomniałam sobie jeszcze o takiej starszej pani leżącej w szpitalu, która podcięła gałąź, na której siedziała. Tak. I leży w szpitalu cała w gipsie, a jednak dziękuje P. Bogu, że żyje. Jaka wiara jest w ludziach!
A może będzie kaleką do końca życia. A jednak dziękuje Bogu. Ta kobieta zrobiła na mnie ogromne wrażenie, bo w taki upał leży biedna w takim gipsowym kostiumie.



No to dobrze że nie wpadłaś pod te samochody....
Ja przelezałam całe wakacje w szpitalu w gipsie i wiem co to znaczy w upale lezec w gipsie, stroasznie nie wygodnie..w ogóle co tu pisac bezsensu i tyle. Ale ludzie wychodzą z gorszych rzeczy, z gorszych wypadków...ale ja nie chciałabym być okaleczona w sposob doraznie wpływający na moje życie (brak kończyny itp) nie poradziłabym sobie chyba....chyba, nie wiem nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem.

Pozdrawiam

_________________
Jade jade na motorze....włosy mi rozwiewa wiatr :D:D.....


Wt lip 19, 2005 12:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Nie słucham za wiele Radia Maryja i nie oglądam TV Trwam,
ale w takich momentach zawsze przypomina mi się stamtąd
Madzia Buczek.. Boże,tylko wiesz,ile ona ma na sobie Krzyża.
Dlaczego został jej dany?To wina i kara?Nie.W niej objawiają
się Dzieła Boże..po to byśmy doceniali Dary Boga i umieli za
nie dziękować,wtedy cenić ich wartość na nowo?Różnie bywa..

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz sie 04, 2005 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30
Posty: 469
Post 
ja uważam, że właśnie w takich bardzo trudnych sytuacjach i chwilach przejawia się nasz egoizm, to myślenie tylko o sobie, często zapominając o uczuciach innych, tych, którzy cierpią, czesto nawet nie ze swojej winy, ale z braku rozsądku drugiego człowieka. i teraz warto się zastanowić, co może czuć taka osoba, gdy się ją odrzuca, tylko dlatego , ze w skutek np. wypadku zostaje oszpecona do końca życia, co ona ma robić, czy ma byc skazana nie tylko na cierpienie fizyczne ale jeszcze na cierpienie z powodu opuszczenia przez ludzi? wtedy dopiero możemy zobaczyc, jak bardzo kochamy innych, czy to jest miłość do bliźniego?

można się dziwić jak można opuścic taka osobę, ale tutaj jest tylko dyskusja, ale w przypadku rzeczywistych faktów zaczynamy niestety myśleć inaczej: dlaczego ja mam dalej cierpieć z taką osobą? co mnie jeszcze czeka, czy samo cierpienie i trudności?, gdzie ja się pokażę z taka maszkarą? czy mam być skazany(a) do końca życia na tą osobę? i wiele innych myśli, które tak naprawdę zaczynają zabijać taką osobę, bo myśli często przeradzają się w czyny i to jest niestety rzeczywistość, a po za tym zabijamy taką osobe w naszym sercu, a to da się wyczuć, mimo że może nam się wydawać, że taka osoba tego nie zauważy - nic bardziej mylnego. gdy oglądamy takie sytuacje z boku, patrzymy na to z oburzeniem, bo myślimy, że my postąpilibyśmy inaczej, ale czy napewno tak by było?

nie twierdzę że wszyscy są tacy źli, nie staram się osądzać nikogo, ale gdy obejrzymy się wokoło, zauważymy że taka jest rzeczywistość - i to nie dotyczy tylko i wyłącznie osób w jakiś sposób oszpeconych, okaleczonych, ale także i zdrowych, których inni odrzucili z jakiegoś tam powodu i nikt się nimi nie interesuje.

a jak bym się zachował w takiej sytuacji ja sam? czy chciałbym dalej żyć?
teraz, gdy wróciłem do kościoła to mógłbym powiedzieć, że tak, że chciałbym dalej żyć, bo w cierpieniu mógłbym znaleźć miłośc Boga, że tylko on mnie tak naprawdę kocha i mnie nie opuści mimo, że dał mi takie cierpienie, i mógłbym je ofiarować za nawrócenie grzeszników, także i siebie, bo nim jestem.

pozdrawiam

_________________
Obrazek
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU
ADONAJ EHAD


Śr sie 10, 2005 22:30
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
ja na szczescie nie doswiadczylam takich sytuacji na wklasnym ciele, ale moja znajoma przez niefortunny wypadek (spadla na nia gałąż) miala zlamany kregoslup, czego nastepstwem byl paraliz. efekt... dozywotnie przykucie do wozka inwalidzkiego i sprawna tylgo czesc ciala od pasa w gore. Kobieta jest dla mnie wzorem pokory i naprawde silnej wiary. ne zalamala sie, zyje tak juz ok 30 lat, w tym czasie urodzila jeszcze 2 zdrowych dzieci, ponadto wykonuje w domu wszelkie mozliwe czynnosci, od sprzatania w domu i gorowania po pranie i prasowanie. tak wiec wypadek i w nastepstwie okaleczenie nie musi byc koniecznie w nastepstwie zalamaniem, moze byc dla kogos łaską, pokazac mu zycie z innej perspektywy i chocaz to ne jest latwe, taka osoba moze byc szczesliwa pomimo roznych ograniczen wynikajacych z niepelnosprawnosci. a wiara daje jej sile do zycia i zyciem dawania swiadectwa, ze nie zdrowe cialo jest zrodlem szczewscia, ale zdrowa dusza ;)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Śr sie 10, 2005 22:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30
Posty: 469
Post 
masz rację Julio, samo cierpienie człowieka nie dyskwalifikuje go, by go opuszczać, tacy ludzie mogą wiele zrobic, potrafią kochać i potrafią także miłośc docenić, a cierpienie jak zauważyłaś może byc wielką łaską i taka osoba naprawdę może czuc się szczęśliwa, bo cierpienie nie oznacza końca życia, przynajmniej nie w kazdym przypadku. a jeszcze większa łaska spływa na tych, którzy swoje cierpienie ofiarowuja za nawrócenie grzeszników - Bóg (censored) wynagradza takie osoby.

pozdrawiam

_________________
Obrazek
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU
ADONAJ EHAD


Cz sie 11, 2005 22:40
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
dla mnie swiadectwem prawdziwej milosci bylo to, co zrobil maz tej kobiety. wiedzial, jak bedze dalej wygladac jego (ich) zycie, ze bedzie musial pomagac zonie (pomijam fakt, ze ta osoba sparalizowana calkowicie od pasa w dol nie jest w stanie sama sie przemiescic z wozka na lozko np) ze bedzie ja nosic, pomagac w higienie osobistej... pomiono dobrych rad sasiadow i rodziny, a takze namowy tej kobiety by ja zostawil (nie chiala byc dla niego ciezarem) zostal, bo slubowal jej ze bedzie z nia az do smiwerci... i tak zyja razem juz te 30 ponad lat

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz sie 11, 2005 22:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30
Posty: 469
Post 
tak, masz rację - to wspaniałe świadectwo miłości i zachowania przysięgi, szkoda tylko, że jest takich osób mało, ale jeśli będą dobre świadectwa to i Bóg będzie działał, by one dawały owoce. wypada podziwiać tego człowieka za to czego się podjął, widać że u niego jest głęboka wiara i wierzę, że Bóg będzie im błogosławił, bo raczej inaczej byc nie może, to jest po prostu piekne - wielka miłość, wielka wiara i wspaniałe świadectwo, czego chcieć więcej.

pozdrawiam

_________________
Obrazek
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU
ADONAJ EHAD


Cz sie 11, 2005 23:13
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
no niestety, dosc czesto zdarza się, że jedna ze stron nie wytrzymuje takiej sytuacji. z przykroscia stwierdzam (i to nie atak na mężczyzn) ale to wlasnie najczesciej mezczyzni zostawiaja okaleczone kobiety same (moze tylko mnie sie takie przypadki zdarzaly) chociaz ne mowie, ze kobiety okaleczonych facetow nie zostawialy

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz sie 11, 2005 23:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30
Posty: 469
Post 
z tym bywa różnie, najważniejsze jest sumienie, jesli ktos je ma, to nawet gdyby nie był wierzący, to mimo wszystko pozostał by przy takiej osobie.
człowiek jest po prostu słaby i ucieka od tego co może sprawic mu wiele problemów, ale on tego do końca nie rozumie do momentu, gdy sam się w takiej sytuacji nie znajdzie,, czego rzecz jasna nikomu nie życzę.

pozdrawiam

_________________
Obrazek
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU
ADONAJ EHAD


Cz sie 11, 2005 23:31
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 12 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL