Autor |
Wiadomość |
Sosek
Dołączył(a): N wrz 11, 2005 8:57 Posty: 2
|
Znaczenie słow ,Ave'
Witam, mam taki problem, od niedawno zacząlem chodzic na mecze mojej lokalnej druzyny(nie bede podawal nazwy) Po pewnym czasie czesc stadionu zaczela spiewac, a wraz z nią ja:
Ave ,nazwa zespolu'
Ave ,nazwa zespolu'
itd.
Prosze powiedzcie mi co dokladnie znaczy slowo, ,ave' bo jak dzisjaj powiedziałem o tym siostrze, to powiedziala ze popelnilem cięzli grzech, ale przeciez nigdy zaden klub nie bedzie wyzej od rodziny i Boga. Pomożcie!
|
N wrz 11, 2005 11:05 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ave to znak chwaly, pozdrowienie.
"Ave Cesar!" - krzyczeli rzymianie.
W mysl rozumowania twojej siostry nie mozna juz powiedziec "Chwala Kosciuszcze za jego czyny" albo "Chwala Polskim zolnierzom poleglym w obronie kraju!". Nie popadajmy w paranoje.
Crosis
|
N wrz 11, 2005 11:38 |
|
|
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
Ja slyszalam od ksiedza (i czytalam w ksiazkach o swietych) ze Ave pochodzi od Eva. Eva zamknela wrota raju, Maryja je otworzyla na nowo.
_________________
|
N wrz 11, 2005 13:53 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ave doslownie tlumaczone z laciny znaczy witaj.
ave, Caesar, morituri te salutant - witaj, Cezarze, mający umrzeć cię pozdrawiają
Pochodzi ono z laciny, ciezko wiec wyobrazic sobie pochodzenie tego slowa od imienia Eva. Jakby nie patrzec, gdzie tu jest grzech? Bo ja widze paranoje.
Crosis
|
N wrz 11, 2005 14:05 |
|
|
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
ave oznacza badz pochwalona(y)
np: ave Maryja-badz pochwalona Maryjo
Mnie osobiscie razi uzywanie słowa ave w stosunku do zespołu piłkarskiego
słowko ave nie powinno sie uzywac byle gdzie,ono moim zdaniem oznacza cześć i szacunek
ave Cezar-jak napisał Crosis-moze wynikało z tego ze Cezar był postrzegany jako osoba boska?
|
N wrz 11, 2005 14:11 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gimlas: ave oznacza witaj.
W kontekscie boskim zostalo przetlumaczone jako "Badz pozdrowiona" co nie znaczy jednoczesnie, ze jest to jedyne tlumaczenie i jedyny obowiazujacy kontekst tego slowa. Jeszcze raz powtarzam - nie popadajmy w paranoje. Czy to, ze slowo w zlaczeniu z Maryja jest tlumaczone jako badz pozdrowiona ma oznaczac, ze juz nigdzie go nie mozna uzywac?
paranoja.
Crosis
|
N wrz 11, 2005 14:15 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gimlas - gdzie w slowie "witaj" widzisz postrzeganie cezara jako osoby boskiej? Chyba wyraznie masz przetlumaczone: ave = witaj. Nie pozdrawiano tym tylko cezara, ale ogolnie bylo to przyjete w rzymskiej armii.
Crosis
|
N wrz 11, 2005 14:16 |
|
|
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
Ja chcialam tylko pomoc. To co napisalam przeczytalam tez w ksiazce o Louis de Montfort.
_________________
|
N wrz 11, 2005 14:33 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
W sumie to moze pochodzic od czego chce
Ale fakt faktem, jest to slowo jak kazde inne, wiec o co tu sie oburzac, albo nazywac grzechem?
powtarzam: nie robmy paranoi
Crosis
|
N wrz 11, 2005 14:34 |
|
|
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
Crosis dla ciebie to jest paranoja ale dla mnie nie.
Słowo ave zawsze mi sie kojarzyło z pozdrowieniem Maryi.
Uzywanie słowa ave w innym kontekscie niz Maryjnym jest dla mnie rażące.
Oczywiscie to jest moje prywatne zdanie i nie kazdy musi sie z nim zgadzac.
Ale wołanie ave na meczach pilkarskich to juz jest naduzycie.
|
N wrz 11, 2005 15:18 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Gimlasie
W samym wyrazie AVE nie ma nic religijnego. To zwykłe łacińskie słowo oznaczajace : witaj, badź pozdrowiony.
Dopiero połaczenie go z wyrazem Regina, może nasuwać skojarzenie maryjne.
Tak jak możesz napisać w nagłówku "Badź pozdrowiony Crosis", tak tez mozesz to nieco skrócic i skrobnąć "Ave Crosis".....na to samo wychodzi i Crosis wcale nie staje sie przez to osoba o boskich cechach
Sosek
Z tym ciężkim grzechem to już wyjątkowa paranoja, jak napisał Crosis (Ave Mu)
Crosis
Szczerze mówiąc to poprawniejszą wersja byłoby
ave, Imperator, morituri te salutant
Badzcie pozdrowieni
|
N wrz 11, 2005 16:18 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ave Beli
No wlasnie. Slowo to slowo - a, ze Tobie czy komus sie kojarzy, to raczej Twoj problem.
Crosis
|
N wrz 11, 2005 16:33 |
|
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
raczej krzyczeli: ave, Imperator, morituri te salutant słowo Cezar weszło w użycie dopiero później jako oznaczenie kogoś nad królami tak jak król od słowa Karol a dokładnie ten chrześcijański francuski słynny władca... Karol Wielki... http://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_Wielki
słowo ave znaczy witaj
moim zdaniem jesli się pozdrawia kogos słowami ave to nic złego niewpadajmy tu w paranoję jak to pisze Crosis ale jeśli ktoś oddaje w ten sposób cześć duchowo jako bóstwu albo w rozumieniu treści wywyższa przez akurat słowo ave to zupełnie inna historia...
równie dobrze można krzyczeć "niech żyje nocnik!" majac na mysli ubóstwienie hehe nocnika i mniemanie że te coś jest bogiem wtedy jest też grzech ciężki ale bądźmy poważni kto dziś w ten sposób z ludzi normalnych a nie chorych psychicznie tak myśli?
jacyś tam kibice rugujący z życia Boga dla bożka piłki może maja grzech a kto to tam może wiedzieć? to teoria jak ks rozsądzi duszyczkę że popełnia tu ciężki grzech to znaczy że tak jest ale to są konkretne sprawy konkretnych ludzi
to tak jak ja bym napisał teraz "ave satan" czy to grzech? nie bo nie piszę tego by ubóstwić i wynieść tylko tak se dla przykładu to tylko słowa a liczy się treść
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N wrz 11, 2005 16:41 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ave Mieszku!
Wlasnie Z tego co wiem to kibicom daleko od wynoszenia swej druzyny na oltarze. Chodzi tu o pozdrowienie, a w koncu "ave" przyjemnie sie krzyczy i fajnie to brzmi. Tak wiec bez przesady prosze panstwa
Crosis
|
N wrz 11, 2005 16:43 |
|
|
pawis-66
Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23 Posty: 321
|
Wszystko zależy od kontekstu i intencje nie są tu błahe.
Dla mnie pytanie skąd autorzy tego śpiewu czerpali wzorzec z łaciny czy z religii?
A jeśli by jeszcze było to połączone z odpowiednią melodią np pieśni maryjnej to było by to moim zdaniem złe.
Moim zdaniem siostra Soska poszła za głosem serca i napomniała brata.
A teraz Sosek musi sam zadać sobie pytanie i sam na nie odpowiedzieć biorąc pod uwagę różne komentarze o co naprawdę na tym meczu chodziło. Włączać się do tego śpiewu czy nie?
Sumienie trochę chyba jednak go alarmowało i dlatego o tym opowiedział po powrocie siostrze. Ale to już moje gdybanie.
_________________ Jezu, ufam Tobie
|
N wrz 11, 2005 16:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|