Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 15:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 601 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 41  Następna strona
 Zakaz antykoncepcji a osoby spoza Kościoła Katolickiego; 
Autor Wiadomość
Post 
Cytuj:
Crosis ... najbardziej zirytowało mnie twój wniosek,
że ze wstrzemięźliwością jest tak samo u jednych
i u drugich... jeśli tak dalej będziesz toczył dyskusję,
ja się wycofuję...


Mnie zirytowalo to, ze to co jest pomiedzy mna a moja narzeczona nazwales upodleniem.

Ze wstrzemiezliwoscia jest tak: stosujacy NMPR zachowuja ja, bo czekaja na dni, w ktorych moga, to nie znaczy tez ze niezwlocznie to zrobia.
Stosujacy antykoncepcje wstrzymuja sie, kiedy partner nie ma ochoty. Bo go kochaja i szanuja. Tylko ze Ty odbierasz nam milosc i szacunek dla partnera.

Crosis


Śr lip 27, 2005 15:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
CROSIS:



1. Wstrzemięźliwość - to okres dobrowolnego powstrzymania
się od współżycia, przy jednoczesnym pragnieniu odbycia
aktu seksualnego obu stron. Wstrzemięźliwość, o której
mówimy, to samowychowanie popędu seksualnego.

Ty piszesz o teoretecznej wstrzemięźliwości, a praktycznej niedyspozycji.

Cytuj:
A czy uwazasz, ze stosujac antykonepcje, stwierdzenie
"nie teraz", "nie mam ochoty" juz nie funkcjonuje?


Współczuję kobietom, które nie potrafią powiedzieć "nie" ..


2. Piszesz:

Cytuj:
"najgorszy z tym ambaras, zeby dwoje chcialo naraz".


W NMPR ciężko o taką frustrację.Oczekiwanie potęguje pragnienie inicjacji.

3. Piszesz:

Cytuj:
To nie NMPR albo jego brak artuja czy rozbijaja malzenstwo.


Przedstawiłem 10% zawartości ankiety. Ponad 80% par w przedstawionej
przeze mnie statystyce za główne źródło nieporozumień uznali "łóżko"..
O "przejedzeniu" w seksie antykoncepcyjnym nie będę już powtarzał..
Poważnym problemem pozostaje tu brak Twojego doświadczenia w życiu
małżeńskim.Z przyjemnością poznam Twój stosunek do tych spraw po
latach małżeństwa..Ja ze swoją kobietą jestem od 8 lat..Zapewniam Cię,
że podejście "antykoncepcyjne" zniszczyło nam "łóżko".. Na szczęście
wstrzemięźliwość NMPR ukazała swoje walory modernizacyjne. Alleluja!

4. Piszesz:

Cytuj:
czym dokladnie rozni sie akt dwojki kochajacych sie ludzi,
kiedy maja na to ochote, stosujac antykoncepcje sztuczna, od tych, stosujacych antykoncepcje naturalna? Czy nie ma w nim oddania? Milosci? Poznania?


Po pierwsze,błagam,pisz polskie litery.. Zamiast o pisz ó , itp.
Odpowiadając: Spytam.. do jakiego czasu będzie oddanie, Miłość,
poznanie? Kiedy kochankowie znudzą się sobą? Znam to nie tylko
z autopsji,ale i z licznych świadectw:

www.adonai.pl
www.lmm.pl
www.kuwolnosci.prv.pl
Dwumiesięcznik "Miłujcie Się.."

5. Piszesz:

Cytuj:
ubodlo mnie to, ze moja i mojej narzeczonej
milosc nazywasz obrzydlistwem


Ubodło mnie to,że przesadzasz.
Nie rozumiesz tego,co piszę.
Którym słowem to określiłem?

Cytuję:


Cytuj:
Sorry,ale dla mnie obrzydliwe jest to,
gdy ktoś "używa" kogoś. Niestety mentalność
antykoncepcyjna całkiem nieświadomie wpływa
na spłycenie sfery Miłości do zmysłowości..
Nie trzeba z tych osób robić zwierząt.
Oni sami się "spłycają"..


Wyraźnie pisałem o ludziach,którzy mają już za sobą
lata doświadczeń w budowania często nieudolnego -
relacji małżeńskich..

6. Piszesz:

Cytuj:
Nie uzywamy siebie jako zabawki


A kto Ci się do tego przyzna?
Dać Ci krótki sprawdzian?
Stać was na postanowienie:
np. 1 rok bez seksu? 1rok bez pieszczot?
Natura odezwie się naturalnie na pewno.
Wtedy sprawdzisz,czym jest poniższa myśl:
Miarą egoizmu jest pożądliwość.. :)

(Pożądliwość - nie mówię o pociągu seksualnym,
ale mocno zaakcentowanych potrzeb seksualnych,
które wydają się naturalne,lecz w braku dyscypliny
i pracy nad sobą-nie pozwalają człowiekowi panować
nad własnym ciałem...)

7. Piszesz:
Cytuj:
Czyzby u wszystkich ludzi, uzywajacych antykoncepcji sztucznej,
nie bylo juz milosci? Smutne to stwierdzenie, oj smutne.

Ty to powiedziałeś. Wyraźnie akcentuję nie "brak miłości",
(nie zmyślaj)
ale zagrożenie dla niej przez zaburzone relacje małżeńskie.
W prosty sposób antykoncepcja w tym pomaga.
Nie tylko ja tego doświadczyłem.

8. Pytasz:

Cytuj:
A wg Ciebie u nas tego (elementów miłości) nie ma


Nie mówię, czego nie ma, ale co może temu zagrażać.

9. Piszesz:

Cytuj:
Nie, jednak wiekszy procent stosuje antykoncepcje
sztuczna. I co to jest? To nie jest planowanie rodziny?


Zadziwiające jest to, że ja poznałem więcej świadectw ludzi
używających NMPR, niż antykoncepcję. Masz mało znajomych.
Pewnie dlatego,że jesteś młody,a życie towarzyskie nie skupia
się na rzadkich spotkaniach z innymi małżeństwami. Uparłeś
się na "planowaniu rodzinu".. Wyjaśnij to od podstaw: czym
jest antykoncepcja? Planowanie jest koncepcją. Antykoncepcja
zamyka się na koncepcję. NMPR przygotowują małżonków do
odpowiedzialnych działań, ale i do otwarcia się na ewentualne poczęcie,
gdyby naprawdę "coś się pokiełbasiło".. Ps.Nie znam żadnej pary,
którą zawiodły DOBRZE STOSOWANE NMPR

Piszesz:

Cytuj:
co z przykladem malzenstwa, ktore stosuje antykoncepcje sztuczna majac juz potomstwo, a chcac skonczyc powiedzmy na dwojce dzieci?


To jest właśnie antykoncepcja. Koncepcja otwiera na życia.
Ona nigdy nie mówi: STOP. Ps.Nie chciałbym być przypadkowym
trzecim dzieckiem. NMPR wychowują do otwarcia się na "niechciane"
dziecko. Kogo Bóg stworzył, tego głodem nie umorzy. Nie chciałbym
mieć rodziców egoistów.. nie mówię tu o nieodpowiedniej sytuacji
materialnej nie pozwalającej na poczęcie nowego dziecka, ale na sam
fakt "przypadku" "niechcenia" .. Powtarzam...
NMPR otwierają na nowe życie.

10.

Cytuj:
powiedz mi jak prezerwatywa zatruwa organizm kobiety.


To ty zadajesz pytanie retoryczne. Ja się Ciebie tylko pytałem,
czy kochałbyś się z kobietą chorą na AIDS w prezerwatywie?
Jeśli nie,to dlaczego?

11.

Cytuj:
ma zachwiana gospodarke hormonalna, do tego bierze
silne leki przeciw astmie.


Radziłbym Ci,zamiast zmyślać,że elastyczne do tego NMPR są niemożliwe
do stosowania w jej przypadku,skup się raczej na informacjach lekarzy
niezależnych - ginekologów - by powiedzieli Ci o wpływie antykoncepcji
hormonalnej na organizm kobiety, który nie jest zdrowy. JA NA TWOIM
MIEJSCU NIE POZWOLIŁBYM NA JEJ DOBICIE.

12.

Cytuj:
Owszem, starcza mi raz na jakis czas.
Bo kochamy sie, a seks nie jest najwazniejszy.


PROPONUJĘ ZAPISAĆ SIĘ DO RUCHU CZYSTYCH SERC:
www.adonai.pl Zobacz,ile jest tam młodych ludzi?
Udowodnij narzeczonej,że możesz żyć bez tego miesiące.
W tym ruchu są także małżeństwa, który odkryły piękny
DAR wstrzemięźliwości i czystości..


13.

Cytuj:
Wyjechalem na pol roku, nie zdradzilem mojej kobiety


Jestem pełen uznania.. Z Renią Grabowską także nie? ;)


14.

Cytuj:
Kolejny raz odmawiasz nam naszej wzajemnej milosci.


KOLEJNY RAZ POWTARZAM,ŻE NIE ODMAWIAM WAM MIŁOŚCI.
MÓWIĘ O ZAGROŻENIACH,KTÓRE MOGĄ JĄ ZNISZCZYĆ.
TYM JEST ANTYKONCEPCJA.

15.

Nie będę tu poruszać problemu połączenia antykoncepcji i NMPR
z życiem zawodowym,bo to jest temat do nowego wątku, tematu.

16.

Reausumujac Twoje oskarżenia o upodlenie ludzi stosujących
antykoncepcję, powiedz, czy zauważyłeś w którejś z wypowiedzi,
że zwracałem się w tonie osądzającym rzeczywisty stan bieżącej
sytuacji? Akcentowałem,że to MOŻE ZASZKODZIĆ W PRZYSZŁOŚCI.
NIE AKCENTOWAŁEM BIEŻĄCEGO STANU.Choć w młodym wieku ludzie
upadlają się w kontaktach seksualnych,nie mówiłem o Tobie...
Za dużo bierzesz do siebie.

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz lip 28, 2005 9:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Cytuj:
zirytowalo to, ze to co jest pomiedzy mna
a moja narzeczona nazwales upodleniem.
Tylko ze Ty odbierasz nam milosc i szacunek dla partnera.


Możesz nieświadomie mnie nie oczerniać?
Nie nazwałem Twojego związku upodleniem.
Automatycznie mówiąc o "braku miłości" rzecz
nie dotyczyła Ciebie, lecz przyszłości, w której
antykoncepcja może zniszczyć MIŁOŚĆ...


Apeluję o przeprosiny i odwołanie nieuświadomionego oszczerstwa.

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz lip 28, 2005 9:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 12:34
Posty: 61
Post 
Cytuj:
Zastanawiam się dlaczego zwolennicy antykoncepcji zawsze reagują tak emocjonalnie. może podświadomie czują, że to jest złe

Nieśmiało tylko zauważam takie samo albo i większe podniecenie u strony zwolenników NMPR.

funeral obserwując dalszy przebieg tej dyskusji muszę przyznać ci rację :(

Cytuj:
Cytat:
Nic ale to nic nie daje mi takiej radości gdy mój mąż w okresie "wstrzemięźliwości" wodzi za mną oczami, chodzi za mną, przytula, całuje. Pożąda mnie, ale musi wytrzymać, tęskni.


Wiesz Natalio, to funkcjonuje tez w zwiazkach stosujacych antykoncepcje. W moim, moich przyjaciol, ba nawet moich rodzicow. Ja juz napisalem - stosowanie antykoncepcji wcale nie zubaza emocjonalnego aspektu seksu. To dalej jest piekny akt. Tak samo nie powoduje przytoczonej tu przez Was sytuacji... podniecenie=sex. NIe wiem czemu z wielu tysiecy par stosujacych antykoncepcje chcecie zrobic zwiazki pozbawione uczucia, uprawiajace seks gdzie popadnie, jak zwierzeta.

Crosis skierowałeś te słowa do mnie wiec Ci odpowiem. Nie sądze, że para stosująca antykoncepcje doznała tego samego uczucia którego doznaję ja. Jak już zauważyłam również stosowałam antykoncepcje wiec wiem jak to jest. Oczywiście są okresy bez seksu, ale raczej krótkotrwałe. Ja tu mówie o sytuacji gdy z góry wiemy, że przez kilkanaście dobrych dni nie wolno nam tego robić. Wierz mi takie chwile są zupełnie inne od noramlnego pożądania. I ja nie mówie o sytuacjach gdy jedna z osób wyjażdza lub nie mieszkają ze sobą. To sytuacje gdy śpimy razem, kąpiemy się, spędzamy całe wieczory przytuleni. Mamy ogromną ochotę to robić ale nie możemy. Powiedz szczerze czy naprawde zdarzyły ci sie takie okresy, że bardzo pragnąłeś swojej narzeczonej a nie robiliście tego przez kilkanaście dni. Jeśli nie to nie znasz uczucia, które ja opisuje.

Druga sprawa. Dlaczego zarzuciłeś mi, że sprowadzam wasze zbliżenie do zwierzecego. Niegdzie tego nie napisałam i wcale tak nie uważam. Wierze, że jest to piękny akt. To, że para stosująca antykoncepcje kocha się kiedy ma na to ochotę nie oznacza, że zachowują się jak zwierzęta. Ja chciałam zaakcentować jedynie piękno okresu wstrzemięźliwości. Uważam, że nasz Stwórca idealnie to wymyślił, aby mąż nigdy nie znudził się swoją kobietą, oraz aby ona czuła się piękna i pożądana.
Piszesz, że po czterech latach wcale nie czujesz się znudzony. W takim razie jestes naprawde jednym z niewielu. Taka jest natura człowieka, że gdy ma coś w każdym momencie to z czasem mu to powszednieje. Wtedy albo traci zainteresowanie albo potrzebuje urozmaicenia.

_________________
"Tak bowiem Bóg umiłował świat,
że Syna swego Jednorodzonego dał,
aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne."
J 3,16


Cz lip 28, 2005 9:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Cieplutki, to że antykoncepcja może mieć jakieś złe skutki, to jedna sprawa. Ale to, że jest zabroniona w nauczaniu KK, to całkiem inny kaliber. Do tak kategorycznego zakazu potrzebne byłyby zdecydowanie mocniejsze dowody niż jakieś statystyki, w dodatku dość wątpliwye. Na tej zasadzie można byłoby np. zabronić w KKK picia alkoholu, bo zniszczył on wiele rodzin (dane o wiele bardziej wiarygodne niż te o zgubnym wpływie antykoncepcji).


Cz lip 28, 2005 9:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
Natalia do Crosisa:

Cytuj:
Dlaczego zarzuciłeś mi,
że sprowadzam wasze zbliżenie do zwierzecego.


Może dlatego, że postawy ludzkie, o których tu mówimy,
nie dotyczyły w naszych słowach jego osoby, ale tego,
że bierze argumenty tak głęboko do siebie, jakby dawał
dowód na to,że nie potrafi żyć bez seksu.. ;) i jakby po
części - bardzo małej części - pasowały do niego?
To żart, nie ocena... oczywiście.. proszę o zrozumienie.

Natalia dalej pisze:

Cytuj:
To, że para stosująca antykoncepcje kocha się kiedy
ma na to ochotę nie oznacza, że zachowują się jak zwierzęta.


Ale może oznaczać - nie u Crosisa, ale u innych.
A co do Crosisa - uważaj, by tak się nie stało w przyszłości. :D

Cytuj:
Ja chciałam zaakcentować jedynie piękno okresu wstrzemięźliwości.


Witaj w klubie kochana Natalko. Świetny okres, no nie? :)

Cytuj:
Uważam, że nasz Stwórca idealnie to wymyślił


Nie zrozumieją tego Ci,co tego nie zasmakowali.. :)

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz lip 28, 2005 9:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post 
SweetChild

Kościół Katolicki NICZEGO nie zabrania.
On przykazuje.Nikt nikogo nie zmusza..
Ważne,by to oddzielić.. :)

Kościół walcząc ideologicznie z tym tematem, wyraźnie
daje do zrozumienia, że troszczy się o najpiękniejszy
DAR MIŁOŚCI, który może wypaczeć skłonna do grzechu
ludzka natura.. sorry, ale ja nie potrafię tak pięknie pisać
jak Jan Paweł II.. Jak ktoś ma czas,proponuję poszukać
w Encyklikach... w przepiękny sposób argumentuje Nasz
Kochany rodak tę kwestię... NICZEGO NIE ZAKAZUJĄC,
ALE PRZYKAZUJĄC, DAJĄC BOSKĄ RECEPTĘ NA SZCZĘŚCIE..

Kwestia statystyk... możesz mi wierzyć tylko na słowo.
Nie wiem,jak nazywa się źródło... to były statystyki ze
spraw sądowych w USA.. hmm.. te źródło to chyba
"Raport o pornografii" , ale nie pamiętam czyj.. :)
i jakiego pisma, bądź wydawnictwa...
może Ruchu Obronców Życia?

Wybacz mi za jakość argumentów,ale nie jestem uczonym,
ale prostym człowieczkiem,dla którego antykoncepcyjne
nastawienie ruinowało związek,a NMPR go uratowały.. :)
Mogę dać świadectwo.. ubogie, ale jak wartościowe.. ;)

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz lip 28, 2005 9:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
cieplutki napisał(a):
Kościół Katolicki NICZEGO nie zabrania.
On przykazuje.Nikt nikogo nie zmusza..
Ważne,by to oddzielić.. :)


Dla mnie nazwanie czegoś grzechem ciężkim jest kościelnym zakazem. W tym sensie przykazanie "nie zabijaj" uważam za zakaz zabijania i napisałbym, że KK zabrania zabijania.

cieplutki napisał(a):
Jak ktoś ma czas,proponuję poszukać
w Encyklikach... w przepiękny sposób argumentuje Nasz
Kochany rodak tę kwestię...


Było juz parę razy cytowane na tym forum. Argumentacja piękna, ale przekonująca jedynie dla przekonanych :-(

cieplutki napisał(a):
Kwestia statystyk... możesz mi wierzyć tylko na słowo.
Nie wiem,jak nazywa się źródło... to były statystyki ze
spraw sądowych w USA..


Na słowo Ci wierzę, chodziło mi jedynie o fakt, że porównuje się w tych statystykach procent robaczywych jabłek i gruszek (czyli np. rozwody wśród par stosujących NMPR i antykoncepcję, aborcje w Nowym Jorku czy Kalifornii z Utah czy Dakotą), co niewiele mówi.

cieplutki napisał(a):
Wybacz mi za jakość argumentów,ale nie jestem uczonym, ale prostym człowieczkiem,dla którego antykoncepcyjne
nastawienie ruinowało związek,a NMPR go uratowały.. :)
Mogę dać świadectwo.. ubogie, ale jak wartościowe.. ;)


Dzięki za to świadectwo :-) Ja również mogę dać swoje, przeciwne do Twojeo ;-)


Cz lip 28, 2005 10:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post Hmm..
TAM GDZIE WZRASTA KONSUMPCJONIZM,
TAM KURCZY SIĘ CZŁOWIEK...

Ta myśl jest dla mnie największym filozoficznym
powodem,dla którego antykoncepcja stanowi
poważne źródło zagrożenia dla związku dwojga,
kochających się ludzi... Proszę mnie źle nie rozumieć:
nie uważam,że szczęście jest tylko przeznaczone
małżeństwom stosującym NMPR.
Nie wykluczam pierwiastka Miłości u innych.
Dość mocno zirytowało mnie podejrzenie naszego
kolegi,które stało się nieświadomym pomówieniem.
Oszczerstwo to zbyt wielkie słowo...

SweetChild

Dla Ciebie przykazanie jest zakazem? Wiesz,że taką argumentacją
możesz się narazić tym,co mocno cenią sobie dogmat o przepięknym
Darze Wolności,który ofiarował nam Bóg?Bóg nie chce,byśmy
przypominali tresowane pieski.Bóg pragnie,byśmy z WŁASNEJ woli
wybrali dobro..Nie można łączyć ze sobą dwóch różnych pojęć.

Przykazanie: jest dobroduszne, co nie oznacza, że pobłażliwe.
Zakaz: stosowały to systemy,które już dawno upadły..

Różnica jest tu tyllko mentalna,a gra słów ma tu ogromne znaczenie.
Zadając pytanie: dlaczego Kościół ZAKAZUJE (...) narażasz Jego Filary
na złą ocenę ludzi niewierzących, dla których taka forma Jego działalności
(w czym mają rację) nie odpowiada... Kościół może przykazać, ale nie
zakazać. Życie to raj, do którego klucze są w naszych rękach...

Reasumując,szczerze-mam wielką pretensję do słowa "zakaz" w temacie.

SweetChild piszesz o pięknych cytatach nieprzekonujących "antyNMPR"
Gdy JEZUS przyszedł na ziemię,On NAJLEPSZY psycholog nie dotarł
do "opornych sercem i sprzeciwiającym się Duchowi Świętemu" ..
Kościół z powołania Chrystusa od zawsze miał zapewnienie,
że Duch Święty doprowadzi Go do Prawdy.Pozostaje kwestia wiary...
Człowiek,który nie poznał i nie doświadczył w swom życiu przepięknego
Daru Czystości i Wstrzemięźliwości-nigdy nie zrozumie "innej myśli"..
On wpierw musi poznać Źródło Prawdy.Ono otwiera Go na poznanie.
Bez tego ani rusz...

Statystyka,którą przedstawiłem,akcentuje bardziej nie procenty
ludzi (nie)stosujących MNPR,ale problem rozwodów,którego źródłem
głównym są sprawy łóżkowe (brak seksu,niewierność,frustracja,itp)
Dane o NMPR są to tylko małym dodatkiem. Bardziej w tym wszystkim
chodzi o "przejedzenie" się częstym współżyciem... co nie grozi NMPR.

Mówisz,że możesz dać świadectwo przeciwne do mojego co do NMPR?
Jeśli to sprawa indywidualna i drażliwa,chętnie porozmawiam
o tym na prywatnej poczcie e-mail.. :)

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz lip 28, 2005 11:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post Re: Hmm..
Nic dodać,
nic ująć:

http://www.adonai.pl/?id=czystosc/index.php

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz lip 28, 2005 11:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post Re: Hmm..
" Troska o dziecko, jeszcze przed jego narodzeniem,
jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem
stosunku człowieka do człowieka"

Jan Paweł II, Nowy Jork 1979

Poniżej obszerna dokumentacja omawianego tematu:

http://www.adonai.pl/index.php?id=life/index.php

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz lip 28, 2005 11:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10
Posty: 1251
Post Re: Hmm..
http://www.adonai.pl/index.php?id=life/z17.htm

Dla leniuszków cytuję tylko fragmenty:

Kościół wobec antykoncepcji

(...)Kościół widzi w seksualności niezwykły dar od Boga
(Bądźcie płodni i rozmnażajcie się Rdz 1, 28),
który w płaszczyźnie fizycznej stanowi najgłębszy
wyraz miłości oraz więzi małżeńskiej(...)

(...)Kościół patrzy w sposób pozytywny nie tylko na ludzką
seksualność, ale także na zdolność człowieka, by kierować
tą sferą życia własną mocą(...)

(...)Sięganie po takie środki jest zawsze porażką człowieka.
Oznacza przecież rezygnację ze zdolności do panowania
nad sobą, nad własnym ciałem i popędem seksualnym.
Porażka w odniesieniu do własnej seksualności prowadzi
zwykle do porażek i słabości w innych sferach życia(...)

(...)Niech uprzytomnia sobie przede wszystkim,
jak bardzo tego rodzaju postępowanie otwiera szeroką
i łatwą drogę zarówno niewierności małżeńskiej,
jak i ogólnemu upadkowi obyczajów(...).

(...)Należy również obawiać się tego, że mężczyźni,
przyzwyczaiwszy się do stosowania praktyk
antykoncepcyjnych, zatracą szacunek dla kobiet
i lekceważąc ich psychofizyczną równowagę,
sprowadzą je do roli narzędzia,
służącego zaspokajaniu swojej egoistycznej żądzy,
a w konsekwencji przestaną je uważać za godne
szacunku towarzyszki życia(...)

(...)Antykoncepcja nie chroni przed bolesnymi konsekwencjami nieodpowiedzialnego współżycia seksualnego.Większość środków antykoncepcyjnych szkodzi zdrowiu fizycznemu (...)urazy i stany
zapalne, a środki hormonalne hamują działanie przysadki
mózgowej, wpływają negatywnie na układ naczyniowy,
na krzepliwość krwi, na wątrobę i wiele innych układów(...)


(...)producentom środków antykoncepcyjnych i niektórym
mediom niezwykle zależy na tym, aby promować ignorancję
w tej dziedzinie i aby ośmieszać ekologiczne metody
regulacji poczęć.

(...) Ludzka seksualność może być błogosławieństwem
lub przekleństwem, a za lekkomyślność czy nieopanowanie
w tej sferze życia człowiek płaci wysoką cenę(...)

(...)Na początku trzeciego tysiąclecia coraz więcej jest
ludzi, którzy ranią siebie i innych na skutek niedojrzałej
czy zaburzonej postawy wobec seksualności.

(...)obserwujemy znamienny fakt, że im częściej używana jest
w danym społeczeństwie antykoncepcja, tym więcej jest tam nieodpowiedzialnej seksualności, uzależnień, zranień
i przestępstw w tej dziedzinie. Tym więcej też niechcianych
ciąż i aborcji.

(...) Kościół przypomina, że antykoncepcja, która szkodzi
fizycznie, oszukuje i oznacza rezygnację z wolności, dla ludzi
świadomych i wolnych jest po prostu zbędna.

_________________
www.youtube.pl/wilczeoko69


Cz lip 28, 2005 11:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Hmm..
cieplutki napisał(a):
TAM GDZIE WZRASTA KONSUMPCJONIZM,
TAM KURCZY SIĘ CZŁOWIEK...

Ta myśl jest dla mnie największym filozoficznym
powodem,dla którego antykoncepcja stanowi
poważne źródło zagrożenia dla związku dwojga,
kochających się ludzi...


Antykoncepcja ma niewiele wspólnego z konsumpcjonizmem.

cieplutki napisał(a):
SweetChild
Dla Ciebie przykazanie jest zakazem? Wiesz,że taką argumentacją
możesz się narazić tym,co mocno cenią sobie dogmat o przepięknym
Darze Wolności,który ofiarował nam Bóg?Bóg nie chce,byśmy
przypominali tresowane pieski.Bóg pragnie,byśmy z WŁASNEJ woli
wybrali dobro..


Polemizowałbym, ale nie rozwijajmy nowego frontu w tej i tak niekończącej się dyskusji. Tym bardziej, że to też jeden z częściej poruszanych problemów.


cieplutki napisał(a):
Nie można łączyć ze sobą dwóch różnych pojęć.

Przykazanie: jest dobroduszne, co nie oznacza, że pobłażliwe.
Zakaz: stosowały to systemy,które już dawno upadły..


Dla dobra głównego nurtu dyskusji nie będę się spierał...

cieplutki napisał(a):
Różnica jest tu tyllko mentalna,a gra słów ma tu ogromne znaczenie.
Zadając pytanie: dlaczego Kościół ZAKAZUJE (...) narażasz Jego Filary
na złą ocenę ludzi niewierzących, dla których taka forma Jego działalności
(w czym mają rację) nie odpowiada... Kościół może przykazać, ale nie
zakazać. Życie to raj, do którego klucze są w naszych rękach...


Np. przykazać, aby wprowadzono zakaz małżeństw homoseksualistów...

cieplutki napisał(a):
Reasumując,szczerze-mam wielką pretensję do słowa "zakaz" w temacie.


Załóżmy więc dla dobra dyskusji, że w temacie jest "przykaz koncepcji" ;-)

cieplutki napisał(a):
SweetChild piszesz o pięknych cytatach nieprzekonujących "antyNMPR"
Gdy JEZUS przyszedł na ziemię,On NAJLEPSZY psycholog nie dotarł
do "opornych sercem i sprzeciwiającym się Duchowi Świętemu" ..
Kościół z powołania Chrystusa od zawsze miał zapewnienie,
że Duch Święty doprowadzi Go do Prawdy.Pozostaje kwestia wiary...
Człowiek,który nie poznał i nie doświadczył w swom życiu przepięknego
Daru Czystości i Wstrzemięźliwości-nigdy nie zrozumie "innej myśli"..
On wpierw musi poznać Źródło Prawdy.Ono otwiera Go na poznanie.
Bez tego ani rusz..


I o to mi chodzi, aby zamiast podawać pseudoracjonalne argumenty, KK stwierdził, że do zrozumienia jego stanowiska w zakresie antykoncepcji niezbędna jest "łaska oświecająca". Stąd też, jak mniemam, w temacie wątku jest odniesienie tego "przykazu koncepcji" do osób niewierzących.

cieplutki napisał(a):
Statystyka,którą przedstawiłem,akcentuje bardziej nie procenty
ludzi (nie)stosujących MNPR,ale problem rozwodów,którego źródłem
głównym są sprawy łóżkowe (brak seksu,niewierność,frustracja,itp)
Dane o NMPR są to tylko małym dodatkiem. Bardziej w tym wszystkim
chodzi o "przejedzenie" się częstym współżyciem... co nie grozi NMPR.


Anorektykom też nie grozi przejedzenie ;-) Ważny jest złoty środek.

cieplutki napisał(a):
Mówisz,że możesz dać świadectwo przeciwne do mojego co do NMPR?
Jeśli to sprawa indywidualna i drażliwa,chętnie porozmawiam
o tym na prywatnej poczcie e-mail.. :)


Świadectwo stażu małżeńskiego przewyższającego Twój, osiągniętego mimo antykoncepcji :-) Mam nadzijeję, że nie stanę się powodem zgorszenia...


Cz lip 28, 2005 12:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Hmm..
cieplutki napisał(a):
(...)Sięganie po takie środki jest zawsze porażką człowieka.
Oznacza przecież rezygnację ze zdolności do panowania
nad sobą, nad własnym ciałem i popędem seksualnym.
Porażka w odniesieniu do własnej seksualności prowadzi
zwykle do porażek i słabości w innych sferach życia(...)


To jeden z bardziej żałosnych argumentów, wnioskowanie na zasadzie "każdy pijak to złodziej".

cieplutki napisał(a):
(...)Niech uprzytomnia sobie przede wszystkim,
jak bardzo tego rodzaju postępowanie otwiera szeroką
i łatwą drogę zarówno niewierności małżeńskiej,
jak i ogólnemu upadkowi obyczajów(...).


Czuję się uprzytomiony, tak jak w kwestii szkodliwości palenia czy picia alkoholu. Dlaczego jednak antykoncepcja to grzech, a wypicie kieliszka wina już nie?

cieplutki napisał(a):
(...)Należy również obawiać się tego, że mężczyźni,
przyzwyczaiwszy się do stosowania praktyk
antykoncepcyjnych, zatracą szacunek dla kobiet
i lekceważąc ich psychofizyczną równowagę,
sprowadzą je do roli narzędzia,
służącego zaspokajaniu swojej egoistycznej żądzy,
a w konsekwencji przestaną je uważać za godne
szacunku towarzyszki życia(...)


Po takich tekstach to się obawiam, abym nie zatracił szacunku dla nauczania KK...


Cz lip 28, 2005 12:26
Zobacz profil
Post 
Natalio, tak. Zdarza nam sie tydzien bez seksu, robimy to dla samych siebie. I to nie w okresie, kiedy nie mozemy.

Cytuj:
Nie sądze, że para stosująca antykoncepcje doznała tego samego uczucia którego doznaję ja.


Nie sadzisz. A ja je doznaje.

Cytuj:
To sytuacje gdy śpimy razem, kąpiemy się, spędzamy całe wieczory przytuleni. Mamy ogromną ochotę to robić ale nie możemy.


No my tez spimy razem, kapiemy sie razem, przytulamy sie cale wieczory. I jak juz pisalem, to nie musi byc zwiazane z seksem. To zycie dwojga ludzi, ktorzy sie kochaja.

Ponadto sama piszesz: Mamy ogromną ochotę to robić ale nie możemy.

A czy zachowujecie taka wstrzemiezliwosc tez kiedy mozecie? W sensie w okresie nieplodnym?

cieplutki, prosisz mnie o przeprosiny:
Cytuj:
Sorry,ale dla mnie obrzydliwe jest to,
gdy ktoś "używa" kogoś. Niestety mentalność
antykoncepcyjna całkiem nieświadomie wpływa
na spłycenie sfery Miłości do zmysłowości..
Nie trzeba z tych osób robić zwierząt.
Oni sami się "spłycają"..


Prosze, oto Twoje slowa odnoszace sie do osob stosujacych antykoncepcje.

Cytuj:
Ty piszesz o teoretecznej wstrzemięźliwości, a praktycznej niedyspozycji.


Nie moj drogi, je nie pisze o okresie kiedy nie mozeny, bo tak fukcjonuje biologia. Tez bywa, ze mozemy, chcemy a nie robimy.

zapytalem sie Ciebie:
A czy uwazasz, ze stosujac antykonepcje, stwierdzenie
"nie teraz", "nie mam ochoty" juz nie funkcjonuje?

Odpowiedziales:
Współczuję kobietom, które nie potrafią powiedzieć "nie" ..

To nie jest odpowiedz na moje pytanie.

Cytuj:
Na szczęście
wstrzemięźliwość NMPR ukazała swoje walory modernizacyjne. Alleluja!


Wiesz co to jest statystyka? To badanie zaleznosci i korelacji. NMPR nie wywoluje zmiany liczby rozwodow itd.
Przedstawie to graficznie:
Kod:
                      SWIATOPOGLAD KATOLICKI
                            /                         \
                          /                             \
                        /                                 \
         STOSOWANIE NMPR           NIECHEC DO ROZWODOW


Rozumiesz juz?

Nie ograniczam tego tylko do swiatopogladu katolickiego, tak bylo mi latwiej. Ale stosowanie NMPR wynika wllasnie z okreslonego swiatopogladu, ktory nejczesciej idzie w parze z niechecia do instytucji rozwodu. Ale tez nie zawsze. Natomiast stosowanie antykoncepcji tez samo przez sie nie wplywa na mentalnosc popierajaca rozwody.

Cytuj:
Po pierwsze,błagam,pisz polskie litery.. Zamiast o pisz ó , itp.
Odpowiadając: Spytam.. do jakiego czasu będzie oddanie, Miłość,
poznanie? Kiedy kochankowie znudzą się sobą? Znam to nie tylko
z autopsji,ale i z licznych świadectw:


Nie blagaj, bo nie moge. Mam niemiecki layout klawiatury.
Mowisz o swiadectwach... coz, ja moge dac swiadectwo swoje, 4 letnie, wielu moich znajomych, moich rodzicow... troche tez tego bedzie.
Poza tym mowisz kochankowie. Widzisz, znudzenie sie soba wg mnie jest oznaka niewystarczajacej sily uczucia. Ale antykoncepcja uczucia nie wyklucza, wiec nie musi tez powodowac znudzenia.

Cytuj:
Wyraźnie pisałem o ludziach,którzy mają już za sobą
lata doświadczeń w budowania często nieudolnego -
relacji małżeńskich..


Nie odwracaj kota ogonem. Pisales duzo wczesniej o ludziach uzywajacych antykoncepcji, ze to uzywanie drugiego czlowieka. W ten sposob, ja, jako osoba pozostajaca w szczesliwym zwiazku, czuje, ze mnie to dotyczy. Poza tym, na tyle par w polsce, uzywajacych antykoncepcji, a majace dlugoletnie doswiadczenia, wszystkie sa takie?

Cytuj:
Miarą egoizmu jest pożądliwość.. Uśmiech...


Wiesz, dla mnie miara egoizmu w seksie byloby to ile biore a ile daje.

Cytuj:
JA NA TWOIM
MIEJSCU NIE POZWOLIŁBYM NA JEJ DOBICIE.


To wyglada tak: moja narzeczona bierze hormony, aby normalnie funkcjowac. Niestety, nie znalezlismy jeszcze lekarza, ktory bylby w stanie przepisac inne leki. A co za tym idzie, te tabletki automatycznie blokuja jej plodnosc.

Cytuj:
Udowodnij narzeczonej,że możesz żyć bez tego miesiące.


A przyszlo Ci do glowy, ze my nie chcemy sobie tego udowadniac? Seks nie jest najwazniejszy w naszym zwiazku i nie bedzie, ale jest tez wazny. Wole jej udowadniac to tym, jak ja kocham, wspieram, pomagam, staram sie zrobic wszystko, aby zylo nam sie dobrze. Ona tez nie chce dowodu, o ktorym mowisz.


Chcialem jeszcze raz napisac, o co mi dokladnie chodzi. Bo widzicie, ja nie mam nic przeciwko NMPR. Jest ro indywidualny wybor, uwazam NMPR za jedna z metod antykoncepcji, wy uwazacie inaczej. Ale ciagle jest to wybor czlowieka. Kosciol moze argumentowac sprzeciw wobec NMPR "zamykaniem sie na dziecko" bo ma takie a nie inne podejscie.

Ale prosze Was, nie piszcze o splycaniu, o zejsciu do nizszych wartosci, o straceniu szacunku.. bo to nieprawda. Cieplutki, piszesz, ze mam malo znajomych.... mam znajomych w calej polsce i zagranica, bardzo duzo wjezdzam, spotykam sie ze znajomymi. Moge sie spotkac z Toba i porozmawiac, jesli pasuje Ci jedno z tych miast: Szczecin Krakow Lublin Chelm Torun Bialystok Gdansk Wroclaw Warszawa, lub lezace na trasach pomiedzy nimi. Tylko prosze, okolo listpoada, jak wroce do kraju i pozalatwiam swoje sprawy. Wyobraz sobie, ze wielu z tych znajomych to malzenstwa niejednokrotnie z wiekszym niz 10-letnim stazem. Sa przerozne, doktorzy, magistrzy, inzynierowie... berobotni tez. Sa Ci, ktorzy stosuja NMPR, sa Ci ktorzy stosuja metody sztuczne. Bywalo, ze i o tym rozmawialismy, ale ze slow stosujacych NMPR nie padaly argumenty o tym, ze sztuczna antykoncepcja moze zaszkodzic ich milosci. Wybrali to, bo chcieli, ale nikt nie odradzal nikomu stosowania metod sztucznych z takich powodow jak zagrozenie utraty szacunku. To, ze facet straci szacunek do zony i bedzie ja zdradzal na prawo i lewo, nie wynika z faktu stosowania metod sztucznych. Wynika z tego, ze cham ma taki charakter.

Tylko dlatego wypowiadam sie w tym temacie, zeby uswiadomic Wam, ze wybor srodka antykoncepcji nie ma nic wspolnego z szacunkiem do drugiej osoby, z sila milosci. To wybor dwojga ludzi, ich wygoda i ich zdanie na pewne sprawy. To nie oznacza oddania sie calkowicie seksowi kiedy tylko mozna, splycenie zwiazku.

Crosis


Cz lip 28, 2005 13:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 601 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 41  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL