A ja noszę stale taki różaniec. Nie wstydzę się tego. Jak pisałem w innym miejscu - najłatwiej mi jest odmawiać różaniec przemieszczając się, jadąc gdzieś czy idąc. Jest to też jakaś tam forma swiadczenia - w końcu wiadomo co to jest, jest krzyżyk.
Zaznaczam - jestem w związku (jeszcze nie małżeńskim

), wcale nie planuję seminarium czy pójścia do zakonu.