Parafianie znaleźli zamordowanego proboszcza
PAP 09:20 (aktualizacja 11:23)

Proboszcz parafii w Żalnie k. Tucholi (Kujawsko-Pomorskie) został zamordowany. Martwego księdza rano znaleźli parafianie, którzy zaniepokoili się, że nie przyszedł odprawić pierwszej mszy o godzinie 8.

Wszystko wskazuje na to, że było to zabójstwo - poinformował rzecznik kujawsko-pomorskiej policji Jacek Krawczyk.

62-letni Henryk Kroll stał się osobą znaną z powodu jego pomysłu wprowadzenia "godziny policyjnej" dla dzieci i młodzieży.

Przed kilkoma tygodniami wiele kontrowersji wzbudził list księdza, opublikowany na łamach lokalnego Tygodnika Tucholskiego", w którym zwracał się do radnych gmin powiatu tucholskiego o wprowadzenie takiej godziny policyjnej.

W liście kapłan podkreślał, że niepokojąca jest rosnąca przestępczość wśród młodzieży, często dzieci. "Trzeba zmusić rodziców, by bardziej pilnowali swoich pociech. Można zarządzić godzinę policyjną (może być inna nazwa) - dla dzieci i młodzieży. Tak dalej być nie może. Muszą być sposoby na ujarzmianie dzieci" - pisał.

Ksiądz Kroll znany był także z tego, że w swoich kazaniach nie stronił od mówienia o polityce. Przed laty, gdy wybory wgrało SLD, w czasie mszy świętej zrezygnował z przekazania "znaku pokoju", gdyż - jak tłumaczył - mógłby podać rękę zdrajcom, którzy głosowali na "czerwonych".

Duchowny zwierzał się dziennikarzom, że w związku z politycznymi kazaniami otrzymywał anonimowe pogróżki, które były przesyłane pocztą lub nagrywano je na automatycznej sekretarce. (sm)

Jak każda śmierć - jest to tragedią. Ale nie róbmy z niego męczennika, bo męczennikiem nie jest. Sprofanowanie Eucharystii jakiego się dopuścił miejmy nadzieję będzie mu odpuszczone.

Œwięty zefciu zgadzam się z tobš że to niewštpliwie straszna zbrodnia . Ale jak sam wiesz nikt go za "sprofanowanie " eucharysti jak to ujełeœ nie zabił - raczej został zamordowany za jego pomysły wprowadzenia godziny policyjnej.

A może dla kasy... Kto wie. Ale wykazuje się tutaj pewien istotny problem z wieloma osobami uchodzącymi za męczenników. Co zrobić z notorycznym i niepoprawialnym grzesznikiem, który został zabity w słusznej sprawie...

Tutaj problemu natury religijnej nie ma. Od strony religijnej ks. Kroll był jawnym grzesznikiem, który dokonał publicznej profanacji (bez cudzysłowiu) Najświętszego Sakramentu i nie pokajał się za to (przynajmniej nie publicznie). Zabity zaś został (być może) za pomysł natury społecznej a nie religijnej. Zresztą dość chybiony.

Pomysł "godziny policyjnej dla młodzierzy" skrajnie kretyński.
Zabijanie z kogoś za takie pomysły, jeszcze bardziej kretyńskie i niedopuszczalne.




pozdr,
michał

Jakby nie było...[b]
przeraża mnie to, co w tym samym dniu zamordowania księdza o nim czytam,
że był publicznym grzesznikiem...zniewaga u niego Eucharystii...
Taki sąd !
Synek

Wybacz, ale takiego czynu inaczej ocenić nie umiem. Gdybym sam uczestniczył w takiej "Liturgii"... dobrze że mnie tam nie było.

Pytanie do Ducha - wiesz, kto go zabił Bo to wynika z tematu tego posta. A z tego, co napisałeś - że wiesz więcej, niż policja, w co wątpię...

To co byś zrobił
Wyciągnął Colta i Paf, Paf . . . ?

'Znak pokoju' to tyko element uroczystości nazywanej 'mszą'. Ważny, ale nie najważniejszy.

Profanacja ? Mocne słowo.
Że też się władze kościelne nie poznały. Dziś w doniesieniu podawano by, że zamordowano 'byłego' księdza.
Dziś rzeczywiście jest były, ale z nieco innego powodu ...

Może warto przy tej okazji zastanowić się nad kwestią odpowiedzialności 'poduszczenia'.

Dla sprawców, kimkolwiek by byli, świetnym i psychologicznie zrozumiałym usprawiedliwieniem, może być to wszystko co o tym kapłanie słyszeli. Np. takie bzdurne określenia jak 'profanacja' . . .

Nie wiem, co bym zrobił. Pewnie wyszedł. Znak pokoju to owszem tylko mała część Liturgii. Ale pojednanie jest niezbędnym warunkiem złożenia Najświętszej Ofiary. Jeśli kapłan daje głośno wyraz swojej niezdolności do pojednania tuż przed przyjęciem i rozdaniem Eucharystii, to jest to profanacja. Ale ja już milknę. De mortuis aut bene aut nihil.

1.
Wydaje mi się to bardziej prawdopodobne (albo zwykły motyw rabunkowy) niż owa godzina policyjna

2. Sąd na podstawie informacji prasowej wydaje mi się niewłaściwy. Z bardzo prostego powodu - celem notki gazetowej nie jest ocena niczyjego sumienia tylko wyrażenie poglądów politycznych owego księdza. Zatem do drugiej części tego zdania nie ma najmniejszych podstaw - możesz napisać wyłącznie, że w notce nie podano, żeby wyrażał skruchę.

Co do pierwszej też bym była ostrożna - nie było mnie tam, notka jest pisana kilka lat później... Znasz zabawę w głuchy telefon?

Zresztą w tej chwili problem nie jest już nasz...

Było głupotą dawać takie pomysły do gazety i podpisywac się pod tym, jeżeli sam ksiądz wiedział na co stać młodzież...