Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 1:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
 Wspólny wyjazd z chłopakiem na wakacje. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 15:22
Posty: 3
Post Wspólny wyjazd z chłopakiem na wakacje.
Witam wszystkich.
Jestem ciekawa co myślicie o wspólnych wyjazdach, i mieszkaniu w czasie takich wyjazdów razem, par po np. półrocznym okresie znajomości. Jest to moralne, czy nie? Czy widzicie w tym coś złego czy nie? Jak na to patrzeć z punktu widzenia wiary, religii, nauki Kościoła? Napiszcie co o tym myślicie, opiszcie swoje doświadczenia, czy może wyjechaliście kiedyś razem później sie rozstaliście, albo wyjechaliście teraz jesteście z kimś innym i żałujecie tego wyjazdu. Piszcie o swoich przemyśleniach. Z góry dziękuję, pozdrawiam wszystkich...


Śr sie 03, 2005 17:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post 
po to wlasnie ludzie spedzaja wspolnie czas przed slubem, zeby sie sprawdzic w roznych sytuacjach, nieraz bardzo trudnych. Wazne jest rowniez obcowanie fizyczne. Jednak pamietaj, ze moje stanowisko nie jest zgodne ze stanowiskiem KRK, jest natomiast niesprzeczne ze stanowiskiem Rodzimego Kościoła Polskiego oraz realiami i zdrowym rozsądkiem.

_________________
"Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"


Śr sie 03, 2005 19:49
Zobacz profil WWW
Post 
To jeszcze zalezy, co bedziecie razem robic - jesli bedziecie spac razem, bez seksu, to wg mnie kk nie ma nic przeciwko. W koncu jak powiedzial Wojen - wlasnie takie wyjazdy pozwalaja sie lepiej poznac, zobaczyc, jak spedzacie ze soba 24h/dobe, czy potraficie przezwyciezyc problemy takiego bycia ze soba.

Tak wiec, milego wyjazdu ;)

Crosis


Śr sie 03, 2005 20:57

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post Re: Wspólny wyjazd z chłopakiem na wakacje.
ladybird napisał(a):
Witam wszystkich.
Jestem ciekawa co myślicie o wspólnych wyjazdach, i mieszkaniu w czasie takich wyjazdów razem, par po np. półrocznym okresie znajomości.

Myślę, że pół roku to dość mało, być może za mało na taki wyjazd, ale jeśli chodzi o moje podejście do samego wyjazdu to uważam go za miłą sprawę.
ladybird napisał(a):
Jest to moralne, czy nie?

Myślę że moralnie nie jest to ani na plus ani na minus.
ladybird napisał(a):
Czy widzicie w tym coś złego czy nie?

Zależy jakie są intencje pary, co innego jeśli po prostu chcą spędzić czas tylko ze sobą, osiągnąć pewną namiastkę wspólnego życia, a co innego jeśli jedno proponuje to drugiemu aby wyrwać swoją drugą połowę z otoczenia, aby łatwiej jej było namówić ją do seksu - różne bywają scenariusze i nie można generalizować. Ważne też, aby ten wyjazd nie był buntem przeciw rodzicom którejś ze stron, bo jeśli ma się wobec chłopaka/dziewczyny poważne zamiary, to rozsądnie jest mieć dobre stosunki z przyszłymi teściami ;) (chociaż to też nie zawsze, bo niektórzy ludzie mają po prostu nienormalnych rodziców).
ladybird napisał(a):
Jak na to patrzeć z punktu widzenia wiary, religii, nauki Kościoła?

Nauka Kościoła Rzymskokatolickiego mówi, że powinniście się powstrzymać od tego wyjazdu, jeśli uważacie że będzie on dla was okazją do grzechu. Tzn. teoretycznie zawsze jest okazja, ale chodzi o uniknięcie sytuacji, gdy np. wiecie, że będzie was bardzo ciągnęło i że bardzo prawdopodobne jest że skończycie w łóżku, a mimo to decydujecie się oszukując swoje sumienie myślami typu "e tam, do niczego nie dojdzie". Jeśli zaś dobrze siebie znacie i w pełni ufacie w czystość waszych intencji (choć nie sądzę aby po pół roku znajomości można było mieć wystarczające rozeznanie w tej sprawie), to nie ma problemu.
ladybird napisał(a):
Napiszcie co o tym myślicie, opiszcie swoje doświadczenia, czy może wyjechaliście kiedyś razem później sie rozstaliście, albo wyjechaliście teraz jesteście z kimś innym i żałujecie tego wyjazdu.

Wprawdzie to nie był wyjazd, ale czas spędzony z byłą dziewczyną w jej domu, tylko we dwoje. Byliśmy "upojeni sobą", chcieliśmy jak najbardziej intensywnie wykorzystać ten krótki czas - wprawdzie do seksu nie doszło, ale mało brakowało. Nie żałuję tego, czego mnie to nauczyło (dystansu i tego żeby się nie spieszyć w związku), choć żałuję tego co wtedy robiliśmy.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Śr sie 03, 2005 21:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17
Posty: 467
Post Re: Wspólny wyjazd z chłopakiem na wakacje.
Incognito napisał(a):
Myślę, że pół roku to dość mało, być może za mało na taki wyjazd


Racja. Jedzcie w wieku emerytalnym, wowczas bedzie tez wieksza szansa, ze do zblizenia nie dojdzie :)

Cytuj:
co innego jeśli jedno proponuje to drugiemu aby wyrwać swoją drugą połowę z otoczenia, aby łatwiej jej było namówić ją do seksu


Jesli w ogole ktos kogos ma "namawiac" do seksu to na dzien dobry mozecie sie rozejsc. Namawiac to moze akwizytor na kupno dlugopisu z wodotryskiem. milosc powinna kwitnac sama, a nie byc sterowana i ustawiana.

Cytuj:
chodzi o uniknięcie sytuacji, gdy np. wiecie, że będzie was bardzo ciągnęło i że bardzo prawdopodobne jest że skończycie w łóżku, a mimo to decydujecie się oszukując swoje sumienie myślami typu "e tam, do niczego nie dojdzie".


Ja bym si enie martwil. Jesli wyjedziecie pod namiot i bedziecie spac na karrimacie, to prawdopodobienstwo wyladowania w lozku jest zerowe. Wszak jedno z waszych przykazan mowi "nie cudzołóż" a nie "nie cudzokarrimać". A jesli juz koniecznie łóżko, to tylko we własnym. W sumioe, to możecie skoczyć to sklepu z meblami i kupić wspolne łózko. Bedą tego dwa plusy - po pierwsze uniekniecie cudzołozenia (wszak łózko bedzie wasze, a nie cudze), po drugie taki wspolny zakup z pewnoscia wzmocni wasz zwiazek poprzez ulokowanie gotowki w niepodzielne srodki trwale.

Cytuj:
, choć żałuję tego co wtedy robiliśmy.


Ja kiedys tez mialem podobna sytuacje i zaluje tego czego wtedy nie robilismy :D

Generalnie to dam ci dobrą radę - nie słuchaj cudzych rad :)

_________________
"Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"


Śr sie 03, 2005 23:49
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post Re: Wspólny wyjazd z chłopakiem na wakacje.
Wojen napisał(a):
Racja. Jedzcie w wieku emerytalnym, wowczas bedzie tez wieksza szansa, ze do zblizenia nie dojdzie :)

Ty zakończyłeś swój post radą, ja swój nią rozpocznę - jak nie wiesz co napisać, to po prostu nie pisz, zamiast pisać głupoty.
Wojen napisał(a):
Jesli w ogole ktos kogos ma "namawiac" do seksu to na dzien dobry mozecie sie rozejsc. Namawiac to moze akwizytor na kupno dlugopisu z wodotryskiem. milosc powinna kwitnac sama, a nie byc sterowana i ustawiana.

Życie daje wiele przypadków że jedna strona namawia do seksu drugą, mimo że tamta tego nie chce - nie wiem jak jest u nich, pisałem więc tylko, że różnie to bywa i nie można ocenić po tak małej ilości informacji jakie autorka tematu podała. Co do kwitnięcia miłości - aby roślina ładnie wyrosła i kwitła, trzeba ją pielęgnować, a czasem przycinań :wink:
Wojen napisał(a):
Ja bym si enie martwil. Jesli wyjedziecie pod namiot i bedziecie spac na karrimacie, to prawdopodobienstwo wyladowania w lozku jest zerowe. Wszak jedno z waszych przykazan mowi "nie cudzołóż" a nie "nie cudzokarrimać". A jesli juz koniecznie łóżko, to tylko we własnym. W sumioe, to możecie skoczyć to sklepu z meblami i kupić wspolne łózko.

W sumie to możesz skoczyć do sklepu po poczucie humoru które nie jest żałosne, albo przestać bredzić.
Wojen napisał(a):
Ja kiedys tez mialem podobna sytuacje i zaluje tego czego wtedy nie robilismy :D

Niesamowite
Wojen napisał(a):
Generalnie to dam ci dobrą radę - nie słuchaj cudzych rad :)

Jeśli nie cudzych, to czyich - własnych? Dawać rady sobie samemu, cóż za świetna metoda rozwoju dla osób z rozdwojeniem jaźni - zaprawdę jesteś następcą Einsteina.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Cz sie 04, 2005 0:07
Zobacz profil
Post 
Incognito, podejdz troszke humorystycznie do postu Wojena, nie bierz go tak na powaznie.

Do autorki tematu: wez pod uwage, to o czym pisza ludzie i sluchaj sie siebie. A nade wszystko: nie rob nic wbrew sobie.

Crosis


Cz sie 04, 2005 0:10

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 15:22
Posty: 3
Post 
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. A dodając trochę informacji to wyjazd nie ma słuzyć "fizycznemu zbliżeniu", przecież do tego może też dojśc tu na miejscu, nie trzeba do tego żadnych wyjazdów. Nie o to chodzi. Chodzi po prostu o wyjazd, odpoczęcie, zregenerowanie sił, zobaczenie czegoś nowego, fajne spędzenie czasu, a przy okazji lepsze poznanie się i sprawdzenie w nowych sytuacjach. Mogę Was zapewnić, że nikt nikogo do sexu namawiać nie będzie. Znamy się już trochę i wiemy czego możemy od siebie oczekiwać, na co liczyć a na co nie. Znamy swoje pdejście do pewnych spraw. A tak wogóle to myślałam o wynajęciu 2 pokoi jednoosobowych (bo niektórzy uważają, że tak by było bardziej przyzwoicie ;) , że lepiej by to wyglądało, no bo jak tak można żeby przed ślubem mieszkać razem z facetem w jednym pokoju...) ale niestety nasze nadmorskie pensjonaty takowych pkoi nie posiadają. Widocznie nikt nie ma takich problemów jak ja ;)


Cz sie 04, 2005 8:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 12:34
Posty: 61
Post 
Ale zawsze można znaleść jeden pokój z dwoma łóżkami. Generalinie jeśli śpi się w jednym łóżku to trzeba bardzo uważać aby do niczego nie doszło.
Życzę udanych wakacji :-D

_________________
"Tak bowiem Bóg umiłował świat,
że Syna swego Jednorodzonego dał,
aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne."
J 3,16


Cz sie 04, 2005 8:22
Zobacz profil
Post 
Generalnie, jak sie spi w jednym lozku, to tym, ze do niczego nie dojdzie, mozna pokazac dziewczynie, ze naprawde nam zalezy, a nie ze jest jak jakas FANTA (z ang. Fuck And Never Touch Again).
A generalnie mozna robic wiele przyjemnych rzeczy, ktore nie maja nie wiadomo jakich konsekwencji :) Ciekawosc ciala zawsze istnieje.


Crosis


Cz sie 04, 2005 9:09

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 15:22
Posty: 3
Post 
A słuchajcie Panowie, jak według Was powinien facet się zachować przed wyjazdem? Chodzi mi o to czy powinien pogadać z rodzicami dziewczyny, zapewnić ich, że nic jej z nim nie grozi, że nie mają się martwić, że będzie jej pilnował żeby nic jej się nie stało itd.? Dodam, że rodzice nie mieli okazji na jakieś głębsze poznanie "kolegi", zamienili z nim kilka zdań na luźne tematy i tyle. A i jeszcze jedno, jak według Was to wszystko o czym tu mówimy ma sie do wieku. Wiek ma znaczenie czy nie? Dodam, że nie jesteśmy ... hmmm ... nastolatkami ;) Ale oboje nie mamy dużego doświadczenia w sprawach, nazwijmy to ogólnie "damsko-męskich".


Cz sie 04, 2005 9:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 12:34
Posty: 61
Post 
Ladybird pytała co na ten temat ma do powiedzenia Kościół. Powinna zdawać sobie sprawę, że ciekawość ciała też może doprowadzić do grzechu, nawet jeśli nie dojdzie do współżycia.
Owszwem może to być próba dla chłopaka, ale nie zawsze ktoś nieodporny na wdzieki obok leżącej dziewczyny jest zaraz niegodziwcem :-D

_________________
"Tak bowiem Bóg umiłował świat,
że Syna swego Jednorodzonego dał,
aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne."
J 3,16


Cz sie 04, 2005 9:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
ladybird napisał(a):
A słuchajcie Panowie, jak według Was powinien facet się zachować przed wyjazdem? Chodzi mi o to czy powinien pogadać z rodzicami dziewczyny, zapewnić ich, że nic jej z nim nie grozi, że nie mają się martwić, że będzie jej pilnował żeby nic jej się nie stało itd.? Dodam, że rodzice nie mieli okazji na jakieś głębsze poznanie "kolegi", zamienili z nim kilka zdań na luźne tematy i tyle.

Hmmm, to trochę niedobrze, że go nie poznali lepiej :? W takich sytuacjach rodzice dziewczyny powinni mieć do chłopaka zaufanie zbudowane na jego postawie i ich kontakcie z nim, takie przekonywanie z jego strony może wydać się podejrzane na zasadzie "gdyby nie miał niecnych zamiarów, nie starałby się tak bardzo nas przekonać".
Ups - dopiero teraz zauważyłem, że to chodzi o inne "nic jej się nie stanie" :P Jeśli chodzi o zapewnienie obrony przed niebezpieczeństwem "z zewnątrz", to rzeczywiście chłopak powinien jakoś uspokoić rodziców w tej kwestii, byleby tylko to nie były przechwałki.
ladybird napisał(a):
A i jeszcze jedno, jak według Was to wszystko o czym tu mówimy ma sie do wieku. Wiek ma znaczenie czy nie?

Oczywiście - wiek zawsze ma znaczenie, jeśli chodzi o kontakty damsko-męskie.
ladybird napisał(a):
Ale oboje nie mamy dużego doświadczenia w sprawach, nazwijmy to ogólnie "damsko-męskich".

Doświadczenie zawsze trzeba zdobyć -byleby z głową i nie spiesząc się :)

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Cz sie 04, 2005 9:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Przepraszam za dwa posty pod rząd, ale zapomniałem odpisać Nathalie.
Nathalie napisał(a):
Ladybird pytała co na ten temat ma do powiedzenia Kościół.

I napisałem jej ;)
ladybird napisał(a):
Powinna zdawać sobie sprawę, że ciekawość ciała też może doprowadzić do grzechu, nawet jeśli nie dojdzie do współżycia.

Już jej o tym wspomniałem ;)
ladybird napisał(a):
Owszwem może to być próba dla chłopaka, ale nie zawsze ktoś nieodporny na wdzieki obok leżącej dziewczyny jest zaraz niegodziwcem :-D

Czemu tylko dla chłopaka? Dla niej to może być próba tak samo, nie ulegajmy stereotypom :D

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Cz sie 04, 2005 9:53
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 14 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL